przewaliłam parę spraw...a ile jeszcze przewalę?!

jestem zła na siebie. jestem zbyt uparta, mało wylewna, ciężko ze mną się chyba jedak żyje. a i nieśmiała trochę, to też utrudnia życie. Wizualnie nawet wszystko ze mną ok, staram się dbać o siebie. Czasem się ktoś nawet za mną obejrzy. Niestety chyba tracę przy bliższym poznaniu...chyba jestem po prostu zbyt nudna, zajęta swoimi sprawami. Wszyscy zarzucają mi to, że jestem zamknięta w sobie no ale przed kim ja mam się otworzyć?! Kompletnie nie radzę sobie w relacjach damsko-męskich. Straciłam niedawno szansę na normalnego i fajnego faceta (zależało mi na nim, nie umiałam mu tego okazać). Nie umiem tego zmienić, chcę się bardziej otworzyć na ludzi..jak?!

odpycham od siebie facetów jako kobieta. wydaje mi się, że sie staram ale chyba on to jakoś inaczej? odbierają...

siedze dzis i mi sie na płacz zbiera...

twoją wypowiedź rozumiem tak,żę nie interesujesz sie innymi ludźmi.o innych trzeba dbać,troche im tyłki lizać,gadać to co chcą usłyszeć,pie#dzielić o niczym i uśmiechać się ile się da-tak sie zdobywa znajomych .

moją wadą jest to ,że jestem szczera do bólu, jak kogoś nie lubię to tak faktycznie jest. czuję się trochę takim samotnikiem, mimo że grupkę znajomych mam