Zle mi i smutno, kiedys inaczej wyobrazalam sobie swoje zycie

Ciekawe, czy tylko ja mam takie przemyslenia, ze cos poszlo nie tak.

nie tylko Ty, ja tez, zwłaszcza dzisiaj.

a ta dalej marudzi

A co Ci sie dzis takiego stalo? Teraz jak kazdy pisze jako gosc, to nie wiadomo jak sie do ludzi zwracac, niz 'gosciu' ;p Beznadziejnie to na kafe wymyslili.

Tak, marudze dalej tutaj, bo nie mam komu :(

nie jestes sama, ja tez mam dzis mega dola!

Moze to przez to lato, pary na ulicach... ale to jeszcze nic. Wracalam z pracy i myslalam, ze powinnam byc teraz na jakims urlopie w Grecji czy Hiszpanii, a nie siedzie 8h za biurkiem. Ale nie mam z kim jechac. I wszyscy wydaja sie tacy zadowoleni z zycia. I jeszcze cos - w Warszawie jest tylu przystojnych facetow, ze az serce boli jak cie taki mija na ulicy i wiesz, ze sie nie poznacie nigdy.

Dalej mi smutno, nic mi nie wyszlo w zyciu ;/

smęcenie i użalanie się nad sobą wychodzi ci wyśmienicie :P 1 tylko któregoś dnia dojdziesz do wniosku, że to nic nie daje i że zmarnowałaś czas, który mogłaś fajnie spędzić sama, na marudzeniu. 1 ale przytulam :)

Szkoda, ze nie ma takiej pracy jak smecenie i uzalania sie ;p

Troche beznadziejne uczucie wiedziec, ze w piatek po pracy kazdy idzie do domu do ukochanego/ukochanej a ja wracam sama do siebie. I nawet na wakacje nie mam z kim jechac i jak powiem w pracy, ze nie jade to sie beda wszyscy dziwic. I jak tu nie miec doła.

no tak, bo w związku to sama idylla i zero stresów :P

Gdybyś poznała moje problemy pokochałabyś swoje.

jeżeli wydaje Ci sie że związek z facetem sprawi że nagle staniesz się szczęśliwa i tak już będzie do końca życia że będziesz szczęśliwa to bardzo się mylisz. Musisz sama w sobie odnaleźć sens swojego istnienia a potem dopiero szukać faceta.

Gościówa dobrze pisze. Lepiej być samą niż z jakimś d*pkiem ;) A wolnych mężczyzn jest mnóstwo. Możesz na przykład randkować z jednym, drugim, trzecim. Może coś z tego wyjdzie ;)

Ja też sobie inaczej wyobrażałam moje życie, ale co poradzić. Trzeba się pogodzić z rzeczywistością :o w sumie nie jest tak źle, najgorsza ta monotonia.

"Musisz sama w sobie odnaleźć sens swojego istnienia" - otóż to, ja to samo zawsze powtarzam. Jak rzygasz tęczą to wokół Ciebie pełno ludzi :) Musisz nauczyć się być szczęśliwa i cieszyć życiem. Jak będziesz się użalać nad sobą to g..o osiągniesz. Zacznij rozdawać szczęście to ono do Ciebie wróci. Dziś byłem na dzielni i zaj.. imprezka wynikła - ot tak spontanicznie. Paru gości, dwie znajome - totalny rozrzut wieku, zainteresowań, stanu posiadania. Ale dało się wypić, pośmiać, pogadać? Dało.

i narzekasz na monotonię. Przecież sama sobie organizujesz życie i to ty żeś sobie monotonię stworzyła. Poszukaj rozrywek, wyluzuj na chwilę, zastanów się co cie kręci i rób to. Nikt nie ułoży planu dnia czy tygodnia za ciebie...nie masz z kim na wakacje jechac? wiesz ile osob na ten sam problem? i nie narzekają tylko szukają se kumpli do podróży choćby przez neta.

a od kiedy to wyjazdy samemu są zakazane? :D 1 najgorsze co może być na wakacjach to konieczność dostosowywania sposobu spędzania swojego wolnego czasu do innych,

Nie bylo mnie troche na kafe, ale teraz odpisze, chociaz to nie bedzie nic odkrywczego. Wyjazdy samemu nie sa zakazane, ale komu powiem, ze jest piekny zachod slonca albo pojde pogadac na piwo? Z zamiejscowymi zulami? Bo to nie jest tak, ze pojade i mnie obskoczy tlum facetow. Inaczej juz by tak w Warszawie bylo.

ja też sobie swoje wyobrażam trochę inaczej, lecz wyobrażenia nie mają nic wspólnego z rzeczywistością xD jednakże nie narzekam

Jesli wyobrazalas sobie ze zycie bedzie takie sobie, a sie okazalo super, to jasne ze nie ma co narzekac :D

No i umowilam sie z kolezanka na kawe, ale znowu ja musialam pisac. Kurcze, czy uwazacie , ze takie ciagle latanie za ludzmi jest dobre?

ja pierdzielę. na pustynię jedziesz, że tam ludzi nie będzie? nie masz języka, żeby podejść i zagadać? rozwalasz mnie dziewczyno. 1 w takim razie siedź i jęcz, skoro nic ci nie pasuje. 1 a ja idę kończyć sprzątanie, bo spodziewam się gości

Empatia na wysokim poziomie ;) Tak, bede zagadywac ludzi na chodniku. Zamiast takiej wysublimowanej ironii wolalabym cos w stylu "ja poznalam znajomych tak i tak" - tylko nie w LO i gimnazjum.

ciągle jęczysz i oczekujesz empatii ile mozna? juz chyba 20 twoj topik widze i ciagle to samo

matko mozna sie samemu zdolowac jak sie to czyta... :P ;) zwlaszcza to: "I jeszcze cos - w Warszawie jest tylu przystojnych facetow, ze az serce boli jak cie taki mija na ulicy i wiesz, ze sie nie poznacie nigdy." mam dla ciebie rade... ;P :) patrz ludziom w oczy, czasem sie usmiechnij... ;P moze trafisz na mnie... a wtedy wytrzymaj tylko 3 sekundy... nic wiecej... :P :)

Po pierwsze ktos musi by na kafe nudny i marudzacy jako rownowaga dla tych cool ludzi sukcesu typu Żaba itd. Po drugie, jakbyscie mieli takie szczescie do ludzi, to tez byscie narzekali ;] Po trzeciez: usmiecham sie do ludzi, ale za rzadko i chyba zbyt niesmialo, bo zawsze mysle, ze po co mam sie do tego faceta usmiechac jak i tak zajety jest na pewno.

pffffffffffffff... :D ale wy jestescie dziwne... nie ma czegos takiego jak wolny zajety!!!!! kurde jestescie mega dziwne... a dopoki nie mam obraczki robie co chce i moja dziewczyna o tym wie, i wiem ze czasem przez to cierpi, ale pozwalam jej na to samo... niech zobaczy moze z kims innym bedzie jej lepiej... :P:)

O rany to ja juz wole byc sama niz trafic znowu na zajetego, ktory mi zapomni powiedziec, ze jest zajety albo nie bedzie sie umial zdecydowac ;p Tacy sa beznadziejni.