Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona czerwona

dziś mija 10 lat....

Polecane posty

Gość gość
nie rozumiem Ciebie, jak można śledzić na fejsie kogoś kto ma cię w d***e? :O zapomnij o nim w końcu, szkoda życia. On ma cię gdzieś, a ty ciągle o nim myślisz, śledzisz go w necie, po co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili2346
Sowa w nocy..rozumim a do kolejnej wypowiedzi. Tak rozumujac to ja tez mam go d d..pie:-):-):-)? Jak to "manie" w d..pie sie rozroznia:-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa z nocy
jezeli o tym fejsie to bylo do mnie, to chyba ktos nie doczytal :D ja tak z ciekawosci sobie spogladam, zeby sie upewnic, ze on i jego rodzinka sa szczesliwi i radosni, bo pragne ich szczescia :) sama mam juz swoje szczescie. a on za pewne mnie nie ma w d***e, bo zawsze mnie lubil, tyle, z stracilismy kontakt, glownie dlatego, ze ja sie wyprowadzilam w dalekie strony. a przede wszystkim, to nigdy nie bylismy para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili2346
Sowa w nocy..my tez nie:-) Czlowiekowi sie wydaje, ze jego historia jest taka wyjatkowa..a na swiecie takich tysiace:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa z nocy
lili, ostanio rozmaiwalam ze znajoma, po ktorej NIGDY bym sie "tego" nie spodziewala ;) ze przez wiekszosc zycia, mimo 2 malzenstw i niesamowitego brania u facetow poprzez swoja fajnosc i seksownosc, zyla w takiej niespelnionej milosci. ona byla juz mezatka (za wczesnie, nie wiedziala o co chodzi) i poznala JEGO. ale nie chciala zdradzic, wiec przez lata utrzymywali taka platoniczna znajomosc, ale dla niej to byla najwieksza wyobrazalna milosc. potem on znikna, ona sie rozwiodla, stracili kontakt, on ozenil, ona zamezyla, znow rozwiodla, kochankowie, ale o NIM nadal mysli w taki niesamowity sposob :) a ma juz ponad 50 lat (lecz wyglad i zachowanie nastolatki, w pozytywnym sensie). takich historii wbrew pozorom nie brakuje, tylko ludzie chyba ogolnie nie opowiadaja, bo to jest takie osobiste i w sumie .... niewytlumaczalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona czerwona
cieszę się,że tu piszecie o swoich historiach :) Takich jest bardzo duzo.Kiedyś myslałam,że tylko kobiety tak potrafia skrycie kochac,a mozna znalezc w internecie wiele takich meskich historii. Czasem jestem ciekawa czy ten mój coś jeszcze chowa w sercu czy zupełnie to odcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa z nocy
ach, i wlasnie tego sie nie dowiemy :) mysle, ze wszyscy czasem wspominaja swoje dawne sympatie, zauroczenia, no nich bedzie - milosci :) szczegolnie takie, ktore w nich naprawde cos wyryly. faceci tez. przeciez czasem wspomina sie nawet niewiele znaczace znajomosci, a co dopiero te Bardzo Wazne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona czerwona
tylko dlaczego on jesttaki ważny w moim zyciu?Pojawił się dosłownie na moment,zamieszał, zniknał a myśl o nim trwa i trwa......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa z nocy
moze bylas wtedy wyjatkowo chlonna na takie chwilowe, acz mocne, zamieszanie. pisalas na poczatku, ze to chyba raczej milosc/tesknota do czegos, co mogloby byc (gdyby zaistnialo), anizeli faktyczne uczucie do faktycznej osoby. czy na przestrzeni tych lat mialas inne zwiazki? a teraz? czasem taka niewykorzystana do konca milosc z dawnych lat po prostu jest idealizowana, ze bylaby czyms lepszym niz zwiazek ktory mamy teraz. podczas, gdy nie ma na to najmniejszej gwarancji, gdy wszystko moze byc WYIDEALIZOWANE do graniz mozliwosci, ale w rzeczywistosci nic nie moze byc IDEALNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona czerwona
po związku z nim miałam już tylko jednego faceta,z którym jestem do dzisiaj.Gdybym nie spotkała tego drugiego to najpewniej byłabym teraz samotna.Tak myślę, że to bardziej tęsknota do tego co mogłoby być.Tylko,że przed nim miałam wielu chłopaków z którymi było mi o niebo lepiej niż z nim i za żadnym z nich nie tęsknię.A za nim moje serce płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też już 10 rok, od kwietnia :D mam 23 lata, zobaczyłam go w kwietniu 2003, zakochałam się od pierwszego wejrzenia, z motylkami w brzuchu, szybszą akcją serca na jego widok i tak to trwa do dziś. :) w miedzyczasie spotykałam się z wieloma facetami, nawet byłam "zakochana", ale w zupełnie inny sposób. tamto zauroczenie było niesamowite, jak piorun z jasnego nieba, dosłownie :D w te wakacje jest moja szansa na odnowienie znajomości, a czy relacji.. nie wiem. :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa z nocy
no, ja tez musze przyznac, ze tego mojego 'idola' poznalam jak mialam cale 13 lat (i pol). i ta miloscia zylam lat nastepnych 13. potem zadzwonilam do niego, ale tylko po to, by uslyszec jego glos, nie rozmawiac. i uslyszalam. i cos mi powiedzialo, ze to koniec tej mojej obsesji. ze nadal (i zawsze) bede nosic w sercu to milosc, ale teraz jestem wolna tak samo, albo i bardziej, pokochac znowu :) wtedy zakonczylam zwiazek, w ktorym poduwczas bylam (niesatysfakcjonujacy) i po paru miesiacach spotkalam realna milosc mojego zycia (jestesmy razem do dzis w zdrowiu i radosci). ale o tamtym pierwszym zawsze bede myslec, lecz nie na zasadzie, ze chcialabym z nim byc, ale ze dzieki niemu poznalam, co to znaczy czuc taka wyjatkowa milosc, nie zadawalac sie byle zwiazkiem :) dodam, ze przed poznaniem jego mialam juz za soba kilka powaznych zauroczen, ale dopiero to dalo sie we znaki ;) tak, wczesnie zaczelam, ale bylam zawsze bardzo dojrzala i filozoficzna, jak na swoj wiek. byly to oczywiscie tylko milosci niodwzajemnione, bo randkowac zaczelam dopiero osiagnawszy pelnoletnosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa z nocy
gosciu powyzej - oby ci sie udalo odnowic i ciekawe, jakie beda wrazenia :) bo moze pamietasz inna osobe niz ta, ktora spotkasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili2346
O to ja jedyna stara baba.. mam 34. Poznalam idola gdy bylam juz z miloscia mojego zycia. On byl drugi. Platonicznie bo nie skrzywdzilabym tego jedynego..platonicznie ale mocno. Walczyl wiele lat..7. Nie wytrzymalam. Zabronilam mu kontaktow. Powiedzialam, ze nie chce znac. Dosc ostro. Posluchal. Jestem i bylam szcesliwa..ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili2346
Kocham i kochalam Go..ale zawsze jako tego drugiego. Popieprzone to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa z nocy
lili, ja jestem jeszcze starsza baba, tylko pisalam, ze wtedy bylam taka mloda :D to nie mija z wiekiem, przynajmniej nie u takich nawiedzonych romantyczek, jak my :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili2346
Nie mija..szkoda. Dobrze,ze intensywnosc maleje:-) Mnie " odciecie" pomoglo acz sprawilo straszna przykrosc. On wrecz ignorowal telefony, e-maile..wszystko.W koncu tego sobie zazyczylam:-)..ale bolalo,ze tak z dnia na dzien mnie wyrzucil z pamieci. Sowa a ile masz jesli mozna zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa z nocy
a ciut ponad 3 razy tyle co wtedy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez taka sama bylam jak wy
w szkole podstawowej. Teraz zyje chwila obecna. Nie wspominam, nie tesknie. Nie jestem sentymentalna ani romantyczna. Ciesze sie z mojego meza. Nie odczuwam z nim nudy , nie gonie juz za romansem. Nikt nie jest nam dany na wiecznosc . Wiem, ze pewnie po latach, dopiero jeszcze bardziej zrozumie, ze chwile z nim byly magiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez taka sama bylam jak wy
kolezanki, garnijcie sie troche. Stworzylyscie w swoich glowach ideal, ktoremu zywy czlowiek nie dorowna. Gwarantuje wam , ze gdybyscie wyszly za maz za tych panow to po slubie nie mowilybyscie juz ze oni to najwieksza milosc zycia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez taka sama bylam jak wy
* ogarnijcie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedojrzałe są lub szukają wrażeń, znudzone. Każdy jest idealny na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili2346
Do ja tez taka sama bylam..chyba opisalas siebie z przed lat bo ze mna ten opis nie ma zwiazku:-) Nic nie idealizowalam:-) I nie rozpamietujemy..byl wontek to wpisalam co mysle:-) A do kolejnego goscia po takiej jak to nie wiem jak sie odniesc to takiego braku empatii..pozostaje mi zyczyc doswiadczen zyciowych:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili2346
Przepraszam za polski jak wysylam dopiero czytam i widze:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili2346
Juz daroj sobie nikt na ten link nie wejdzie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa z nocy
gosciu niemily, przeciez my wlasnie NIE zyjemy tamtym idealem, tylko jestesmy teraz w innych, szczesliwych zwiazkach, a ino sobie milo wspominamy :) wszedzie musza sie znalezc wredziochy marudy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darass
ja jestem 10 lat po rozwodzie i moze nie kocham swojej żony, ale jest dla mnie ważną osobą. nic nas nie łaczy, nie kontaktujemy sie ze soba, ale gdyby miała jakiś problem to myśle ze bym jej pomógł - może ja też jestem jakis inny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×