Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .N3Vo.

Jak okreslilibyscie taka oto relacje pomiedzy facetem a kobieta?

Polecane posty

Gość .N3Vo.

Ona mezatka z kilkuletnim stazem, dziecko, On wolny strzelec mlodszy od niej. Poznali sie kiedys w pracy. Mimo, ze minelo kilka miesiecy od ich wspolych zmagan w firmie, nadal utrzymuja kontakt. To ona czesciej do niego pisze, dzwoni, wysyla maile. Daje do zrozumienia, ze zalezy jej na dalszej znajomosci z Nim. On rowniez nie jest obojetny. Spotykaja sie od czasu do czasu - to On inicjuje spotkania. Widuja sie nawet u niej w domu. Wspolna kawa, rozmowy, do tego prezenty, wspolne wypady na imprezy, koncerty. Zdarza sie rowniez, ze ida razem na spacer, badz na zakupy, czy odbieraja wspolnie Jej corke z przedszkola. Lubia sie przytulac - gdy dluzszy czas sie nie widza Ona rzuca mu sie na szyje, On ja caluje w policzek na dzien dobry, do widzenia. Ona rowniez lubi dac mu buziaka, nawet w obecnosci meza. Niekiedy On ją "przypadkowo" dotknie - poglaszcze po glowie, pobawi sie jej kosmkami wlosow, polozy reke na kolanie, obejmie w pasie. Ona nie protestuje, lubi spedzac z Nim czas. Nawet wprost mowi o tym, ze moze do Niej czesciej wpadac. Gdy pojawia sie dluzsza przerwa w korespondencji, spotkaniach, rozmowach Ona sie niepokoi, pyta czy wszystko w porzadku etc. Jak okreslilibyscie taka oto relacje pomiedzy facetem a kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu znajomość, ale dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjatkowa! niespotykana! jednosc dusz! pawlikowska i jasnorzewska! och i ach! happy now? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........,................
Określić to można różnie. Pewnie znajdą się tacy, co zobaczą w tym zdradę, inni tylko fajną platoniczną przyjaźń. Ale nieważne co mówią ludzie. To sami zainteresowani powinni zastanowić się nad swoimi uczuciami. Bo SYTUACJA JEST NIEBEZPIECZNA. Założę się że wystarczyłaby delegacja męża i wieczór przy winie i skończyłoby się wiadomo jak. Moim zdaniem w takich sytuacjach zawsze większą odpowiedzialność ponosi osoba zamężna, w tym wypadku jest to kobieta. Powinna przemyśleć swoje małżeństwo i to co dla niej jest ważne albo czego brakuje jej w małżeństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nie jestem "nowoczesna"..
... ale dla mnie to swego rodzaju zdrada emocjonalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to romans platoniczny-poki co, prawdopodobnie skonczy sie romansem tradycyjnym:] osoba zamezna zacznie szukac argumentow przemawiajacych za tym, ze maz jej nie rozumie, i ze chyba tak naprawde to nigdy do siebie nie pasowali, zacznie prowokowac klotnie-po ktorych bedzie sie pocieszac ze swoim znajomym- z ktorym tego czasu bedzie spedzac coraz wiecej-a z mezem-przeszkoda w szczesciu-coraz mniej. Powyzszy scenariusz jest bardzo prawdopodobny z pewnymi odstepstwami rzecz jasna, wyjatkiem bylaby sytuacja gdzie co najmniej jedno z partnerow mialoby niezlomne zasady, ktore by nie pozwalaly posunac sie dalej, no i silna psychike aby w nich wytrwac. Spojrzcie tez na inna rzecz- jesli to bylaby tylko piekna przyjazn to czy autorke dreczylyby wyrzuty sumienia do tego stopnia aby szukac miejsca gdzie zostana one rozwiane, czy ujmowalaby sytuacje subiektywnie tak aby zasugerowac czytelnikowi odpowiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz okresli to najlepiej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdrada jak nic! ta mezatka i ten jej fagas sa bezczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąsz zdradliwej ałtorki
wypad kurwiszcze spod mojego dachu, won do fagasa, nie chcę żadnych pseudouzasadnień, won!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nazywa się to poliamoria czyli wielopartnerstwo kobiety, mąż toleruje i akceptuje a kochanek też się wpasował, dziela się łaskami kobiety ..........i nie ściemniajcie że jest w tym coś platonicznego ewidentnie ona się seksuje z jednym i drugim i tak to trwa a ona bardzo pilnuje aby trzymać obu w garści .....i trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×