facet nie do wyrwania?

Czerwona , masz racje, stado frustratów się zleciało, co mnie nawet bawi:) Też bym chętie pogadała bez możliwości ofiarowania im szansy na wypluwanie jadu - niech się nim duszą:)

Może na początek postarajcie się by zacząć mówić sobie po imieniu? Nadacie waszym kontaktom w pracy nieco mniej służbowy charakter. To powinno trochę ośmielić "waszych" wybranków ;-)

Dzięki za rady lepsze i gorsze. Niespokojnaaaa - jak chcesz to daj maila albo GG chetnie z tobą popisze. Pozdrawiam Was wszystkie

to typowe dla starych panien,łagodna forma obrony w formie delikatnej ignorancji:-D ale pomazyć każdy moze

Bez przesady...okazanie komuś zainteresowania nie jest zbłaźnieniem się ani powodem do wstydu. Jeśli facet ma kulturę to na pewno w jakiś elegancki sposób Cie potraktuje nawet jeśli nie będzie zainteresowany. Choć nadal uważam ,że faceci to zdobywcy. I jak nie wykazują zainteresowania to prawdopodobnie go po prostu nie ma. Ale spróbować można. Przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz niż ciągle tkwiła w jakimś bezsensownym zauroczeniu z nadzieją na nie wiadomo co i nie wiadomo kiedy.

Gościu - Może masz racje, że dobrze by było zacząć od mówienia sobie po imieniu, nie wiem tylko, czy wypada mi to pierwszej zaproponować, skoro poniekąd mu podlegam. W zasadzie mogę powiedzieć mu, żeby do mnie się zwracał po imieniu, jeśli nie będzie chciał, to nie podejmie tematu w kierunku "i vice versa".

Czerwona - moje gg : 47842600 ;)

macie 3 opcje. 1) wyjść z inicjatywą i wziąć na klatę ewentualną odmowę (plusy- od razu wiesz na czym stoisz) 2) od razu dać sobie spokój skoro facet nie wykazuje zainteresowania. ( minus - ale wtedy też nigdy sie nie dowiesz co gdyby jednak...) 3) podkochiwać sie w nim w nieskończoność po kryjomu ( nie widzę żadnych plusów)

jesli nie będzie chciał,wydziesz na idiotkę,a o miłosci mozesz zapomnieć,cały czas ktos ci tłumaczy że jak facet nie wykazuje inicjatywy to widocznie mu to nie potrzebne,a babsko durne sie upiera i już:-D daj se na luz i pozostaw to własnemu biegowi,jak będzie miało coś być to będzie

Ja najpierw muszę mieć pewność, że jest wolny. Bezpośredniego pierwszego krok nie zrobię, ale jeśli okaże się, że jest wolny, będę z nim bardziej zadywała i prowokowała żeby do naszych spotkań częściej dochodziło.

"zagadywała " miło rzecz jasna być:)

Oki to powiedzcie mi jeszcze, jak sprawdzić , czy jest wolny? To już totalna abstrakcja... Spytanie wprost nie wchodzi w gre!

Nie wyszłaby na idiotkę. Facet raczej nie obraziłby się ,że podoba sie kobiecie w dodatku atrakcyjnej. Choć z 2 strony właśnie lepiej sprowokować sytuacje tak ,żeby on miał szansę wyjść z inicjatywą. Jeśli i mimo sprzyjających warunków nadal będzie "echo" to daj sobie luz...

nawet jak jest,to co to zmieni,jak będzie cię chciał,to sie dowiesz,ze jest wolny

jeśli jesteście z jakiejś dużej mieściny to nie sprawdzisz tego...nie dowiesz sie czy nie ma dziewczyny na 2 końcu miasta , przykro mi.

Powiem Ci szczerze :) Daj sobie spokój :) Jak facet będzie zainteresowany to sam wyjdzie z inicjatywą. Nie ma co sobie tłumaczyć ,że nie śmiały itp Jak już długo z sobą pracujecie a on nadal nic to znaczy ,że nic nie ma.

a ja bym zaprosiła go na kawę na Twoim miejscu :) Jak już ktoś tu pisał co sie stanie w najgorszym wypadku ? Trochę wstydu , o którym zarówno Ty jak i on zapomnicie po tygodniu:) a w najlepszym fajny facet :) Jeśli to poważny facet to takie coś nie powinno mieć przełożenia na wasze relacje zawodowe :)

Zrobiłam drobniutki kroczek do przodu za waszą namową i nie żałuję:) Jest jakiś drobny postęp:P