Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Roxi222

20 lat po ślubie. Mąż zaczął wychodzić z domu kiedy chce.

Polecane posty

Gość gość
u mojego ojca nie było czegoś takiego, matka nie wygląda jak miss, a jakoś wciąż są razem... a są przed 60tką. więc nie piszcie głupot, że każdy facet po 20latach małżeństwa ma jakiś kryzys i szuka młodszej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nawet nudno przed telewizorem, ale razem" Pogratulowac oczko.gif Dobraliscie sie. Mnie nic i nikt nie zmusi do "nudzenia sie przed Tv, ale razem". I rozumiem mezczyzn, kobiety, ktorzy znajduja sobie ciekawsze zajecia. Osobno." Tak dobraliśmy się, mamy czas każde z osobna na swoje pasje i rozrywki, ale nie kosztem naszego wspólnego czasu. I mam nadzieję,że nigdy się to nie zmieni. Kocham mojego męża i czasami, gdy ma ochotę robić coś razem np. spacer ,kino, a ja miałam inne plany potrafię to przełożyć na inny termin żeby być z nim i w drugą stronę też to działa. Jesteśmy szczęśliwi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schodami
W przypadku autorki, wspolne zycie nie wyglada na zbyt szczesliwe. Nastapila rozbieznosc oczekiwan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rasassanii
mój fanatyk piłki nożnej ja zielona ale podzielam jego pasje i kibicuję z nim , ja natomiast fanatyczka fitnessu on nie ale mnie dopinguje , na wzajem sobie dogadzamy a stażu mamy ponad 25 lat miłość trzeba pielęgnować i pikanterii dodawać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi222
Witam Was serdecznie.Jestem tylko na chwilkę bo w pracy jestem. Zbyszek,przyszedł wczoraj wyobraźcie sobie z kwiatami (trochę powiędłymi, bo podobno kupił wcześniej, ale jednak). Nie jadł wczoraj jak z resztą od dłuższego czasu kolacji, ani nie brał kąpieli (podobno clubie maja prysznic)był seks ale bardzo krótki zaraz zasnął, i tyle.Miałam wrażenie, że ma coś na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ci powiem
Czyli uśpił twoją czujność. gratuluję, szczególnie tego nieudanego seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy wy nie umiecie myśleć jakoś normalniej? a kto mówi, że mąż ma być najważniejszy? a nie umiecie żyć tak, by to rodzina była najwazniejsza? skoro w jej obrębie tworzycie tego typu podziały, że syn wazniejszy od męża, to niech się teraz idzie przytulić do syna wieczorkiem i da facetowi spokój, że ona tez dla niego najwazniejsza nie jest. syn nie jest dla was. nigdy nie był. macie go tylko na wychowanie, przechowanie, dla siebie nawzajem jesteście wy. skoro nastąpił u was błąd w poukładaniu sobie tego odpowiednio w głowahc, to teraz płacicie za to karę. o kant kibla z takimi związkami. niektórzy twierdzą, ze jak jest dziecko najważniejsze, to jest to taki czynnik wiążący, że wszystko będzie dobrze. u nich jest najważniejszy syn, ale jak widac, to nie działa. bo człwoiek nie odchodzi od dziecka, tylko od męża lub żony. i rodzina rozpada się wtedy, gdy ich relacja szwankuje. ona się teraz zainteresowala mężem. a jeszcze jakieś 7 lat temu bnyło pewnie "odłóz te czereśnie, sa z ogródka, dla dziecka", "nie teraz, dziecko mówi", "zaczekaj, najpierw synek" i ok 10 lat takie życie trwa. instytucja, a nie związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloizo, coś się tak uparła na tego synka, o co chodzi? W ogóle nie kumam w czym rzecz. Czy masz jakiś kompleks na punkcie syn-mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem jak mierzona jest miłość i jak ważona, że ktoś sprawiedliwie ocenia, że dziecko kocha bardziej od męża. przecież inne są oczekiwania i inne relacje z mężem a z synem. skoro ona WIE, że syn wazniejszy, to jeste pewna, że na co dzień jakoś to było widać. i jestem pewna, że z tego powodu wszystko się zawsze kręciło i socylowalo wokół rodzicielstwa, a więc niech teraz się nie dziwi, że sa taką ot, instytucją. najpierw sami z siebie zrobili instytucję a teraz pretensje. nie wiem dlaczego nie może być ważna po prostu 'rodzina', tylko ze wskazaniem na dzieci musi być wszystko. ludzie twierdzą, ze to sprawiedliwe. a ja nie rozumiem po co komu wspólne życie, skoro maja istnieć takie podziały. zawsze mi się to nie zgadzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przecież autorka nie przekonuje nas na siłę że syn dla niej najważniejszy. Najważniejszy może jako dziecko, a mąż najważniejszy jako mąż. Ja też często powtarzam że moje dzieci dla mnie najważniejsze i mężowi do głowy nie przyszło ze może być odstawiony na boczny tor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak ją spytałam to tak napisała. a czemu dzieci są dla Ciebie najwazniejsze, a nie rodzina? dzieci jako dzieci, mąż jako mąż, ale tylko o dzieciach wspominasz, nie dodajesz, że dzieci i mąż są dla Cibie najwazniejsze, fragment o męzu pomijasz, wspominasz tylko o dzieciach. większość kobiet tak ma i dlatego czasem nawewt nie jest mi ich żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Renata
heee ,wystroj sie, i tez wyjsc, zobaczysz co zrobi,kup sobei kwiaty i posatw w wazonie, spyta sie skad masz,a to pwoiedz kupilam i tak nie uwierzy ,zacznei ybc zazdrosny jak bedzie to mozna jeszce was uartowac..inaczej koniec was;:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorocia39
dla obojga rodziców dziecko powinno być najważniejsze.dlaczego tylko dla kobiety tak jest?mężczyzna również powinien dbać o dzieci i nie być rywalem dla nich,tylko na równi,rodzicem. Wogóle facetom wydaje się że dzieci to tylko sprawa kobiet.On może błyszczeć i szaleć mieć mnustwo czasu dla siebie,a żona do garów?nie przypominam sobie zeby autorka mówiła,że ją czy syna zaprasza gdziekolwiek.Super egoista z niego i chyba jak napisała narcyz.Weż koleżanko zapędż go do roboty niech pranie zrobi czy umyje okna,poodkurza to odechce mu się sportów.a ty autorko koniecznie za dietę się bierz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu, że jesteś w ciąży ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracybeearika
ale numer.właśnie powiedz mu,że podejrzewasz ciąże,bo okres ci sie spoźnia.Jego mina bedzie bezcenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci to jeden z aspektów związku. moim zdaniem nie może być tak, że rodzicielstwo staje sie ważniejsze niż związek per se. to powinno iść łeb w łeb i dlatego by b yło to mozliwe, niezbedna jest stała praca nad związkiem, zaangazowanie w rodzinę i uznawanie rodziny - RODZINY- za priosrytet i głowne zainteresowanie. rodzinę, a nie dzieci. rodzinę. rodzina to małżeństwo plus dzieci. rodzina ma funkcję wydania społczeństwu nowych, zdrowych społecznie ludzi i w tym sensie dzieci sa najważniejsze. rodzina jest zbudowana na małżeństwie i na nim stoi i trwa dopóki trwa małżeństwo. i w tym sensie jest ono najważniejsze. zatracenie któregokolwiek z czynników grozi katastrofą rodzinną. dla mnei stawianie dzieci i rodzicielstwa napiedestale rodziny to sprowadzanie tej społecznej komórki do roli wyłącznie instytucyjnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GiorginaWitoj
do heloizy -może dla ciebie dziecko to jeden z aspektów.Dla mnie córka to cały świat i masz guzik do mojego postrzegania świata.A tak na marginesie mój mąż na moim punkcie szaleje ,mimo podejścia do niego.Najpierw dziecko potem mąż.On o tym wie.I wiesz co? nie buntuje się :-p Roxi ma również mąż pomagać i nie patrzeć za innymi babami tylko dlatego ,że jest bidulek niedowartościowany ,dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ubogi ten Twój swiat i ubogi mąż, że zadowala się ochłapami Twojej uwagi, Twojego czasu i uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GiorginaWitoj
A dlaczego tak myślisz ,że ubogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ograniczasz się do dziecka, skoro tylko ono jest na 1 miejscu. a dlaczego nie po prostu rodzina? najpierw był twój mąż i gdyby nie wasza miłość, dziecka by nie było. rodzina trwa dopóki trwa związek, taka prawda. związek to fundament dla rodziny. degradujesz rolę i wartość męża w rodzinie, skoro dochodzisz do tak dramatycznych wniosków, że kochasz dziecko ponad męża. a nie zauważyłaś, że to coś innego? nie zastanawiasz się nad tym? teraz potrafisz mieć już tylko refleksje nad miłością rodzicielską? a twój mąż nie ma dumy, by chcieć mieć uwielbiającą go kobietę? tylko zadowala się okr****mi twej uwagi i uczuć, bo zawsze jest na drugim miejscu? teraz jest małe dziecko, ok, ale nie wierzę, że jak będzie miała np. 17 lat to będzie inaczej., wtedy będa rozmowy o jej chłopakach i dojrzewaniu, kupowanie staników i ona zawsze będzie nr 1. a twój mąż jak usłużny piesek, niemęski taki pewnie w okularkach będzie dreptał za tobą, ze strachu, by nie zostać sam. tak widzę tego typu związki. wypisz sobie wszsytkie aspekty miłości rodzicielskiej i wszystkie miłści malżeńskiej. i wyjaśnij mi na jakiej podstawie stwierdzsz, ze jedna miłość jest uboższa od drugiej? jak miłość w ogóle może być uboga????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytanie kafe daje mi taką wiedzę o świecie, że aż rzygac mi sie chce. zapytać o małżeństwo i rodzicielsytwo, to zaraz sie słyszy- tylko z mężem oby nie było zbyt blisko, daj siebie dziecku, oddaj się dziecku, nie zabieraj siebie dziecku. kochaj dziecko najbardziej na świecie, to normalne, że małżenstwo to numer 2. mąż to chłop, którego można zmienić, a dziecko jest na całe życie, na zawsze twoje, jedyna , prawdziwa miłość. i widzę wasze zapalone na czerwono oczy i wiem, że ideałem kobiety byłaby dla mnie taka ślicznotka, co by się roześmiała i powiedziała- nosiłam 9 miesięcy, rodziłam 10 godzin, karmiłam 6 miesięcy, chudłam kolejne 10 miesięcy, z niewyspania kiedyś zasn ełam za kierownicą, dla dziecka będe na zawołanie przez natępne kilka lat, a potem będe pilnować lekcji i uwzględniać dziecko we wszytkim co robię przez jakieś 18 lat, najpierw dziekcu kupowac itd i jeszcze miałoby być dla mnie najważniejsze i jeszze miałabym mieć wymóg, by kochac BARDZIEJ (nie po prostu inaczej, nie tak samo, ale bardziej) od męża i wszsytkiego inego? Buahahahaa- dziękuję za taki układ i za dalszy rozród. wiem, że taka kobieta byłaby moją idolką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty ze swoim podejściem to jestes zimną ryba, któr dostaje od życia więcej niz na to zasługuje. mąż za tobą szaleje...i jeszcze mi powiedz, ze on nie ustala, kto jest dla niego na 1 a kto na 2 miejscu...a ty to robisz... zatrułaś mózg sobie laktacją? a może mózg wypłynał ci wraz z łożyskiem? ile karmiłaś piersia, nie za długo przypadkiem? z dzieckiem pewnie śpisz... mam nadzieję, że ci przejdzie. matki młodych dzieci zatracają się, ale życzę ci, byś doceniała miłość malżeńska i męża tak jak na to zasługują. małżeństwo- instytucja, pfe....tym są dla mnie związki w których nie dziecko nie jest traktowane jak owoc miłośic umacniające miłość, lecz jako jakieś ultimatum. nie było dziecka, była po prostu miłość. a teraz jakieś bliższe, dalsze plany, faworyzacja i bóg wie co jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza - chyba się nie pomylę jak stwierdzę że jestes gejem. Jestem na 100% tego pewna. Masz żal do całego świata a najbardziej do kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GiorginaWitoj
A słyszałaś kiedyś powiedzenie ?"m ę ż a !!!! można zmienić ,natomiast matkę ma się jedną".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wszystko jasne ;-)
"03.10.12 [zgłoś do usunięcia] heloiza999 heloiza999@o2.pl Witajcie Miałam kiedyś lesbijski sen, w którym uprawiałam seks oralny z drugą kobietą. Polizałam ją w tym śnie i wiecie co??? Miała taki metaliczny smak... jakby się blachę polizało... mam pytanie- jak to smakuje naprawdę? Jak Panowie byście to opisali? A może wśród Pań są takie, które cieszą się lesbijskim doświadczeniem?? I wiedzą? Jak poetycko byście porównali/ały smak i zapach kwiatu kobiecych genitaliów?? a wiecie, że śniło mi sie to dwa razy, tyle,że za drugim to był chłopak, tyle, że z c*pką zamiast penisa? I mu to robiłam i też "jego vagina" smakowała jak metal. co wy na to? jak to jest?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a słyszałas kiedyś, że masz ze związku tyle na ile zasługujesz? a słyszałaś kiedyś powiedzenie 'najlepsze dziecko nie zastąpi najgorszego męża?' uważaj, bo takie słowa to samospełniające się proroctwo skoro zakładasz rozstanie, to po co brałaś ślub, jescze pewnie w kościele na 150 gości? a nie słyszałaś, że dziecko odchodxi z domu, ma swój świat, amatka nie ma prawa mu zakłócać socjalizacji i ustawiania priosytetów wg siebie? ty masz wtedy byc z mężem. ale nie, sorry, ty zamierzasz mieć wtedy czwartego z rzędu. uważaj, twój mąż szalejąc za tobą mysli podobnie- że zawsze mozna cię zmienić. i tyle wart jego szał. nie załamalaś mnie. utwierdziłaś mnie w moich poglądach. i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ci mężczyźni
Współczuję, ale na pewno nie ma co się załamywać. Zacznij też wychodzić, niech widzi, że też masz swoje życie. Rób tak by zaczął być zazdrosny... zaistniej.nazwa.pl/porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, moim zdaniem zdradza Cie.Koniecznie dorwij jego komorke, tam wrescie Cie oswieci.Chcesz byc całe zycie robiona w balona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobrze, a Ty ile razy kazałas mu na siebie czekać????? zrób rachunek sumienia jaką byłas żona, pewnie nie raz nie dwa wszystko było wazniejsze, byle nie związek i tylko biegałaś po sąsiadkach, koleżankach, na kawke, z łychą za dziećmi, ile jets tu takich krów co zakładają tematy w stylu- czy pozwalacie facetom kapać dzieci?? potem płaczą, że zmęczone, że mąż smsy pisze. ile razy usiadłas obok niego, głaskałaś po głowie , rozmawiałaś O NIM?? ile razy wychodziłaś z założenia, że to facet ma zabiegac o kobietę? zapytaj się samej siebie na którym miejscu on jest w Twoim sercu, kobiety to tylko chcą brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ci powiem
do ja-a. Jakiś p***bus z ciebie. A co to - mężczyzna to jakaś nierozumna, debilna istota glupsza od dżdżownicy że trzeba o niego zabiegać, starać się głasdkać po główce itd...?Przecież to chore. Jak mężczyżni potrafią robić wokół siebie szum że tacy pokryzwdzeni. To ty doopku jeden z drugim zajmij się domem, dziećmi, praniem, gotowaniem, wywiadówkami, prasowaniem i 100 innymi problemami, do tego dochodzi biedny i pokrzywdzony ciapek (czytaj mąż) i wtedy zobaczymy jaką bęziesz miał ochotę na czułości i igraszki.Już ten prymitywny lud chłopem nazwany całkiem nam na psy schodzi."Seksmisja" powinna być rzeczywistością a nie tylko filmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×