Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Intercyza - dobry wybór? "Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi"

Polecane posty

Gość gość

Nigdy nie wybaczy zdrady swojej partnerki i to pod każdą postacią, czy to faktyczne puszczenie się i danie doopy czy też koorwienie się na kamerkach - Dla mnie to jest nieakceptowalne Jak dla mnie sex powinien byc zarezerwowany tylko dla nas obojga w intymnej, własnej, prywatnej przestrzeni, a nie żeby się z tym obnosić całemu światu a tymbardziej pokazywać! Miałem juz doczynienia z kilkoma które niestety okazały się... może lepiej nie dokończe :) Wracając do intercyzy, dla mnie to raczej normalne tymbardziej że nie dam się wrobić jak jakiś "Jeleń" Mimo 26lat mam juz własne urządzone mieszkanie, garaż, samochód, motocykl oraz działke "Rodzinnych ogrodów działkowych" Do tego nieźle opłacaną prace w budżetówce. Gdy jednej z kobiet napomknąłem coś o Intercyzie najpierw próbowała mnie przekonywać ze po co to... potem zarzucała mi że jej nie kocham i że jej nie ufam żądając intercyzy. Ja tego tak nie odbieram. W dzisiejszych czasach każdy jest interesowny, a ja chce taką która jest ze mną dla mnie, a nie dla moich pieniędzy. Jeśli kobieta kocha i ufa żadne pieniądze ją nie będą interesowały i bez żadnego problemu zgodzi się na intercyze, no chyba że ja jej nie obchodziłem i chodziło jej tylko o kase, majątek, ustawienie się do końca życia z "Jeleniem" który będzie na nią robił. Skończyło sie na tym że kilka dni później powiedziała nagle ze mamy inny światopogląd i ze nie możemy być razem. Ja oczywiście od razu wiedziałem ze chodziło jej o tą intercyze. Dała mi ewidentnie do zrozumienia ze zależało jej tylko na kasie, ale przynajmniej ją przejrzałem i dobrze że tak się stało, wiem że nie wiele była warta. Dodam tylko że znam kilka małżeństw które mają intercyze i są to bardzo dobre, zgodne małżeństwa, a wiecie dlaczego? Bo w tych małżeństwach nie ma tego że żona co chwile przychodzi do męża i mówi "daj, daj, daj...kase" Tam każdy ma swoje pieniądze. Oczywiscie w pewien sposób dysponują razem budżetem domowym, ale jednak na swoje potrzeby każdy ma swoją "działke" I co też ważne, w tych małżeństwach jest nadal zgoda, miłość, zaangażowanie, starania... bo wiedzą że jeśli coś będzie nie tak to mogą sie szybko rozejść, w końcu mają intercyze... A jak jest w normalnych małżeństwach? do ślubu okres narzeczeństwa jest super, milutko, miłość i rock and roll a potem? Potem wszystko opada... "no bo po co mam się starać jak on już jest moim mężem, przecież nie odejdzie"/"no co ja się tam bede starał jak ona już jest moją żoną, przecież mnie nie zostawi" Moja opinia podsumowująco: Intercyza? - Jestem na tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może jakaś krótka wypowiedz dlaczego jednak jesteś na NIE? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo jesteśmy małżeństwem we wszystkim - wspólnotą ciał ,dusz i pieniędzy albo spółką z ograniczoną odpowiedzialnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janninka
Ja jestem zdecydowanie za intercyzą i wcale nie z takich powodów, że ktoś tam się puszcza, a ktoś żałuje dzielić się pensją z budżetówki (BTW, to co nabyłeś przed ślubem czyli motocykl i inne bzdety to twój majątek i nie podlega wspólnocie majątkowej), tylko dlatego, że to po prostu bezpieczniejsze. Może nie tyle jako taka intercyza, bo jak się nie ma dużego majątku to szkoda fatygi, ale rozdzielność majątkowa, która pozwala bezpieczniej np. rozpocząć działalność gospodarczą przez jednego z małżonków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaufać? przykład mojego kuzyna: 6 lat w narzeczeństwie z naprawde fajną laską, a on to był zawsze taki ze szukał swojego porządnego aniołka, takiej do tańca i do różańca, takiej prawdziwej kochanej kobiety. Wydawało sie że znalazł, a pół roku po ślubie mu sie puściła i wystąpiła o rozwód... I gdzie ta "wspólnota ciał ,dusz i pieniędzy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem na tak. Choć w małżeństwie nie chcę się ani kochać jak bracia ani liczyć jak żydzi. I nawet nie zakładam, że się rozstaniemy. A skoro się nie rozstaniemy to nie ma to żadnego znaczenia. I kiedy będziemy razem nie będziemy przecież się wyliczać. Ale "jakby co" to spore ułatwienie. Po co w i tak nerwowej sytuacji rzucać się jeszcze "co jest czyje"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak po pół roku się rozwiedli to dzielić podejrzewam nie bylo czego - więc problem intercyzy i tak ich nie dotyczył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie mówie o tym "jakby co" intercyza to dobre zabezpieczenie "jakby co" A to ze mam pensje z budżetówki to nieznaczy ze ja ją sobie pcham do kieszeni a żona swoją pensje sobie do kieszeni. To nie chodzi o to ze ja sobie dziś "za swoje" ugotuje schabowego z ziemniaczkami, buraczkami, a żona "za swoje" ugotuje sobie zupe ogórkową... NIE O TO CHODZI Chodzi tylko o to by ten GŁÓWNY majątek rozdzielić juz na samym początku a potem żyć normalnie jakby to wszystko było wspólne, tyle że po prostu gdyby coś było "nie tak" to mamy papier co jest czyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@allium a właśnie ze dotyczył bo kuzyn to stary pryk po 30tce, ma swój dom i firme budowlaną, o samochodzie nie wspomne... A ona? jest zwykłą nauczycielką która do ślubu mieszkała w wynajmowanej kawalerce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama jest 45 lat po ślubie, ciotka 40 lat, kuzynka 10 lat, ja 5 lat, nikt z nas nie ma intercyzy. Faceci są teraz d*powaci, nic nie chcą kobiecie zaoferować, za to, że jest kucharką, praczką, kochanką, matką i sprzątaczką. W małżeństwie wszystko jest wspólne, a nie moje czy twoje. Może i znajdziesz taką co za ciebie wyjdzie i podpisze intercyzę, ale jak zachorujesz i będziesz potrzebować opieki to cię kopnie w zad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie możesz dzieląc wszystko na początku " żyć sobie normalnie jakby wszystko było wspólne " - bo nie jest . ponadto dobrze ktoś n apisał - wszystko co masz przed ślubem jest twojei twoje pozostaje . No chyba , ze po ślubie nadal będziecie brali rachunki imienne czy faktury żeby było wiadomo co jest czyje . tego chcesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to tylko o niej będzie świadczyć ze była nic nie warta, jeśli przez chorobe zostawiła "niby" miłość swojego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie możesz dzieląc wszystko na początku " żyć sobie normalnie jakby wszystko było wspólne " - bo nie jest . ponadto dobrze ktoś n apisał - wszystko co masz przed ślubem jest twojei twoje pozostaje . No chyba , ze po ślubie nadal będziecie brali rachunki imienne czy faktury żeby było wiadomo co jest czyje . tego chcesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@allium a właśnie ze dotyczył bo kuzyn to stary pryk po 30tce, ma swój dom i firme budowlaną, o samochodzie nie wspomne... A ona? jest zwykłą nauczycielką która do ślubu mieszkała w wynajmowanej kawalerce ----> skoro ją oceniał jako ,,tylko,, nauczycielkę bez mieszkania, to po co się z nią zadawał ? Trzeba było szukać nadzianej pani prawnik, dobrze się stało, że się rozpadło znajdzie sobie ta nędzna nauczycielka kogoś kto ją pokocha taką jaka jest, pewnie ciągle słyszała, że jest nikim, a on bogacz i inteligent, też bym zwiała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro kuzyn miał ten dom przed ślubem - to co miał dizelić ? chyba czegoś nie dopatrzyłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@allium a właśnie ze dotyczył bo kuzyn to stary pryk po 30tce, ma swój dom i firme budowlaną, o samochodzie nie wspomne... A ona? jest zwykłą nauczycielką która do ślubu mieszkała w wynajmowanej kawalerce ----> skoro ją oceniał jako ,,tylko,, nauczycielkę bez mieszkania, to po co się z nią zadawał ? Trzeba było szukać nadzianej pani prawnik, dobrze się stało, że się rozpadło znajdzie sobie ta nędzna nauczycielka kogoś kto ją pokocha taką jaka jest, pewnie ciągle słyszała, że jest nikim, a on bogacz i inteligent, też bym zwiała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nauczycielka nie mogła mieć do majątku kuzyna bo kuzyn majątek zgromadził pewnie przed ślubem - to na jakiej podstawie mogłaby czegoś chcieć ? a p rzecież w pół roku nie kupił z nią ziemi , nie zbudowali domu i nie stworzyli firmy , o samochodzie nie wspomnę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"6 lat w narzeczeństwie z naprawde fajną laską, a on to był zawsze taki ze szukał swojego porządnego aniołka, takiej do tańca i do różańca, takiej prawdziwej kochanej kobiety. Wydawało sie że znalazł" Ty najpierw przeczytaj co pisałem... On naprawde tą kobiete wielbił, wysławiał pod niebiosa, ona naprawde miała super charakter rozumiesz to, a on to fruwał do niej na skrzydełkach jak jakis nastolatek i dumny z niej był niesamowicie, ze ma taką super kobiete. Rozumiesz? Była wręcz ideałem, ale niestety tylko do ślubu... a potem pokazała różki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale majątek nabyty przez ślubem i tak nie wchodzi do majątku wspólnego po ślubie, więc co się tak martwisz o mieszkanie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale majątek nabyty przez ślubem i tak nie wchodzi do majątku wspólnego po ślubie, więc co się tak martwisz o mieszkanie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"6 lat w narzeczeństwie z naprawde fajną laską, a on to był zawsze taki ze szukał swojego porządnego aniołka, takiej do tańca i do różańca, takiej prawdziwej kochanej kobiety. Wydawało sie że znalazł" Ty najpierw przeczytaj co pisałem... On naprawde tą kobiete wielbił, wysławiał pod niebiosa, ona naprawde miała super charakter rozumiesz to, a on to fruwał do niej na skrzydełkach jak jakis nastolatek i dumny z niej był niesamowicie, ze ma taką super kobiete. Rozumiesz? Była wręcz ideałem, ale niestety tylko do ślubu... a potem pokazała różki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Faceci są teraz d*powaci, nic nie chcą kobiecie zaoferować, za to, że jest kucharką, praczką, kochanką, matką i sprzątaczką. " Współczuję męża. Nie jestem niczyją kucharką, praczką, i sprzątaczką - jesteśmy partnerami. Wzięłam włąśnie takiego niedupowatego co umnie ugotować, uprać i posprzątać. Bo mieszkamy razem i "razem dbamy o nasze wspólne życie". Nie rozumiem tych oburzeń intercyzą - ona NIC NIE ZMIENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy wy prawa polskiego nie znacie? Biorąc ślub kościelny bierze się i cywilny... Małżeństwo wg prawa to wspólnota i wszystko jest wspólne, nie ważne czy mieszkanie było jego czy jej przed ślubem... Moja ciotka z wujkiem też sie ostatnio rozwodzili, mieszkanie przed ślubem było jego i samochód też, ale co z tego? I tak sie szarpali w sądzie o to kto wyrwie więcej... Więc nie gadajcie takich głupot że jak cos jest kogoś przed ślubem to i potem też będzie bo gdyby tak miało byc to na cholere była by intercyza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Intercyze mamy bo to praktyczne ale zalozyciel tematu o dla mnie beznadziejny materialista bez uczuc i powinienkupkc sobie co najwyzej szczura do kochania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Intercyze mamy bo to praktyczne ale zalozyciel tematu o dla mnie beznadziejny materialista bez uczuc i powinienkupkc sobie co najwyzej szczura do kochania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Intercyze mamy bo to praktyczne ale zalozyciel tematu o dla mnie beznadziejny materialista bez uczuc i powinienkupkc sobie co najwyzej szczura do kochania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo jest wspólnotą ale wspólnotą dopiero po ślubie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo jest wspólnotą ale wspólnotą dopiero po ślubie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo jest wspólnotą ale wspólnotą dopiero po ślubie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×