Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dostalam w koncu prace i sie boje...

Polecane posty

Gość gość

W markecie na dziale wedlin i serow, ide po weekendzie na kilka dni szkolenia i sie cykam... Nie mam w domu krajalnicy, w rekach tez wagi nie mam, by zgadnac, ile to jest np. 20 deko sera w plasterkach. A chce dobrze wypasc i szybko sie nauczyc, bo poki co na inna prace szans nie mam. A tam chociaz placa za szkolenie, potem umowa na okr. probny a potem na nieokreslony. Oni chca osoby bez doswiadczenia, by od podstaw sie uczyly a nie takie, ktore im przyzwyczajenia z innych sklepow przyniosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli regularnie robisz zakupy to mniej więcej wagowo jesteś w stanie okreslić chyba, że coś jest ok. 100g, a coś 200... jesli nie idź do sklepu, poszukaj jakichś popaczkowanych produktów i potrzymaj w ręku, aczkolwiek jeśli masz miec szkolenia to to raczej jest niepotrzebne... wystarczy słuchać co mówią, ewentualnie dopytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boje sie obowiazkow, bo tego sie naucze, ale martwi mnie, by nie trafic na niemila ekipe w pracy. Bo co innego, gdy sie trafi na zyczliwe i pomocne osoby, gdy sie uczysz a co innego, gdy stala "zaloga" patrzy wilkiem na ciebie i czeka, az ci sie noga powinie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakies tam rozeznanie mam :) Dzis kupowalam schabowe i nawet naa oko widzialam, ze kawalek ktory byl za lada ma ok. pol kg.-mial 490 g jak sie okazalo po zwazeniu :P w poniedzialek mam przyjsc na 2 godziny i tylko sie przygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babka na rozmowie byla bardzo mila, ale to byla z biura. Mowila, ze nawet jak juz dadza mnie do krajalnicy, to normalne bedzie i wskazane, ze moge nawet ta czynnosc wykonywac 2 min. dluzej, byle tylko uwazac, bo miala juz dziewczyne, ktora sobie palec uciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro chca osoby bez doświadczenia, zapewniaja szkolenie itp itd to sie nie bój. Wszystkiego sie nauczysz. Ja pamiętam jak kilka lat temu zamknęli zakłąd w którym pracowało mi się super i musiałam szybko znależć prace bo jak wyżyć z zasiłku? A w mojej prowincji o rpace trudno. Dostałam prace kelnerki w dosyć dobrej restauracji gdzie jest dużo obcokrajowców i tak się bałam, że masakra. Przez pierwszy miesiąc płakac mi się chciało. a później? tak mi się super pracowało, że szkoda mi było odchodzić, ale przeprowadzałam się do innego miasta. Tak wiec każdy się boi nowego i to jest normalne. Dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za slowa otuchy. moja kumpela tez mnie pociesza. Sama kilka lat temu dostala sie do miesno-wedlinierskiego sklepu. Bala sie jak diabli, ale ona dostala ta prace po znajomosci i tam jej znajome pracowaly, wiec na okresie probnym ja wspieraly i uczyly. Kumpela sobie teraz strasznie prace chwali, bo zarabia tam dobrze z uwagi na dobre i swieze wyroby sklep ma duzo klientow i to sie przeklada na zarobki. Ja sie najbardziej boje ekipy z pracy, ze bede zle patrzec i tylko czekac, az cos zrobie zle. Nie jestem glupia, pracowac potrafie, ale dgy ktos nade mna stoi z mina wywyzszajaca i pogardliwa, wymaga a nie wyjasni i nie pokaze, to mnie lapie stres. Ja naa spokojnie, to wszystkiego sie naucze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pójdziesz to zobaczysz, nie stresuj się na zapas - tylko nie bój się pytać nawet jak ktoś krzywo patrzy - czasem jest tak, że jak pozwolisz po sobie jechać to tak będą z Tobą robić, uśmiech na twarz i naprawdę - martwić się bedziesz jak będzie problem, a nie wcześniej - w tym wypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Katarzyna
Nie zakładaj z góry że ktoś będzie niemiły :) myśl pozytywnie i sama bądź miła i chętna do pracy a zobaczysz że dobrze Cię potraktują :) trochę wiary w siebie, to bardzo prosta praca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pozwole po sobie jechac, ale wiem, ze przezywalabym to w srodku i tak. Moj maz mowi, ze lepiej na wedlinach wg niego niz na kasie. bo ja z pieniedzmi nie bede miala do czynienia, bede musiala znac tylko kody i drukowac ceny. Kurcze, a jak by sie udalo, to praca nie bedzie zla, stala pensja, ddodatki, bony, karnety. A pracy potrzebuje. w poprzednich pracach trafialam na fajne ekipy ludzi i nawet, jak na poczatku byl stres, to szybko mijal, a jak juz sie nauczylam wszystkiego, to czulam sie w pracy pewnie, dobrze wykonywalam obowiazki, ale... nie pozwalalam po sobie jechac np. kierowniczce jak probowala i zawsze wychodzilam na tym dobrze, bo szefowa doceniala to, jakim bylam pracownikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba jak ktoś kupuje na deka wedline to w kawałku a jak w plasterkach to nie na deka tylko np.20plasterków i tyle,wiem bo sama pracuje w sklepie na takim dziale,wiec krojenie na plasterki -łatwizna wystarczy umiec liczyc,no a w kawalku po jednym dniu bedziesz wiedziala jaki duzy kawalek jest np.20dag czy 30dag.dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dla mnie to tez logiczne, chociaz codziennie bywam w sklepach i juz nie raz slyszalam, ze ktos chcial wedliny czy sera 30 deko w plasterkach :) W kazdym badz razie bede miala 10 dni szkolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziewczyny wyzej-i jak ssie pracuje, jakie byly poczatki? Ja nawet specjalnie sie na wedlinach nie znam, na rodzajach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki to sklep?jesli to nie tajemnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, ze miesa tam nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby tylko wszystko poszlo po mojej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wer sere
znam wiele dziewczyn i kobiet, ktore sa zadowolone z pracy w sklepach, spozywce czy miesnych ale znam tez sporo, co tylko robia dobra mine dozlej gry, bo praca jest potrzebna ale chetnnie by zmienily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam tam ta
Laska nie pękaj ....Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje, ale stres jest, bo nigdy nie pracowalam w markecie, pojecia o rodzajach wedlin tez nie mam, juz mi sie nawet dzis snilo, ze bylam pierwszy dzien :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnniunnnnnn
Nikt nie jest alfa i omega w kazdej dziedzinie, kazdy zaczynal prace kiedys od podstaw, stres jest normalny. ale jak juz sie sprawdzisz i nauczysz, to zobaczysz ze bedziesz sie smiala ze swoich obaw :) Powodzenia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest ciezka praca naprawde jesli nie musisz to nie idz... maz niech zarobi wiecej a nie daje cie na poniewierke do marketu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie dobrze!!! :) zobacz nikt od ciebie doswiadczenia nie wymaga - to duzy plus dla ciebie bo wszystkiego uczysz sie od podstaw. Zalapiesz szybko, wystarczy praktyka, pamietaj praktyka czyni mistrza!;) pamietam jak ja szlam do pracy w restauracji fast food mialam tak duzo rzeczy do nauczenia, tyle procedur, maszyny do obslugiwania itp itd a po 3 m-cach smialam sie juz z moich obaw bo umialam wszystko. Z toba bedIe tak samo! A co do atmosfery w pracy to fakt ze nigdy nie wiesz na jakich ludzi trafisz ale jak bedziesz mila i przyjacielska od poczatku to szybko zdobedzies kolegow i beda ci pomagac tak wiec smialo. Ja w tamtej pracy zaprzyjaznilam sie z dziewczyna z ktora nikt nie lubil pracowac bo podobno byla zolzowata, a sie polubilysmy, tak wiec wszystko jest do dogrania:) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnniunnnnnn
Taa, maz niech zarobi :D Bardzo zacofane podejscie, czasy sa jakie sa, wiadomo ze z jednej wyplaaty ciezko wyzyc, zwlaszcza, gdy sie nie ma super chwytliwego zawodu. A co jesli maz autorki nie daj boze odejdzie od niej, zachoruje czy straci prace? To zeby w sciane, a jak 2 osoby pracuja, to juz jest latwiej i jak by co kobieta nie zostaje z niczym. Ja pracuje w markecie, zaczynalam od kasy, teraz jestem kierowniczkaa, praca ciezka i odpowiedzialna, ale pracuje, bo 2 wyplaty to nie jedna i nie musze sie martwic co do gara wlozyc ! No i moj stres mial i dobra strone, bo dzieki tej pracy bez problemu schudlam, a od szkoly sredniej borykalam sie z lekka nadwaga a teraz mam figure lepsza niz jako nastolatka i to po ciazy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za mąz który daje żóne do pracy w takie miejsce? Wstydzic się powinien przed ludzmi. Ja bym męzowi czegoś takiego nie wybaczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pzunjj
Ja bym wogóle nie poszła do takiej pracy obciach jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tych na górze: tak, bo mniejszym wstydem jest siedzenie na zasiłku lub na garnuszku męża. Autorko, nie masz się co stresować, wszak nie wymagają od Ciebie doświadczenia zawodowego :) Bądź dobrej myśli, na szkoleniu słuchaj uważnie co mówią i się nie stresuj. Wszak Twoi przełożeni to także ludzie, a nie jakies potwory ;) Poza tym, ta praca nie musi być na całe życie. Za jakiś czas możesz awansować lub też znaleźć coś nowego - a kolejne doświadczenie zawodowe już będziesz miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze awansowac na kasjerke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wole siedziec na garnuszku meza niz z********ac w jakims podrzednym markecie i sprzedawac stare mieso ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietaj, ze sa jeszcze takie klientki jak ja: zawsze biore wedline na plystry, np. 20 platrow poledwiczki poprosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×