Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość shiperka

kochanek chce odejść od żony

Polecane posty

Gość shiperka

Witam, jestem po rozwodzie, ciezkim rozwodzie....niedługo minie rok. Zaczełam nową pracę....gdzie poznałam jego, starszy dużo...przeszlo 20 lat. Żonaty. Nasze spotkania na początku opierały się tylko na jednym, z czasem przestały. Odkrylismy w sobie pokrewne dusze, kochamy się do szaleństwa. On chce odejsc od zony i zaczac ze mna zycie, mieć dzieci (ktorych ja nie mam a pragne, wziac slub). Dzisiaj ma ostateczną rozmowę z żoną. A ja nie wiem co mam zrobić, kocham go i wiem ze nie potrafie byc bez niego...ale pozostaje to ale. Mam mase watpliwosci, zwiazanych z zyciem z nim....poprzez jego wiek, trudnosci finansowe ktore bedziemy mieli i nawet to jak ludzie beda patrzec na dziewczyne 26 letnia z prawie 50 letnim facetem. Prosze o jakakolwiek rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem dlaczego wy widzicie w zonatych potencjalnych kochankow, facetow dla mnie zonaty=trędowaty:o ale ja widocznie jakas dziwna jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
dla mnie też tak było....gardziłam sobą na początku że w ogóle w coś takiego się wplątałam wiem że to podłe, ale na początku troche myślalam że skoro jakaś kobieta mogła mi to zrobić, to moge się oderwać... druga sprawa że potrzebowałam adoracji, zabiegania o mnie po rozwodzie który bardzo przezyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
*odegrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zenujaca jestes kobieto adoracji bylo szukac u wolnych:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
wiem, zdaje sobie sprawe z tego...czasu już nie cofne teraz pozostaje co mam zrobić, jego malżeństwa jeszcze przed naszymi spotkaniami bylo już fikcją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietaj nigdy sie nie buduje swojego szczescia na cudzym nieszcześciu przemysl to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
to nie jest nieszczescie....z tego co wiem dla niej ich malzenstwo od dluzszego juz czasu "jest bo jest" są do siebie przywiazani...przeszło 20 lat po slubie, nic ich nie laczy oprocz spraw finansowych i dziecka (to nie sa inf tylko od niego, ale rowniez od znajomych ktorzy znaja ich obydwoje kupe lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to uszczesliwilas jego zone odbijając go:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
shiperka ja nie rozumie takich kobiet jak ty...sama masz za soba ciezki rozwod od ktorego mina dopiero rok....zamiast skupic sie na sobie, wyluzowac troche, to sobie nowego adoratora znalazlas....i to jakiego...nie dosyc, ze stary to jeszcze z bagazem....czyli z jednego nieudanego zwiazku pakujesz sie w drugi...ehh szkoda gadac, niektorzy nigdy nie otworza oczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
tego nie powiedziałam...wiem co to jest rozwod i kiedy maz odchodzi od innej wiem ze zle zrobilam, teraz juz czasu nie cofne... w tym momencie problemem jest to czy z nim byc...mimo szeregu watpliwosci chocby zwiazanych z finanasami czy jego wiekiem nie mam watplisosci zwiazanych z uczuciami, bo kocham go do szlanstwa, nie sadzilam ze w ogole spotkam osobe tak podobna do mnie i rozumiejaca mnie bez slow, po prostu pokrewna dusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga^^^
a ja Cię doskonale rozumiem!! sama jestem w podobnej sytuacji a może bardziej skomplikowanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
dziekuje, ale bardziej niz zrozumienia potrzebuje w tym momencie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga^^^
skoro kochasz go i nie masz wątpliwości to walcz o swoje szczęście! przemyśl wszystko i zaryzykuj! tylko nie rozumiem o co chodzi z tymi problemami finansowymi??on nie pracuje/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga^^^
ta różnica wieku..ehhh dużo trochę, ja wiem że nie to najważniejsze, no ale jesteś taka młodziutka, nie mylisz czasem uczucia miłości z takim poczuciem bezpieczeństwa w ramionach starszego męzczyzny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
nie, wiem co czuje... a jesli chodzi o problemy finansowe, to pracuje...ja rowniez, ale kiedy dojda alimenty, malo mu zostanie..jest sam troche uzaleziony finansowo od zony, a ja nie zarabiam na tyle zeby utrzymac nas 2. sama ledwo wiaze koniec z koncem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za 20 lat ty będziesz na szczycie swoich możliwości, a on ledwo będzie chodził, emeryt.... O tym też musisz pamiętać.. Bo teraz, 50 lat, u faceta to ho ho, jescze całkiem hej do przodu..a potem?? Może lepiej korzystaj ile sie da, zamiast planować przyszłość. Jeszcze sie wiele może zdarzyć. A od żony ciężko odejść w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jest mnóstwo rozwodów, małżeństwo już nic nie znaczy, więc nie ma co się tak rzucać. Facet pewnie by się rozwiódł, nawet gdybyś się nie pojawiła na jego drodze. Każdy ma prawo do szczęścia, mimo iż w przeszłości popełnił błąd. Więc dla mnie to nie jest takie istotne. Istotne jest to, ile masz lat. Wiem, że teraz jest Ci z nim super(sama coś takiego przeżyłam), ale uwierz mi, Twój mężczyzna za 5 lat zacznie się sypać(to przykre, ale prawdziwe), a Ty będziesz dopiero pełną życia 30-latką. Jeżeli już chcesz z nim być, to w normalnym, nieformalnym związku, nie pakuj się w dzieci i małżeństwo, bo za 5 lat nie będziesz wiedziała, co ze sobą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kininini
to teraz wyobraz sobie siebie za 15 lat...ty bedziesz miala 42 a on 65 lat... zakladam, ze w pierwszym zwiazku kierowalas sie sercem i co ci z tego wyszlo? czasem trzeba postawic na rozum.... ten zwiazek i tak sie rozpadnie, a ty stracisz bardzo duzo... dziecko bedzie mialo 15 lat, jesli w ogole bedziesz je miala, a ojciec 65 ...cool!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
korzystac z zycia z nim? ciezko bedzie mi od niego odejsc...juz probowalismy, nie dalismy rady bez siebie dzisiaj musze mu w koncu odpowiedziec...bo on sam tez nie wie co ma robic i czeka na moja decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę, dobrze Ci radzę. Nie zrywaj z nim znajomości, bo będziesz się męczyć. Żyjcie sobie, kochajcie się, ale nie rób sobie z nim dziecka. Zobaczysz, za 5 lat Twoje zdanie na jego temat zmieni się diametralnie, nie będziesz miała żadnych zobowiązań. Już nie takie miłości widziałam. Życie jest trudne, zobaczysz, jak szybko problemy finansowe i szara codzienność sprawią, że ten żar wygaśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odejść, korzystać, kiedy wszystko takie skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
wiem, ze ten wiek jest duzym problemem... jedyne co moge na ten temat powiedziec to, to ze sama w rodzinie mam kilka przypadkow szczesliwych malzenstw kiedy on jest starszy po 20-30 lat... a druga sprawa on nie wyglada jakby był przed 50...ludzie mu daja po 35-38 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gulaszowwaa
Ja Ciebie absolutnie nie potępiam, Ty nikogo potajemnie nie zdradzałaś itp. Ale nie chciałabym, żeby moje dziecko miało ojca - staruszka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
wiem, to są właśnie te moje wątpliwości... z drugiej strony jesli on odejdzie od zony, to bede chyba czula taki "obowiazek" bycia z nim, bo w koncu zrezygnowal z tej stabilizacji w zyiu dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gulaszowwaa
No właśnie, będziesz trochę "skazana" na niego... Choć wiele żon prosi mężów o powrót i przyjmuje z powrotem, gdy kochanki porzucą, także może tamta też by Twojego przyjęła.:P I za stary na ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bymyself
Ja bym na twoim miejscu odeszla,po co komus grzebac w malzenstwie,w dodatku jestes za mloda dla niego.Facet jest starszy,tez musial przejsc kryzys wieku sredniego,ze szukal mlodej d**y,ale to co robisz to jest obrzydliwe.Wiesz przeciez jaka opinie maja kobiety,ktore tak postepuja.Znajdz lepiej wolnego,moze tez po przejsciach.Sama jestem w toksycznym zwiazku,moje malzenstwo sie rozpada,ale jesli nawet bede w stanie z kims znow byc,to napewno zonatego nie wezme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiperka
bymyself....tez tak myslalam, gardzilam takimi kobietami, nie potrafilam zrozumiec jak ktoras mogla mi odbic meza... sama nie wiem, kiedy wpadlam w ten zwiazek...po uszy, nawet z mezem nigdy sie tak nie czulam zeby ktos w ogole odgadywal moje mysli...byl tam gdzie chcialam zeby sie znalazl, mowil to co chcialam uslyszec....mial ze mna tyle wspolnych pasji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bymyself
Zrob sobie taki swoisty rachunek sumienia i badz ze soba szczera,czy naprawde kochasz go bezwarunkowo,czy wypelniasz pustke.Zastanow sie,pewnie tez wpadlas w duze kompleksy,skoro zadowalasz sie facetem duzo starszym,ale musisz znac swoja wartosc i to,ze tamten byl niewypalem wcale nie znaczy,ze jestes gorsza od innych kobiet,wiec docen siebie i wyzej postaw poprzeczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wiem, że to trochę wścibskie, ale... dlaczego rozwód? Jesteś baaardzo młodziutka, a już po rozwodzie. Nie dziwię się, jak facet zdradza po 20, 30 latach małżeństwa, gdy żona odmawia seksu. Ale u Ciebie? Jak to możliwe, że małżeństwo z tak krótkim stażem się rozpada? Wyszłaś za niego z miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×