nie czuje pożadania od narzeczonego... nigdy nie czułam

po 7 latach związku praktycznie zero seksu ( wcześniej też niewiele go było), w ogóle nie wyczuwała żebym mu się podobała, on tylko praca i po pracy piwko przed tv a w weekendy z kolegą/kolegami może do 2 w nocy siedzieć i np. pić ale ze mną to już zmęczony i śpiący o 21 , to smutne :/ A jesteśmy dopiero przed 30tką. Dobry z niego człowiek, mówi niby że mnie kocha itp. ale okazywania tego - zero. Ja się pytam - czy to normalne? i czy to normalne że w tym wieku nie chce się seksu ( słownie mówi ze chce ale nic z tego nie wychodzi, nic nie prowokuje, kochanki na 99% nie ma)

ważne że na pakupki razem śmigacie ;D

lepiej nie bedzie tylko gorzej

mnie rzucił facet dlatego, że nie miałam na niego ochoty. Tak po dwóch latach związku mi się odmieniło. Potem urodziłam dziecko i zero pożądania, zamykałam się przed nim na klucz. Jakieś awantury mi urządzał o seks ale po takich akcjach zainteresowanie i pożądanie spadło mi do zera. Dziś nie mieszkamy razem i jestem przeszczęśliwa. Tylko nie odczuwam pożądania, w sumie nie wiem dlaczego. Nie zastanawiałam się czy to może coś nie tak ze mną.

pakupki?

pewnie chodziło o zakupki ;)

zakupy :) nie zdaweś matury z rosyjskiego ? ::D

nie, a na zakupy chodzę sama