Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość najgorsza mama na swiecie

Dziecko mnie nie poznaje. Wszystko z mojej winy

Polecane posty

Gość nie posraj sie
Autorko dlaczego ty jesteś zdziwiona ze dziecko cie nie poznaje ? jesteś dla niej jak obca baba i oczekujesz ze będzie się cieszyć na twój widok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze studia niestacjonarne to nie zaoczne, a tzw wieczorowe, wiec nie watpie, ze w Krakowie takie znalazlas. U mnie tez jest na Politechnice niestacjonarna architektura, ale zajecia odbywaja sie codziennie. Po drugie mam dokladnie 370km do swojego wydzialu, przestudiowalas cala mape Polski? To zrob to raz jeszcze z uwzglednieniem linii kolejowych (bo jezdze pociagiem) a potem komunikacji PKS (potem musze dojechac autobusem), a zapewniam cie ze znajdziesz miejscowosci nawet dalej oddalone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka z ambicjami ty jakaś taka nerwowa jesteś... wszystko ok z tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieźle wkurzona
Wiecie co, matki polki wiecznie krytykujące? Jesteście żałosne! Dla was byłoby cacy gdyby autorka zrezygnowała z marzeń, z szansy na dobrą pracę, zamknęła się w domu z dzieckiem a potem przez kolejne lata żyła na garnuszku rodziców lub pracowała za marne grosze. Oto wam krowy chodzi, by przypadkiem nikt nie miał lepiej od was! Przyznajcie się same przed sobą, że jad was zalewa od środka. Jesteście wstrętne. Chciałybyście aby to dziecko żyło potem z poczuciem winy, że jej matka nie mogła przez nie spełnić marzeń? Wiecie jaki to ciężar? A ty autorko się nie poddawaj! Twoje dziecko i tak nic nie będzie pamiętać z pierwszych lat życia, a napewno będzie szczęśliwe mając spełnioną i szczęśliwą matkę, która może mu zapewnić więcej niż suchy chleb ze serem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swiadomie zdecydowałaś się na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo żadnej z tych bab nie przejdzie przez myśl, że ona się poświęca tą rozłąką i wyrzutami sumienia, aby zapewnić im lepszy byt. Czy to ważne kto zmienia pieluchy? Córka będzie dumna z mamy architektki, nie będzie się wstydziła ze matka przy garach w domu siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Warszawie też nie ma? jak się jeździ z przesiadkami to się raczej nie podaje długości trasy, tylko czas podróży, poza tym studia na architekturze tanie nie są, plus dojazdy i tym podobne rzeczy, a rodzicom się nie przelewa... pewnie pracujesz tak, o czym zapomniałaś napisać? sory, łyknęłabym, gdybyś się nie dopominała tak o pocieszanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość z 19.32
gość z 21.37- dokładnie. Dla tych kwok poświęcić się to znaczy-zrezygnować z marzeń, być na utrzymaniu męża,mieszkać kątem u teściów i rodzić dzieci rok po roku :) A jak ktoś myśli inaczej to od razu zostaje wyzwany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie pracuje i wiem, ze studia nie sa tanie, bo materialy kosztuja bardzo duzo. Chcesz mnie rozliczac skad mam pieniadze? Babcia mi daje ze swojej renty na materialy, a akademik oplacaja mi rodzice. Zyje skromnie. Jak nie podaje sie dlugosci tras? Ok, moze i samochodem jest blizej, ale ja nie mam samochodu, wiec tym samym tyle musze jechac i jest to kawalek. Tym bardziej wlasnie, ze mam przesiadki. Mam nadzieje, ze zaspokoilam ciekawosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pociąg jedzie jednak bardziej po prostej niż auto, sorry, historyjka nie trzyma się kupy - ile masz poprawek? i ile za nie płacisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro uwazasz temat za nierealny to nie wiem dlaczego tu piszesz. I jakie masz poprawki na mysli? Bo przez poprawki mozna rozumiec wiele akurat na moim kierunki gdyz nie wiem czy chodzi ci o poprawki egzaminow czy poprawki projektowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ex-D.Bill nie ma pojęcia o studiach technicznych, a bawi się w detektywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dlatego, że jest nierealny, a laski się dają nabierać:) pytałam w skrócie ile masz niepozdawanych, czy niezaliczonych rzeczy z poprzednich semestrów i ile za to płacisz, bo jeśli masz niebogatą rodzinę to powinnaś mieć wszystko na czysto, a to jest właśnie bardzo mało realne biorąc pod uwagę oczkoliczności....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie egzaminy mialam zdane w terminie, no jeden mialam przesuniety o 2 dni z powodu zwolnienia lekarskiego, ale zdawalam tylko z inna grupa. Co cie tak dziwi, ze moglam zdac w terminie? mam normalne warunki do nauki, na czas sesji nie bylam w ogole w domu dlatego napisalam, ze mnie corka z miesiac nie widziala. To, ze ktos mieszka w akademiku musi miec poprawki z egzaminow? Dziwne rozumowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaróz
Wiem, że może będzie to trochę egoistyczne w stosunku do Ciebie, ale ja mam 16 miesięczną córkę i nie byłabym w stanie zostawic jej na tydzień. Jak ktoś zabierze ją na spacer to ja po godzinie już chodzę struta i mi jej brakuje. Nie umiem tego zrozumiec, może dla lepszej przyszłości, ale wydaje mi się że tą "bogatszą" przyszłością nie wynagrodzisz jej tych lat. Według mnie dziecko powinno miec matkę przy sobie, przynajmniej do trzech lat. Chyba by mi serce pękło jak miałabym moją misie zostawic nawet z moją mamą ( która jest wspaniałą matką i babcią) na tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm zaszłaś w ciąże na pierwszym roku, jak jechałaś na studia w październiku to dziecko miało 3 mies. czyli skończyłaś drugi rok... i nie masz żadnego warunku??? to poziom studiów musiał spaść na pysk straszliwie, ale w takim razie jak masz wszystko na czysto nie pojechałaś za granicę do pracy na trzy miesiace? córka i tak cię już nie widuje, zarobiłabyś na studia i opiekunkę, dodatkowo stypendium naukowe w przyszłym roku i luz blus, dziecko byś miała przy sobie i nie robiłabyś mu wody z mózgu, bo niestety, ale jak w tym trybie skończysz studia jak to sobie wymyśliłaś to to dziecko już bedzie twojej mamy, a nie twoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie ma co rozumieć - wakacje się zaczeły, trzeba się uzbroić w cierpliwość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego poziom studiow spadl? Nie jestem jakas glupia i do tej pory nie mialam nawet egzaminu na wrzesien zadnego. Jest duzo nauki to prawda, ale ja sie bardzo do tego przyklada raczej majac opiekunke i dziecko (ktorym zajmowac sie trzeba jak opiekunka wyjdzie) nie mialabym szans na stypensium naukowe. To sa trudne studia nie mam naukowego nawet teraz, ale nie narzekam, bo nie mam zadnej poprawki co mnie cieszy, ale duzo jest osob z warunkami. Jednak nie jest to przewazajaca wiekszosc. na pierwszym roku zaszlam w ciaze i uczeszczalam na wszystkie zajecia, bo dobrze sie czulam, zdalam sesje nawet wczesniej zeby juz nie chodzic w bardzo zaawansowanej ciazy na egzaminy. A termin mialam na lipiec to sie wyrobilam ze wszystkim wrecz idealnie. Nie wiem co w tym dziwnego, ze mialam i nie mam poprawek? Bo bylam w ciazy? Dziwny tok rozumowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ex-D.Bill weź się z takimi radami... dziewczyna wzięła się do roboty i jej nawet ciąża nie przeszkodziła pozaliczać wszystkich przedmiotów. Do pracy kogoś wysyłasz za granicę? Po roku pełnym pracy? Zajmij się sobą i swoim nudnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ex-D mówi dokładnie to co ja myślę, dziecko i tak cię nie zna a ulżyłabyś mamie i babci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsza mama na swiecie: musisz byc nieszczesliwa frustratka skoro chcialabys by biedne dziecko zostala wyrwane z domu, ktory zna, od ludzi ktorych kocha (...)Naprawde tylko podla osoba musialaby tak postapic- AUTORKO SAMA TAK NAPISALAS. A co zamierzasz zrobic za te dwa lata jak skonczysz studia? Pytanie oczywiscie jest retoryczne. Ja tez ciagle czytam w twoich wypowiedziach "ja,ja,ja"- ja marzylam, ja chce, ja... A i nikt autorce nie kaze robic z siebie kury domowej i siedziec na tylku. Ale jesli kocha sie wystarczajaco dziecko to zawsze znajdzie sie sposob by go nie opuszczac- nawet tymczasowo. Komentarz mojej tesciowej (psycholog dzieciecy, gl w przedszkolu): zostawienie tak malego dziecka ma KATASTROFALNE SKUTKI dla jego psychiki. Dla niemowlaka calym swiatem jest matka, ono znalo twoj glos, twoj zapach a potem zostawilas je u rodzicow- jest cos takiego jak syndrom dziecka opuszczonego. Rozwalenie swiata po raz pierwszy. Po raz drugi gdy skonczysz studia i je zabierzesz. I nie ludzcie sie, ze tak male dziecko nie bedzie tego pamietac, bo od tego jest pamiec podswiadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu no świetnie, niech leży d**ą do góry a babcia ze swojej renty niech jej sponsoruje oraz rodzice którzy utrzymują ją i dziecko, ja bym od babci nie miała serca brać pieniędzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaróz
Pytanie do autorki: A widziałaś jak Twojemu dziecku wyszedł pierwszy ząbek? Albo jak powiedziała pierwsze słowo? Albo jak zrobiła pierwszy krok? Jeśli nie, to nie powinnaś nazywac się matką, ewentualnie biologiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie czytaj i nie odpisuj na te które miernoty dowartościowujące się przez dowalenie komuś, mają takie małe poczucie szczęścia w ich nędznym życiu. Szkoda waszych bachorów, a mogli być dzićmi, a nie suczymi pomiotami. Fajnie, że myślisz o przyszłości Ja miałam podobnie tzn.uczyłam się przy dziecku, ale nauka pochłaniała cały mój czas(kochana mama), stare dzieje, było ciężko, ale dziś jest wszystko na swoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tryb niestacjonarny to tryb zaoczny, zjazdy w weekendy, tryb wieczorowy to tryb wieczorowy, zajęcia odbywają się od poniedziałku do piątku w godzinach popołudniowych i wieczornych, więc nie pierdool 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na Twoim miejscu zrobiłabym tak samo. Gratuluję zdanej sesji i samozaparcia. trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie chcialam teraz wyjedzac za granice, bo wakacje chce spedzac z corka, gdyz i tak nie widuje jej za czesto. Ok, moze waszym zdaniem zafundowalam dziecku traume, ale ja bede miala jeszcze czas to nadrobic. Zapewnie jej duzo milosci i dobre zycie. Jesli kiedykolwiek bedzie miala o to do mnie zal to zrozumiem, ale to bedzie wtedy moj problem i ja bede musiala przez to przebrnac. Na pewno jednak rodzice i ja bedziemy jej tlumaczyc dlaczego jest a nie inaczej. To czy zrozumie i zaakceptuje to okaze sie w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, te mateczki co siedzą z dziećmi, zmieniają pieluchy, bo nikt już ich nie chce jako pracownika, wiec sobie ułożyły ideologię, że matka to tylko przy dziecku, a reszta to ścierwa. nieudacznice życiowe z klapkami na oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okryta kocem
Autorka dała doopy, urodziła dzieciaka i podrzuciła go rodzinie aby jakoby pasożytnicza larwa czerpać zyski z wolności i pobierać pieniążki od babusi na szkołę :) cudownie i bardzo ambitnie. później zwojuje światem, bo przecież trzeba byłoby go zdobyć w końcu młodziutka jest, a dzieciaka, którego spowiła na ten marny padół dalej będą chować rodzice. No koorwa pogratulować tylko mózgu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×