Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość najgorsza mama na swiecie

Dziecko mnie nie poznaje. Wszystko z mojej winy

Polecane posty

widze, ze pojawily sie juz wpisy o tym, ze dziwne, ze malo osob ma warunki, ze moglabym opiekunke za 500zl wynajac, a najlepiej zmienic studia na zaoczne. Nie prowadze statystyk co do warunkow, ale w mojej grupie na 11 osob warunek maja zaledwie 3, w grupie kolezanki osob jest chyba 12 i warunek maja 2 osoby, jak w innych jest nie wiem. Moze w innych wszyscy maja i nadrabiaja tym statystyki dla tej pani co sie tak warunkow uczepila, bo chyba sama cale studia na powtarzaniu przeszla. Wynajac opiekunke to nie koszt pieciu stowek, a znaczenie wiekszy jak siedzisz calymi dniami przy projektach i na uczelni, ale nie bede tego tlumaczyc. Poszlam na architekture, bo moim marzeniem bylo ja studiowac, wlasnie to, a nie inne pokrewne zaoczne kierunki. Po urodzeniu dziecka waszym zdaniem powinnam olac architekture i isc na budownictwo zaocznie? Hmm... a kto oplacilby te studia? Wy wiecie, ze studia techniczne nie sa tak tanie? Ja bym pracowala zakladajac, mieszkala u rodzicow to potrzebowalam pieniedzy na noclegi, dojazdy, no i na zycie, a za co studia? Bo przeciez pracy lepszej bez kwalifikacji jak za najnizsza krajowa bym nie dostala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a teraz z czego żyjesz? kto utrzymuje twoje dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważna niska płaca, brak kwalifikacji, ale wąchałabyś kupki i widziała pierwszy ząbek.Jesteś matką powinnaś się poświecić i dołączyć do kafeterianek z pieluchowym zapalaniem mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka prawda !!!!
Wiele osób godzi prace z studiami i rodzina tylko autorko tobie się nie chce zając własnym dzieckiem . Dlaczego nie przyznasz sie do tego ze latwiej jest zostawic dzieciaka u dziadków i żyć sobie jak panna na studiach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam "pieluchowego zapalenia mózgu", skończyłam studia, jestem zadowolona ze swojej pracy i ze swojego życia. Dziecka nie zostawiłabym w żadnym wypadku tym bardziej, że w obecnej chwili nie ma obojga rodziców. I tu nie chodzi o kupki, zupki, ząbki i pieluszki, bo widzę, że jak mantrę to powtarzacie tu chodzi o rodzicielstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samotne matki godzą pracę i studia, w tym architekturę.Chyba w bajkach, przestańcie już chrzanić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie jest samotną matką, Ona nie jest matką w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka prawda !!!!
Tak wiele samotnych matek godzi studia z wychowaniem dziecka . Co w tym dziwnego? sa żłobki ,opiekunki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale autorka studiuje dziennie "architekturę" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby moi rodzice mieszkali w miescie, w ktorym studiuje to ja tez bym pogodzila nauke z dzieckiem, ale sama nie mam na to szans. Opiekunka na caly dzien kosztuje, mieszkanie tez z czego je zaplace. Samotnym matka chyba sie akademiki nie naleza. Oczywiscie jakbym rzucila studia i poszla do pracy to by sie dalo wyzyc przy rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie Ty studiujesz i jak daleko jest oddalone Twoje miasto zamieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak dla mnie jesteś niedojrzała . Zrobiłaś sobie dziecko z byle kim a teraz wychowują je twoi rodzice. Dziecko płacze na twój widok bo jesteś dla niego obca baba i nikim więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo tak to bywa
studia, studiami, a później co jak je skończysz? Na którym roku jesteś? Po 5 latach zamierzasz je wyrwać z rąk dziadków i przenieść setki kilometrów dalej? O ile będziesz się w stanie utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo tak to bywa
No dobrze, ale to jest mała mieścina? Będzie tam miejsce pracy po zakończonej edukacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo tak to bywa
A to nie jest tak, że matka z dzieckiem ma pierwszeństwo w otrzymaniu miejsca w akademiku, a socjal z urzędu i szkoły? Niczego się nie dowiedziałaś i spisałaś swoje rodzicielstwo w pierwszych latach na totalną porażkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo tak to bywa
alimenty z funduszu... jak byś chciała, dałabyś radę :) miejsce w państwowym żłobku czy przedszkolu masz też z pierwszeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu niby to samotnym matkom akademiki sie nie naleza a tym ktore maja partnerow, tak?!! oczywiscie ze naleza sie, i to nawet w pierwszej kolejnosci! kolejna rzecz to teraz tez ktos musi ciebie i dziecko utrzymac, i jakby dodac do tego np kredyt studencki to juz mialabys na oplacenie jakiejs kolezanki ktora zajelaby sie dzieckiem. a z wlasnego doswiadczenia wiem ze duzo jest mam w takiej sytuacji, z malymi finansami ktore tez potrzebuja jakiejs opiekunki. wtedy jedna idzie na zajecia, druga zostaje z dziecmi i odwrotnie. plan mozna sobie ulozyc. wiem, bo ja tez bylam studiujaca mama, zaszlam w ciaze zaraz po maturze i urodzilam na poczatku studiow. bylam sama i dalam rade. kosztowalo mnie to napraaawde wiele, nauka tylko w nocy, wrzody zoladka z niewyspania, bardzo kiepsko z kasą, duzo schudlam, bo nie mialam na jedzenie, taka prawda. ale bylo warto! bo to ja bylam przy moim malenstwie gdy stawialo pierwsze kroczki, gdy wyrastaly ząbki, to ja przytulalam gdy w nocy przysnilo sie cos zlego. bylam mloda bo mialam 19 lat i kilka msc gdy zostalam mama, ale wiedzialam co jest najwazniejsze.; ze jesli chce studiowac, to ok, ale tak, aby moje dziecko na tym nie ucierpialo bo ono sie o zycie nie prosilo. a skoro ja je do zycia powolalam, to musze dac mu to, czego potrzebuje- czyli mnie! teraz moj syn juz jest duzym chlopakiem. wiez ktora nas laczy jest bardzo silna, dzieki temu co przeszlam, moj syn jest niw tylko moim dzieckiem, ale i moim najlepszym przyjacielem. a zostawienie dziecka i wmawianie sobie ze studia, ze pieniadze, no to sorry, rzeczywiscie nie doroslas do bycia matka. przeciez są kredyty studenckie. a nawet njesli nie, to moglabys byc ze swoim dzieckiem, a na wakacjach jezdzic na prace sezonowe gdzies. dobrze placa, i zarobilabys na siebie i dziecko. ale jak sie nie chce to inna sprawa. tego co cie ominie moja droga, juz nigdy nie odbudujesz. przykro mi ale taka jest prawda, sama zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ta dziewczyna ma byc cierpietnica bo inne by tak chcialy i to w imie zle pojetego macierzynstwa. najlepiej to zameczyc sie na calego, zrujnowac sobie zdrowie, pochwalic sie tym na forum i jednoczesnie dobic autorke. Co za wspaniala postawa! Autorko, a gdzie w tym wszystkim jest ojciec dziecka?? mam nadzieje, ze on ponosi jakas odpowiedzialnosc za dziecko! Chocby finansowa lub opiekuncza. Dziwne, ze wiekszosc miesza autorke z blotem, a facet to juz niewiniatko, biedaczek, sila zmuszony do wszystkiego. Autorko, nie tlumacz sie tu bo to co pisza ci ludzie jest chore. Gdybys zrobila tak jak Ci radza i to opisala to gwarantuje, ze pojawia sie wpisy jaki to durny pomysl, jak sie splamilas, etc, itp. Ja mysle, ze dobrze robisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jesli sie naleza te akademiki to skad wezme na opiekunke? Ludzie zastanowcie sie troche. Opcje kredytu juz rozwazalam i musialabym miec dwoch zyrantow, a ci zyranci musza zarabiac bo to jakies zabezpieczenie jest dla banku. Kto mi mial podzyrowac? Ja za granica nikogo nie znam, a co dopiero tak zeby z dzieckiem moc wyjechac. U nas sa takie wyjazdy za granice poprzez agencje, ale nie z dzieckiem, np. wakacje na truskawkach w niemczech kolezanka byla i zapieprz w upale po 12h a kto wtedy z dzieckiem by mial siedziec. Pisanie, ze kolezanka mi z dzieckiem posiedzi to jakas bzdura, ludzie maja swoje zajecia, cwiczenia nauke, zycie prywatne. A alimentow z funduszu nie dostane, bo dostaje 350zl wiecie na co to starcza? Na pieluchy i mleko, a dziecko rosnie a wraz z nim potrzeby. Moja corka juz nie zywi sie samym mlekiem. To sie latwo mowi jak sie nie jest w takiej sytuacji, ja mam czasami 7h na uczelni plus 3 dodatkowe na projekty, wiecie ile taka niania by wyniosla? I ile ja bym to dziecko widziala? To sie kompletnie nie trzyma kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo tak to bywa
cierpiętnica? O czym Ty durna kobieto piszesz. Autorka jest matką, więc z całym szacunkiem do niej i jej wybujałego ego a propos studiów, ale jest matką i tego nic nie zmieni. wspomniała również o tym, że ojca dziecka nie ma, więc jest tak samo dojrzały i odpowiedzialny, jak i Ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety ojciec dziecka ma je gdzies, jak chcialam prosic o pomoc w pilnowaniu dziecka jego i jego rodzicow to jak wspomnialam drzwi mi przed nosem zamkneli. Jego ojciec z matka zarabiaja calkiem dobrze, ale zeby dac cos dziecku to juz nie. A chlopak placi takie alimenty niskie chociaz moglby wieksze, bo sobie fajnie to wykombinowal z rodzicami, ale to juz dluzsza historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo tak to bywa
Autorko... dyskusja z Tobą jest jałowa. Wszystko, dla Ciebie jest na nie, bo za drogo, bo skąd weźmiesz, bo jak to, bo nie masz nikogo, bo nie znasz nikogo. Trzeba było myśleć wcześniej. Pozostań na tej swojej uczelni i zostaw to biedne dziecko w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo tak to bywa
Jaka dłuższa historia. Zwracasz się do sądu o podwyższenie alimentów i składasz wniosek do funduszu, jak nie będzie go stać. Dziecko ma mieć godny byt. Daj spokój. Studiuj sobie na spokojnie, zaliczaj sesję i zostaw w spokoju dzieciaka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam wczesniej o wszystkim, nie sadzilam, ze moj facet okaze sie takim palantem. Nie zaszlam przeciez z nim w ciaze swiadomie. Pisalam, ze juz w ciazy staralam sie to poukladac tak zeby miec dziecko przy sobie, ale bez jego pomocy nie bylo to mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja bylam w sadzie i zasadzono 350zl alimentow od ojca dziecka, jak mam podniesc alimenty skoro on zarabia tyle, ze tylko na taka kwote sad mu zasadzil te alimenty. A to, ze ma wlasne mieszkanie za ktore nie placi, samochod bo mu tatus kupil nowy i zyje jak panicz to inna bajka. Jak ja to udowodnie? jak w sadzie powiedzialam, ze mieszka w swoim mieszkaniu to pokazali umowe najmu, ze to on tam niby nie mieszka, a rodzice wynajmuja komus. To, ze to byl ktos z rodziny to juz akurat szczegol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo tak to bywa
więc zostawiłaś je tak samo jak ojciec? zaszłaś w ciąże świadomie, wcześniej myśląc o podjęciu studiów dziennych oddalonych od Twojego miejsca zamieszkania 400km? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo tak to bywa
Nie zaszłaś świadomie? :D buhahahahahahaha, no chyba sobie teraz ze mnie kpisz? To przepraszam, podejmując studia dzienne i bzykając się z chłopem bez zabezpieczenia czego się spodziewałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, ale czego ty od nas oczekujesz? Czego chcesz? Zdania są podzielone - niektórzy twierdzą, że powinnaś zrezygnować z dotychczasowych studiów i zająć się dzieckiem, inni zaś piszą, że dobrze robisz studiując i myśląc o przyszłości. Moim zdaniem powinnaś robić to, co ci serce i rozum podpowiadają. Jeśli naprawdę chcesz studiować to nie daj się wpędzić w poczucie winy i nie daj sobie wmówić, że jesteś złą matką. Gorzej będzie jeśli dasz się zaszczuć matkom polkom wiecznie cierpiącym a potem przez całe życie będziesz miała ukryty żal do dziecka o to, że przez nie musiałaś ze wszystkiego zrezygnować. Będziesz nie lubiła tego dziecka, co na pewno odbije się na waszych stosunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×