Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gor888ka

Dostałam zaproszenie na ślub i ..

Polecane posty

Gość gor888ka

a właściwie to nie dostałam ;) dostał je mój partner. Jesteśmy razem już 6 lat z kawałkiem, zaręczeni od dawna, choć jeszcze ślubu nie braliśmy i jeszcze raczej poczekamy, mamy dziecko 2 letnie, dom - nasze wspólne życie jest już raczej ustabilizowane uczuciowo i materialnie. Ostatnio w rodzinie mojego partnera posypały się śluby. Już drugie zaproszenie, które otrzymał jest dla Pawła M. z osobą towarzyszącą. nie wiem.. może ja zwracam niepotrzebnie uwagę na takie pierdoły, ale jakoś niemiło mi się zrobiło, że nie ma tam "dla Pawła M i Katarzyny K" - przeciez wiedzą, że jesteśmy razem, a mimo to, tak jakby mnie nie uważali za jego partnerkę.. zwróciłybyście uwagę na taką rzecz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne ja ze swoim jestem dopiero1,5 roku a niedawno bylo wesele kuzynki mojego. i bylo noamlanie mpoje i jego nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest JEGO rodzina i traktuje cie dokladnie tak samo jak traktuje cie twoj partner co cie w tym dziwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja89274
My też nie mamy slubu i też zdarza się zaproszenie "z osobą towarzyszącą". Olewam to, bo ludzie lubią "dokuczać" parom bez ślubu, a to właśnie takim dopiskiem albo np. określeniem "konkubinat". Cóż, można i tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jebie nie macie slubu to co sie czepiasz ja tez mam w rodznie osoby co sa razem maja dzieci a slubu nie i tez na zaproszeniu pisalam ze z osoba towarzyszaca i dzieckiem i nikt sie nie czepial jak chcesz zyby was razwem prosili to wezcie slun bo oficjalnie to on jest kawaler i dlatego go zapraszaja z osoba towarzszaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawracanie doopy. zapomnieli jak się nazywasz, więc wpisali tak. mają teraz tyle spraw na głowie, że nie mają ochoty jeszcze rozdrabniać się nad takimi pierdołami. jesteś przewrażliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli odbieracie to jako dokuczanie to znaczy, że same macie problem z tym, że żyjecie bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja89274
A to jakiś problem wpisać wieloletnią partnerkę z imienia i nazwiska? U mnie w rodzinie był przypadek, że ja dostałam zaproszenie "z osobą towarzyszącą", choć byliśmy razem już 11 lat i cała rodzina bardzo dobrze zna mojego partnera. A kuzyn, który ożenił się miesiąc wcześniej z dziewczyną, bo zaliczyli wpadkę (znali się kilka miesięcy) dostał oczywiście imienne, choć tej dziewczyny nikt na oczy nie widział. Bez sensu logika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja89274
No wiesz, jak mówię o moim partnerze "partner", a rozmówca poprawia "chyba konkubent" to odbieram to jako dokuczanie:) A miałam i takie przypadki. Tak samo z zaproszeniami, jeśli cała rodzina dostaje imienne, a tylko my "z osobą" to też odbieramy to jako złośliwość, zwłaszcza, że zaproszenie było od tej osoby od konkubenta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie jesteś przewrażliwiona! jesteście rodziną i mogliby się trochę wysilić i zapytać o Twoje nazwisko, jeśli go nie znają. ja się wszystkich gości pytałam o nazwiska osób towarzyszących z szacunku do własnych gości. koperty to pewnie chętnie przytulą, ale żeby zrobić coś już dla gości to ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie bierzesz pod uwagę tego, że zrobili to celowo i złośliwe i tym chcą niejako zwrócić uwagę Twojego na "problem". Może Was wcale nie chcą na tym weselu, ale wypada zaprosić, bo rodzina, przecież tak się zdarza, wcale nie rzadko. Ty sama znasz osoby zapraszające najlepiej i chyba potrafisz ocenić czy to jest bezmyślne czy celowe i czy iść na takie wesele czy nie. Jak ja zapraszałam przyjaciółkę, to zapytałam ją po prostu czy mogę wpisać jej narzeczonego i jak się nazywa, tyle. Ucieszyła się, że imiennie go wypisaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to skoro znasz kontekst i wiesz, że to na pewno złośliwość to po co pytasz? nie idź na wesele i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja89274
Ja dokładnie z takiego założenia wychodzę. Jeśli ktoś daje nam zaproszenie "z osobą" to raczej nie chce nas na swoim weselu czy ślubie i po prostu odmawiamy:) Bliska osoba zada sobie trud wpisania imienia i nazwiska osób, które zaprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gor888ka
dzięki za odpowiedzi. Nie, nie robię z tego jakiegoś problemu, po prostu niemiło się poczułam czytając, ale nie przyjdzie mi do głowy mówić tego na głos. Zastanawiałam się czy jestem właśnie przewrażliwiona czy nie. nie wiem czy to złośliwość, trudno mi powiedzieć. Wiem, że para, która bierze ślub, jest parą bardzo katolicką, planują np. zamieszkać ze sobą dopiero po ślubie, i przyszło mi do głowy, że to taki przytyk, ale może być równie dobrze także niedbalstwo, trudno powiedzieć. Dziewczyna tutaj napisała, że wszystkich gości pytała o nazwiska z szacunku do nich. To jest własnie fajne podejście, widać, że zależy Ci na gościach a nie na kopertach, też chciałabym w ten sposób zostać zaproszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bliska osoba to ojciec, matka, brat, siostra, mąż, żona, dziecko, dziadek, babcia, przyjaciel a nie męża siostra cioteczna, wiesz, ta z Węgorzewa. w takich kontaktach o partnerze kuzynostwa mówi się per Kaśka Maćkowa a nie Katarzyna Wąsarz i nikt nie pamięta nazwisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gor888ka
kaja - dla mnie to jest logiczne, co piszesz, też mam podobne odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ślubowałam miesiąc temu i wpisywałam zawsze imię i nazwisko na zaproszeniu. Oczywiście tym, którzy są w związkach. Ci, którzy są samotni mieli w zaproszeniu osobę towarzyszącą, ale po potwierdzeniu, że przyjdą z kimś to pytałam o imię i nazwisko i na winietce już był wyszczególniony. Nie wyobrażam sobie Waszej sytuacji, to dla mnie brak szacunku... Albo lenistwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wzieliśmy ślub kiedy nasz syn miał 1,5 roku, natomiast kiedy byłam w ciąży mój obecny mąż tez dostał takie zaproszenie, zadzwonił, powiedział "młodym" co myśli o tym chamstwie i oczywiście na ślub nie pojechalismy. W. ma trudną rodzinę, która mnie nie akceptuje (światopoglądowe różnice) i nigdy się nie zdarzyło żeby nie stanął po mojej stronie, a na takie niuanse jest szczególnie wyczulony '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak ktoś żyje bez ślubu wpisuje z osoba towarzyszaca. Dla mnie rodzina to maż,zona a nie konkubina czy ciul wie kto tam jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą na naszym ślubie był 16 letni wówczas syn mojej przyjaciółki i też się okazało że ma dziewczynę i pytał czy mogą przyjść razem, więc nawet w takiej sytuacji wpisywałam imię i nazwisko, żeby się fajnie czuli, ale to pewnie kwestia kultury...bo raczej nie niedbalstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, nie macie
slubu z konkubentem to jak niby mieli napisac? Ty bys chcial byc trkatowana jak zona a jestes konkubina. :) To nie dokuczanie a PRAWDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakie to ma znaczenie? na zaproszeniu nie pisze się "Pan x z żoną". tylko Pan x i Pani Y, i każdy kulturalny człowiek tak wypisuje zaproszenia bez względu na to czy osoby są parą, w konkubinacie czy tylko zwykłymi znajomymi którzy po prostu idą razem, a jak ktoś jest prostak i cham to juz taki zostanie.....słoma z butów do końca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również uważam, że dopisek "z osobą towarzyszącą" dotyczy ludzi, którzy nie mają ślubu i nie lubię się zastanawiać kto jest z kim, czy na poważnie, jak długo i tym podobne. Ślub mimo wszystko powinien coś znaczyć. Jak ktoś nie ma ślubu to teoretycznie może sobie zdecydować w ostatniej chwili, żeby przyjść z kimś zupełnie innym, a ja naprawdę nie mam ochoty zastanawiać się jak akurat wyglądają relacje między takimi ludźmi. Jestem osobą, która na pewno nie przeżywałaby w przypadku nie przyjścia z tego powodu takich osób, bo swoimi fochami nikt nie zmusi mnie do zmiany zdania. Ale jednak nigdy nikt się na mnie nie obraził z powodu powyższego podejścia do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fajnie, tylko jak wiesz, że ktoś ma partnera np. 10 lat, to chyba oczywistym jest, że przyjdzie z nim. Piszesz, że nie chce ci się zastanawiać... A ty zapraszasz dalekie osoby, o których nawet nie wiesz z kim są w związku i jak długo? Jak nie znasz na tyle przyszłych gości to po co to zaproszenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty ...........
Ja za miesiąc biorę ślub i tych co żyją w konkubinacie wpisuje z os towarzyszaca. Jak ktoś się obrazi i nie przyjedzie to jest problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondiex....musisz mieć bardzo ograniczoną liczbę "bliskich" skoro musiałaś zapraszać ludzi, o których nic nie wiesz, nawet tego że żyją ze sobą kilka lat i mają wspólne dziecko....nic tylko współczuć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale w czym problem ? nie jesteś jego zona wiec jak mieli napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też dałam kuzynce zaproszenie z osoba towarzyszaca, mimo, ze jest z moim starym znajomym ze studiów 3 lata. Po prostu zawsze tak robie i jakos nic problemu nie widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinni napisać "Iksa Iksińskiego i Igrekę Igrekowską". Bo chyba znają się jakis czas, nie? Nie chodzi o to, czy autorka jest żoną czy nie, tylko że jest osobą, któą znają z imienia i nazwiska, więc nie wypada pisać o niej "osoba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie,ze wpisali tak.Ja jestem po slubie kilkanascie lat,rodzina meza mnie nie uznaje,bo jestem z domu dziecka.Teraz slub ma jego siosrtrzenica i dostal zaproszenie cytuje "Pana xxxxxxx z dziecmi"o mnie nie ma slowa.Oczywiscie maz ani dzieci nie ida

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×