Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Morela9933333

czy osoba która urodzi dziecko to jeszcze człowiek, kobieta czy juz tylko matka?

Polecane posty

Gość Morela9933333

takie sobie dziś zadaję pytanie. Mianowicie mam dziecko 2-letnie. Po powrocie z pracy mąż pyta "jak się mała sprawowała, czy ladnie jadła itp", super. Ale nie pyta co u mnie. Dzwoni mama: "czesc córcia, jak tam mała, zdrowa?" super Spotykam kolezankę - to samo. Chcę iśc na aerobik - ale z kim dziecko zostawisz? Pocwicz w domu. - slowa męża chcę jechac na weekend z przyjaciólką do spa - jak to??? sama?? no wiesz co, co z ciebie za matka! chcę kupic sobie np. torebkę, telefon czy cokolwiek innego to: "a nie lepiej za te pieniądze kupic małej rowerek?" dodam, że stac nas i na rowerek i cholerna torebkę i spa! Mąż pracuje, ja też (w domu zdalnie) czy to ja jestem egoistką czy wszyscy dookola chorzy? czy to źle, że dziecko nie jest całym moim swiatem? przepraszam, wiem, że strasznie chaotycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam takich zmartwien, maz mi nawet wspolczuje bo stracilam prace, szukam nowej i siedze non stop z dzieckiem-czego on, jak twierdzi by nie zniosl na dluzsza mete.Nadal jestem w jego oczach kobieta, nie musze sie prosic o kase na swoje potrzeby-maz nawet sobie nie kupi (przede wszystkim dlatego, bo jest bardzo wybredny) a mi i dziecku wszytsko, co akurat potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nie ma takiego problemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morela9933333
to macie szczęście, że Was tak nie postrzegają :) ja juz nie wiem o co chodzi, przecież ja nadal jestem tą samą osbą, nadal mam swoje marzenia, pasje które nie są związane z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o swooje
Ty jesteś jak najbardziej normalną, świadomą, wartościową kobietą :). Jak pisały osoby wyżej, to twój mąż ma dziwne podejście do ciebie, twojego dziecka. A sam gdzieś wychodzi, kupuje sobie coś? Ja mam to szczęście, że tak nie mam. Nawet mąż sam wczoraj powiedział, a miałaś się na pilates zapisać...kupujesz głównie małemu kup coś sobie :), strasznie to jest miłe, jak tam mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o swooje
Nie daj się ud*pić, bo później będzie jeszcze gorzej, zasiedzisz się i się nagle obudzisz, jak dziecko będzie miał 10, 15 lat i coraz więcej swojego życia, a mama nie będzie miała znajomych, bo potraciła kontakty, będzie wstydziła się gdzieś wyjść, skoro tyle lat nie wychodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o swooje
To nawet nie jest zdrowe psychicznie żeby tylko dziecko, mąż, dom...każdy potrzebuje odskoczni, choćby to były wieczorne spacery, no cokolwiek. Dziecko 2 letnie wcale tak ciągle mamy już nie potrzebuje, twój mąż jest pewnie z tych nadopiekuńczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak zareagowałaś na to że mąż CI kazał poćwiczyć w domu? bo może trochę jesteś uległa i sama pozwalasz na takie zachowanie? ja się męża nigdy nie pytam czy coś mogę, jak chce wyjść albo cos zrobić to go informuje : wtedy i wtedy siedzisz w domu bo ja wychodzę - owszem, planujemy z wyprzedzeniem, ale nie ma opcji że pytam o zgodę, czasem mogę być elastyczna jeśli chodzi o wybór terminu ale to wszystko może bardziej twardo powinnaś stawiać swoje racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morela9933333
dziękuję Wam za odpowiedzi. Ja zawsze marzyłam o dziecku ale nie chcę wszystkiego podporządkowywac córce. I tak zrezygnowałam z chodzenia codziennie do pracy i pracuję w domu. Czuję sie jak w złotej klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdvfbdbdgng
Ja wczoraj usłyszałam że mam życ dla męża i dla dziecka :D Nosz kurna mac i to od własnej babki to usłyszałam-poczułam się jakby mi ktoś wsadził nóż w plecy i zabił nim MNIE. Mowie jej ja żyje dla siebie. Dla męża i córki tez ale przedewszystkim dla siebie. -ona na to -oj nie opowiadaj bzdur przecież to oczywiste ze matka jest dla dziecka i dla meza.:D A ja jej na to ze nieprawda. Ze żyje dla siebie-oj nie opowiadaj wcale tak nie myślisz tylko pewnie dzisiaj masz zły dzień :D Dobre co? A ja sobie mysle kurde no chodzący potwór ze mnie bo jak smiem myśleć o sobie:D? Ludzie to idioci. Zwlaszcza ci starsi...No niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj maz sie dlatego pewnei tak zachowuje, bo pewnie mialas urodzic dziecko I siedziec grzecznie na d***e.... wspolczuje meza, chce cie ud*pic w domu tj I reszta rodziny. Nie daj sie, ciezko widze twoje malzenstwo, pewnei bedziesz musiala odejsc, zeby maz zrozumial, ze jestes da niego wazna jako kobieta, a nie jako sluzka I macica....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morela9933333
jaheira, mąż się nie zgodził, powiedział, że on wraca zmęczony po pracy i chce odpocząc a nie zajmowac się córką. Tak jakbym ja odpoczywała caly dzien :O A przecież on nie musi nic przy niej robic, tylko "doglądac". Powiedział, że nawet mi kupi orbitreka bym mogła cwiczyc w domu. A to przeciez nie chodzi konkrenie o aerobik tylko o to, że potrzebuje miec chociaż godzinę dziennie tylko dla siebie. jakis czas temu mąż wrócił z pracy. podałam mu obiad, ubralam sie i powiedzialam, że ide do koleżanki to była obraza majestetu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdvfbdbdgng
Najlepsze jest to ze masakrycznie po odstawieniu leków przed zajściem w ciaze poleciały mi włosy. (teraz jestem w końcówce ciąży właśnie z ta coreczka co tylko dla niej mam zyc:P) No i już powiedziałam ze po ciąży pokarmie ze 2-3 miesiace i musze brac blokery testosteronu takie silne to nie wyłysieje bo już mam prześwit z tyłu glowy niestety....I na pewno nie pokarmie dluzej bo lysa nie zostane.(no i jeszcze nadnercza bez tych lekow zle pracują ale wspomniałam tylko o wlasach) to moja matka i babka tak się na mnie rzucily z mordami ze wlosy totylko włosy a ja dziecko chce skrzywdzić! Tak mam być łysa tylko dlatego ze one sobie wymyslily ze mam karmic małą rok czasu. Paranoj co się dzieje. I każdy chce decydować za nas matki. Skoro ludzie tak dużo maja do powiedzenia niech sobie to przy swoich dzieciach stosują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy, bo ja i maz akurat strasznie lubimy swoje towarzystwo, lubimy ze soba rozmawiac, wyglupiac sie i nie potrzebujemy odskoczni w postaci osobnych znajomych czy wyjsc. Jak wychodzimy, to razem-na domowki do wspolnych znajomych i jest fajnie. ale my tacy jestesmy akurat i takie zycie nam odpowiada. W sobote to razem czekamy tylko az dziecko zasnie, ogladamy filmy, saczymy piwo, czesto robie jakas romantyczna kolacje, czy striptiz przy naszej ulubionej muzyce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdvfbdbdgng
Morela współczuje-mój jest za mną mąż-tyko niestety reszta rodziny czy znajomych uważa ze matka=męczennica co się musi poświecic już do śmierci dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morela, ale właśnie w tym rzecz, on nie ma nic do zgadzania się, on jest tylko mężem a nie Panem i władcą, a jak ma fochy w d***e to od jutra nie gotujesz dla niego i po nim nie sprzątasz i nie robisz jego prania, a jak coś powie to rzuć że zajmujesz się sobą i córką i już CI nie starcza czasu na bycie jego służącą; mąż się nie zgodził....k***a, zabiłabym śmiechem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdvfbdbdgng
Jak on ci kupi orbitreka to ty mu kup dmuchaną lale ze sztuczna p***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabolało cię i wcale ci się nie dziwię nawet nie będę oceniać twojego męża bo podejrzewam że on po prostu nie rozumie twojej sytuacji faceci to z reguły egoiści którzy chcą mieć spokój wokół siebie grzeczne dziecko zadbana żona życie bez frustracji a ty jeszcze masz jakieś pretensje jesteś jak najbardziej człowiekiem i wartościową kobietą i rób swoje jasne dziecko póki jest małe jest najważniejsze ale skoro jest najedzone umyte i zadbane to zostaw je na godzinę mężowi, babci czy komu tam i idź do tego spa czasem warto pomyśleć o sobie bo problemy się dopiero zaczną jak utkniesz w domu ze zmierzwioną fryzurą, w kapciach i podartym podkoszulku i jeszcze będziesz staremu jęczeć nad głową uśmiech i rób swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmilam tylko w szpitalu, w domu sam maz podsunal butle z mm bo widzial jak mecze sie i ja i dziecko. Moja mama sama to mm zakupila w dzien porodu "na wszelki wypadek" :P jeszcze staralam sie odciagac pokarm, ale po calym dniu mozolnych prob z obu piersi mialam tylko 20 ml, wiec dalam na luz. Najlepsza byla tesciowa-ze skrzywionymi ustami stwierdzial, ze ja przeciez takie wielkie cycki mam, to powinnam karmic piersia :P A polozna na wizycie domowej kazala mi po cc-nalac cieplej wody do miski, miske postawic na lawe, nachylic sie i w takiej pozycji przynajmniej 15 minut moczyc piersi, by rozbujac laktacje .. :D a jak bym sie tak pochylila, to juz bym o wlasnych silach sie nie podniosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o swooje
Ja też uwielbiam się wygłupiać z mężem, jak to ktoś wyżej napisał, nie potrzebuję 10 koleżanek na co dzień, ale potrzebuję chociaż usiąść i spokojnie poczytać, zamiast robić kolejną nikomu nie potrzebną rzecz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Justek, ale nie popadaj w skrajnosci-ja np. nie latam po spa, nie chodze do fryzjera (sama podcinam koncowki, mam swoj naturalny kolor), nie wychodze sama z kolezankami, bo nie mam takiej potrzeby a nie jestem zaniedbana, z tlustymi kudlami i w poplamionych ciuchach :) sfrustrowana tez nie jestem, bo z mezem tylko czekamy na chwile, ktore mozemy spedzic razem-sami-my akurat tesknimy w ciagu tygodnia za soba a nie za wyjsciami samopas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o swooje
Ktoś tu pisał o babci, ale to jest inne pokolenie, inaczej wychowane, inny świat był, jak babcia była młoda, ja bym się tym gadaniem zupełnie przejmowała ;) Dużo gorzej jak to się słyszy od męża (człowieka w swoim wieku), lub koleżanek, to jest wtedy chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morela9933333
ja przez to, że jestm zamknięta w czterech ścianach to robię się coraz bardziej sfrustrowana. Ktos napisał, że nie potrzebuje odskoczni bo lubi towarzystwo męża. Ja towarzystwo męża tez lubię, uwielbiam te tylko nasze chwile ale to znaczy, że inni ludzie przestaja istniec? to chore. coraz częściej są z tego powodu awantury. Mąz jest naprwdę dobrym człowiekiem (nie chciałam przedstawic go jako "potwora), ale nie widzi mojej pracy. Potrzeba zrobic jakies zakupy - zrobi się kanapki dla niego do pracy - zrobi się mówię mu, że jest sterta prania - zrobi się samo sie zrobi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj maz jest w bledzie I po pracy nie nalezy mu sie odpoczynek, bo corka jest nie tylko twoja ale tez I jego I on ma tez obowaizek zaspokajac pragnienia corki do posiadania ojca, jak tak sie zachowuje, to stawia sie w pozycji BANKOMATU, niczym wiecej nie jest I za pare lat bedzie plakal, ze ty I wasze dzieci beda sie zachowywac tj w tym serial o Bundych, gdzie Peggy I dzieci interesuje tylko kasa. Nie wiem dlaczego pytasz I prosisz meza o opieke dla waszego wspolnego dziecka. Poprostu dajesz mu corke I komunikujesz, ze jego corka chce sie pobawic z tatusiem I wychodzisz, gdzie chcesz. Nie jestes wiezniem, ale pozwalasz sie tak traktowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie pisz tu ze lubisz spedzac czas z mezem, bo to nie prawda-prawda jest taka, ze szukasz odskoczni, chcesz sie wyrwac z domu, bo maz cie nie docenia i zrobil z ciebie sluzaca. Gdyby faktycznie wszystko bylo cacy, to nie uciekalabys od niego i od dziecka-gdyby on ci pomagal i dawal wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o swooje
Ostatnio mówię mamie że byłam w teatrze, a moja mam z takim wyrzutem do mnie, no z kim byłaś w tym teatrze :O. Byłam sama, dziecko ma 8 miesięcy, mąż z nim został. Masakra najlepiej nic rodzinie nie mówić, tylko robić swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o swooje
Oj różnie ludzie mają, jak ktoś ma duże poczucie indywidualizmu, to choćby miał cud miód w domu, to wyjść po prostu musi, częściej, czy rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o swooje
Nie mówiąc już że z dzieci dla których mama wszystko poświęca, jest na każde zawołanie często wyrastają na roszczeniowych buców, które nie umieją się odnaleźć w świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam taki moment niedawno że utknęłam właśnie w domu z ptasim gniazdem na głowie i przedwczorajszą koszulką na sobie bo nie umiałam mężowi wprost powiedzieć że powinien mi pomagać a nie tylko być pracującym panem i władcą dlatego to nie jest popadanie w skrajność tylko niektórym kobietom łatwo się dać zapędzić w poczucie winy że ona matka dziecko najważniejsze a mąż przecież zmęczony po pracy itd. itp. jak mąż nie rozumie sam z siebie że powinien pomóc kobiecie to trzeba go o tym na spokojnie poinformować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×