MORALNOSC, SEX PRZED SLUBEM, SZANOWANIE SIE itp. itd...

Myślę, że nie ma co generalizować. Niestety prawda jest taka, że dużo kobiet się pusza, a potem zostają same z dzieckiem albo biorą ślub z rozsądku i facet zdradza. Ale czekanie z seksem do ślubu nie musi gwarantować szczęśliwego życia razem na zawsze - taka jest prawda. Trzeba zachować zdrowy rozsądek i szanować się, szanować! Mieć duże poczucie własnej wartości.

Tez dopiero po slubie zaczelam uprawiac seks.

onaOnaONAlilia jak długo jesteś po ślubie? jak wam się układa?

właśnie ja nie zamierzam mieć męża i dzieci i mą opinię znają inni nie ukrywam tego Ale też nie oznacza to że jestem jakaś prostytutka czy coś Miałam jednego faceta i się rozstaliśmy ślubu nie planowaliśmy ale kochałam go bardzo bardzo bardzo mocno ale powiedzmy z jakiś przyczyn nie mogliśmy być dalej razem ... Nadal to przeżywam ale nikt na to wpływu nie ma bo on nie żyje ;/ Nadal moje zdanie w kwestii małżeństwa się nie zmieniło , no chyba że doznam nagłego olśnienia , ale nie widzę powodu żeby kolejny mężczyzna którego może poznam uważał mnie za gorszą od dziewicy !!!!

ja akurat dziewictwo straciłam z moim mężem w wieku 26 lat! więc byłam chyba niczym dinozaur. Byłam wcześniej w kilku związkach, jednym 4 letnim, ale seksu nie chciałam bo jakoś czułam, że jeszcze nie czas. Ale gdy poznałam męża to wiedziałąm, że z nim chce przeżyć mój pierwszy raz i po 2 miesiącach wyjechaliśmy na weekend i straciłam cnotę. On przede mną miał trochę kobiet ale jego sprawa. W każdym razie dlaczego piszesz tlyko o kobietach? Facet może bzykac co popadnie i gdzie popadnie i jest ok, a dziewczyna przespi się z facetem przed ślubem albo z kilkoma facetami i nie szanuje siebie? bez rpzesady. Co innego tez uprawiac seks z nie wiadomo kim na jakiejś imprezie a co innego gdy sie już jest w związku. Nie można tak pochopnie oceniac innych. A Ty masz naprawdę masz dziwne podejście. Tylko kobiety krytykujesz.

ja miałam 21 lat jak straciłam dziewictwo ze swoim męzem..po 3 tygodniach...teraz zbliża nam sie 10 rocznica ślubu...i co nie szanuje się? nawet każdy seksuolog wypowie sie że nawet nie dobrze jest trzymac wszystko do slubu bo można się nie dopasować seksualnie jak ktoś napisał że żałuje że z kims jeszcze nie spróbował...ja też żałuje...żeby było porównanie itp

A Twój mąż to ile zaliczył przed Tobą ?

ja się szanuję. robię to tylko z księdzem!

koleżanka z meżem czekali z seksem do slubu i im akurat sie nie udało. Nie mogli się dopasowac, nie wychodziło im w łózku po prostu co doprowadzało u obu stron do frustracji, a w konsekwencji do kłótni o wszystko. Oczywiście nie potepiam czekania do slubu z seksem ale róznie to bywa. Ja akurat straciłam dziewictwo z moim mężem po 4 tygodniach spotykania się.

Bardzo jestem ciekawa odpowiedzi autorki.. Jak kto tak jak jedna forumowiczka napisala nie wierzy w instytucje malzenska, po prostu tego nie potrzebuje, to kiedy powinna para zaczac wspolzycie? Kiedy seks nie bedzie oznaka nie szanowania sie?

Ja z kolei nie rozumiem kobiet, które mówią "Nie potrafie zrozumiec kobiet ktore od razu daja wszytsko co maja najlepszego". Cipa to narząd mający kilkanaście centymetrów i służący - przepraszam - ewidentnie do ruchania. Jak można go nazywać najważniejszym i najlepszym, co się ma? To jest z kolei jakieś autonieszanowanie się. Jak to mówi stary seksistowski dowcip "kobieta to złośliwa narośl utrzymująca przy życiu cipę". Dla mnie takie chwalenie się, że "wszystko, co ma się najlepszego, zachowuje się dla tego jedynego" to właśnie wpasowywanie się w ten stereotyp uprzedmiotawiania. Znam też babki, które uwielbiają po pijanemu opowiadać że "żadnego innego chuja w dupie nie miały, tylko męża" bo "mają zasady". To już jest w ogóle żałosne. Wartość jako człowieka określa to czy cipa była używana czy nie. Stra-szne.

Ehh, znowu dyskusja o kawałku skórki między nogami... Autorko, Czy jedyne, co kobieta ma do zaoferowania, to owy nietknięty kawalek skórki? Nie wydaje mi się. Ja nigdy nie czekałam z seksem do ślubu właśnie dlatego, że się szanuję. Moja seksualność zaczęła się budzić jak miałam 13 lat, dziwictwo straciłam jak miałąm 21 i nie było to z tym jedynym. Dlaczego? Bo na miejscu tego jedynego nie chciałabym rozerwać ukochanej kobiety między nogami. Zostawiłąm tę wątpliwą przyjemność komuś, z kim wiedziałąm, że długo nie będę. To raz. A dwa- szanuję siebie i swoje ciało w ten sposób, że dbam o dietę, unikam leków, jestem aktywna fizycznie i nie odmawiam mu przyjemności płynącej z seksu z ukochanym mężczyzną. Cała filozofia. Nie uważam też, żeby kobieta poprzez seks "oddawała się" mężczyźnie. Akt seksualny to piękna wspólpraca kochających się ludzi, którzy chcą się w ten sposób wzajemnie uszczęśliwić. Kobieta świadoma swej wartości nigdy się nikomu nie "odda". Co najwyżej pozwoli komuś równie dla niej wartościowemu na życie u swego boku. Co ma do zaoferowania dziewica? Błonę, z której popłynie krew, brak doświadczenia, lęki związane z seksem i wielką niewiadomą jak potoczy się ta ważna dla każdego związku sfera. Na miejscu faceta olałabym taki "prezent" sikiem prostym. Taka ciekawostka- w naszej kulturze w czasach przedkatolickich (częściowo nie nazwałam tego chrześcijaśtwem) ponoc kobieta, która była dziewicą, nie mogła wyjść za mąż, bo tylko kobieta doświadczona mogła być dobrą żoną. Niech każdy sznauje siebie żyjąc zgodnie ze swoimi przekonaniami. pozdrawiam

do lubię luksus...dużo..nie obchodzi mnie to..gorzej byłoby gdybym trafiła na gościa co nie wiedziałby w którą dziórkę włożyć...heheheheh

Nie chcękomentować tego co kto po jakim czasie idzie do łóżka, tylko nie podobało mi się jak napisałaś, że najlepsze co masz do zaoferowania to dziewictwo. Nisko się cenisz jeżeli uważasz że to jest najważniesze co możesz zaoferować partnerowi

twoj maz podczas nocy poslubnej mial pierwszy raz ale z toba, juz widze jak dorosly zdrowy facet czeka tyle czasu jaaaaaaaaaaaasne oczywiscie, bo ci tak powiedzial to tak jest:) znam takie juz hehe. zal mi ludzi tak naiwnych i glupich jak ty. pewnie jeszcze chodzi ci o slub koscielny a nie cywilny, a co jesli ktos jest ateista albi innego wyznania? glosisz jakies chore zasciankowe poglady. wogole ile ty masz lat ile czekalas do waszego "pierwszego razu"? pff...

najwiecej co mozesz zaoferowac to seks? to naprawde sie cenisz w c**j dziewcze! niczym pani wykonujaca najstarszy zawod swiata, one tez maja do zaoferowania tylko jedno.

Widze, ze strasznie was poruszalam :D Do tej Pani ktora pyta co ze wspolzyciem jesli nei wierzy w malzenstwo... Ludzie nie chodzi o to zeby sie nie sprzedac :) tylko o to zeby sie nie sprzedac za tanio, kumacie roznice? Ja tez nie pisalam , ze koniecznie trzeba uprawiac sex po slubie ( najlpiej by bylo) Chodzi mi tylko o to, ze kobiety pwoinny miec swiadomosc , ze sa jak milion dolcow tylko nie wtedy jak sie rozkraczaja przed pierwszym lepszym.

Sprzedac sie? Chyba zle to okreslilas. Ja napewno sie nie "sprzedaje". I gdzie tu szacunek w takim razie?? No ale ja bede drazyc temat bo nie potrafisz na niego konkretnie i racjonalnie odpowiedziec. Kiedy kobieta ktora nie chce slubu sie szanuje zaczynajac uprawiac seks? Rok? Piec? Dziesiec lat znajomosci? Czyli ze ludzie ktozy biora slub bo pol roku znajomosci i w noc poslubna uprawiaja seks to jest wszystko ok mimo to? Bo po "bozemu"? Chce po prostu zrozumiec Twoje podejscie bo jest "ciekawe". Zwlaszcza dla czlowieka nie wierzacego w boga i malzenstwo nawet w usc

seks to wazny aspekt zycia, co wiec jesli wezmiesz z kims slub i sie okaze w ta twoja noc poslubna ze jestescie wogole nie dopasowani seksualnie? ze maz lubi pejcze i bdsm a ty lezenie jak kloda? albo na odwrot? to chyba lepiej sie przekonac przed. ja mialam pierwszy raz w wieku 16 lat. z mezem ktory nim zostal po 8 latach. jak to skfitujesz? sprzedalam sie tak?

Doczytalam Twoj post autorko i jedna wypowiedz przeczy drugiej. Raz piszesz ze trzeba czekac do slubu a pozniej ze nie. Ze trzeba sie traktowac jak milion dolarow. Kazda sie tak traktuje nawet ta co idzie do lozka z pierwszym lepszym. Niektore kobiety maja troche inne podejscie i sposob na zycie. Swoje zasady. I nie powinno sie ich negowac. Nie krzywdza Ciebie ani nas. Kazdy ma swoje zycie, dajmy zyc innym po swojemu. Nawet takim "rozspustnicom". Lubie rozmawiac z roznymi kobietami i poznawac je, ich poglady. Chociaz czasami sa ta dla mnie dziwne a nawet "oblesne". Daje to obraz zycia ludzkiego poza schematami. No ale pewnie i tak nawet nie chcesz aby dotarlo do Ciebie ze kazdy ma swoje poglady i zycie.

chyba * skwitujesz* :D chodzi mi tylko o to , ze jak teraz patrze na dziewczyny, na to jak sie zachowuja to az rozpacz bierze. :( Najpierw sie bzykaja z kim popadnie i od razu ciaza albo maja chlopaka wpadna sobie i od razu slub albo zamieszkanie razem. To wszytsko jest takie zganiane, ludzie wtedy musza byc ze soba ze wzgladu na dziecko, okropnosc! Ja traktuje sex bardzo pwoaznie , nie oddalabym sie byle komu. Teraz nie zaluje , ze czekalam do slubu bo maz mnei kocha , szanuje i rozpieszcza. Mialm kolezanki waszego pokroju to teraz albo rozwodki albo panny z dzieckiem ( bardzije rozwiazle maja wiecej niz jedno) albo konkubiny z ktorymi nie chca brac slubu ich "partnerzy".

autorka może się trochę pogubiła, śmierć bliskiej to bardzo bolesne przeżycie dochodzi się do siebie nawet kilak lat. Gorąco Ciebie pozdrawiam i polecam http://www.elastyczna.pl

Kochana, ale ja lubię sex, w swoim życiu uprawiałam go z kilkoma mężczyznami i bardzo dokładnie ich dobierałam, nie robiłam tego z każdym lepszym. Nie uprawiam sexu by zadowolić faceta, ale po to żeby przede wszystkim zadowolić siebie. Sex z kilkoma facetami dokładnie mnie nauczył czego w łozkupotrzebuję. Mimo tego, że spałam z innymi przed tym jak poznałam swojego' męża. On mnie szanuje, kocha, rozpieszcza i jeszcze bardzo docenia to, że nam świetnie w łóżku, bo znam swoje ciało, jestem pewna siebie i wiem czego chcę. Cieszę się, że Ty wiesz to samo będąc w życiu z jednym facetem. Super, ja mam duży temperament, lubię sex, nawet ten perwersyjny, robię takie rzeczy, których 9 la temu bym się wstydziła. A teraz dzięki temu, że jestem doświadczona i mam super faceta, który jest moim mężem i przyjacielem możemy kozystac z moich doswiadczen do woli

ae ty dalej z tym slubem, ale czy ty nie umiesz pojac tego dziewczyno ze nie wszyscy sa wierzacy>? nie wszyscy sa tego samego wyznania? piszesz wkolko o tym co wpojono sie w domu, dziwne z reszta sa to poglady. jak slub to dziecko, jak panna z dzieckiem to juz k***a. masakra ze w dzisiejszych czasach mloda kobieta ma takie poglady.

a co to znaczy "waszego pokroju" bo nie czaje? znajac zycie to maz cie wali po rogach az huczy, zawsze tak koncza takie slodkie maryjki jak ty...

moze ZE WZGLEDU a nie ZE WZGLADU pani profesor

po twojej gadce jestem pewna ze nie masz dzieci. na bank. i z takim podejsciem nie powinnas miec. masz sie za lepsza bo czekalas do slubu przeciez to jest zalosne. biedny ten twoj maz musial byc, r****c ciagle na boku. biedactwo

znam dwie takie jak ty, siostry T. obie tez sa w twoim typie, czekaja do slubu. obie zareczone z ustalona data slubu a i jeden i drugi narzeczony gonia sie po calym powiecie jak bure suki. wystarczy jednej i drugiej napisac slodkiego smsa na dobranoc i jest hajlabajla, d**a az sie iskrzy od bzykania. a z ktora nie pogadasz to pieprza wlasnie to samo co ty:) on mnie kocha, on mnie szanuje, on czeka. wszystko prawda. tylko wydymal juz pol powiatu z tego powodu.

znam dwie takie jak ty, siostry T. obie tez sa w twoim typie, czekaja do slubu. obie zareczone z ustalona data slubu a i jeden i drugi narzeczony gonia sie po calym powiecie jak bure suki. wystarczy jednej i drugiej napisac slodkiego smsa na dobranoc i jest hajlabajla, d**a az sie iskrzy od bzykania. a z ktora nie pogadasz to pieprza wlasnie to samo co ty:) on mnie kocha, on mnie szanuje, on czeka. wszystko prawda. tylko wydymal juz pol powiatu z tego powodu.

seks po ślubie?a jak się okaże że ma fiuta jak skrzat z bajki?