Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie jestem normalna

Zalozylam rodzine by zyc normalnie, ale wciaz nie potrafie

Polecane posty

Gość gość
pytanie do autorki: czy jest jakieś traumatyczne przeżycie, które wspominasz ? czy pamiętasz jakąś sytuację, w której ktoś Cię zranił ? coś co zabolało i rozpamiętujesz do dziś ? jakieś intensywne uczucia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czego zazdroscic. wypisuje jedna z druga farmazony a wy lykacie. akurat lekarz patolog na kafeterii bedzie sie zalic :D zjeby tutaj siedza nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherrrine,,,
było ci smutno jak ojciec bił matke czy nie obchodziło cie to w dzieciństwie? jak to wspominasz? masz żal do ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy temat zalozyl ktos dla zartow choc raczej bo wypowiedziach nie sadze aby pisal to malolat-poprawna stylistyka, sensowne zdania bez blędów. ale teraz tak mysle,czy w moim otoczeniu moga byc takie osoby/jak je rozszyfrowac? czy mozna zyc z socjopatta pod jednym dachem i tego nie rozpoznac? kurcze jestem mloda osoba chce kogos poznac zalozyc rodzine ,ale na sama mysl ze moge natrafic na taka osobe robi mi sie niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subatomic
no tak, ale widzisz. To nie jest wina tych osób. Mają po prostu jakiś defekt i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to nie ich wina. w sumie to im wspolczuje. ale dlaczego oszukuja swoich partnerow i rodziny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggggggggggggggggg333
oszukuja bo nie mają skrupułów , uczuć... Nie obchodza ich inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec dlatego boje sie takich ludzi i nie chcialabym spotkac na swojej drodze. mimo ze im wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marrrrrrrrrrrrry komarrrrrrry
no i co z tego? ja sie boje morderców, psychopatów i pajaków tez sie boje, no i burzy też :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subatomic
ale ja w sumie nie do końca rozumiem. Oszukują, bo ich nie obchodzą inni, tak ? no chyba nie do końca, skoro autorka napisała, że oszukuje, udaje, bo nie było dobrze, gdyby mąż się dowiedział? a przecież takiej socjopatce nie powinno zależeć na tym, że ktoś ją uważa za socjopatkę? Powinna mieć gdzieś jego uczucia z tym związane, czyli może są różnie stopnie tego zaburzenia? w sumie psychika ludzka jest baaardzo ciekawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie muszisz rozumiec bo autorka to kretynka 16-letnia ktora chciala zablysnac na kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subatomic
być może to była prowokacja, ale przecież tacy ludzie istnieją, ciekawe by było właśnie pogadać z takim osobnikiem, tak z ciekawości zwyczajnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackbarry_
"chyba nie do końca, skoro autorka napisała, że oszukuje, udaje, bo nie było dobrze, gdyby mąż się dowiedział?" tak ale nie było by dobrze dla niej... Robi to z wygody dla siebie, ma egoistyczne podejście mysli o sobie nie o innych. ma teraz rodzine, udaje normalną dla siebie , nie dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo wierzę w ten temat jeśli naprawdę autorka jest socjopatką i nie ma zdolności do uczuć wyższych to nie pisałaby na kafeterii zwłaszcza na forum dla matek bo miałaby gdzieś opinie innych i nie szukała by czyjegoś poparcia jeśli natomiast to nie jest ściema i kobieta pisze że ma problem to może psychiatra jeden z drugim się pomylił? i nie jest tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K.
Szanowna autorko, doskonale Cię rozumiem, Twoje uczucia i percepcję. Mam to do dziecka, zawsze byłam uważana, za inną i dziwną, więc udawałam. Udaję do tej pory, jeżeli mi się to opłaci. Staram się być sobą kiedy tylko mogę, przy niewielu osobach taka mogę być. Myślę, że jesteśmy klasycznymi przykładami na Syndrom Aspergena. Z resztą na pewno już na to wpadłaś kiedyś. Nic się nie poradzi na to i już. Ja nie zdecydowałam się na poważny związek i rodzinę, po to abym to ja, nie ktoś, tylko ja nie musiała się w przyszłości zastanawiać na tym ani męczyć. Dla nas tak na prawdę tylko my się liczymy, a reszta? kogo to obchodzi. Nie chce mi się dłużej pisać, podawać przykładów, po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa socjopatka
przeczytalam temat z ogromna ciekawoscia, gdyz odnajduje w nim siebie. Nie jestem psychopatka, a socjopatka, a to duza roznica, ktora tutaj malo kto potrafi dostrzec. Dziwia sie ludzie dlaczego ktos moze o tym pisac na forum? A gdzie mozna sie do tego przyznac jak anonimowo, socjopata tez ma potrzeba czasem pobyc soba przed innymi chocby nawet to byli ludzie z sieci. To naturalna potrzeba kazdego czlowieka. U mnie wykryto to w wieku 15 lat. Ja o dziwo bylam wrazliwym dzieckiem, w pewnych tylko momentach tracilam kontrole nad normalnosci i wrazliwoscia wtedy w wieku np. 4 lat chowalam glowe w poduszke i mowilam przeklenstwa jakie slyszalam od doroslych. Wiedzialam, ze to zle i nie wolno mi tego robic dlatego tez mialam taka satysfakcje z tego. Jestem podobno tez jedna z nielicznych osob, ktorej pamiec dziecieca rozwinela sie duzo szybciej, pamietam zdarzenia nie po 3 roku zycia, a po drugim. Mialam momenty gdy w dziecinstwie bawilam sie lalkami i je bilam, wyrywalam rece, nogi wyobrazajac sobie ze to nielubiane kolezanka. Mowa o wydarzeniach w wieku 5-6 lat. Juz wtedy czulam, ze sa we mnie tak jakby dwie dziewczynki. Bylam i jestem manipulatorka, bez skrupulow oszukuje ludzi i najblizszych, zawsze postepuje tak by mi bylo wygodnie. Dlatego tez zaczelam udawawac, ze mam dysgrafie, bo mi sie ladnie nie chcialo pisac i na klasowkach obnizano mi oceny, bo nie mozna bylo rozczytac mojego pisma. Skierowano mnie wiec do poradni by sprawdzili czy naprawde mam dysgrafie. Oczywiscie zaswiadczenie dostalam, ale otrzymalam tez ciekawa opienie psychologa czyli ponad przecietna inteligencja i podejrzenie osobowosci socjopatycznej. Dostalam skierowanie do psychiatry. Rodzice byli w szoku, bo gdzie ja grzeczna, wzorowa uczennica mam byc chora psychicznie? Przeszlam szereg badan, testow odpowiedzi na rozne pytania, nawet na takie, ktore byly dla dziewczynki w wieku 15 lat obrzydliwe. Dostalam leki, zapisano mnie na sesje. Nic to nie dalo, wywolywalo we mnie tylko agresje i utwierdzalo w przekonaniu, ze jestem nienormalna. Przez to probowalam roznych uzywek by cos poczuc. Ale nie czulam. Mam niestety sklonnosci tez do przemocy fizycznej, ale to hamuje. Nie zaloze nigdy rodziny, bo nie kocham nikogo, dziecka tez nie pokocham. Nie lubi ludzi, ale lubie ich wykorzystywac, bawi mnie ich glupota gdy nimi manipuluje, moje zycie to jedno klamstwo. Nie pracuje, a mam pieniadze, zawsze tak bylo. Traktuje innych z gory, bo wiem, ze moge zawsze ich wykorzystac badz skrzywdzic, co robilam w przeszlosci czesto, gdyz czerpalam przyjemnosc z tego. Nie chce jednak opisywac co zrobilam innym, bo to nie jest mile, ale wyrzutow nie mam i nie zaluje. Jestem inna niz wszyscy, ale zarazem lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .R.
Przerażasz mnie Autorko. I jednocześnie żal mi Cię, ponieważ Twoje życie nie ma najmniejszego sensu. To wegetacja. Jak mogłaś rodzić dziecko??? Oby takich ludzi było jak najmniej na świecie. Twój mąż miał ogromnego pecha, że spotkał Cię na swojej drodze. Z drugiej strony pachnie to nieco prowokacją - miłość się wyczuwa, nie wszystko da się udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie jest Ciebie szkoda mimo wszystko. Nie poczujesz tego, co naprawdę nadaje życiu ludzkiemu sens: miłości, przyjaźni, szczęścia. Wiem, że tego nie rozumiesz, bo to są obce Ci pojęcia, a Ty uważasz je nawet za słabości, ale w tym własnie jest siła. Tak przez myśl mi przeszło, że może nie powinnam tego pisać, żeby Cię nie urazić, ale przecież Ciebie nie da się urazić żadnymi słowami, a ja tak właśnie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba przyznać, że interesujący temat, przeczytałam jednym tchem wszystkie strony. Nawet jeśli to prowokacja, to pewnie takie osoby żyją wśród nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta na kafeterii wszystkie babska sa ponad przecietnie inteligentne :-O wezcie sie za robote nieroby :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś normalna, tylko zapewne gdzieś poraniona. Jeśli masz czułego, kochającego męża i znalazłabyś dobrego, mądrego psychoterapeutę, mogłoby Ci to pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×