Narzeczona nie chce podpisac intercyzy!!

Prosze pomozcie mi..Narzeczona nie chce podpisac intercyzy w czasie slubu..Gdy sie o tym dowiedziala bardzo sie zdenerwowala i nie odzywa sie od paru dni..Ja pochodze z bardzo bogatej rodziny mamy kilka firm oraz Siec salonów samochodowych..Chcialem to zrobic dla swojego bezpieczenstwa gdyby cos poszlo nie tak..Nie chce zeby majatek rodziny a w przyszlosci moj zostal roztrwoniony jesli malzenstwo okaze sie niewypałem

pogoń dziada

nie zen sie :D jeden papier jest jej potrzebny a drugi nie?

nie żeń się i po problemie

może uraziłeś ją swoją propozycją ona teraz pewnie myśli, że ty jesteś przekonany, że chce wyjść za mąż tylko dlatego, że jesteś bogaty

a ja popieram Twoją decyzję, gdybym była facetem i to "bogatym" zrobiłabym tak samo jak ty, jeśli nie chce tego uczynic to znaczy, że zależy jej jeśli nie tylko to w dużej mierze na forsie...ps.nie wierze w cos takiego jak milosc...

Zdecydowanie olej!!! Swoim zachowaniem udowodnila, ze w waszym zwiazku nie chodzi tylko o milosc, ale tez o sprawy materialne. Sama jestem kobieta, ale tez czegos tam ciezka praca sie dorobilam i slub bez intercyzy nie wchodzi w gre! Swoja droga nie wiem czemu ludzie maja taki problem z jej podpisaniem. I niech nikt nie pieprzy o zaufaniu, bo kazdy, kto zyje dluzej niz 10 lat wie jak to z zaufaniem bywa - nikomu na 100% sie nie ufa, nawet sobie!

a w co wierzysz agatka? w wymiane plynow fizjologicznych? :D

Prowokacja. Majątek, który posiadałeś przed ślubem pozostaje twoją własnością po rozwodzie. Żona nie ma do niego prawa. Ma prawo tylko do tego, co wypracowaliście wspólnie podczas trwania małżeństwa.

No a pewno "wypracuja" sporo skoro autor ma kilka firm, tylko "praca" zony bedzie polegala na siedzeniu w domu i kapaniu sie 3 razy dziennie! Zaradni przedsiebiorczy mezczyzni chca miec zony cec***ace sie podobnymi wartosciami. Tylko robole zapierdzieljacy po 16 godzin na dobe "szczyca" sie zonami siedzacymi w domu i "wychowujacymi" dzieci...

Chodzi mi o to, że facet chce podpisać intercyzę, ale nawet nie wie, przed czym ona chroni. Bo jego majątek sprzed zawarcia małżeństwa jest chroniony tak, czy inaczej. Podpisując intercyzę ustanawia rozdzielność majątkową w czasie trwania małżeństwa i to w zasadzie ma sens.

olej dziadówkę. Nie wiem co to znaczy, że nie chce intercyzy? Co za babiszon cholerny...

kiedyś już czytałam taki temat

Jeżeli masz wątpliwości co do małżeństwa to sie nie żeń.

Inna sprawa, że skoro tak się boi o majątek, to czemu żeni się z kobietą biedniejszą od siebie, gdyby się ożenił z księżniczką angielską, to nie miałby problemu.

Zdenerwowała się no?? Znaczy nerwowa jest. Jak nerwowa to może chora jakaś, co?? Niedowład ręki i podpisać nie ma jak. Jeszcze jej mowę odebrało no proszę same plagi jak.... jak w Egipcie swego czasu!!! Chyba by trzeba było przemyśleć to zjawisko ożenkiem zwane i to na poważnie.

jakby mój narzeczony planował przed ślubem juz rozwód to bym go wysłała w cholerę

Jeżeli masz wątpliwości co do małżeństwa to sie nie żeń. xxx A gdzie on napisał, że ma wątpliwości co do małżeństwa

Jako kobieta nie rozumiem niechęci do spisania intercyzy. Niesie ona korzyści dla obydwu stron. Szczerze Ci radzę autorze pogon dziadówkę w cholerę, jak najdalej.

Sama nie wyobrażam sobie nie podpisać intercyzy. Nie jestem osobą nie wiadomo jak bogata, ale posiadam co nie co, więc wolę dmuchać na zimne. Jakby dziewucha była mądrzejsza to by wiedziała, że jest to także zabezpieczenie jej interesów - nie odpowiadałby swoją częścią w razie niepowodzeń w Twoich interesach. Uważam, że jest nie tylko pazerna prostaczką, ale także zwykłym ciemniakiem i tyle. Trzymaj się od takich jak najdalej. Pracowałam kiedyś w kancelarii adwokackiej - tyle czego się naczytałam, nasłuchałam i naoglądałam, co działo się podczas rozpraw rozwodowych, to ciężko, ale to bardzo ciężko było w to uwierzyć, jak ludzie potrafią być po latach małżeństwa podli dla siebie i dzieci, jak kłócą się o firany, zestawy obiadowe i pościel, dosłownie i to nie niezamożni tylko ci co posiadali wiele, aż wstyd.

ale jajca. teraz wali gre, obrazonej , ze jak Ty w ogole mogles pomsylec o czyms takim. Zaufeni itp. Ktos dobrz napisale nikomu, absolutnie NIKOMU nie mozna ufac a zwlaszcza kobiecie. POza tym dochodzie tez jeszcze kwestia alimentow przyszlosci dajmy na to, jesli dobrze zarabiasz i sie tym chwalisz i ona to wie to potem urwie Ci jaja za kazda zlotowke. Tez widzialem juz wojny o alimenty, bogatszy kumple placi 5 tys zl na 2 dziecie okolo 8-10 lat. w regionie gdzie 4 osobwe ordziny zyja caly miesiac za 2 tysiacze. Laska ma jego dom i takie alimenty..k***a w doopach im sie p******i od tej kasy. CHooy z laskami-serio.

jak tam sytuacja autorze??

hooj cie to obchodzi materialistko

taaa facet, który mysli tylko o kasie to nei materialista, tylko kobieta

No jasne...a tak nadziany facet przyszedł się poskarżyć na kafe :D

upup

a od kiedy to intercyzę podpisuje się "w czasie ślubu"?

Oczywiście masz zapis w intercyzie że dostanie kasę jeżeli to Ty zawinisz rozpadowi małżeństwa i w ten sposób też będzie zabezpieczona ? większość cwaniaków nawet nie bierze pod uwagę tego . Kobieta im odda najlepsze lata, urodzi dzieci, sprząta, pierze , pracuje, a później facet tłumacząc się kryzysem wieku średniego znajduje sobie siksę młodsza o 20 lat która się umiała przykręcić i.. wystawia kobiecie walizkę za drzwi .

Pewnie chodziło o czas podczas załatwiania wszelkich formalności. Tak czy siak intercyza powinna być.