Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beworka

Denerwuje mnie chodzenie na plac zabaw

Polecane posty

Gość beworka

Dzieci lubią bawić się na placach zabaw, tak samo i mój syn. No i dość często na różne place chodzimy. Jednak mnie zamiast takie wyjście relaksować, to mnie stresuje. Wciąż trzeba uważać i patrzeć, czy mały na kogoś nie sypie piaskiem, albo nie wyrywa komuś zabawki. Ogólnie mój syn nie stwarza większych problemów podczas takich zabaw, ale jednak dzieci są różne i nie raz przychodzi mi rozwiązywać jakieś piaskownicowe spory na takim placu, co mnie wkurza.Dzieci ogólnie są dość niemiłe często, nie chcą dzielić się zabawkami, szczególnie te starsze, a ich matki na to spokojnie patrzą i nie reagują, nie uczą dziecka, że ma się podzielić. Ostatnio miałam przypadek, że chyba 6-7 letni chłopak non stop uciekał przed moim 3 letnim synem, gdy ten chciał wymienić się z nim zabawką. Zaparł się ten 6 latek, że nie da mojemu synowi zabawki i wciąż przed nim uciekał, zamiast bawić się w tej piaskownicy i zabawa wyglądała tak, że zrobiła się wielka gonitwa, mały cały spocony, a ten chłopak tylko uciekał, nie chciał się dzielić i prowokował kolezankę w swoim wieku, żeby trzymała zabawkę i nie oddała nikomu. A matki na to co ? Nic.Zero komentarza choćby "Podziel się zabawką, że tak nieładnie". Inna glupia matka siedziała w piasku ze swoją może 3 letnią córką i jak tylko nasz mały podszedł do tej córki i coś tam zaczął grzebać razem z tą małą w zabawkach, od razu mu je wyrywała patrząc krzywo i mówiąc, że ma zostawić, bo jej córka tu sobie zbiera kamyki i nie ma się psocić. I tak w kółko różne sytuacje. Przecież to jobla można dostać na tych placach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z oddali
A mnie denerwują matki, które uważają, że dzieci mają się dzielić swoimi zabawkami! Jak chcesz, żeby twoje dziecko się pobawiło czyjąś zabawką, to niech poprosi, ale właściciel może nie mieć ochoty się dzielić, i to jest jego prawo! I tego też trzeba dziecka nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie chodzę, teraz za dużo dzieci, za dużo sporów, za dużo stresów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
Ja uważam, że dziecko trzeba nauczyć dzielenia właśnie i dla mnie dziecko uciekające ze swoja zabawką nie chcące się w ogóle nawet na chwilę z nikim podzielić to zwykły rosnący mały samolub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z jakiej racji ten chlopiec mial się wymienic?!?! Bo twój królewicz tak sobie życzył??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu kazdy ma sie dzielic zabawkami z twoim dzieckiem? Kup mu w koncu jakies a nie wiecznie na drapane liczysz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
A w ogóle jak widzę takie kwoki, co dzień w dzień zalegają na tym samym placu pod blokiem i zajmują co dzień wszystkie ławki i ich dzieci prowodyle piaskowych sporów nie mające na względzie dzielenia się i potrzeb mniejszych dzieci, to mnie krew zalewa. Matki nigdzie z tymi dziećmi nie pójdą, tylko co dzień popołudniami na tym samym placu to dziecko siedzi pod blokiem i świata nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 dzieci
Zgadzam się,że dziecko ma prawo samo decydować o swoich zabawkach. Wyobraź sobie,że obcy człowiek chciałby wymienić się czy pożyczyć Twój telefon komórkowy, bądź torebkę.. Jak sama pisałaś,że trzeba się dzielić, bo to nieładnie. A dzielisz się swoją wypłatą z biednymi. Nie?! Oj, oj, tak nieładnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co co Ci chodzi z tym dzieleniem??? Ja uczę mojego 2 latka,że nie wolno zabierać komuś innemu zabawek, chyba ze tamten sam mu pożyczy. To, o czym piszesz, to nie jest dzielenie, tylko wymuszanie. Ostatnio miałam dalszą koleżankę i jej 4 ltnią córkę z wizytą, która wyrywała mojemu synkowi zabawki z tekstem: trzeba się dzielić. Szybko pożegnaliśmy obie panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
Nasz mały ma mnóstwo zabawek i zawsze przychodząc na plac wrzuca wszystkie do piasku i nie burka na inne dzieci, jak chcą się nimi pobawić, mnie też to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie lubię chodzić na place zabaw. Dlaczego? A no właśnie przez nawiedzone mamuśki, co patrzą jakby im ktoś kota naleśnikiem zabił. Mój syn bardzo lgnie do innych dzieci, biega za nimi, zaczepia, cieszy się na sam ich widok. I przy okazji gada jak oszalały, po swojemu. I jak tak "napastuje" te inne dzieci to mamuśki już okoniem stają, ale czemu... Młody nie bije innych dzieci, nie wyrywa zabawek, wręcz przeciwnie - oddaje swoje. Chyba chodzi o to, że mój syn ma czelność zabierać przestrzeń na tym placu zabaw. Fakt, może być męczący, ale kurcze, przecież to tylko dziecko. Ostatnio zaczął sypać piachem na inne dziecko to podniesionym głosem go upomniałam. Raaaaany, wzrokiem mało co mnie tam nie zabiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,a może ten 6latek świetnie się bawił swoją zabawką i miał gdzieś zapewne nędzną zabawkę Twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
I zmartwię Was że większość rodziców uczy dzielenia się zabawkami, takie są zwyczaje w piaskownicach, a zawsze znajdą się jakieś samolubne kwoki, co dzieci samolubstwa uczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
Tryczka, no właśnie ja mam identyczne dziecko i identyczną sytuację mamy na placu zabaw. Mój syn lgnie do innych dzieci podobnie, zaczepia,chce się też pobawić czyjąś zabawką, ale nie wyrywa nikomu, swoje też odda.I albo dzieci nie chcą zabawy i odburkują odejdź, zostaw, albo dorośli patrzą wzrokiem bazyliszka. jak małemu zdarzy się sypnąc piaskiem czy wyrywać komuś coś, to ja zaraz reaguję, upominam i ucinam tę czynność, a problem w tym, że matki inne nie reagują za bardzo na takie akcje swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 dzieci
Autorko, każdy ma swoje metody wychowawcze. Wyluzuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko tematu-mam
nadzieję, że bez problemu pozyczysz mi samochód na godzinę? bo przeciez nalezy się dzielić :) A jesli kiedyś się spotkamy i bardziej spodoba mi się Twoja bluzka od mojej to moge liczyć na natychmiastową wymianę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
Dokładnie - mam wrażenie że niektóre dzieci i ich rodzice już są oburzeni faktem, że taki mały przyszedł i zabiera przestrzeń na placu i chce sie bawic po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Wy głupie macie te porównania. To są ZABAWKI, przeważnie foremki, sitka, wiaderka. Co za durne porównania do samochodu czy wypłaty, naprawdę nie widzicie różnicy czy jesteście z tych porąbanych co samolubów wychowują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko tematu-mam
Z tego co piszesz nikogo nie denerwuje, że on się chce bawić po swojemu, ale że oczekuje od innych, że będą się bawić wg jego reguł. Starsze dzieci nie chcą się bawić z małymi i jest to jak najbardziej zrozumiałe. Powinnas to uszanowac. Dziecko też człowiek i ma prawo do dobierania sobie zabawek i doboru towarzystwa, w którym się obraca. Co innego niechęć do dzielenia się czy wymainy zabawek, z których się nie korzysta, a co innego oddanie natychmiastowe zabawki, którą się bawi w danym momencie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko tematu-mam
tryczka- i kto tu głupi? Dla ciebie to tylko zabawka, a dla dziecka może być to coś na miarę twojego samochodu :O Kompletny brak znajomości psychiki dziecka. No i nie dostrzegasz, ze waga problemu zmienia się wraz z wiekiem. Nie wróżę ci dobrej komunikacji z potomkiem, bo ty z tych co to każdy dziecięcy problem to bzdet :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam, czytam i szczerze współczuje, że macie takie kwasy na placu zabaw. Ja p******ę....serio, jakbym czytała o jakimś bangladeszu. ludzie dzisiaj za łopatkę do piasku to są gotowi zabić. Cieszę się, że u mnie jest normalnie, każdy wrzuca zabawki do piaskownicy i wszystkie dzieci się nimi bawią. Czasem wiadomo dzieci sobie coś wyrywają, ale matki reagują, tłumaczą, każą się dzielić. Nawet jak moja córka weźmie wózek, czy ten samochód-jeździk, to wiadomo chwilkę się pobawi, a potem inne dzieci, a ja nie muszę patrzeć kto i co. Tylko jak idziemy do domu to bierzemy co nasze. Ludzie opanujcie się:D to tylko zabawki, jak czytam jakieś wywody i porownywanie do zabierania dorosłemu telefonu to mi się śmiać chce, że jesteście takie ograniczone. Autorko zapraszam do mnie. Ogromny plac zabaw, normalne dzieci i normalne matki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
Z tego co widzę, to większośc z Was wychowuje na samolubów nte dzieci. Tylko moje na wierzchu - Wasza dewiza. Starsze trzeba uczyć że młodszym trzeba czasem coś wybaczyć, ustąpić. A upomina się tylko w przypadku, jak dziecko robi krzywdę, sypie piachem, bije, wyrywa zabawki. A to, że chce się razem z kimś pobawić jego zabawkami to zaproszenie do zabawy - ale samolubom to nie odpowiada, rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde dziecko chce się bawić po swojemu. Tamten sześciolatek też chciał - biegając z zabawka po całej piaskownicy, to dla niego było ciekawsze. Nie rozumiem, o co ci chodzi - masz pretensje, ze inne dzieci nie chcą się bawić z twoim? Że nie chcą mu pozyczać swoich zabawek? Nie mają takiego obowiązku. Piszesz, że jak dziecko sypnie na kogoś piaskiem, to zwracasz uwagę, ale matki są oburzone. Wcale się nie dziwię, bo za takie coś dziecko powinno natychmiast za karę wrócić do domu. Byłam kiedyś świadkiem sytaucji, kiedy jedno dziecko nasypało drugiemu piasku do oczu, a jego matka tylko jęczała "Karolku, nie syp piaskiem". I powiem ci, ze moja sympatia była po stronie tego poszkodowanego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiaderko czy ulubiony samochodzic jest tak samo istotny I wart sto razy wiecej niz twoj samochod. Dzieci nie znaja wartosci materialnej tych rzeczy, one podchodza do tego emocjonalnie. Skad wiesz czy ten " tylko " szpadelek nie jest magiczny I przynosi szczescie ;) dzieci bawiace sie razem powinny nauczyc sie dzielic ale to one powinny decydowac czym chca sie dzielic a czyjas mama co zabawek np zapomniala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys mój syn zbudował sobie zamek z piask, pryszedł taki maluch i zaczął mu go burzyć, a matka przyglądała się z usmiechem. Zareagowała dopiero, jak dzieciak dostał łopatka po nogach. Nie, nie uważam, zeby sześciolatek miał ustepować jakiemuś dziecku tylko dlatego, ze jest starszy. To wciąz jeszcze dziecko, które chce się bawić po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ztego co ja widze beowrka to sama sobie stwarzasz problemy;-) i probujesz narzucic innym sowje zsady - wiadomo ze sie nie uda i tylko sobie podbijasz ciesnienie, twoje zachowanie przypomina mi przyslowiowego wariata ktory slyszy w ardiu komunikat : uwaga waraiat jedzie pod prad i wyglada prze okno i mowi do siebie to nie ejsden wariat tu sa sami wariaci;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 dzieci
Dla Ciebie foremki to tylko zabawki, a dla dziecka cenna rzecz. Szanuj jego zdanie, Ja też uczę dzieci dzielenia, ale jak mi dziecko mówi,że nie chce obcemu pożyczyć zabawki, bo to jego, to nie nie zmuszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko tematu-mam :) mój syn wie, że zabawkami należy się dzielić, bo to są zabawki, jak sama nazwa wskazuje - do zabawy. Są jego, owszem, ale jak inne dziecko ma ochotę się pobawić to ma nie robić z tego dramatu, bo Zosia czy Kasia mu zabrała łopatkę. W tym momencie moje dziecko bierze grabki, nie drze się jak opętany i nie wyrywa Zosi nieszczęsnej łopatki. Bo wie, że Zosia się pobawi i odda. W końcu :) I ja tu nie widzę nic tragicznego i traumatycznego, bo w piaskownicy tak zawsze było, co ja pamiętam bardzo dobrze z czasów swojego dzieciństwa. Jak ktoś przynosił zabawkę to w miarę możliwości wszyscy się bawili, to dla mnie proste jak budowa cepa i chcę, i wychowuję moje dziecko, żeby dla niego też takie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR mam wrażenie że nie masz dzieci?? A wracając do tematu naprawde 6 letnie dzieci bawią się jeszcze w piaskownicy?? 2-5 latki to rozumiem ale 6 i wyżej...?? A co do dzielenia to sie nie wypowiem bo jestem dzieckiem "wsiowym" i miałam własny piasek i zabawki;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja już nie chodzę na palce zabaw ,tylko spacerujemy ,dzieci jak dzieci ale mamuśki często przewrażliwione na puncie swoich dzieci ,ja kłócić się z nikim nie chce chociaż u mnie dużo nie trzeba aby komuś nawrzucać ,bo nie powiem kiedyś mi się zdarzyło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×