Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beworka

Denerwuje mnie chodzenie na plac zabaw

Polecane posty

Gość gość
A dlaczego 6 latki mają sie nie bawić ,budować drogi ,autem jeździć nic dziwnego w tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhaha autorko..
ale masz pierd...olca. nie mieszkam w PL i tu nie ma takich debilnych mamusiek jak ty!na prawde!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chociaż w sumie jak tak myśle to raczej uczyłabym swojego dziecka dzielenia, wprawdzie ma dopiero 6mc, albo wymieniania ja bawie sie Twoim autem Ty moją ciężarówka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko daje swoje zabawki ,bo ogólnie zauważyłam że ma je w d***e ,wyspie z siatki do piaskownicy i idzie bawić się gdzie indziej ,dzieci bawią się jego zabawkami on nie protestuje jak widzi ale ,większość dzieci nie potrafi oddać zabawki z powrotem jak zwijamy sie do domu i nie rozumie dlaczego rodzice maja to w d***e siedzą na ławce ,słyszą jak grzecznie mówisz aby oddało zabawkę a on mają to gdzieś i chowa ,no sorry ale mimo że łopatka kosztuje złotówkę to ja nie jestem sponsorem dla obcych dzieci bo takim sposobem jakbym miała zostawiać wszystkie zabawki w piaskownicy to by uzbierała się niezła sumka ,ale nie o to chodzi tylko o to że takie dziecko musi wiedzieć że daną rzecz trzeba oddać bo nie jest jego a nie krzywić się a rodzice pobłażają bo dzieciak mały jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma dzieci ale
opiekowałam się dzieckiem siostry i do piaskownicy również wychodziłam. piaskownica to świetna lekcja dla takiego malcha gdzie ma okazje nauczyć się zachowań społecznych, konfliktów jak i tego że ludzie są różni. to często sie nie udaje jak matka niemal dziecku na plecach siedzi i wymaga żeby inne dzieci były takie jakie ona sobie życzy:D jedno dziecko sie podzieli inne nie, jak w życiu..ale tez nie chciałabym aby moje dziecko ganiało inne aby wymienić się zabawką. autorko lepiej skup się na swoim dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia lubi miód
przesadzasz autorko, co innego dzielić się tym czego akurat nie potrzebujesz/nie bawisz się tym w danej chwili a co innego oddać/pozyczyć coś czym się akurat bawisz bo tak chce młodszy dzieciak (wraz z jego nawiedzoną mamuśką) można zaproponowac wymianę ale nic na siłę jak mozna pisac o 6 latku w ten sposób, w sumie napisałaś łagodnie ale coś czuję ze w głębi duszy nazwałaś tego dzieciaka bachorem (nie myle się?) owszem ja tez ucze swoje dzieci że w piaskwonicy akurat powinno się wymieniać zabawki bo to tylko foremki, dziecko zrobi babkę albo dwie i odda "sprzet" właścicielowi, moje pozyczaja coś komuś innemua le tylko wtedy jak się akurat tym nie bawią, albo pozyczają od innych wtedy kiedy widzą że lezy to odłogiem (i oczywiście najpierw zapytają czy mogą) nie wem z jakiej racji mój syn czy córka miałaby oddac czerwoną łopatkę którą się akuart bawią innemu dziecku które sie tego domaga w momemncie jak niebieska lezy obok nie uzywana trochę rozsądku a od razu będzie wszystkim milej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gość ROR mam wrażenie że nie masz dzieci??" x nie mam zwycaju polemizowac z czyimis wrazeniami;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, macie rację, że każde dziecko ma prawo do swojej zabawy, dlatego wlaśnie ja bacznie przyglądam się mojemu dziecku siedząc z nim na placu zabaw i jak potrzeba, upominam, uczę, co ma robić, a nie tylko siedzę jak kwoka i paplę z psiapsiółkami, jak to niektóre kobiety z placów zabaw robią. Jak mój mały zaczyna rozwalać czyjąś budowlę z piasku, zabraniam mu, jak dąży do wymiany zabawek z kimś, a ten ktoś nie chce, mówię mu, że ktoś nie chce i że ma bawić się swoją zabawką. Ale to ciągłe upominanie i uważanie jest naprawdę wkurzające i męczące dla mnie i odnoszę wrażenie, że tylko moje dziecko ma się dopasować do czyichś budowli i upodobań, a ktoś inny nie może i mam wrażenie, że to moje dziecko jak przyjdzie na taki plac, to tylko najlepiej jak by wszystkich wkoło przepraszało że w ogóle cokolwiek chce i że ma czelność pragnąć jakiejś zabawy czy aktywności. Jak ktoś tu napisał, to takie zachowanie w stylu sępa piaskownicowego, moje i koniec i nie dam, a jak Broń Boże dziecko sypnie piachem raz czy śmie rozwalić czyjś zamek to najlepiej szlaban na piaskownicę na najbliższy rok. Ludzie - strasznie zawzięte sępy z niektórych z Was. Tryczce i chyba dwom pozostałym użytkowniczkom dziękuję za zrozumienie.Z Wami pewnie nie miałabym takiej sieczki na placu zabaw tylko miły odpoczynek i zabawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
To wyżej pisałam ja, zapomniałam o nicku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale to ciągłe upominanie i uważanie jest naprawdę wkurzające i męczące dla mnie i odnoszę wrażenie, że tylko moje dziecko ma się dopasować do czyichś budowli i upodobań, a ktoś inny nie może i mam wrażenie, że to moje dziecko jak przyjdzie na taki plac, to tylko najlepiej jak by wszystkich wkoło przepraszało że w ogóle cokolwiek chce i że ma czelność pragnąć jakiejś zabawy czy aktywności" x a ja mysle ze problem tkwi w tym ze ludzie sa rozni , podobnie matki - jedne wychowuja dzieci inne tylko hoduja itd. ale kazdy ma prawo do wyboru swojej sie sciezki czy Ci sie to podoba czy nie. Wiec to ciagle koncentrowanie sie na "zlych mamusiach" jest bez sensu - bo denerwujesz sie jedynie ty. Ja uwazam ze dzieckiem sie trzeba zajmowac - bez wzgledu na miejsce w ktorym sie czlowiek znjaduje czy to restauracja, basen czy piaskownica - ale inni uwazaja inaczej i maja do tego prawo - as easy as it is

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
I nie chodzi mi tylko o sam fakt, co powinno się robić na placu zabaw a czego nie, tylko o to, że takie wyjście z dzieckiem na plac zabaw to dla mnie żadna przyjemność, tylko jedna wielka tyrka i użeranie się z kimś, kto ma takie sępie podejście do swojej łopatki.Wolę już iść gdzieś na spacer, rower czy choćby wypaść nad morze, gdzie "piaskownica" jest naprawdę wielka i nikt łopatek sobie nie wyrywa. A niektóre matki to widzę, że non stop co dzień łażą tylko na jeden najbliższy plac pod blokiem z tymi dziećmi i te dzieci nic innego nie znają na co dzień oprócz tego jednego przyblokowego placu. Traktują te dzieci ten swój plac jak własność wtedy i każde inne dziecko jest dla nich intruzem i niech najlepiej przeprosi, że w ogóle przyszło. Ja zabieram dziecko na różne place w różnych częściach miasta, chodzę na różne spacery w różne miejsca , wyjeżdżam na różne wypady i to dziecko widzi coś więcej niż tylko plac za oknem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
A co do dzielenia się, to jak jakieś dziecko wyrywa mojemu synowi zabawkę, to mówię synowi, by się podzielił i dał temu dziecku się pobawić, a nie uczę go sępienia się nad łopatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
W zabawę dzieci też nie powinno się moim zdaniem tak ingerować w każdym aspekcie, a jedynie w przypadku sypania piachem czy ewidentnego robienia krzywdy, bicia itd. A te zawzięte matki na placu, sam ich wzrok wymusza na człowieku konieczność ingerowania we wszystko, bo Cię zjedzą wzrokiem jak nie upomnisz dziecka, by nie rozwaliło czyjejś układanki z kamyków, albo nie daj Boże zaczepi jakieś dziecko i coś próbuje wymusić, to spadaj z placu zabaw.Sępy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miou- miou
najlepiej trzeba swojemu dziecku powiedzieć "Karolku, chłopczyk nie potrafi sie bawić ładnie z innymi dziećmi, chodz poszukamy innego który będzie chciał sie bawić taką zabawką" a wtedy taram! Wyciągasz jakąś z***bistą zabawkę z torebki i mu dajesz, zobaczysz jak tamten zaraz będzie chciał sie bawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
miou miou - niezły pomysł - tylko gorzej, jak tą osobą, która nie chce się podzielić, jest np. sama mama i siedzi taka przyswoim dziecku i odgania mojego syna od zabawek jej szanownej córuni,bo jej święta królewna układa kamyczki w wiaderku, a mój "bezczelny" synek śmie się do tych kamyczków zbliżyć i je trochę rozwalić. Siedzi jak strażniczka przy tej córeczce i nie pozwala zaingerować w jej zabawę. Na kogo taka panieneczka potem wyrośnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
Może rzecz w tym, że ludzie powinni trochę spasować i nie wymagać by człowiek odganiał swoje dziecko przy każdej pierdółce typu zburzenie budowli, zaingerowanie w czyjąś zabawę czy nawet zabranie zabawki. Albo jak ktoś tu napisał, że za jedno sypnięcie piachem od razu wypad z placu zabaw - co już w ogóle mnie zszokowało. Najlepiej wydłubać oczy Waszym zdaniem za wyrwanie łopatki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miou- miou
to wtedy takiej mamie dajesz wzrok nr 5 i mowisz "Karolku choć idziemy już do domku, bo dzisiaj śpisz u babci, a mamusia musi sie przyszykować,bo tatuś mamusie gdzieś zabiera" :) Pamiętaj co sie torbą urodziło walizką nie będzie, więc olewaj te matki i rób dalej swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
Mój mąż miał inną wersję na tą panią, jak mu powiedziałam, stwierdził, że miałam centralnie przy tej pani powiedzieć "Chodź synku, idziemy jak najdalej od tej głupiutkiej pani"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
suma sumarum te place to jakiś cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miou- miou
ach beworka, cechą tych mamuś jest to, że są mało bystre. Czasem wystarczy powiedzieć komplement "och! jak ładna dziewczynka" i do matki "mój syn zawsze wybiera najładniejsze do zabawy, już tak ma" i mamusia już chce się bawić....serio...to z doświadczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR siedz sobie w tej twojej asia I nie dyskutuj na tematy, ktore ciebie nie dotycza... jak urodzisz wlasne dziecko to sobie bedziesz mogla gdybac co I jak, a tak to spieprzaj na inne topiki, a nie na ciazach siedzisz... cala kafe musisz rozwalac swoimi madrosciami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beworka
Ja też jestem taka, że nie chcę nikogo na tym placu urazić, czy źle się zachować ani wobec czyjegoś dziecka ani wobec rodzica, ale nie raz człowieka krew zalewa i aż cisną się na język ostre słowa.Czasem mam wrażenie, że powinnam być właśnie bardziej stanowcza i stawiać na dobro swoje i swojego dziecka, a nie patrzeć tylko na dobro innych, aby syn komuś zamku nie rozwalił, aby nikomu niczego nie wyrwał, nie popsuł, nie zaczepiał natrętnie, olać i robić swoje chyba, a jak się komuś nie podoba że rozwalil czyjąś babkę, mieć to w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"beworka I nie chodzi mi tylko o sam fakt, co powinno się robić na placu zabaw a czego nie, tylko o to, że takie wyjście z dzieckiem na plac zabaw to dla mnie żadna przyjemność" x no ale to juz twoj problem x A niektóre matki to widzę, że non stop co dzień łażą tylko na jeden najbliższy plac pod blokiem z tymi dziećmi i te dzieci nic innego nie znają na co dzień oprócz tego jednego przyblokowego placu. Traktują te dzieci ten swój plac jak własność wtedy i każde inne dziecko jest dla nich intruzem i niech najlepiej przeprosi, że w ogóle przyszło" x moze ty masz jakas fobie antyspoleczna, hm?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ROR siedz sobie w tej twojej asia I nie dyskutuj na tematy, ktore ciebie nie dotycza..." x matkjo a ta psychofanka chodzi za mna po kazdym temacie i probuje zgadnac gdzie mieszkam, ile mam dzieci i kto jest moim mezem - laska ma obsesje na moim punkcie, zasypuje mnie mailami z pogrozkami i inne takie;-) odpowiem ci jedno Keep guessing bo jak na razie to w zgadywance nawet blisko jeszcze nie bylas;-) ;-) x jak urodzisz wlasne dziecko to sobie bedziesz mogla gdybac co I jak, a tak to spieprzaj na inne topiki, a nie na ciazach siedzisz... cala kafe musisz rozwalac swoimi madrosciami..." x a ta dalej zmysla na moj temat dopiero co pisal ze mam corke z hindusem, potem ze mieszkam na filipinach - a teraz ze nie mam dzieci i tak lazi wszedzie za mna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychofanka? ty masz o sobie zbyt duze mniemanie, tutaj juz na kazdym topiku cie znajda, na zagranicznym bylam I tam tematy rozwalalas, to teraz na ciazowy przeeszlas? A nawet w ciazy nie bylas, kobieto nie masz co robic z zyciem, to idz mezowi loda zrobic... moze on bedzie w koncu twoim fanem, jak tak ci ich brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pisz po polsku, bo ja znam hiszpanski, a angielskiego nie mam zamiaru sie uczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ostatnio miałam przypadek, że chyba 6-7 letni chłopak non stop uciekał przed moim 3 letnim synem, gdy ten chciał wymienić się z nim zabawką. Zaparł się ten 6 latek, że nie da mojemu synowi zabawki i wciąż przed nim uciekał, zamiast bawić się w tej piaskownicy i zabawa wyglądała tak, że zrobiła się wielka gonitwa, mały cały spocony, a ten chłopak tylko uciekał, nie chciał się dzielić i prowokował kolezankę w swoim wieku, żeby trzymała zabawkę i nie oddała nikomu. A matki na to co ? Nic.Zero komentarza choćby "Podziel się zabawką, że tak nieładnie"" Autorko a dlaczego 6 letni chłopiec ma bawić się z twoim dzieckiem ? Starsi chłopcy maja już inne zabawy i powinnas w tym momencie powiedzieć swojemu ze ma mu dać spokój . Ja mam 2,5 letnia córkę i pilnuje jej żeby nie przeszkadzała w zabawie starszym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam ze jestem w szoku,ja mieszkam wniemczech i tu chociaz mamy wlasne podworko to chodze z dziecmi na place zabaw.malo tego zawsze biore duze ilosci lopatek i foremek zeby obce dzieci tez mogly sie bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes strasznie roszczeniowa
autorko, jak chodzi o Twoje dziecko, to inne na wyscigi maja mu dawac swoje zabawki, zeby hrabiatko bawilo sie, czym chce, i jak chce, a jak inne dziecko samo sie bawi w jakas spokojna zabawe (np. ukladanie kamyczkow), to juz nie ma prawa robic tego, co chce, bo przeciez twoje hrabiatko musi wszedzie wlezc, przeszkodzic i rozwalic to, co sobie ktos inny poukladal, tak? Ja mysle, ze Ciebie te matki juz po prostu troszke znaja i nie wzbudzilas w nich sympatii (co w ogole mnie nie dziwi). Samolubem niestety jestes Ty, nie umiesz pojac, ze jakies dziecko moze nie miec ochoty na zabawe z Twoim synkiem, i powinnas wtedy upomniec swoje dziecko, zeby nie przeszkadzalo innym. A to, ze Twoje dziecko reaguje w taki sposob (sypanie na innych piaskiem, rozwalanie kamykow) napedza jeszcze bardziej to, ze inne dzieci od niego stronia. Mowisz, ze to nic takiego, jesli Twoje wspaniale dziecko sypnie komus piaskiem w oczy albo rozwali babke? Ciekawe, co bys powiedziala, gdyby to Twojemu hrabiatku ktos zniszczyl mozolnie tworzona budowle albo w zlosci sypnal piaskiem w twarz, zaloze sie, ze z pazurami bys tylko skakala. Znasz taka postac, Kalego, z "Pustyni i w puszczy'? nie przypomina Ci on kogos? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
((.)) ((.)) No, moja trzylatka już od dawna wie, że inne dzieci wcale nie muszą chcieć oddawać swoich zabawek, i że nieładnie jest za nimi biegac i się dopraszać. Przecież to kwestia podstawowych, wpajanych wcześnie zasad kultury. Sorry... ale chyba masz coś z głową, autorko tematu. Wychowuj syna w ten sposób w dalszym ciągu, a wszyscy dla zasady będą go odganiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×