Mam większy apetyt na sex

Miesiąc temu zrezygnowaliśmy z antykoncepcji gumowej i mąż kończy we mnie, pracujemy nad potomstwem. Chyba moja podświadomość poczęcia powoduje wzrost libido. Wczoraj po stosunku zaczęłam pieścić oralnie męża, co mi się nigdy nie zdarzało, żeby moje usta miały kontakt z jego spermą, jeśli był oral to nigdy nie do końca. Wczoraj miałam wielka ochotę spróbować jego nasienia i chciałam również żeby on zrobił mi minetkę, na co się stanowczo nie zgodził. Zapraszałam jego głowę, podsuwałam mu swoją c*pkę pod same usta a on pozostał nie wzruszony. Powiedział, że tego nie zrobi. Przecież to jego własna sperma. Wy też tak macie?

Ja tam się własnej spermy nie brzydzę.

U mnie to co opisujesz to stanadardowy seks...

mąż robi Ci minetkę po wytrysku w pochwie? Masz wspaniale.

No może nie po stosunku, ale robi. Bardziej chodziło mi o oral...

eeeee, to się nie liczy. Mi chodziło o minetkę po stosunku, jak wypływa ze mnie jego nasienie.

Ja teraz robię to dla swojej żony, wcześniej się brzydziłem, choć orala jej robiłem. Zmiana nastąpiła jak na wyjeździe kochaliśmy się przy innej parze, i oni właśnie po stosunku robili sobie 69. Żona tak mnie wtedy głęboko przyjęła do swych ust, nadstawiła swoje wejście do pochwy do mych ust a obecność innej pary tak na mnie podziałała, że wylizałem swoją spermę z jej pochwy. To nie był czworokąt, nie było wymiany partnerów, wzajemnego pieszczenia się z inną parą. Tylko wrażenia widokowe były celem spotkania. Choć raz udało mi się niby przez przypadek przejechać ręką po sromie znajomej. To było boskie poczuć jej nawilżenie na swoich palcach. Potraktowała to jak przypadek.

obleśni jesteście. Jak można pieścić językiem vaginę i fallusa. masakra, co się dzieje z ludźmi.

Widzę, że topic umiera :-(