Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obuoczna

Zaburzenia rozwojowe u 2 latka

Polecane posty

Gość obuoczna

Cześc Piszę tutaj aby wyrzucic z siebie to co mnie trapii, nie wiem czy ktoś okaże mi zrozumienie. Jestem mama 2 letniego chłopca. Wydaje mi się ze jest problem z jego rozwojem. Przede wszystkim on mając juz prawie 2,5 roku nie mówi to najwiejszy niepokojący sygnał, mówi tylko swoim językiem którego nie rozumiem. Jest bardzo nadpobudliwy, ma ataki złości i histerii. Rzuca różnymi przedmiotami, trzaska drzwiami. Poza tym ciagle ssie paluszki, robi to nawykowo gdy chce sie uspokoić. Nie cierpi gdy się go ubiera czy przewija lub gdy chce mu wytrzec buzię. Ucieka mi po całym domu, ucieka na spacerze. nie mam juz sił, mam go dość!!!! Byłam z nim u logopedy i psychologa. Psycholog podejrzewa ze to moga byc zaburzenia integracji sensorycznej i bedzie trzeba sie udac do ośrodka diagnostycznego. Podejrzewałam tez autyzm, bo on lubi cyferki i układa zabawki w rządku, ale synek podtrzymuje ładnie kontakt wzrokowy, jest towarzyski i lubi się usmiechać, ma dobry kontakt z obcymi. w klubie malucha tez nie ma problemów. Wiem tylko jedno ze cos jest z nim nie tak, i czuje ze sama sobie z tym nie poradze bez pomocy specjalisty. Szukam innych matek które maja podobne kłopoty ze swoimi dziećmi , potrzebuje wsparcia i dobrej rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
A wiesz coś więcej na ten temat? to znaczy czy to zaburzenie mozna wyleczyc i czy synek ma jakies szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdź dobrego psychologa, który pomoże, poleci ośrodek, terapeutę itd.. no i myślę, że najważniejsza jest prawidłowo postawiona diagnoza (z tym też czasem nie jest łatwo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może jest nieznośny, bo już wszystko rozumie, a nie może się wysłowić. U nas też tak było. Synek szalał jak nakręcony, chciał coś powiedzieć i nie mógł. Męczył się i było to bardzo widoczne. Mówił tylko:mama, dada, ne. Skończył 3 lata i miesiąc i w ciągu tygodnia (dosłownie!) zaczął mówić pełnymi zdaniami. Dziś ma 4 lata i buzia mu się nie zamyka. Wszystkie przedstawienia w przedszkolu są jego. Zachowanie się również wtedy poprawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
Pani psycholog poleciła mi jeden ośrodek, i chce sie tam zgłosić. Jednak dobrze by było poczytać innych matek które sie zmagaja z tym problemem aby dowiedziec jak przetrwac ten trudny okres i jak nie zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma prawie 2,5 roku i także jeszcze nie mówi. Jest oczywiście "mama" i "tata" i hau hau, czy miał, miał, albo brum brum, albo am, am, ale dopiero przez ostatni miesiąc pojawiło się coś więcej: "kupka", "gumka", "bomba", "bania". Nie uważam, aby był cofnięty w rozwoju. Też mu się zdarzają napady złości, gdy rzuca zabawkami w meble, albo sam rzuca się po podłodze - i wydaje mi się, tak, jak ktoś już napisał, że po prostu się wkurza, że nie może jeszcze wyrazić czego chce, abyśmy go zrozumieli i stąd ta złość. No i kalsyczny bunt dwulatka ..... Z Twojego opisu nie wnioskuję więc, aby Twój synek był jakoś nie tak rozwinięty, ale jako matka znasz go najlepiej i widzisz najlepiej - jesli cokolwiek Cię niepokoi - czym prędzej trzeba to sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obuoczna - jakbym czytała o swoim synu !!! dosłownie to samo !!!! Tyle, że mój ma niespełna 2 lata rozumie wszystko (prawie :( ) ale nie mówi nic, nawet "mama" :( boję się sama z nim wychodzić na dwór, bo czasami, zazwyczaj bez powodu wpada w taki trans - ryczy jak najęty i nie mogę nad nim zapanować nie ma rodzeństwa, uważa, że wszystkie zabawki należą do niego .... tysiąc razy uczyliśmy, pokazywaliśmy co jest jego a co innego dziecka itp. boli mnie to , bo oboje z mężem jesteśmy już zmęczeni, oboje pracujemy, babcia , która się nim opiekuje od pn-pt wykończona na maksa i nie może doczekać się dnia kiedy oddamy go do przedszkola, tylko nie wiem, czy przyjmą takiego marudę, płaczka i nerwusa :(:(:( Właściwie to od urodzenia nie było dnia, kiedy by nie płakał i nie był marudny .... Ogólnie wszystko rozumie co się do niego mówi (kiedy jest spokojny - wykona każdą czynnośc o którą sie go poprosi , nawet z jego komentarzem w swoim języku - ale tak jest rzadko) zaraz wraca nerwowość i zdenerwowanie - zazwyczaj kiedy nie może włożyć klocka w klocek lub co innego - nie po jego myśli :(((( jestem zrozpaczona sama jestem strzępkiem nerwów - wracam z nerwowej pracy a tu zamiast cieszyć się dzieciem, przytulić, wycałować - to dostaję od niego następną porcję nerwów - i tak dzień po dniu - :( w nieskończoność pół roku temu miałam straszne zawroty głowy - - seria badań i rtg neurolog zapisał mi antydepresanty, nie biorę ich bo nie wiem czy dam radę po nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
Ja pewne rzeczy wyczuwam intuicyjnie i tak jak wszyscy dookoła mi mówią ze wszystko jest ok to ja czuje ze nie jest dobrze. Obserwuje wiele dzieci i mój synek odbiega od nich pod wieloma wzgledami. Oczywiscie sa tez zachowania te całkiem pozytywne, bo lubi jak mu się czyta książeczki i potrafi rozpoznawać postacie czy zwierzątka, umie je naśladować i nas tez często nasladuje w pewnych czynnościach. Ma tez dobre zdolności manualne. Mój synek właściwie prawie wogóle nie wypowiada żadnych słów, tylko wyłącznie ma swój język i gada wtedy jak najęty. Mówi tata, nana (zamiast mama), auto, inne wyrazy bardzo przekręca np oło zamiast koło, osy, zamiast włosy, umie nazwy niektórych cyferek. Nie jestem pewna czy wszystko rozumie co do niego mówimy, chyba tylko wybiórczo. Słuch ma dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
A ja mam nerwicę i tez sie zastanawiam czy nie wybrac sie do neurologa lub psychiatry. Moja koleżanka miała tez przepisane antydepresanty i po nich czuje sie o wiele lepiej i może wreszcie normalnie funkcjonować. A byłaś z synkiem u psychologa by wyjaśnic przyczyne zachowan synka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam to samo, zdiagnozowano autyzm. Teraz synek ma cztery lata, chodzimy do psychologa,, logopedy, i na integracje sensoryczna. Im wczesniej zaczniesz dzialc tym masz wieksze szanse. Ja nie pogodzilam sie z autyzmem, i ciagle wierze, ze z tego wyjdziemy. Idz do poradni, zapiszcie sie na terapie. Papier na autyzm nie jest zly, idzie za tym kasa. Jesli czujesz, ze cos jest nie tak-dzialaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
Piszesz ze zdiagnozowano autyzm, a powiedz jak wygląda z komunikacja synka z wami, czy ma dobre kontakty społeczne i wami, czy utrzymuje kontakt wzrokowy, czy lubi ogladac z wami obrazki , czy ma problemy z okazywaniem emochi np radości? co było dla was główna wskazówką która zadecydowała o takiej diagnozie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze. Kontakt wzrokowy jest (ale porównując z rówiesnikami taki hmm..inny?rzadszy, krótszy- zauważyłam to dopiero jak zwróciłam na to uwagę). Emocje są, empatia jest. Ale komunikacja werbalna leży. Do każdej wypowiedzi trzeba synka zmuszać! Pokaże co chce ale nie powie. Książeczki uwielbia. Co mnie zastanowiło? Przede wszystkim brak komunikacji słownej, ale wszyscy mówili, że chłopcy mówią pożniej, Nie myslalam o autyzmie, babka z poradni tego slowa uzyla. Poczytalam troche i poprosilam o wydanie orzeczenia o autyzmie, Efekt taki, ze mamy w przedszkolu opiekuna asystenta- i synek lepiej funkcjonuje. Od nowego roku idziemy do terapetycznego. Odkad wiem, ze cos jest nie tak- autyzmu nie przyjmuje do wiadomosci- jest lepiej. Bo pracuejmy z synkiem. I na terapiach i w domu. Tak, jak pisalam- jesli czujesz, ze cos jest nie tak- dzialaj,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co...jeszcze raz Cie przeczytałam. I proponowałabym Ci zaczac od integracji sensorycznej! I zobaczysz czy sie poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
Ile czasu w ciągu tygodnia zwykle przeznacza sie na terapie, czy mozna to pogodzic z praca zawodową? pracujesz czy jestes z dzieckiem w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już Cię lubie autorko :) Miałam te same dylematy. Pewnie, ze pracuję, Terapia dzielimy sie z mężem. Jest trudniej, to na pewno. Ale nie jest zle. Nie znam Twojego dziecka, moje miewa lepsze i gorsze dni. Niewazne. Ile przeznaczam czasu? Logopeda- dwa razy w tygodniu, po stronie męża- ustawił tak prace, ze jezdzi rano, na 9. psycholog- po mojej stronie, raz w tygodniu, po pracy, godzina. SI- raz w tygodniu, po mojej stronie- po pracy. Powiem Ci tak- jak musisz, zorganizujesz wszystko. A jak zobaczysz, ze dziecku sie poprawia, kurcze, jeszcze lepiej sie zorganizujesz, Wszyscy mysla, ze autyzm to taki "Rain man"- niestety nie. Autyzm ma rozne oblicza i to bardzo szerokie pojecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
A jakie zauważyłaś postępy w tej terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim synek sie wyciszyl, troche uspokoil. Ma dezintegracje sensoryczna, wszystko wkladal do buzi, teraz mniej. Uwielbial dotykac wszystkiego- zimnie, cieple, szorstkie. Jest bardziej skupiony, mniej roztrzepany, rzadsze ataki zlosci. On zawsze mowil, bardzo ladnie, ale nie do nas, nie w celu komunikacji, Teraz czasem zdarzy mu sie cos powiedziec DO NAS, o cos poprosic. Po SI lepiej spi, jakby mial wystarczajaca ilosc bodźców, Terapeuta też poradzil, ze jak biega jak szalony, śmieje sie bez przyczyny, zeby go "ugniatać"- działa, A Ty sama co czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
Jestem skołowana. Chciałabym wierzyć ze wszystko jest w porządku. Bywaja takie dni gdy jestem wręcz przekonana ze synek jest zupelnie normalnym chłopcem, ale on miewa takie dziwne fazy ze po kilku dniach pojawiaja sie rózne te niepokojace objawy,a potem znow jest w porządku. Dlatego tez jest mi trudno ocenic jego stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchaj, znajdź SI prywatnie, spróbuj. Też kiedyś myslalałam, ze jak z dzieckiem coś nie tak, jak terapia to uwiązanie w domu i koszmar. Nic bardziej mylnego. Dzisiaj nawet czasem z mężem na kolacje sami wychodzimy :) Po prostu zacznij, spróbuj. Ja, jak nie wiedziałam co sie dzieje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
Jednak taka terapia kosztuje, nie wiem czy bedzie nas stać. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć terapii mamy za darmo, z poradni. Nie analizuj tylko zacznij. Godzina SI kosztuje 50zł, tak wiele? Nie myśl o kosztach, po prostu dojdź co jest Twojemu dziecku. Moja rodzina, teściowie, nie wierzą, ze to autyzm. Bo synek wyglada "normalnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przeczytałm twój opis, to pierwsze co mi przyszło to zaburzenia SI, zresztą, jak już zostało tu zasugerowane. Terapia przynosi niezły efekt. Im wcześniej, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SI jak najbardziej. Mnie martwi ten brak mowy, ale z calkego serca zycze, zeby to byla tylko dezintegracja sensoryczna. Dzialaj autorko. Ide spac. Dobranoc i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy na pewno dobrze slyszy??? Co z uszami, migdalami??? Poza tym chlopaki sa zawsze wolniejsze w mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fefwefewf
No nie, sorry, nie znam się na zaburzeniach rozwoju ale opierać hipotezy na tym że 2,5 letnie dziecko nie mówi, to gruba przesada! Są 2,5 latki konstruujące z łatwością długie wypowiedzi, są takie którym ładnie wychodzą słowa i łączenia... Ale nadal normą jest że dziecko nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuoczna
Nie do końca tak, wcale nie opieram sie tylko na tym ze synek nie mówi, przeciez napisałam tez o innych objawach które mnie niepokoją, wystarczy czytac dokładniej. -brak mowy -zaburzenia dużej motoryki -nadpobudliwość -nadwrażliwość na dotyk (ubieranie, wycieranie buzi) -ssanie paluszków -natręctwa-liczenie i układanie zabawek w rządku Objawy te sa raczej niepokojace, chociaż mam watpliwości bo oprócz tego synek jest dzieckiem bardzo kontaktowym i lubi byc w centrum zainteresowania zwłaszcza obcych ludzi. Mam jednak nadzieje ze okaże się ze synuś jest zdrowym chłopcem, ale puki mozna wole to sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek miał mniej objawów, a ja czułam, że to spektrum autyzmu, chociaż otoczenie, jak również pediatra i poradnia ped.-psych. mówili, że nie. Przede wszystkim badanie słuchu, wzroku, neurolog i psychiatra i dalej w konsekwencji terapia. Ja mam wielką intuicję i działałam z synkiem zanim cokolwiek u nas zdiagnozowano, skutek taki, że synek uchodzi za w pełni "normalne" dziecko. Rozgadał się aż do przesady, steortypie zanikły w dużej części, zainteresowania ma sfiksowane, ale potrafimy to pogodzić i nadać temu ludzką twarz. SI dużo daje, ale musi być prowadzone przez długi czas i systwmatycznie żeby było widać efekty. Praca w domu non stop, terapia w ramach WWR 2 x w tyg. po godzinie, dodatkowo terapia prywatna i w ramach stowarzyszenia 3 x w tygodniu. U nas efekty są i serce się raduje, a muszę powiedzieć, że mały był znacznie zaburzony, w tej chwili specjaliści określają go jako wysokofunkcjonującego autystyka. Kuleje kontakt z rówieśnikami, dzieci kocha, ale nieśmiałość i "coś" go blokuje, ale radzi sobie w zwykłym przedszkolu i jest bardzo lubiany. Działaj dziewczyno skoro intuicja Ci mówi, że coś jest nie tak! Synkowi na pewno trzeba pomóc, a czy to nazwą autyzm czy opóźnienie czy inaczej - nieważne. Nie daj się uśpić, bo będziesz mogła mieć pretensje tylko do siebie. Twój synek jak nie nazwałby jego problemu wymaga pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie laryngolog i badanie uszu - czasem niedosłuch powoduje że dziecku trudniej idzie mowa i podawaj magnez na nadpobudliwość - ja podawałam w syropie mniejsza dawkę niż na opakowaniu bo synek nie miał 3 lat ale pomogło rewelacyjnie - po tygodniu jest różnica - odstawiłam kiedyś i mały goniący tyran złośnik wrócić i szybko wróciłam do magnezu i znów wielgachna poprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dawałam magsolvit b6 w dawce 3 ml na dzień - teraz zmieniłam na magnum junior w saszetkach - do tego jak tylko kupka się robi zbyt wodnista to włączam probiotyk dicoflor lub coloflor - co tam mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka_Kraków
Ja też zawsze sięgam po Coloflor baby w takich sytuacjach. Wygodna aplikacja, skuteczny produkt. Jestem bardzo zadowolona - i moja córcia też :) A dla starszych dzieciaków polecić mogę Coloflor Junior - fajna forma dla maluchów bo to tabletki do ssania także nie ma żadncyh problemów z podaniem produktu, ale jest od 3-go roku życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×