Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AAAAgnieszkaaaa

nieprędko będzie nas stać na dziecko...trochę to przykre.

Polecane posty

Gość AAAAgnieszkaaaa

Mamy oboje po 28 lat i za dwa miesiące bierzemy ślub. Na ślub odkładaliśmy sporo czasu i tak się całe szczęście udało, że nie muszą nam nic dodawać rodzice. No mniejsza o to. Ja pracuję i zarabiam całkiem dobrze jak na kobietę, mój facet natomiast ciągle nie może znaleźć pracy. Jeśli nawet znajdzie to nie sądzę, żeby zmieniło to coś bo wiadomo jak jest teraz. Raz jest praca, raz jej nie ma. Remontujemy sobie górę domu u rodziców, robimy takie własne osobne mieszkanko. Tam jest masa rzeczy do zrobienia i nie będzie to prędko :O Tak sobie pomyśleliśmy, ze fajnie byłoby się zacząć starać za rok.....ale pewnie nic z tego nie wyjdzie. Zawsze będzie coś do zrobienia, coś do wyremontowania....jeszcze gdybym wiedziała, ze tż ma dobrą i w miarę pewną pracę..... Nie mam duzego parcia na dziecko (nie przepadam za nimi), no ale wiadomo "swoje to swoje".....jednak widzimy że nie nastąpi to prędko i jest mi z tego powodu trochę przykro. Wiadomo, że później może być różnie z płodnością. Ech nic, chciałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAgnieszkaaaa
Po prostu wychodzę trochę z takiego założenia, że dziecko nie może być celem samym w sobie i mimo wszystko. Najważniejsze jest dla nas żeby nie dziadować, a nie na zasadzie że "teraz to już wszystko idzie na dziecko a dla nas nie zostaje nic". Nie dopuszczę, żebyśmy się mieli z tego powodu kłócić o kasę i wzajemnie siebie obwiniać. No cóż zrobić. A jednak jest to przykre bo to TYLKO kwestia tych zastranych pieniędzy....gdyby była stabilna sytuacja i sporo oszczędności to za rok zaczęlibyśmy starania. Może już za niecałe dwa lata byłoby dziecko. A tak....zaczynać się starać w wieku 30 lat lub później? Może być różnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co z tego?
I co z tego? Ja bym wolała mieć choć jedną kruszynkę niż nie mieć wcale dziecka. A na jedno dziecko to nie przesadzajmy można dać radę. Małżeństwo oboje pracujące nawet nie wygórowane stanowiska,może zapewnić normalne życie dziecku,owszem bez luksusów. Ale wakacje,ubiór,jedzenie,wycieczki owszem tak. To wasze zdanie i wasze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAgnieszkaaaa
wiesz, nie opisywałam tu wszystkiego, ale prawda jest taka że na serio na razie nie damy rady. gdyby stał się cud to może zaczniemy za rok....ale wątpię w to szczerze. My chcemy mieć dziecko, ale jak się czyta ile to wszystko kosztuje....sama taka wyprawka. Może po 30 jednak zajdę spokojnie w ciążę. Chcemy się odbić. Nie oczekuję żadnej rady. piszę, bo chcę się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh to lepiej wpadnicjie. I będziecie cieszyć się dzieckiem i dacie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, niektóryrzy maja kredyty czy wynajmuja mieszkanie i normalnie zyją. Ty masz wszystko na tacy bo macie góre która trzeba wyremontowac i jeszcze narzekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci tak - ja zarabiam 1300 zł a mój mąż 2000. Do tego mamy hipotekę na mieszkanie 600 zł miesięcznie. A że mamy Rodzinę na Swoim to za 6 lat będę miała 1000 zł a nie 600 zł. No i co? Mam się z tego powodu nie decydować na dziecko? A właśnie jestem w ciąży i wiem, że jeśli starcza dla nas to i dla dziecka starczy. Może nie będzie mnie stać na nie wiadomo co ale będę miała kochającą się, pełną rodzinę. Bo dla mnie to jest najważniejsze...A pieniądze? Dzisiaj są a jutro ich nie ma, rzecz nabyta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko myslisz rozsadnie
i nie sluchaj tutaj matek nawiedzonych bo tu wiekszosc wpadla albo zdecydowala sie na dziecko bez warunkow:O Juz ci zaczynaja radzic bys sobie dziecko robila, ale zadna nie pomysli, ze skoro ona tylko pracuje to z dzieckiem nie posiedzi nawet, a i tak nie wiadomo czy po macierzynskim jej nie wyleja. To, ze wy lubicie zyc w biedzie i dziadowac to nie znaczy, ze inni tez maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, pieniedze sa dzis a jutro ich nie ma, ale dziecko bedzie, a jak pieniedzy nie ma to wy I wasze dzieci bedziecie cierpiec. Ja wiem co to bieda, moj syn oprocz jednego jablka na miesiac innego owocu do 2 lat nie jadl, bo nie bylo nas stac, chodzilam spac glodna, liczylam chleb na kanapki dla meza, bo on do pracy musial miec. Ludzie wy naprawde bagatelizujecie to, ze dziecko potrzebuje wiele rzeczy, szczegolnie jak w Polsce panuje moda postaw sie a zastaw sie, gdzie kazdy z kazdym sie sciga co ma. Moj dziecko zaplacilo tez za nasza biede, o ile my jako dorosli moglismy zacisnac d*pe I sobie odmawiac wielu rzeczy, dziecko cierpialo z tego powodu widzac swoich rowiesnikow w lepszych ubrankach, z zabawkami, ze slodyczami, w przedszkolu uslyszal od dzieciakow, nie bawmy sie z nim, bo ma podarte kapcie, bo nie stac nas bylo kupic nowe, bo ledwo zarabialismy na oplaty I byle jakie jedzenie. Kto biedy nie przezyl mowi a jakos to bedzie, a to nie tak, ty dorosly zacisniesz d*pe I najgorsze upokorzenia jako biedak zniesiesz, dziecko zamknie sie w sobie, nabedzie kompleksow I bedzie cierpiec... Tego chcecie dla wlasnych dzieci?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt tu nie pisze o dziadowaniu i robieniu dziecka na siłę. Ale nie można patrzeć tylko pod tym kątem. Jak on nie pracuje to mógłby zostać z dzieckiem. Poza tym mają rodziców w tym samym domu. Jak się nie chce mieć dzieci to się znajdzie milion powodów żeby ich nie mieć. To Wasza sprawa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hujfvbuijknuu
Czasem nawet jak masz pieniądze to i tak uważasz że Cię nie stac na dziecko ;)))) My tak mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo gdyby jeszcze bieda byla jednakowa dla wszystkich tj to jest w ameryce poludniowej, to inczej czlowiek zyje, ale jak w Polsce ludzmi, ktorzy odrobine sa mniej sytuowani, a ledwo ktos wskoczy na wyzszy polap I juz sie wymadrza, to zyje sie strasznie biedniejszym...ponizani sa na kazdym kroku I ta beznadzieja, ze z kazdej strony cie kopia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAgnieszkaaaa
Jak on nie pracuje to mógłby zostać z dzieckiem. Mój facet to MUSI jak najszybciej znaleźć robotę i to konkretną a nie myśleć o tym, żeby w domu z dzieckiem siedzieć. Są jeszcze inne sprawy i wydatki o których Wam nie napiszę z różnych względów, ale prawda jest taka, że po prostu nieprędko będzie nas stać na dziecko. Szkoda mi ot i tyle.....wiadomo że chciałabym pełną rodzinę, chociaż jak już pisałam dziecko nie jest dla mnie jedynym celem. Gdyby tak było to pewnie bym na nie nalegała już po ślubie nawet bez jego pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie szkoda ci kasy na wesele? lepiej za to wyremontować co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAgnieszkaaaa
Nie, nie szkoda. Chcieliśmy zawsze oboje mieć ślub i prawdziwe wesele. Chociaż ludzi nie będzie kto wie ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hi, hi.... bieda aż piszczy, ale wesele musi byc ;) Głupota biedoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo pewnie kobieta ze wsi i sąsiedzi muszą zobaczyć weselicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAgnieszkaaaa
Po pierwsze to "bieda nie piszczy" moja droga, bo nie jest tak źle i jakoś dajemy radę właśnie dlatego być może że nie pakujemy się na razie w dziecko i nie mamy tego w planach. Po drugie nie Tobie oceniać zdaje się prawda? Tak, chcemy mieć wesele, byłoby mi bardzo szkoda gdybyśmy mieli go z jakiegoś powodu nie zrobić. Uczciwie zarobiliśmy na nie i robimy. Choć tak jak piszę, nie będzie duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez sie dobrze zastanow,kryzys kryzysem ale zdrowy chlop ktory nie moze znalezc pracy to nie jest dobry material na meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz kazdy ma inne priorytety w życiu. ja bym wolała dziecko niż wesele. zresztą mam taką kolezankę, 3 lata po slubie i wciąż spłacają kredyt "na wesele"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAgnieszkaaaa
Ależ my nie bierzemy żadnego kredytu na wesele. Zresztą dajcie już spokój z tym weselem, to nie o tym temat. Jeden robi, drugi nie robi, trzecia idzie z brzuchem w białej sukni, czwarta nie chce bo woli inne rzeczy, piąty w ogóle się nie żeni.....ale oczywiście trzeba skrytykować bo ciężko jest zobaczyć coś poza czubek swojego nosa. Tż nie może znaleźć pracy, tak wiedziałam, że tego też się uczepicie :). Nie obwniniam zresztą tylko i wyłącznie "kryzys i ustrój" bo raczej nie jestem z takich....no po prostu nie może znaleźć. Pewnie znajdzie bo szuka non-stop. Pytanie tylko co znajdzie. Ale jest wspaniałym facetem, wierzę w niego jesteśmy razem....rozumiem że matka polka z nastawieniem na rozród by takiego rzuciła :) Chyba wybrałam złe forum :) Ale dzięki za popisanie ze mną tak czy inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po pierwsze to "bieda nie piszczy" moja droga, bo nie jest tak źle i jakoś dajemy radę właśnie dlatego być może że nie pakujemy się na razie w dziecko i nie mamy tego w planach. Po drugie nie Tobie oceniać zdaje się prawda? " Dlaczego nie mnie oceniac? Piszesz na publicznym forum , licz się więc z ocenami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz problemem jest kasa póżniej będzie co innego. Moja koleżanka ma roczne dziecko i wydaje na nie jakieś 400 zł miesięcznie. Żyje skromnie ale synuś jest zadbany, najedzony i w zasadzie niczego mu nie brakuje. Na początku jest najgorzej bo całą wyprawkę trzeba skompletować ale potem to już chyba nie jest tak źle. Ja też bardzo chciałabym mieć dziecko. Mam 24 lata, narzeczony 26. Ślub za dwa miesiące i chociaż wiem, że finanswo dalibyśmy radę to narzeczony jeszcze ma opory i tez to przekładamy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAgnieszkaaaa
noo w sumie to oceniaj :) raczej miałam na myśli to, że mnie nie znasz i tak jak już wspomniałam nie piszę tu wszystkiego z wielu względów :) to jest tak, że ja po prostu aż TAK BARDZO nie chcę dziecka żeby wścieku macicy dostawać. Bo pewnie jakbym o niczym innym nie myślała to byśmy sobie zaraz zrobili i nie myśleli o innych rzeczach. Pytanie tylko jak wyglądałby wtedy nasz związek. Zresztą nic nie jest przesądzone, a nóż widelec jednak za rok sobie zrobimy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAgnieszkaaaa
Mam 24 lata, narzeczony 26. Ślub za dwa miesiące ***** kiedy dokładnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było wyjść za kogoś zaradnego, a nie jakiegoś lewusa bez perspektyw. ja bym w zyciu nie założyła rodziny z facetem, który nie potrafi zarobić. no i jak jesteście bez kasy, to po co było ją marnować na wesele? już byście mieli sensowne oszczędności, a nie wydać wszystko na głupie przyjęcie i znowu zostać z gołą doopą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a "matka Polka", to mi się właśnie kojarzy z taką biedną wymęczoną kobitą, co to wszystko sama: etat, później siaty, kuchnia i bachory a mąż pije piwo na bezrobociu. mnóstwo takich. myśląca kobieta nie da się wrobić w takie szambo. ale twoja sprawa- będziesz zasuwać na tego "cudownego faceta" całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAgnieszkaaaa
Zapewniam Cię, że jest zaradny, chwilowo jest bez pracy, powody tego są różne. Każdy ma swoje wady, zgaduję że również i Ty. Jeszcze raz stwierdzam, że na złym forum założyłam temat.....o nasze gołe d**y również nie musisz się martwić. ps. tak, wolę wesele niż dziecko :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może goście weselni sypną kasą to będziecie mieli na remont, a na dziecko zarobicie na bieżąco :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 września

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×