TEŻ TAK MIAŁYŚCIE???

Brawo Anka!!! Nie daj po sobie jeździć jak po burej... :D

Aniu tu chodzi o to jakie bajki ci serwuje twój Tulipan, a nie czy jest ciachem... Nie, nie możesz być taka skrajnie głupia, że nie rozumiesz ironii, sarkazmu czy żartów które ci tu wszyscy serwują... Wszystko bierzesz tak na serio... masakra

Aniu, to że masz wyższe potwierdza jedynie smutną prawdę, że dziś wyższe wykształcenie nie znaczy już kompletnie nic. Dziewczyno, znam ludzi po zawodówce z wyższym intelektem, niż twój. Adwokat trafił w dziesiątkę: młoda i kompletnie głupia, żyć nie umierać :)

Ty chyba nie wiesz co to milosc jest prawda? Kultura jest rowniez obca... No coz matka nie uczyla jak byc normalnym czlowiekiem, tylko chamem Rozwiedzie sie i tyle, skad wy tak wszystko wiecie lepiej ode mnie? Jasnowidz? Nie sądzę

"A koniobijca do trzeciej" - Tu masz rację, jestem pozytywnym świrem i dlatego ludzie mnie b. lubią. Zmień się, to może będziesz miał/a tak samo :D :D

WIęc jak się rozwiedzie, to ponawiam pytanie: co tu robisz? Cytacik z twojej pierwszej wypowiedzi: "Obiecuje mi go, ale czasami myślę, że tego nie zrobi."

Czyli jestes po zawodowce? Prawda? No chyba ze 2 klasy szkoly podstawowej ci wystarczyly

A ty co jasnowidz:D

Aniu i jeszcze jedno: dobrze, że "czasami myślisz" (a nie boli cię wtedy główka?), trzymaj się tego, akurat tu dobrze wymyśliłaś (on się nie rozwiedzie).

Bo faktycznie mialam takie mysli, ze tylko tak mowi

naiwna smarkata pusta kobyła jesteś dla niego. He he he he,że po świecie chodza takie debilki. głupków nie sieją,sami się rodzą. jedni płodzą następne i debilki zawsze będą

"Czyli jestes po zawodowce? Prawda?" x Nie, Aniu, nieprawda :) Znać ludzi po zawodówce niekoniecznie oznacza być po zawodówce (A to nie B w tym przypadku, wykładów z logiki nie było w twojej fabryce magistrów, co?). Jednakże nie ma to znaczenia dla mnie, to ty się chwalisz wykształceniem, które w dzisiejszej dobie może zdobyć każy tłuk niestety. My tu rozmawiamy o intelekcie (to znaczy ty akurat powinnaś milczeć w tej materii).

Haha smieszt mmie to wasze prostactwo, czy ja obrazam was w jakims stopniu? Ten temat mial mi pomoc, a nie slyszec wyzwiska od prostakow po 2 klasach podstawowki, szkoda wam, ze moge sobie ulozyc zycie z nim czy co? Co wam tak zalezy na tym!? Streotyp wam siedzi w glowie ale sa wyjatki

"ona by nie zrozumiała przepisu na ciasto" - Ej! Anka nie zajmuje się pieczeniem, więc daj jej spokój, co!!!

Aniu, bidulko, w Polsce trudno być po 2 klasach podstawówki, istnieje tak zwany "obowiązek szkolny" :) Potraktuj nasze wypowiedzi jako przejaw "szorstkiej miłości" ;) Póbujemy ci uświadomić prawdę, chcemy cię chronić przed życiowym błędem, społeczeństwo winno chronić ludzi niesprawnych intelektualnie :)

Nie potrzebuje twojej pomocy, zajmij sie soba lepiej chamie

Anka, szkoda energii na takich! A co planujecie w wakacje? Dokąd Cię zabiera?

Na pewno cieply kraj ale nie wiem gdzie dokladnie bo to podobno niespodzianka

Ale chyba nie Egipt, bo tam teraz nieciekawie?

Mowie, ze nie wiem...ale on wybral na pewno dobre miejsce

Nie moze byc za cieplo, zeby nie oplali sie za bardzo;)

Anulko, dziecko, nie miotaj się :) Wszystko jest jasne: poznałaś dzianego faceta w średnim wieku, a okoliczności poznania dały ci od razu wiedzę, że ten człowiek jest żonaty. Nie przeszkodziło ci to, weszłaś w to (nie można powiedzieć nawet, że on cię zwiódł, od początku karty były jasne). Zachowałaś się od początku jak łatwa koorewka, a oczekujesz, że będziesz żoną? Teraz łudzisz się, że on rzuci całe swoje życie i swój dorobek emocjonalny i materialny, który zbudował z żoną dla chwil przyjemności z młodym ciałkiem (jak nie te, to inne). Chcesz się władować na gotowe w czyjeś życie, zebrać to, czego sama nie zasiałaś (a fe!) i myślisz, że tak łatwo ci się to uda. Ale to tak nie działa. To by ci się nawet nie opłacało (bo obie wiemy, że chodzi głównie o jego pozycję i kapuchę :) ), ponieważ on już zawsze będzie zobowiązany moralnie i finansowo wobec dawnej rodziny. Jeśli żona jest mądra, to też nie odda ci wszystkiego bez walki tak łatwo. Tak, czy owak, jesteś w czarnej doopie i zostaniesz w końcu z niczym :) Pominęłam coś?

No tak. A co mówi żonie, jak znika na długo? Lecicie razem, czy osobno? A jak żona znajdzie bilety? Jeszcze pomyśli, że to dla niej wycieczka :D :D

Aha, słuchaj czy ty naprawdę nie znasz tych środowisk? Nie wiesz, jak poważna jest demoralizacja w nich? Prawniczych, biznesowych, lekarskich też często? Tam takie Anulki są normą. Żona w domu, kochanica w garsonierze (sprawdź w słowniku) :) I bez względu na wszystko: tak zostaje. Twój pan dobrze wie, w co gra, jak to się stało, że ty nie wiesz? A, zapomniałam, braki w intelekcie :O

Walikoniku, zaczynam myśleć, że ty podpuszczasz tę biedaczkę... ;)

"koniobijco", "walikoniku" takie słowa spod paluszków kobiety? A fe!

Nie mam zamiaru cie sluchac, mysl sobie co tam chcesz... Ja wiem jak jest najlepiej, kocham go, nie patrze na jego pieniadze, nie jestem na jego utrzymaniu... A to ze wiedzialam ze ma zone to nic

Mmmmm ma wyjazd sluzbowy, razem... Nie znajdzie

Ale chcialabys byc na jego utrzymaniu stad parcie na jego rozwod;) caly czas dzielisz jego z Zonka, do tego nikt o tobie nie wie, wiadomo dlaczego

Jak ja Cię lubię Anka :D A dlaczego nie znajdzie? Jak są u Ciebie, to już wiesz gdzie lecicie, kłamczuszko :D