Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana jestem :(

mój tata ma raka ;(

Polecane posty

Gość autorko jesteś tu jeszcze?
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa-oczywiście, że ludzie ciężko, nieuleczalnie chorzy poruszają temat swojego pochówku!! Mówią jak ma wyglądać, w co chcą być ubrani...itp. Ale to nie oznacza, że bliscy mają natychmiast iść kupić trumnę i załatwić karawan! Teraz jest czas na "bycie ze sobą". I tato i mama potrzebują wsparcia, pomocy(nie piszę o kasie!!!) i świadomości, że w tych trudnych chwilach dziecko jest przy nich! Co do autorki: Nawet ta cała reklamówka lekarstw uśmierzających ból wkrótce okaże się za mała. Bądź przy ojcu, gdy cierpienie zacznie przekraczać ludzką wytrzymałość i konieczne okażą się kroplówki z morfiną. Pilnuj, by jego odchodzenie było lżejsze...A będzie, gdy Ty będziesz przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana jestem :(
Coś mi się zdaje, że obie z autorką wszystko sprowadzanie do kasy... Ja pitolę !!! Serio mówisz o tych 4tys. co się zastanawiam co z nimi zrobić i na co mi one starczą ?? Czyli według was mam nie histeryzować i że spokojnie wystarczy mi na pogrzeb taty te 4tys.?? nie mam więcej pieniędzy i jeżeli nie postaram się o nie teraz to potem nie wytrzasnę ich w ciągu kilku dni ot tak ( bo tu wszyscy na tym forum tacy majętni,że ich stać!! więc nie rozumieją ,że ktoś może "nie mieć dorzucić" parę tysiaków) Ewa - dziękuję za jakąś konstruktywną odpowiedź . Do pozostałych "gości"-owszem , będę spędzać czas z tatą i zajmę się nim najlepiej jak potrafię,zacznę od jutrzejszej wizyty u jego lekarza,aby dowiedzieć się szczegółów i w ogóle o co chodzi ,pragnę przypomnieć ,że o chorobie taty dowiedziałam się DZISIAJ i w dniu dzisiejszym zostałam przez niego poproszona o zajęcie się wszelkimi sprawami gdy go zabraknie,jest to jego wola! i gdyby mnie poprosił o lot samolotem i skok ze spadochronem jako swoją ostatnią wolę to taki lot bym mu najpewniej zorganizowała. Nie płakał i nie histeryzował w przeciwieństwie do mnie i nie prosił o srylionsetną konsultację u lekarza , bo jak twierdzi, poddał się i wszystko już wie i zrobił dla siebie co mógł-a to,że wykluczył mnie i mamę z uczestniczenia w jego leczeniu , zaliczę również do jego woli. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat jestem ateistką , ale znam dużo ludzi którzy się gorliwie modlili o zdrowie czy to swoje czy bliskich i GÓWNO im to dało . Ja nikomu nie ubliżam jak to robią tu niektórzy , niestety trzeba wiedzieć co i jak wygląda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tym, że nie zrobił dla siebie wszystkiego co mógł i na tym polega jego głupota ale na to nic teraz nie zaradzimy, szukaj taniej trumny:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha ,;bardzo rozsądne; jest ciąganie umierającej osoby . przeważnie bardzo cierpiącej po różnych znachorach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia44
Podziwiam autorke tego postu że jeszcze ma krzepe dyskutować na forum o pogrzebie żyjącego jeszcze ojca!.Ja gdy miałam zmartwienie, nawet nie miałam siły jeść.Zmartwienie mnie odchudziło o 15 kg. w ciągu dwóch miesięcy.Czy nie powinnaś zakończyć wreszcie tą dyskusję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie już spokój bo jesteście obie żałosne (autorka+Ewa)...:O Kilka osób już napisało, że za tą sumę pochowało GODNIE swoich bliskich a o znachorach nikt nie wspominał...:O:O:O I nie wierzę w szczerą rozpacz autorki...To raczej wściekłość na ojca... Tak naprawdę to szkoda mi faceta. Nie dość, że choroba-to jeszcze córka...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za debilne prowo, ale autorko, zebys sie nie dziwiła, bo łątwo wywłac wilka z lasu... nikt w takiej sytuacji nie mysli o pochówku tylko jak ojca wyleczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie rasistka
Kuzzzzwa twoj tata ma raka a Ty wstawiasz buzke z mrugnietym oczkiem????!!! Co za debile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dziadziu umarł na raka pół roku temu. Do ostatniej chwili wszystko skrywał dlatego rozumiem Twoj bol i cierpienie. Pojawia sie tez zal. Dlaczego!!... Nie chowaj jednak czlowieka za zycia, bo to jest gorsze niz to, ze czlowiek umiera. Boisz sie. Nie wiesz co dalej. Zrozumiale, ale ON wciaz " tu" jest. Stracilas nadzieje choc dowiedzialas sie przed chwila? Niektorzy z rakiem walcza latami. To bardzo dluga droga. Ty jako corka musisz dac mu sile, a szukajac zapomogi utwierdzasz Go w przekonaniu, ze odchodzi. Nawet jesli czujesz, ze to sie stanie, nie daj po sobie poznac. Postaw sie w Jego sytuacji. To wszystko, aczkolwiek staram soe zrozumiec Twoj tok myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana jestem :(
To znaczy co masz na myśli mówiąc ,że nie zrobił wszystkiego ??? leczył się przecież , wykonywał setki badań , miał hormonoterapię i naświetlania dwie serie ( na biodra,uda i kl.piersiową), biopsje ,teraz czytam ,że aż 3 scyntografie miał , usg 4x , jak twierdzi po zrobieniu ostatniej scyntografii lekarz powiedział ,że "rokowanie jest na 3/4mies." .Owszem , jutro pójdę i zapytam , dlaczego nie podali mu chemii ?? A co on mógł więcej dla siebie zrobić?? Proszę o odpowiedź ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro u Twojego ojca wszędzie są przerzuty to chemia nic nie da!! Nawet może zaszkodzić.Nie dyktuj lekarzom jak mają leczyć,Oni wiedzą co robią.Nie dyskutuj na forum raczej skup się na pomocy swojemu ojcu.Bo z tego co widzę nie jesteś skora.Mam wątpliwości czy to czasami nie jest prowokacja?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dajcie sie ludzie nabierac na to prowo... dyskusje o trumnie, no i kto w ogóle robi głupawe emotikony przy takim temacie? Chyba że laska traktuje sprawe az tak lekko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chemii pewnie nie podali bo był za póżno zdiagnozowany ,albo ma inne choroby które wykluczają chemię .Mój tata miał 6 dawek chemii a 4 miesiące po nich zmarł. A głupimi debilnymi wpisami palantów się nie przejmuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro u Twojego ojca wszędzie są przerzuty to chemia nic nie da!! chyba ci sie pomyliło z operacja... przy przezutach sie własnie daje chemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy przerzutach chemię dają tylko do pewnego momentu , jak już rak bardzo zrobi spustoszenia to chemia szybciej zabije niż rak,mogą być jeszcze naświetlania paliatywne , które też niestety mogą wszystko przyspieszyć.Przerabiałam to wszystko.Tatę wieżli na naswietlania głowy 40 km . co go strasznie zmęczyło , po tygodniu zmarł i lekarz powiedział że możliwe że naświetlania wszystko przyspieszyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doczytałam, ze szczególnie nie daje sie chemii jak przezuty są we watrobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ma racje.Przy przerzutach chemie dają do pewnego momentu,gdy rak zrobi spustoszenie, to chemia szybciej zabije niż rak! Nie stosuje się chemi wogóle przy nowotworach wątroby.Przechodziłam to, moj mąż zmarł na raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinini
a ja nie bardzo rozumie wasze oburzenie, czemu autorka ma na prosbe ojca nie zatroszczyc sie o jego pochowek ...jak ma mu pomoc, polozyc reke na glowie i policzyc do trzech? to go wyleczy? ludzie wy chyba nie bardzo zdajecie sobie sprawe co to jest rak z przerzutami?..moj dziadek mial raka pluc...w ostatnim Stadium to wszyscy z babcia wlacznie modlili sie, zeby szybciej umarl..tak sie meczyc, dusil sie, bo mial wode w plucach, srodki przecibolowe nie pomagaly...wyluzujcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla....
popytaj w MOPSie,może tam jakieś zapomogi celowe dają. Ja Ciebie rozumiem i bardzo Ci współczuję :( Staraj się być dzielna, choć to trudne. A to, że dziewczyna chce wiedzieć z wyprzedzeniem to jej nie opieprzajcie. Chłodnia za dobę też kosztuje, przepraszam za brutalność, bo aż mi niedobrze, jak czytam jacy wy jesteście pozbawieni pokory. To, że z ojcem powinna pobyć, ulżyć mu to jedno, ale od pewnych spraw się nie ucieknie. Mam nadzieję, że Twój tatuś jednak pożyje, że ten rak chociaż nie będzie postępował i tatuś nie będzie cierpiał. Trzymaj się i pisz jakby co. A wy jak macie psioczyć na nią to lepiej zróbcie w tym czasie coś pożytecznego. Przytulam Cię. ps.mama mojej koleżanki z rakiem żyje już 10lat, ale ona miała wycięty kawał przewodu pokarmowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytyutwuw
kinini- a nie sciagali mu tej wody??? Przerazaja mnie te rzeczy totalnie, 21 wiek a ludzie sie mecza, mimo że przeciez chyba nei trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 29-29.
trzymaj sie :( moj wojek umarl na zapalenie pluc , bo mysleli ze to rak ............walcz o tate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinini
jasne, ze mu sciagali, ale ciagle zbierala sie nowa...on byl juz bardzo zniszczony i widac bylo ze rak wygrywa....jak dlugo mozna kazdy robi co w jego mocy, zeby uchronic kochana osobe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na era-zdrowia znajdziesz sporo informacji właśnie o diecie, witaminie b17 i sodzie oczyszczonej, które mogą pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slyszalam jeszcze o sodzie oczyszczonej +1lyzeczka miodu +1szlk . wody.poszukaj i poczytaj o tym w necie . Moja bliska osobe podejrzewano o nowotwor MIESAK,ale teraz stwierdzili,ze to szpiczak mnogi...walka nie rowna.Pamietaj droga autorko tego watku,ze musisz wszystko zrobic,aby niczego sobie nie zarzucic,mow ojcu jak chce rozmawiac i nie mow mu,ze wszystko bedzie dobrze..wsuchaj sie o czym rozmawia ojciec i ,co chce Ci przekazac.Walcz,aby bylo Ci kiedys dobrze,podam Ci takie motto ks Twardoskiego "SPIESZMY SIE KOCHAC LUDZI,BO TAK SZYBKO ODCHODZA" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×