Pracuję w kostnicy. Żadna mnie nie chce.

Postanowiłem wejść tutaj na to forum dla kobiet, żeby zapytać o co Wam chodzi drogie panie. Nie jestem bardzo szpetny, mam swoje mieszkanie, ostatnio kupiłem nowe auto, ale nie mogę znaleźć sobie kobiety, bo KAŻDA gdy dowiaduje się, że pracuję w kostnicy s*******a gdzie pieprz rośnie. Powoli tracę nadzieję, że kiedykolwiek założę rodzinę. Pracy zmieniać nie chcę, bo jest dobrze płatna i nigdy bym nie miał tego co mam gdyby nie ona. Ukrywać przed kobietami miejsca pracy też nie będę, bo wydaje mi się to nie fair, a poza tym prędzej czy później i tak każda się dowie.

Miejsce pracy może nie jest bardzo popularne ale widocznie nie trafiłeś na odpowiednią osobę :).

To znaczy ze do tej pory nie trafiles na inteligetna kobiete.

Każda chciałaby luksusów, traktowania jak księżniczkę, restauracji, teatru, kina, ale kasę to z powietrza powinienem brać. Ogólnie to się ostatnio załamałem jak jedna zapytała czy jestem nekrofilem i czy chcę jej o tym opowiedzieć, bo ona jest dziennikarką. Szczęka mi opadła.

A jestes ?

Po tym co napisałeś widać,ze trafiasz na same "inteligentne inaczej".

Hej, a powiedz mi odnośnie swojej pracy : jaki ona ma wpływ na Twoją psychikę?

Pisuardesa. Nie, nie jestem nekrofilem. Nie wiem jak można podniecać się martwym ciałem. Kiedyś znajomy z pracy mnie namawiał, żeby się "zabawić". Stanowczo odmówiłem.

Takie rzeczy to tylko na kafe:D

moze 1x odmowiles ale czy bedziesz na tyle silny i 2x odmowisz jak cie znajomy zacheci do zabawy? trzymam kciuki za twoja silna wole ;)

Powiem tak : praca delikatnie mówiąc specyficzna, ale nie skreślałabym Cię z tego powodu. Zależy jakim jesteś człowiekiem, to jest dla mnie najważniejsze. A branża co jak co, ale dochodowa:)

Gogola_Bordello Powiedzmy, że na początku kiedy się w to wkręciłem było bardzo ciężko, a nigdy nie należałem do specjalnie wrażliwych. Były momenty w których chciałem to rzucić, ale sytuacja finansowa mi na to po prostu nie pozwalała, więc zaciskałem zęby. Z czasem stałem się dość apatyczny i przestał mnie ruszać widok martwych dzieci/młodych ludzi i przez jakiś czas miało też to jakiś odcisk na moim życiu prywatnym. Obecnie pracuję tam już o 5 lat, nie zmieniłbym tej pracy za nic w życiu. Tu już nawet nie chodzi o same pieniądze, po prostu nie mam już takich schiz jak kiedyś i zmieniłem do tego podejście. Nauczyłem się oddzielać pracę od życia prywatnego, nauczyłem się kontrolować emocje. Myślę, że ta praca wiele mi dała,

A dla mnie to bardzo ciekawe, i nie jest to powod zeby kogos skreslic

mi by nie przeszkadzała Twoja praca.. trafiasz na jakies glupie egzemplarze ;)

a mnie nikt nie chce bo jestem rozwódka z dwójka dzieci,chcą tylko darmowego bzykania :(

Pisuardesa. Ja nie wiem czy Ty sobie w ogóle zdajesz sprawę z tego co mówisz. Żarty żartami, ale są tematy na, które wg mnie się po prostu nie żartuję. Zdaję sobie sprawę z tego, że są ludzie, którzy dopuszczają się g****u zwłok, ale osobiście budzi we mnie to niesmak i tu nie chodzi o bakterie itd. Tu chodzi o proste zasady moralne jakimi zawsze starałem się kierować w życiu.

lata !!!!!!!! Debil liczy na 400 postow Wcześniej wklejal zainfekowane trojanem linki z d.d**a lukrecji

Skoro masz takich znajomych "Kiedyś znajomy z pracy mnie namawiał, żeby się abawić". to sie nie dziw reakcji.

No to Cię podziwiam. Ja np. jestem osobą bardzo wrażliwą, cierpię na nyktofobię (lęk przed ciemnością), zawsze bałam się zmarłych, tamtego świata i stąd też jestem pod wrażeniem osób, które mają z tym do czynienia na co dzień. Nie wiem, czy potrafiłabym oddzielić pracę od życia prywatnego, choć może obcowanie z truposzami na co dzień sprawia, że lęk mija.

Śmierdzisz trupem i dlatego.

Żadna praca nie hańbi,Tobie życzę abyś odlalazł tą jedyną,naprawde puste te baby z którymi się spotykałeś

Sorki, ale trzeba być świrem, żeby dopuszczać się takich świństw jak nekrofilia! Też nie rozumiem, jak kogoś może to śmieszyć.

Żadna praca nie hańbi,Tobie życzę abyś odlalazł tą jedyną,naprawde puste te baby z którymi się spotykałeś

piszesz jak normalny facet a na kafe mało takich :) a co do tematu to w dzisiejszysz czasach nie my wybieramy pracę tylko praca wybiera nas. I to nie jest żadna hańba ze pracujesz w kostnicy. Po prostu dziewczyny na które trafiałeś sa niepoważne.

Dobrze niektóre babeczki piszą-znajdziesz tę właściwą i będzie po sprawie. W sumie..zawsze możesz powiedzieć,że jesteś właścielem zakładu pogrzebowego;-) i jak Twoja ranga urośnie..:-D)

Dokładnie, autor wydaje się inteligentnym facetem na poziomie. Autorze - co Cię zmusiło do podjęcia takiej pracy? Czy nie było innych ofert?

ja chciałem pracować w zakładzie pogrzebowym to nie zatrudnili mnie a czym dokładnie się zajmujesz?

A mnie to bardzo ciekawi.Poza tym każdy z nas umrze,śmierć jest w codziennym życiu więc nie rozumiem czego tu się bać czy brzydzić.

dokładnie,zgadzam się z Tobą śmierć to coś naturalnego i normalnego i to jedyne co jest pewne umrę, za pół h za dzień lub za 60 lat ale na pewno:-)

no widzisz a dla mnie to by byl kolejny wabik :-) nie, nie jestem zadna nekrofilka ale ktoś, kto na codzień obcuje ze śmiercia jest dla mnie fascynujacy