Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość faceet34

Pracuję w kostnicy. Żadna mnie nie chce.

Polecane posty

Gość faceet34
Gość z 23:07 :D Powiedz mi jak mogę podkoloryzować zdanie "Pracuję w kostnicy" :D. "No wiesz pracuję w miejscu gdzie ludzie potrzebują dotyku moich ciepłych dłoni i troski". Czy taka autoprezentacja wg Ciebie podziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćONA34
myślę, że te kobiety boją się tez tego co ludzie powiedzą.. wiesz jak to dziala... "co robi twoj?" ..... miałam kolezankę co wstydziła sie przyznac ze mąz taksówka jezdzi :D cóż, trafisz i Ty na te mądrą, jedyną co zaakceptuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementynkaaaaaaaa
Ja nadal się boje przyznac, ze moj chlopak robi kebaby na rynku w mieście : /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćONA34
"No wiesz pracuję w miejscu gdzie ludzie potrzebują dotyku moich ciepłych dłoni i troski". cudowne :D:D teraz i ja oplułam monitor, a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceet34
gośćONA34 I to mnie nawsze denerwowało w ludziach! To całe przejmowanie się tym co ludzie o tobie powiedzą. Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perwersss
Ja dla odmiany się spuszczę na monitor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceet34
klementynkaaaaaaaa Wybacz, ale współczuję Twojemu facetowi, że ma taką dziewczynę. To, że zarabia przy kebabie to wstyd, ale jak Cię zaprosi do kina i zapłaci za bilet to już pewnie nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćONA34
mnie też to denerwuje, jak słyszę od kogoś tekst " co ludzie powiedzą" albo " przecież sąsiedzi patrzą" to robie się agresywna ;) w końcu nikomu krzywdy nie robię, wiec bez przesady.... nie mówią ,patrzą i.. zazdroszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam i myślę, że to podejście w rodzaju, że "kominiarze nigdy nie umierają, bo kto widział pogrzeb kominiarza?". Przecież wszyscy doskonale wiemy, że ciałami zmarłych ktoś się zajmuje. Wiemy, że ci ludzie żyją wśród nas i normalnie funkcjonują, nie są w żaden sposób naznaczeni, bo to, co robią nie jest niczym niewłaściwym, strasznym, makabrycznym itp. Jak można bać się ludzkiego ciała? Wielokrotnie byłam świadkiem śmierci (głównie z racji zawodu - to ja, "gość" z 22:54:39 ) i jakoś koszmary po nocach mi się nie śnią z tego powodu. Monitora co prawda nie oplułam, ale... no własnie, bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceet34
perwersss :D :D Powinienem być zażenowany Twoją wypowiedzią, ale mam dość wysublimowane poczucie humoru, więc się z tego śmieję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak podkoloryzować, trzeba coś dodać, ubarwić:) Znaczy w sumie dobry teks, wypadasz na zabawnego gościa z dystansem do siebie o to mi chodzi. "No wiesz pracuję w miejscu gdzie ludzie potrzebują dotyku moich ciepłych dłoni i troski". ........................................ Znowu oplułam monitor:). W rozmowie oswajasz temat, mówisz ,że współpracujesz z lekarzami sądowymi, podkreślasz słowo lekarz, baby lubią ten zawód i mają zaufanie.Potem na pytanie o detale, mówisz,że robisz co to lekarze:) Cały czas podkreślasz, że prawie to samo.Potem gadasz o biegłych, jak z nimi też działasz, o całej kryminalistyce, o policjantach co robią oględziny , wymienisz masę ludzi z "branży" nie jesteś wyjątkiem, cała masa ludzi tak pracuje. My czasem takie opowieści wymyślamy,że ludzie bledną:) Branże męża wymieniłam, to ja pisałam o jakiejś tam godzinie:) o koloryzowaniu też ja.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementynkaaaaaaaa
No problem jest taki ze to ja za niego wszedzie place : / nawet nie wiem ile on tam zarabia. Kwiatki to mi raz przyniosl jak mu w pysk trzasnelam za podrywanie dziewczyn na rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćONA34
Własnie o to też chodzi, w końcu wszyscy w jakiś sposób się ze śmiercią spotykamy. Umierają nasi bliscy; rodzina, przyjaciele. Wiadomo, gdzie ich ciała trafiają i wiadomo, że ktoś się musi tymi ciałami zająć..i czy to jest takie odrażające ?? jakoś nie rozpatruję tego w takich kategoriach.. raczej mozna czuc wdziecznosc, ze ktos wykonuje taką pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunoooo
zawsze mozna sobie jaja z trupa porobic. zwiazac mu kokardkę na łoniakach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceet34
gość z 23:20 :D myślę, że to dobry pomysł :) Muszę spróbować. To w jakiś sposób sprawia, że rozmowa o pracy staje się lżejsza, prawda? Może jednak nie jestem stracony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćONA34
gość z 23:20 - pomysł rewelacyjny :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze tu siedzicie.. to dodam, nie chce cie urazić ale w naszym społeczeństwie jest zakorzenione,że te prace wykonywały najgorsze menty albo ludzie złej reputacji tak było w moim mieście , kilku pijusów, zarabiało na pogrzebach i przepijało, ich domy to istne bagno... za ubranie brali tyle, co normalna miesięczna pensja.. wujek pracował w szpitalu i jak był nieboszczyk, to on sobie dorabiał na ubieraniu...doszło do tego, że nie zapraszano go, nikt nie chciał z nim usiąść przy stole.. dzisiaj może jest inna kultura, inaczej świadczy się usługi, są pogrzeby z urnami, młodzi w białych kołnierzykach i rękawiczkach obsługują pogrzeby; raczej trumny są zamknięte.. może to kwestia podejścia, kultury,oswojenia się ze śmiercią,już nikt nie straszy dzieci nieboszczykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenkaaaaaaaaa
Ciągle o zwłokach, a napisz, proszę, autorze czym się zajmujesz w wolnych chwilach po pracy, jakieś zainteresowania, pasje, hobby? Wydaje mi się, że lubisz czytać, ładnie się wypowiadasz i masz bogate słownictwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeszcze zapytam czy ubranie się rozcina od spodu? czy jednak na siłę zakładacie? np rajstopy kobiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja gość od koloryzowania.osobiście uczę kolegów męża, co gadać babom, aby nie wystraszyć:) No pomysł życiowy, mój maż jak pisałam też branżowy :) Musze to ładnie zapodawać, mało tego są takie, które mi zazdroszczą pracy męża, bo ja plusów widzę ogrom. Facet ja bym tobie tak gadane ustawiła,że to byłby Twoja najmocniejsza strona:) Mój mąż bardzo długo się pocił, zanim mi powiedział co robi, prawie ze łzami w oczach,że ucieknę:) Nie uciekłam, super nam się żyje, a o pracy gadamy normalnie. No i mój mąż to facet bardzo zrównoważony,żadem świr w takich klimatach nie wytrzyma, taki męski facet, który umie sobie radzić z emocjami i właśnie idealnie oddziela pracę od domu. Jest bardzo stabilny emocjonalnie, mogę na rzęsach stawać, a nie wyprowadzę z równowagi, ciepły, czuły, z wielkim szacunkiem życia, radosny, no powiem szczerze zawalisty gość:) jesteśmy razem prawie dość długo to wiem co mówię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas opowiadali że grabarz w kostnicy dobierał się do panny młodej, zginęła tragicznie..i on sie do tego przyznał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1
PO 1-RWSZE bać sie należy żywych a nie umarłych,obrzydliwe to-nie sadze, jacy nieraz panowie ktorzy stoją przy budce z piwem sa okropni ,niemili cuchnący, albo różne panie , takich to bym kijem nie tknęła, praca jak praca, no na początku znajomosci napewno bym się zdziwiła ,ale potem już nie, nie załuj tych pań, dorze że od razu mówisz prawde, budowac związek od kłamstw, owszem może sie troche boją twojej pracy, ale czemu od razu uciekają ,nie dają ci szansy byś im pokazał jakim jesteś fajnym facetem, mam męza i dzieci ,ale ja bym cie chciała jakbyś okazał sie fajnym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceet34
raz mi się zdarzyło , że mamie opowiadałem , smieliśmy się z denatki , którą myłem , że samobójstwo popełniła pewnie dlatego , że gruba była i nikt jej nie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenkaaaaaaaaa
To nieładnie, że tak się śmiałeś z tej kobiety :I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się myje? wężem czy tylko ręcznikiem np papierowym i wogóle , po co to mycie? jak ktoś umarł we śnie i tak go bakterie rozłożą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jestes tam sam z tymi nieboszczykami? czy więcej osób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceet34
deszczowa piosenkaaaaaaaaa Tak, lubię bardzo czytać. Jeszcze nie tak dawno potrafiłem przeczytać książkę (coś do 300 stron) w jedną noc. Uwielbiam książki psychologiczne, o IIWŚ, ale trochę klasyki też czytam. Moim ulubionym pisarzem jest Goethe. Ostatnio jednak nie mam za bardzo do tego głowy i czytam jakoś mniej. Kocham stare filmy, najlepiej czarno-białe. Nie wiem czemu, mam do nich jakiś nieuzasadniony sentyment. Poza tym interesuję się teatrem. Gdy byłem mały miałem głupie marzenie by pójść do akademii teatralnej. Moją pasją jest również malarstwo. Sam nie maluję, bo nie umiem, ale czasem robię jakieś szkice ołówkiem. Nurt sztuki jaki najbardziej mnie fascynuje to imprezjonizm. Coś niesamowitego. Lubię też gotować, kocham kuchnię włoską. Kiedy tylko mam czas to coś pichcę, ale trochę dołujące jest gotowanie dla jednej osoby. Mógłbym serwować moje dania Argo (mój labrador), ale wątpię by ta idea mu przypadła do gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty myśłisz o zmianie pracy? czy do końca ta może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozkaaaa,29
a o zlego bylo w mojej wypowiedzi?wiem ze ktos to musi robic...ale praca jest postrzegana w spoelczenstwie jaki nieestetyczna,nieprestizowa,odrazajaca..tabu...(o trupach nigdy nie mowi sie na bankietach,imprezach,grilu,spotkaniach rodziinych itp)....nie ma tam szcebli kaiery nie mozna tam sie rozwijac...Moim zdaniem ,bez urazy robia to njgorsi lduzie...w sensie ktos bez matury,ambicji...moze ktos kto idzie na latwizne... (ni e oszukujmy sie grabarzami nie sa ludzie powyzej podstawowego wyksztcenia)... mnei nei przeraza to co robisz,to jak pachniesz,ile zarabiasz i jaka masz ambicje..:)..ale to co powiedziales-wplyw na twoją psychikę...:o wyzbyles sie wstretu,odrazy...jestes obojetny na to.a nawet lubisz to:O zatarla ci sie ta granica wrazliwosci....a wlasnie ta wrazliwosc swiadcy o naszym czlowieczenstwie,,. TO JETS MOJE ZDANIE I NIE TYLKO MOJE. PLUJCIE ILE CHCECIE,]POZDRAAWIAM,PAA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceet34
post z 23:42 to podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×