Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marlenka123487

Czy zamieszkac z tesciami po slubie? mega dylemat..

Polecane posty

Gość marlenka123487

Bo u mnie jest taka sytuacja. Jestem z facetem 6 lat, chcemy sie pobrać. Ja bym chciała slubu ale nie takich warunkach jak on sobie zyczy. A mianowicie on chce żebysmy mieszkali u niego. A on mieszka w małym rozwalajacym sie domku.... Są 3 pokoje, kuchnia, łazienka ( i to wszystko byłoby na spółkę z teściami). Przykro mi to mowic ale byloby mi wstyd zaprosic tam moja rodzine czy kogokolwiek... a NA DODATEK MUSIELIBYSMY UTRZYMYWAC TESCIOW BO NIE MAJĄ EMERYTURY A SĄ STARZY I SCHOROWANI... M.in dlatego on nie chce ich zostawic- bo musi sie nimi opiekować... A u mnie w domu są calkiem inne warunki, cały duży dom by byl dla nas. I jeszcze dodam że pracujemy o wiele bliżej mojego domu niz jego... Ale mu nie potrafię wmówic żeby zamieszkał u mnie.... Dodam że on jest bardzo zaj**iistym facetem, jest dobry, czuły, kocham go. Wiem ze nie znajdę lepszego faceta... Tylko kurde mamy jeden problem- z tym miejscem zamieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
Tak , ale czy ja i moj narzeczony mamy zrobic z siebie meczennikow? tez chce byc szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacje bez wyjścia.Chłopak nie zostawi rodziców, którzy całe życie nie byli w stanie zabezpieczyć się na starość.Będzie ich utrzymywał zawsze, czyli nie będzie w stanie założyć swojej rodziny, będzie wiecznie synem, nie będzie mężem, ojcem, bo nie będzie na to warunków.Mieszkanie w ruderze, bez szans na nic lepszego. Tak jest zaje* tym synem, ale nie będzie zaje*istym mężem. Dla rodziców taki syn to ideał, dla żony porażka. Nie dogadacie się nigdy w tej kwestii.Jeśli za niego wyjdziesz wejdziesz w tej układ, nie będziesz szczęśliwa.Jeśli go zostawisz, będziesz cierpiała, bo to przecież taki zaje*isty facet. Dla mnie to gosć, który nie pojmuje czym jest samodzielność, małżeństwo, to wieczny syn. Na lużnej stopie moze być fantastyczny, tylko nigdy nie wejdziesz z nim na poziom własnego dorosłego życia, gdzie prirytemem jest żona i dzieci. Nigdy z nim nie będziesz szczęśliwa, a on z tobą, bo macie zupełnie rozbieżne cele w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój narzeczony nie robi z siebie cierpiętnika, on już wybrał, teraz oczekuje, ze się do tego układu dostosujesz.Jedyną cierpiętnicą będziesz ty, w sumie na własne życzenie.Masz już wszelkie dane, aby prognozować rozwój sytuacji. To układ w jedną stronę, bo on tak chce, to czego ty chcesz jest bez znaczenia, zero kompromisu.Wszystko już postanowił i ciebie o tym poinformował, nie licz na cud, ze po ślubie się zmieni, bo to w takich przypadkach niemożliwe.Moze nie jest taki wcale super gość, skoro zupełnie nie uwzględnia Twoich potrzeb w waszym niby wspólnym życiu.Może idealizujesz gościa i dorabiasz ideologię fantastyczności, z tego co napisałaś, to jest to egoista, niedojrzały do założenia własnej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalamarnica92
pępowinę trzeba w końcu kiedyś zerwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
to racja co mowisz, czasem tez nie widze rozwiazania w tej sprawie. Kocham go i moglabym byc z nim szczesliwa. Ale nie w takim ukladzie:( Zastanawiam sie nad rozstaniem, ale to glupie rozstac sie po tylu latach tylko przez rodzicow:( Nie chce stracic takiego dobrego facet, ale tez nie chce cale zycie byc meczennica i cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jesteś egoistka a czemu nie weźmiecie do siebie teściów jak macie wiekszy dom albo dom opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
on ma naprawde dobrw serce. kiedys przyznal ze MUSI opiekowac sie rodzicami, ze nie moze ich zostawic samym sobie. Uznalam wtedy ze gdyby nie musial to by tam nie siedzial z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
Do domu opieki? nie jestem az taka wredna zeby ich tam oddac. A to zeby wprowadzili sie do mnie- juz to proponowalam. Oni nie chca opuscic swojego domu i tam takie sratatata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
Nie mow mi ze jestem egoistka, bo jestem ciekawa czy na moim miejscu bys sie tak ochoczo tam wprowadzila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ci rodzice nie są w pełni sprawni, że on musi się nimi zajmować? gotuje, sprząta tam? bo jak radzą sobie sami to nie rozumiem dlaczego nie mielibyście zamieszkać osobno i tylko wspomagać ich finansowo. i pojechać od czasu do czasu z pomocną wizytą, np okna pomyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze ale co ma zrobic taki facet. Postaw sie w jedgo sytuacji, ?? TO nie jest napewno jego wymarzone zycie, ale co on moze zrobic, przeciez to jego rodzice ktorzy go wychowali i dawali dach nad glowa. Pamietaj ze zycie moze sie roznie potoczyc takze dla twoich rodzicow .... najlepsza sytuacja byloby albo przerobic dom na dwa male mieszkania zebyscie mieli walsna przestarzen ale w razie co pomagali jego rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice chłopaka, jak i sam chłopak niczego nie będą chcieli, zawsze będzie coś nie tak, no nie będą mogli rozwiązać tego klimatu.To ty masz się dostosować, nie oni.Oni mają mieć tak jak teraz, tak jak im wygodnie.Ty masz w to wejść i tyle. Twój dom jest cały Twój, czy mieszkają tam też członkowie Twojej rodziny? Nie czytaj tych idiotek kafeteryjnych co piesznie piszą o poświęceniu, egoistkach, to takie trole forumowe, piszą byle pisać, ani mądrze, ani logicznie. Żadna nie ma teściów na utrzymaniu gwarantuję, a bredzi, aby trochę fermentu zasiać, bo nic innego w życiu do roboty nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisalem a wiedzy czasie oszlo sporo nowych postow. wiec jesli amsz okazje to musicie ich przekonac ze musza isc na kompromis nbo rujnuja wam zycie. Niech sie wyprowadza do was, sprzedacie dom i dzialke i bedziecie mieli kase na pomoc dla nich ewentualnei oni beda mieli pienidze na zycie. Moim zdaniem to bardzo dobre rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy jego rodzice szukają rozwiązanie tej sytuacji.Wątpię, mają syna na każde zawołanie, tak jest im dobrze.Nawet nie myślą o tym,że rujnuję mu życie. To muszą być bardzo prymitywni i prości ludzie, albo skrajni egoiści. Do tych co piszą, o postawieniu się w roli chłopaka, czy macie rodziców bez środków do życia na swoi utrzymaniu? Oczywiście,że nie, ale pogdybać na kafe to przecież taka fajna rozrywka. Dlaczego jego rodzice nie mają żadnych świadczeń? Na co liczyli całe życie, na kasę syna? Nie podoba mi się ogólnie ten układ i ten klimat. ile zarabia Twój chłopak, czy będzie miał jeszcze kasę na swoją rodzinę, na dzieci, czy raczej będzie klepanie biedy i ty będziesz finansowała wszystko jak samotna matka? To w sumie co to będzie za związek.Mąż utrzymuje swoich rodziców, żona siebie i dzieci, gdzie tutaj coś wspólnego? Zobaczysz jak będziesz miała dzieci, kasa jest potrzeba na wszystko, no i co wtedy?Nie tatuś nie kupi, bo babcia ma potrzeby, a potem dziadek i tak cały czas.Czyli klepanie biedy bez końca. Jeśli jednak chłopak zarabia nei najgorzej, to mozna myśleć o stałej pomocy finansowej, czyli dla 2 osób + utrzymanie domu najmniej 2500.Macie takie rezerwy każdego miesiąca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle jest osób bezrobotnych to by jakaś kobieta by się nimi opiekowała i tam spała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą żaden normalny rodzic nie ma takich wymagań względem dzieci, coś mi tu patologią zalatuje, ja bym uciekała gdzie pieprz rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
kochana moj facet zarabia 2000zl a ja 1500zl... Nigdy nie utrzyma rodziny i dzieci i jeszcze swoich rodzicow. A na dojazd do pracy wydaje ponad 500zl miesiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
w moim domu mieszka jeszcze moha siostra i moi rodzice, ale mimi wszystko pol domu byloby dla nas. A jego starzy sa czesciowo sprawni, maja 62 i 60lat. Ktos mysi nad nimi czuwac, pilnowac przyjmowania lekarstw itp. Nigdy od nich nie uslyszalam propozycji jakuegokolwiek rozwiazania. Widac im wygodnie tak jak jest. A mnie wszyscy maja gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brytyj
Ja bym się na to nie pisała.Piszesz świetny gość,bo chce się opiekować niedoleznymi rodzicami - i w tym świetle faktycznie jest świetny.Ale głowę daje,ze jak się pobierzecie i rozmnozycie,to będzie tak,ze dla rodziców nadal będzie świetny,ale dla własnej rodziny ,czyli ciebie i potomka juz nie. Jak to czytam,to widzę,ze rodzina to on plus mama i tata.A ty będziesz dodatkiem.Sory,tak to wygląda. Facet,który mieszka z rodzicem/ami,bo np owdowieli,lub chce się nimi opiekować kosztem relaci z wlasna rodzina,to wbrew pozorom nie tylko kochający syn,ale maminsynek z nie odcięta pępowina.Zawsze można mieć narzeczona/zone w d***e,bo przecież trzeba pomagać rodzicom.Szkoda tylko,ze będąc wspaniałym synem jest się beznadziejnym ojcem i partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy dochodach 3500 sama widzisz jakie czeka Ciebie życie.Nawet we dwoje nie będziecie mieli luksusów, tylko będziecie żyć przeciętne, a jeszcze ewentualnie dziecko, no nie ma z czego utrzymywać rodziców. Teraz pewnie chłopak mieszka z rodzicami i żyją na Jego kasę, a po ślubie to zostaną tylko Twoja pensja czyli 1500, czyli porażka. Ile chłopak odkłada ze swoich pieniędzy? Utrzymanie 3 osób i domu za 2000 to jak nic, pewnie wychodzi na 0, przy bardzo oszczędnym życiu.Porozmawiaj z Nim spokojnie, najpierw sobie wszystko przelicz, napisz nawet na kartce i zapytaj wprost jak On sobie wyobraża Waszą przyszłość, czego od Ciebie oczekuje. Piszesz,że masz dom, to Twój dom, czy Twoich Rodziców/rodzeństwa? przepraszam z góry, za takie pytania, ale to jest konieczne, jeśli chcesz spojrzenia przez osoby obce na Twój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
myslalam o tym zeby postawic mu ultimatum- albo ja i zamieszkamy u mnie, albo oni i to bedzie koniec. Moja przyjaciolka mowi mi ze on mnie na pewno nie zostawi, i ze sie zgodzi na mije warunki. ale nie jestem pewna czy takie coś to dobry pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokoj.. po pierwsze musicie tez miec swoja przestrzen prawda? miejsce zeby sie poprzytulac a czasem nawet poklocic i nikt nie musi o tym wiedziec.. rozumiem ze sa chorzy, takich ludzi sie zaluje, ale wy tez macie prawo do wlasnego zycia. mozecie tam przeciez jezdzic i im pomagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
moj dom- tzn. moich rodziciw i moha siostra tam jeszcze mieszka. ale mimo to pol domu byloby tylko dla nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
On cala swoja pensje przeznacza na leki, oplaty, jedzenie itd. Zyje od 1 do 1. a czasem nawet mu nie wystarcza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz z nim pogadac .. bierzesz slub z nim czy z jego rodzicami ? nie pakuj sie w to , uwierz tez mam tesciowa i wtraca sie do wszysstkiego, ciagle kontroluje a gdzie byles, co kupiles, a ile ten samochod kosztowal, a czemu sprzedales,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
edit. Doczytałam o Twoim domu, czyli absolutnie nie masz warunków na zabieranie Jego rodziców, przecież nie "dokwaterujesz" Twojej rodzinie jeszcze 2 ludzi do ich własnego domu, dodatkowo ludzi na utrzymaniu Twojego chłopaka.To byłby wręcz chore. Czyli sytuacje wygląda tak; Nie macie własnego domu, do wyboru domy Waszych rodziców, z tym,że u Ciebie góra, wiec za 3500zł - opłaty jesteście w stanie jakoś żyć i warunki lepsze. U Niego"słabe" warunki + 2 osoby na utrzymaniu, czyli przy 3500 klepiecie biedę.On nigdy nie ma kasy, Ty dokładasz do wszystkiego, jak pojawia się dzieci będzie masakra, nie zwiążecie końca z końcem.Dodatkowo mieszkanie w takich warunkach będzie uciążliwe, a dom jeśli piszesz, że w fatalnym stanie będzie wymagał nakładów, Twój chłopak na remont nie będzie miał kasy, bo cała Jego kasa pójdzie na utrzymanie, czyli to Ty będziesz zmuszona robić coś w cudzym domu.Dla mnie sytuacja fatalna i nie do przyjęcia. Osobiście w tej sytuacji bardzo sceptycznie podchodziłbym do tematu ślubu.Trzeba wszystko bardzo dokładnie przemyśleć, bo katastrofa wisi w powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka123487
setki razy pytalam go jak on to sobie wyobraza, chcialby miec dziecko, ale za co je utrzymamy o tym juz nie mysli. Kiedy go prosze zeby podal jakas wizje jak ma zamiar sobie radzic w tej sytuacji to tylko strzela focha i sie obraza. A ja jestem ta wredna zolza ktora nie chce sie opiekowac i lozyc na jego rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×