Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jest mi smutno, bo moj maz jedzie na grilla - Wasze opinie

Polecane posty

Gość gość
Traumę tą dodatkowo wzmaga fakt, iż Pan Małżonek wyraził chęć uczestnictwa w urodzinowym grillu swojej mamusi... Szczerze Ci współczuję, jak bym tyle nie udźwignęła.... Jesteś mega silną kobieta!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
ktos tam wyzej pisal, ze mam traumatyczne zycie. Tak, niestety ostatnie kilka lat to byl dla mnie jakis koszmarny! Ale zyje nadal i mam sie dobrze:) Po prostu jest mi dzisiaj smutno, dlatego zalozylam ten topic. To chyba nie jest zbrodnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rozmawials z nim o tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karosiula
a gdyby to mój mąż miał jakikolwiek zabieg i miałby się czuć zle to jestem pewna ze moi rodzice nie robiliby akurat w ten dzien grilla. Bo przyjedzie dalsza rodzina? Najwazniejsza jest ta najbliższa. A jesli już musieliby zrobić to spokojnie by powiedzieli żebysmy przyjechali RAZEM kiedy będzie nam pasować. To tylko urodziny, bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko pzzepraszam literówki. Pogadaj z mezem. Moze on wybierze sie wczesniej do mamy nawet z samymi zyczenami. Tez mozna tak zrobic. Mysle ,ze jest to wyjscie z tej sytuacji. Ale pogadaj z nim. Wypadek probowano przyrownac do twojej ciazy. a moja odp. to ucinka na wpisy innych forumek. Glowa do gory dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale kurna ja na jego miejscu po prostu nie mialabym ochoty isc sobie grillowac," - aha, już to widzę! Nie oszukujcie, bo każda z Was do swojej mamuni to by na skrzydłach poleciała i mąż nie miałby nic do gadania. Ale jak już o teściową chodzi - uuuu, to nieeee, teściowa niedobra... Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ntasza
Niefajnie się Twój mąż zachowuje :( Nic mu nie mów, bo jakby chciał, sam by na to wpadł, ale jak on będzie chory czy coś, to też idź gdzieś sama i mu to wtedy wypomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
"Moja druga rada - mozesz Zaproponowac mezowi by pojechlAL w inny dzien do mamy z zyczeniami od was i wyjsanil jej sytuacje . Zawsze jest jakies wyjscie z sytuacji. Jezeli masz dobra tesciowa to ona to zrozumie." Do bellus Dzieki, rzeczywiscie jest to jakis pomysl, moze tak zrobie.. Tylko nie wiem, czy nie bedzie obrazy ze strony tesciow. Mowiac szczerze, nadal sie jednak zastanawiam, czy podjac z nim te rozmowe, czy dac sobie spokoj. Moze jakos sobie poradze i nie bede sie na tyle zle czula, zeby nie moc sie "ogranac i zrobic sobie cos do jedzenia". Natomiast nie ukrywam lepiej bym sie czula gdyby ze mna zostal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
do Ntasza, wiesz, wydaje mi sie, ze moze najlepiej by to do niego trafilo, jakbym sie zachowala w stosunku do niego tak, jak on teraz do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale kurna ja na jego miejscu po prostu nie mialabym ochoty isc sobie grillowac," x kiedy zrozumiecie, że takie myślenie jest błędne? ty nie miałaś ochoty a ktoś inny może ma :) może jej mąż chce tam jechać i już, a jak autorka chce żeby został to niech mu to powie a nie liczy że się mąż sam domysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdgdd
[zgłoś do usunięcia] gosc - autorka do Ntasza, wiesz, wydaje mi sie, ze moze najlepiej by to do niego trafilo, jakbym sie zachowala w stosunku do niego tak, jak on teraz do mnie. " masz myslenie nastolatki autorko, z takim podejsciem nie wroze zrozumienia w waszym malzenstwie, masz jezyk w buzi? to komunikuj swoje potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
" zakompleksione żyjące w cieniu swoich teściowych i czujące się gorsze od nich żoneczki zawsze krzyczą "od ślubu żona najważniejsza". W NORMALNYCH relacjach instytucja żony z instytucją matki nie wchodzi sobie w drogę i nie tego typu problemów: która ważniejsza...." A czy ja gdziekolwiek napisalam, ze instytucja zony ma cokolwiek z inst. matki?!!! To nie jest o tym topic! To nie chodzi o to kto jest wazniejszy. Chodzi o wsparcie meza w trudnych dla zony sytuacjach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdgdd
Posty z 16:49 i 16:51 doskonale podsumowują temat. Oczywiście autorka się do nich nie odniesie, bo bardziej niż na rozwiązaniu problemu zalezy jej na narzekaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakie k***a to sa trudne chwile?ozamaciczna ciaza sprzed dwoch lat? :D do usranej smierci bedziesz przezywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ntasza
Pewnie, że by trafiło. Jak ja swojego chłopaka prosiłam zostań, jestem chora, nie mam ochoty nigdzie iść, wolę posiedzieć z tobą, to on wtedy tym bardziej leciał. Zrozumiał dopiero, jak zaczęłam odwalać to samo co on :D On chory leżał a ja się szykowałam i stroiłam. Dopiero wtedy zrozumiał co to znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój maż by został przy mnie, bo jak miałam mieć zabieg pod znieczuleniem miejscowym, to pędził z UK do mnie, choc to był zabieg po którym normalnie mogłam wyjść po god. do domu..tłumaczyłam mu, że nie ma po co, że mam siostry obok siebie i rodziców, powiedział, że jest moim mężem i od tego jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, autorka to pojeana pani hrabina, pieprzony pępek świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
do Ntasza, perfidne:) to z Twojej strony, ale jak widac skuteczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
"ale jakie k***a to sa trudne chwile?ozamaciczna ciaza sprzed dwoch lat? smiech.gif do usranej smierci bedziesz przezywac" do osoby ktora to napisala: zrozumienie tekstu sie klania:), o ciazy wspomnialam przy okazji, chodzi o kolejna operacje w narkozie, verstehst du?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
"To prawda, autorka to pojeana pani hrabina, pieprzony pępek świata!" Juz to pisalas:). Nie mam niebieskiej krwi, nic mi nie wiadomo na ten temat. Chce byc wazne dla swojego meza i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
"gość mój maż by został przy mnie, bo jak miałam mieć zabieg pod znieczuleniem miejscowym, to pędził z UK do mnie, choc to był zabieg po którym normalnie mogłam wyjść po god. do domu..tłumaczyłam mu, że nie ma po co, że mam siostry obok siebie i rodziców, powiedział, że jest moim mężem i od tego jest..." zazdrosze meza:), ja akurat nie mam nikogo tutaj, moja siostra mieszka w innym miescie, a brat wyjechal, rodzice nie zyja. Gdybym miala kogos z rodziny, to nie byloby tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to jest takie naturalne, że mąż zostaje przy mnie, czy wy nie rozumiecie, że oprócz fizycznego wsparcia może być tutaj potrzebne wsparcie duchowe, przecież może sie okazać, że nie będą mogli mieć dziecka...(czego Ci autorko szczerze nie życzę) Ale sam stres z tym związany nie powinienem tylko na nią spadać, oboje przecież chcą dziecka. Wy jesteście jakieś walnięte tutaj w większości. Autorka ma prawo do czucia się żle, ma prawo od męża oczekiwać wsparcia, ma prawo mieć go przy sobie i czuć się w takiej chwili ważniejsza niż grill. Kto wam KOBIETY wmówił, że nie macie prawa do wsparcia kiedy wy czujecie, ze go potrzebujecie? OD CZEGO JEST MĄŻ w takim razie ja się pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostytutka28
uważam, że ile ludzi tyle opinii , jednak ja stawiam na szacunek do kobiet i powinien byc przy Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- byłby temat. Są momenty w życiu kiedy się okazuje jak ważni jesteśmy i jak inni są dla nas ważni. Te wszystkie baby co tak pierniczą o tym, ze jesteś hrabianką, mają niskie poczucie wartości, ot tyle, uwazają że nie zasługują na więcej niż ktoś im łaskawie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
"dla mnie to jest takie naturalne, że mąż zostaje przy mnie, czy wy nie rozumiecie, że oprócz fizycznego wsparcia może być tutaj potrzebne wsparcie duchowe, przecież może sie okazać, że nie będą mogli mieć dziecka...(czego Ci autorko szczerze nie życzę) Ale sam stres z tym związany nie powinienem tylko na nią spadać, oboje przecież chcą dziecka. (..)" Dzieki za wsparcie!!! Widze, ze mnie rozumiesz. Dokladnie o to mi chodzi i z tego powodu jest mi dzisiaj smutno. Sama nie wiem, czy podejmowac z nim ten temat, czy nie.. Zaraz wroci z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
"Autorko- byłby temat. Są momenty w życiu kiedy się okazuje jak ważni jesteśmy i jak inni są dla nas ważni. Te wszystkie baby co tak pierniczą o tym, ze jesteś hrabianką, mają niskie poczucie wartości, ot tyle, uwazają że nie zasługują na więcej niż ktoś im łaskawie da." Wiem, dzieki. No ja tez uwazam, ze miedzy hrabianka a osoba, ktora potrzebuje wsparcia po operacji jest duza roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
do Prostytutka (fajny nick:) dzieki, tez mi sie tak wydaje, ze powinien przy mnie byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, dlaczego mu o tym nie powiesz? "potrzebuję twojego wsparcia wtedy i wtedy i prosze zebys nie jechał na grilla". bo faktycznie olewasz wpisy, które tak radza a reagujesz tylko na te w stylu "jak on moze! tak, to ty masz racje!" :D nie chcesz sie zachowac jak osoba dorosla, wolisz zamiast porozmawiac z mezem zalic sie na forum czy to po prostu prowokacja i dobrze sie bawisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
Tak naprawde wczoraj sie dowiedzialam, ze beda te urodziny akurat w sobote. I maz odrazu potwierdzil, ze bedzie i zgodnie z prosba jego drugiej siostry cos przyniesie na grilla, tak aby tesciowie nie musieli zawracac sobie tym glowy. . Powiedzial, ze ja nie przyjde, bo mam operacje (nie opowiadal szczegolow operacji). I wczoraj tego po prostu nie skomentowalam.. Wiem, zle zrobilam. Dzisiaj wroci z pracy i moge z nim o tym rozmawiac. Obawiam sie tego, ze zrobi sie z tego niepotrzebnie awantura. A jak odmowi przyjscia na grilla, to tescie sie obraza. I wydaje mi sie, ze tak zle i tak niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc - autorka
Ale chyba rzeczywiscie z nim o tym pogadam, ulzy mi i wyslucham jaka on ma opinie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×