Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lidkaa38

Nie poddam się, zaczynam od dziś z entuzjazmem!

Polecane posty

Lidka najlepiej to sobie w necie poszukaj sa takie kalkulatory di obliczania zapotrzebowania i ogólnie jest zasada że od takiego wyniku odejmujesz 20% i tyle możesz zjeść żeby powoli chudnac ja właśnie w taki sposób staram się postępować tyle ze mam 2000 kal które mogę zjeść już po objęciu 20% a staram się codziennie o 200 jeść mniej i tak np dzisiaj 1500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manad
hej! Zazdroszcze Wam!... wiem, powiecie że nie ma czego -tylko trzeba wziąć sie za siebie i już! ale też bym chciała schudnąć, tylko chyba nie mam na to siły...brak mi samozaparcia, no i strasznie lubie słodycze...Jestem jeszcze przed trzydziestką, a mam już sporą nadwage...do tej pory tłumaczyłam sobie że to po ciąży, że jak sie urodzi 5kilowego brzdąca to nie można wyglądać inaczej, ale mały kończy jutro rok, a ja waże 10 kilo więcej niż przed ciążą!!! mam jeszcze wymówke , bo nadal go karmie ale to kiepski pretekst do wzięcia się za siebie...może jak poczytam o Waszych postępach to mnie jakoś natchnie, bo narazie to kiepsko mi idzie nawet samo planowanie odchudzania... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidkaa38
manad to zupełnie normalne, że podejmuje się próby, ale nie zawsze one wychodzą. Z doświadczenia wiem, że potrzebuję czasu żeby tak naprawdę zacząć. Myślę, że wiele prawdy jest w tym, że odchudzanie zaczyna sie w głowie.Tak naprawdę musisz sama siebie przekonać, że tego własnie potrzebujesz, żeby czuć się dobrze sama ze sobą. Też jak byłam w ciąży 8 lat temu;-) przytyłam i ciężko mi było się tego pozbyć, byłam zmęczona opieką nad dzieckiem i zwyczajnie nie miałam siły żeby zacząć. Karmiłam rok i 10 miesiecy i niestety od tego kg też mi nie ubyło. Jak młody miał trochę ponad 2 lata wzięłam sie za siebie. Miałam silną motywację i udało się. Po kilku miesiacach ważyłam mniej niż kiedykolwiek w życiu, wręcz zaczęli mi zwracać uwagę że jestem zbyt szczupła...Fajną wagę trzymałam przez ponad 5 lat a teraz niestety przytyłam 5 kg, ale chyba wreszcie nadszedł dobry moment:-), to mój 6 dzień i nadal mam zapał :-) Trzymama za Ciebie kciuki! Mój plan na dziś to jogurt mały owocowy, banan, ryż ciemny 1 woreczek z przyprawami i zapewne hektolitry kawy z mlekiem...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka, pieknie, ale dodaj bialko do ryzu, co. Na przyklad gotowana piers z kurczaka. Bialko jest nam potrzebne, pamietaj. Przyspiesza odchudzanie i powinnismy zjadac 1gram na 1 kg wagi przynajmniej. np. piers gotowana 100 gram ma 20 gram bialka/ uwielbiam takie chdue miesko jak gotujesz tez brazowy ryz??? czemu ja zawsze jak gotuje mam twardy jak skala nawet po 30 min?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidkaa38
Mięsko jem jakieś 2-3 razy w tygodniu, myślę, że chyba wystarczy, wczoraj zjadłam trochę kurczaka pieczonego. Brązowy ryż kupuję taki w woreczkach i gotuję z dodatkiem kilku kropel oliwy jakieś 30-35 min. Myślę, że juz taka uroda ciemnego ryżu, że jest nieco twardy, ale mi akurat taki odpowiada, białego, rozgotowanego to wrecz nie lubię. Dodaję do niego duzo przypraw bo lubię na ostro :-) Dzięki za kalkulator :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekoniecznie mięso ale białko codziennie Dzisiaj mam kasze na obiad z łososiem ale spróbuję zabrać sie jeszcse raz za ryz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monad doskonale cie rozumiem byłam takum samym przypadkiem jak ty wiele wymowek pomagające samo akceptację tez urodzilam synka który miał 4650 g wiec do małych nie należał; ) brzuch miałam wielki i taki został ale po kilku próbach raz udanych raz nie a nawet jeśli udanej kilogramy wracamy i to bardzo szybko a teraz na kilka dni przed 2 urodzin ami mojego syna dojrzałym już do tego ze nie może tsk dalej być koniec z szara mamusia w rozmiarze xxl nadszedł czas znowu stać się zgrabna kobieta za którą oglądają się mężczyźni i zarazem mama która daje przykład zdrowego odżywiania. I tak walczę ze sobą już półtora miesiąca raz jest lepiej raz gorzej ale staram się szybko podnosić z dołka i ciągnąć ta walkę dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monad doskonale cie rozumiem byłam takum samym przypadkiem jak ty wiele wymowek pomagające samo akceptację tez urodzilam synka który miał 4650 g wiec do małych nie należał; ) brzuch miałam wielki i taki został ale po kilku próbach raz udanych raz nie a nawet jeśli udanej kilogramy wracamy i to bardzo szybko a teraz na kilka dni przed 2 urodzin ami mojego syna dojrzałym już do tego ze nie może tsk dalej być koniec z szara mamusia w rozmiarze xxl nadszedł czas znowu stać się zgrabna kobieta za którą oglądają się mężczyźni i zarazem mama która daje przykład zdrowego odżywiania. I tak walczę ze sobą już półtora miesiąca raz jest lepiej raz gorzej ale staram się szybko podnosić z dołka i ciągnąć ta walkę dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidkaa38
Zmodyfikowałam trochę swój obiad, zamiast ryżu zjadłam 2 kubki płatków kukurydzianych z chudym mlekiem, jakoś tak miałam na to smaka, ale myślę, że kalorycznie podobnie wyszło. Najadłam się bardzo i na dziś to koniec. O dziwo dobrze się czuję i nie ciągnie mnie do jedzenia:-) Wieczorkiem jeszcze jakiś krótki spacerek z mężem zaliczę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a słyszeliście o diecie nisko glikemicznej? Może jedzenie tych produktów pomoże nam dodatkowo usprawnić nasze diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, czy mogę do Was dołączyć? Pisałam na innym topiku, ale dziewczyny tam się mało udzielają. Coś o mnie... mam dwoje dzieciaczków. Córka skończyła 2,5 roku a syn 02.08 kończy 1,5 no a ja walczę z kilogramami po ciąży. Póki co stosuję mż + rower stacjonarny. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do grona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonka89
hej i ja się przyłączę-cel -10kg wzrost 163 obecna waga 60kg na diecie od wczoraj 1200kcal,jak i ten topik padnie to będzie moja porażka, bo sama nie umiem się odchudzać. jestem na jeszcze jednym topiku-trzeba się zabezpieczyć:) za sobą mam już 800-900kcal o do końca dnia jeszcze 300....jedno jabłko i 1/2 makreli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tonka dziwisz sie ze topiki upadaja? Zobacz jak ty sie odchudzasz. 1200 kcal a wiec o jakies 500kcal niedobor Zjadasz do 12 stej 900 kcsl a pozniej caly dzien 300kcal? A rano znow sie rzucasz na jedzenie. Lepiej zaplanuj diete 4 razy po 400kcal I cwicz bo ty masz rzezbic cialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonka89
cwicze na stepperze i stosuje body wrapping. poza tym kiedyś byłam na 1000 schudłam 30kg i nic mi się z ciałem nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonka89
i jak zjem o 14,30 200kcal i o 17stej 200 to wyjdę z wynikiem 1300kcal i rano głodna nie będę. po wieczornych ćwiczeniach biorę prysznic kładę małą i sama idę spać bez uczucia głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ci powiem
Dziewczyny przestańcie się katować prawie nic nie jedząc. Jeśli zaczynasz sie odchudzać to podstawowa zasada OCZYŚCIĆ organizm. Jak się nie chce calego to przynajmniej jelito grube i wątroba. Po tym macie już min. 3 kg mniej. Nie łączyć białka z węglowodanami. Jeść dużo owoców a jeszcze więcej warzyw. I węglowodany muszą być i białko. Czyli wszystko co potrzebne do normalnego funkcjonowania organizmu. Jeśli nie będzie ruchu to już teraz możecie pożegnać się z utrata wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasze diety chyba nie podlegają na katowaniu skoro nas cieszą a tym bardziej jeśli sa efekty. Ja chyba wrócę na dukana bo jakos sobie nie radze z ta dieta o obniżonej zawartości kalorii bo zaczęłam tyć:( a boje się znowu przekroczyć granicę 80 kg dziewczyny pomóżcie bo juz nie wiem co robić i co jeść:( witam dziewczyny zapraszamy do wspólnych wymagań:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ci powiem
Białko jak najbardziej, ale nie z węglowodanami tylko warzywami. Z reguły nbie je się wegli na kolację. W ciagu 2-ch miesiecy zlecialam 13 kg, ale dużo ćwiczyłam i prowadziłam dietę rozdzielczą. Teraz wychodzę z diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ci powiem
Straszne zjadać ostatni posiłek o 16 czy 17-ej a póżniej do rana głodować, ale iść spać o 21-ej żeby głodu nie czuć. Ja jem kolację o 20-ej. Fakt, chodzę sprać koło północy. Dietetyczka mówiła że nie powinno być przerw między posiłkami dluższych niż 12 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
również chciałabym dołączyć, ale za jakieś 2-3 dni, jak wrócę do domu :) zapisałam się tez na innym wątku, ale nie wiem czy przetrwa... a może by tak połączyć te wątki, bo ostatnim czasie powstało kilka o podobnej tematyce:) np ten /temat.php?id_p=5651874 i ten /temat.php?id_p=5649551 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidkaa38
Witam nowe dziewczyny:-) Fajnie że jesteście:-) Topik przetrwa, choćbym miała pisać sama do siebie, jestem bardzo zdeterminowana:-) Dziś mój 7 dzień, narazie wszystko ok, bez wpadek. Dziś zjadłam 2 małe jogurty owocowe, banan i ziemniaki suche z przyprawami. Dziś jakiś beznadziejny mi ten jadłospis wyszedł, jutro się bardziej postaram, może jakąś rybkę sobie przyrządzę. A z tym ostatnim posiłkiem, to chyba kwestia przyzwyczajenia, ja jem najpóźniej o 17, chodzę spać ok. 22 i nie czuję się specjalnie zagłodzona, rano śniadanie zaczynam dopiero w pracy ok. 9-9.30. ale kiedyś fakt, tak się przyzwyczaiłam że o 20 kolacja musiała być i to solidna:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidkaa38
Myszka, trudno mi coś doradzić, bo ja nie stosuję żadnej konkretnejj diety, po prostu jem znacznie mniej, ale to co akurat mam w domku i na co mam ochotę. O dukanie słyszałam masę złych opinii, ale mam też koleżankę w pracy, która dużo na niej schudła, a inne diety na nia nie działały. Jeśli na Ciebie ta dieta dobrze działa, nie czujesz się na niej źle fizycznie to do niej wróć, moze dla Twojego organizmu jest akurat ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem ciężko coś powiedzieć ale dzięki tobie zaczęłam sobie przypominać przejście przez dukana i przypomniałam sobie ze jak przez parę dni jadłam za dużo otręb które zawierają sporo węglowodanów tez zaczęłam tyć i to jest chyba mój problem mój organizm bardzo magazynuje węglowodany spróbuję się ich pozbyć z diety i wtedy zobaczę a jeśli to nie pomoże to wrócę na dukana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonka89
wróciłam. jutro powtórka:) zakończyłam dzień ostatnim posiłkiem o 17,30. Zawsze tak jem 17-17,30 i nie jestem głodna wieczorem ani w nocy, a chodzę spać o 22 też:) rano śniadanie jem 7-8 największe ze wszystkich posiłków i dzięki temu w dzień jestem mniej głodna. od wczoraj poza tym z 60kg spadło 800g to woda, ale jednak. Zobaczymy jak będzie jutro i następne warzenie w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×