Czy to powód do rozwodu ? Mąż przesadza czy ma rację ?

Thomas - masz z***biście małe pojęcie o tym co piszesz. Ale to tylko bardzo malutkie.

Czyli ty ożesz miec przygody z paniami po trójkątach i później zyc w małżenstwie? Żona już nie ma tego przywileju.:D

Mężczyzna który nie bierze udziału w trójkątach i nie traktuje seksu jedynie jako zabawy ma prawo od kobiety wymagać tego samego.

A co to za różnica? Jaki jest w tym problem? Byłbyś zazdrosny, ze miała fajniejsze zycie erotyczne?;)

Mam dojrzałe podejście do związków i do seksu. Jak kobieta napisze że mąż po latach jej wyznał że jest np. biseksualny to ma prawo czuć się pokrzywdzoną bo ją oszukał tak samo jest w przypadku problemu autorki.

Thomas - seks służy do zabawy, do zbliżenia dwojga ludzi. Skoro ty chcesz seksu tylko dla prokreacji to współczuję twojej kobiecie. Seks ma dawać radość ale i spełnienie. Poza tym fakt że ktoś coś robił przed ślubem, nie znaczy że robi w jego trakcie. Jeżeli nie robi, to żaden sąd nie da rozwodu, a żaden biskup nie unieważni ślubu.

Czyli bałbyś się, że jej nie wystarczasz... Czego jeszcze byś nie zniósł? Jak by Ci wyznała, ze kiedyś ukradła wafelka z kiosku, to też byś sie z nią rozwiódł?

Thomas, pierniczysz głupoty. Jeżeli mąż nawet by wyznał że jest biseksualny, i miałby to być powód do rozwodu, to przepraszam. Jak to się mówi - prawdziwa miłość zniesie wszystko. Mój facet okazał się biseksualny po ślubie, i wyszło to przy zabawie właśnie w trójkącie. jakoś ani go nie przestałam go kochać, ani nie poczułam się oszukana. Tak zaskoczyło mnie to i bardzo, ale nie był to powód do rozstania. Wręcz przeciwnie, po okresie zaskoczenia przyszedł okres fascynacji. Nie, nie spotyka się facetami co dziennie, bo spotykamy się grupowo obecnie bardzo rzadko. Związek powinien być nie tylko poważny, ale i dojrzały. Jeżeli ktoś ma z takimi rzeczami problem, to niech wstępuje do zakonu. Chociaż w zakonie może się spotkać z homoseksualizmem. To także może zaskoczyć.

Nie tylko do prokreacji ale miej na uwadze że seks grupowy dla jednego jest zabawą dla drugiego łajdactwem. Dlatego ludzie wstępujący w poważny związek powinni takie rzeczy o sobie wiedzieć bo potem są rozczarowania. Mężczyzna który szuka związku nie tylko dla seksu ale także dla miłośći nie zwróci uwagi na taką kobietę bo by mężczyzna mógł szanować kobietę ona też musi coś sobą reprezentować

Nie dojdziemy tutaj do porozumienia bo ja jestem przykładem monogamisty ty poligamistki ja wyznaję inne zasady i wartości niż ty, więc nie ma sensu się sprzeczać, mogę jedynie uszanować twoje poglądy ale nigdy się z nimi nie zgodzę bo takiej dziewczyny jak w temacie pokochać bym nie umiał, na szczęście wiele dziewczyn myśli podobnie jak ja.

A jeżeli taka kobieta zostanie zgwałcona przez 20 chłopa to także ma o tym mówić? Przestań opowiadać głupoty. Nie ma znaczenia nic co nie dotyka dwojga ludzi od początku ich znajomości. Bo z jakiej racji ma mieć? Czy od tego co się dowiesz uzależnisz swoje uczucie? Jeżeli tak, to twoje "kocham" jest tyle warte co nic. Mnie interesowało tylko to co ma miejsce z nami od momentu poznania. Oboje mieliśmy dużo ponad 20 lat jak się poznaliśmy i wiedzieliśmy o sobie to że ani ja, ani mój mąż, czyści nie byliśmy. Jeżeli facet nie potrafi tego zrozumieć, to nie ma sensu ciągnąć takiego związku i to kobitka powinna się rozwieść, poszukać sobie faceta z jajami, a nie nawiedzonego świętego.

Wypraszam sobie! Jestem seryjną monogamistką.

Moje zasady miłości są jedne. Kocham jednego. A że eksperymentujemy, to tylko dodaje nam pozytywnej energii. Z twoich wpisów wynika tylko to (co napisała blondi) że facetowi można wszystko, a babie niczego. I to na pewno nie nazywa się monogamia.

AUTORKO---piszesz,że twoje małżeństwo nie jest już takie jak wcześniej....przed tym jak mąz się dowiedział... a co ty miałas za staż małżeński?? wy dopiero zaczynaliście waszą wspólną drogę, pół roku małżeństwa to początek, jak już po pół roku wam się łamie----to niedotrwacie do pierwszej rocznicy, nie mówiąc o 10, 15 latach pozycia. Głupia jesteś i lekkomyslna jak 14 latka. Płacisz teraz cenę za swoją głupotę...

Jestem w stanie pokochać kobietę zgwałconą wbrew jej woli nawet przez stu bo to nie jej wina,ale ja mam pewne zasady i takich też wymagam a seks grupowy w moim odczuciu automatycznie przekreśla daną dziewczynę.

Thomas: "Mężczyzna który szuka związku nie tylko dla seksu ale także dla miłośći nie zwróci uwagi na taką kobietę bo by mężczyzna mógł szanować kobietę ona też musi coś sobą reprezentować" Facet/kobieta szukający dla miłości, nie będą zwracać uwagi na takie rzeczy które ty napisałeś. Uważasz że ktoś kto ma bujne życie erotyczne, od razu nic sobą nie reprezentuje? Żałosne i niskie. Miłość to uczucie, te prawdziwe tylko buduje, a nie szuka dziur w całym. Skoro dla ciebie lub wg. ciebie, kobieta którą poznajesz, jest osobą na poziomie, potrafiącą się zachować, potrafiącą uczciwie kochać, kobietą godną zaufania - i fakt że kiedyś tam uprawiała seks w trójkącie, w czasie kiedy nie wiedziałeś o jej istnieniu - ma to wszystko przekreślić, to wybacz, ale nie dorośnięty z ciebie smarkacz, a nie poważny facet.

Thomas a czy ty nie masz na swoim koncie błędów młodości? Stało się i uprawiałam seks grupowy ale nie uważam się teraz za kogoś gorszego bo ani nie zdradziłam nikogo ani krzywdy żadnej nie zrobiłam

ja tez bym się odsunęła od męża gdybym się dowiedziała,że uprawiał seks w trójkącie. to nie dla mnie. cos by we mnie pękło. nieodwracalnie... brzydziałabym się go,straciła szacunek do niego. człowiek,który uprawia seks w trójkątach to szmaciarz dla mnie:O bez szacunku do siebie. gorzej niż zwierzę.

Thomas - to jesteś biednym człowiekiem, któremu wiele się wydaje. I tyle.

To lepiej omijaj takich Tomasów z daleka.;) Dlaczego od razu błąd? Tak kiepsko było?

nie zdradziłaś--ale się dałas zeszmacić jak suka. obcym k***som. szok. taka "kobieta" to szmaciara dla mnie.

Gdybym się dowiedział o trójkątach które dziewczyna przede mną ukrywała to po prostu załamałbym się, taki już jestem jak kocham to całym sercem, pragnę dziewczyny na całe życie ale czegoś takiego nie przetrawię. Wiem że wiele moich koleżanek ma takie same poglądy jak ja, więc szanuję wasze zdania ale ja obstaję przy moim.

hehe dobre :D:D: Od razu szmaciarz? :D:D No to zwiąż się z Thomasem. Pasujecie do siebie :D:D "Stało się i uprawiałam seks grupowy ale nie uważam się teraz za kogoś gorszego bo ani nie zdradziłam nikogo ani krzywdy żadnej nie zrobiłam" Otóż to autorko - bo to jest sedno tematu, a nie wymyślanie sobie - jak tutaj odejść od męża/żony - jak chcesz to poszukaj w przeszłości lub w temperamencie. Zawsze coś można znaleźć. Na szczęście osoby takie jak Thomas to zdecydowana mniejszość. Na szczęście. :D

nie zdradziłaś--ale się dałas zeszmacić jak suka. obcym k***som. szok. taka "kobieta" to szmaciara dla mnie. a ty jesteś zwykłym forumowym ściekiem :P

,,Jak kocham to całym sercem'' No aż chce się parsknąć!:D

"To lepiej omijaj takich Tomasów z daleka" to zdanie świadczy o tobie, bowiem wielu ludzi z moimi poglądami zwyzywałoby cię na starcie sama wiesz od jakich a ja tego nie zrobię, uszanuję twoje przekonania ale będę miał własne i nie uważam że ja jestem gorszy czy wielu wielu innych takich jak ja.

"No aż chce się parsknąć!" twój sarkazm świadczy tylko o tym jakim jesteś człowiekiem blondi ja okazałem ci szacunek ciebie na to nie stać

"o zdanie świadczy o tobie, bowiem wielu ludzi z moimi poglądami zwyzywałoby cię na starcie sama wiesz od jakich a ja tego nie zrobię, uszanuję twoje przekonania ale będę miał własne i nie uważam że ja jestem gorszy czy wielu wielu innych takich jak ja." To zdanie świadczy tylko o tym że nie warto wiązać się z osobami, dla których cała przeszłość ma znaczenie. Czyli takich, którzy o drugiej osobie chcą wiedzieć wszystko, ale o sobie nie powiedzą za wiele. Nie interesuje mnie czy jesteś gorszy od innych czy lepszy, mało mnie to. Istotne jest to, że z powodu przeszłości ty i Twoje koleżanki rozwiodły by się w imię zasad - a więc nie kochacie naprawdę. I tyle. To jest ta różnica. Miłość prawdziwa potrafi wybaczyć bardzo dużo, nawet poważne zdrady. ty uważasz że znaczenie ma coś co miało miejsce np. na pierwszym roku studiów u partnerki, która dzisiaj może kończyć 30. To nie są zasady, ale fobia.

Ja siebie zama wyzywam.:) Niektóre ogólnie pejoratywne słowa uznaję za komplement, takie skrzywienie charakteru;)

Na szczęście nie jestem w mniejszośći paranago, a raczej to ludzie wpuszczający do łóżka osoby trzecie są w mniejszości