Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rzuciłam żonatego-kochanka

Polecane posty

Gość gość

Bardzo go kocham ale to nie miało sensu, wiecie dlaczego. Napiszcie mi coś dzięki czemu przebrne przez rozstanie. Podajcie powody dla których warto było. PROSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie warto było skoro go kochałas...pomoglo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak nigdy nie odszedł by dla mnie od rodziny. Sam powiedział. Kocham go, on mnie. Ale ile można żyć w ukryciu, z tak wielkim poczuciem winy. Oboje się męczyliśmy. Chociaż chciałam i nadal chcę spędzić z nim całe życie. Ale to nie realne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobilas,ja nie mogę tego zakonczyc, związek bez przyszłości,takie brniecie w nicość,on cie kochal?watpie,tak jak mój mnie nie kocha gdyby mnie kochal bylby ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najmilszy wtedy gdy chce seksu, prawda? kocham cie, kotek to tamto. A w domu porządny mąż i tata. Kocham go i nienawidze. Za te wszystkie wieczory w ktore sie zastanawiałam czy dzisiaj mnie zdradzil, i za wszystkie kłamstwa. I kocham za to że po prostu byl, za piekne chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłaś tylko zwykłym workiem na spermę i wmawiałaś sobie, że Cię kochał ? dlaczego wy baby jesteście takie niesamowicie tępe, tak łatwo manipulować tak mało inteligentnymi osobami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest ktos w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu mi lepiej:) kto jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam kiedys w podobnej sytuacji. Wylam z bolu po zerwaniu, choc to ja podjelam taka decyzje. Chcialam po prostu byc szczesliwa a wiedzialam ze z nim nie moge byc. Zerwalam po tym jak mi sie oswiadczyl. Uznalam ze to nie jest uczciwe, potem zastanawialam sie czy on tez by mnie zdradzal, tak jak swoja zone? Po 2 latach spotkalam kogos innego, mojego obecnego meza i jestesmy juz 13 lat razem. Ale pozytywna rzecza z tego romansu bylo to ze nauczylam sie jak to jest byc kochana i adorowana, potem szukalam tego u innych chlopakow, jesli nie spelniali tych kryteriow, od razu odpadali. I znalazlam takiego z ktorym jestem do tej pory. Dobrze zrobilas, dalas sobie szanse na szczescie.Uczciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×