Protestowałam wczoraj przeciwko homoseksualistom w Warszawie

a co was obchodzi czy ktos jest gejem czy lesbijka?? zyjcie swoim zyciem i nie włazcie nikomu do łózka bo gówno Was obchodzi kto kogo bzyka, niech kazdy zyje tak aby był szczesliwy, homoseksualisci nie beda sie ukrywac bo kilku debilom to przeszkadza. Jestem tolerancyjna i nie właze innym z buciorami w zycie

glupi jest ten, kto z braku argumentow wyzywa innych. ale dla zaspokojenia twojej ciekawosci wyjasnie ci, ze nie czuje sie mezczyzna, nie jestem modna i nie mam zamilowania do gejow, gdyz sa mi podobnie jak inni nieznani ludzie obojetni. mam natomiast zamilowanie do rownosci spolecznej oraz logiki, co wyraznie cie ubodlo. takze teraz jeszcze wymysl sobie jakis inne obrazliwe teksty i napisz tu, jak chcesz stracic czas, bo mnie niczym nie obrazisz, jedynie wydasz swiadectwo o sobie

Ci co uważają homoseksualizm za chorobę i wymysł jest dam chory psychicznie. Homoseksualizm jest od urodzenia. Jedni rodzą się hetero a inni homo. Tak jest od wiekow

"wg mnie postęp to dążenie do Boga, a czy to katolicy mają rację czy nie to kwestia dyskusyjna. nie wiem dlaczego zawsze taka nerwica na ten temat." .dazenie do boga to wiara, uduchowienie, postep to zupelnie inna kategoria znaczeniowa. postep to rozwoj i doskonalenie. takze mozna mowic np. ze ktos dokonal postepu w dazeniu do boga, ale nie ze samo w sobie dazenie do boga jest postepem, bo dazenie do boga jest ... dazeniem :) definicje slow sie klaniaja, znowu ;)

gosc 17:13 Dlaczego? Otwarcie na swiat,na inne kultury, religie... laczy ludzi...dyskryminacja dzieli...a co z tego wynika: Wojny, embarga, spadek wymiany handlowej.... Warto sie postarac zrozumiec innych!

nie przeinaczaj moich słów, nie podważaj tego, co uważam. nie masz prawa tego robić. napisałam: moim zdaniem postęp to dążenie do Boga, czy to jednostki, czy to społeczeństw. to własnie jest postęp. możesz tylko napisać: moim zdaniem nie.

i dążenie do Boga to rozwój i doskonalenie, więc nie widze różnicy.

nie ma genu homosiowego, naukowcy już szukali i nie znaleźli. to jest od błędów wychowawczych, większosć gejów to ludzie z rozbitych rodzin. www.youtube.com/watch?v=ICnVTzArTLs

Oj ludzie, ludzie.. jesteście porąbani. Poczytajcie trochę, a nie siejcie fermentu :) Tylko debil nie jest w stanie zrozumieć odmienności.

rozumiem odmienność, ale odmieńcom wara od adopcji dzieci!!!!!! rzecz w tym, że od prawa do zawierania oficjalnych związków małżenskich do prawa do adopcji adopcji dzieci droga jest bardzo krótka i właściwie pewna. i to budzi mój protest!!!!!!! jak dostana te małżeństwa, to wywalczą też adopcję, to pewne!!!!

wytłumaczcie mi co za różnica czy związek jest homo czy hetero, skoro hetero i tak kochają bardziej dzieci, większość z znich i wcale nie uważaja, żeby malzeństwo było podstawą rodzina, dzieciaci w większości i tak uważaja, że to ledwie przyrząd, narzędzie do wychowania dziecka, że centralnym konceptem rodziny jest dziecko, a nie związek. ja uważam na odwrót, dlatego mam prawo się wypowiadać na temat wagi malżeństwa, ale pozostali co stawiają dziecko w centrum, to nagle nieżyczliwie budzą się, jakie to wazne, by bylo małżeństwo i jakie ono ma byc....;-/

"tak samo jak gej moze sie nauczyc seksu z kobieta, a lesbijka z mezczyzna." a co mnie seks obchodzi jak ważniejsze jest to że jak idę ulicą to mi się kobiety podobają? w środowisku kobiet jakaś tam mi się spodoba i już nie czuję się swobodnie? jak mam "wyćwiczyć" żeby tak nie było, hę? nie rozumiem jak kościół ma hamować postęp? a poza tym od kiedy postęp to odejście od normalności?? to tak jakby odejście od praw fizyki wzmagało postęp techniczny :D

każdy stawia sobie w centrum co mu pasuje i innym nic do tego. owszem ,pogadać czy popisać sobie można...

tylko jak ktoś w centrum stawia dziecko, to niech nagle nie piszczy jaka to z***biście wielką wartością jest malżeństwo, bo każda z tych bab chcialaby byc najbardziej kochana przez męża i przez dziecko i żeby dziecko najbardziej kochało ja, a facet ma mieć silne ramiona, przynosić kase , oddawać im życie i kasę i akceptować, że dla obojga jest nr 2. oburzają sie księżniczki jak ktoś im na księżnictwo uwage zwróci, a potem biegna protestować przeciw homoseksualizmowi, bo nagle okazuje się, że rodzine tworzy tylko on plus ona i nagle przypominaja sobie o wartości małżeństwa