Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Naaatalka

Wybaczyć mu to?

Polecane posty

Gość Naaatalka

Hej dziewczyny! Boję się zaufać własnemu facetowi... :( Jesteśmy ze sobą od pół roku. Nigdy nie byłam zazdrosna, czy też podejrzliwa, nie potrzebowałam mieć jakiejkolwiek kontroli, ale wszystko zaczęło się od pewnej sytuacji. Chciał mi coś pokazać, więc szukał tego w historii przeglądarki, przypadkowo zauważyłam tam stronę z sexkamerkami... włączyło mi się czerwone światełko. Postanowiłam sprawdzić czy nie robił tego częściej niż jeden raz. Nie myliłam się, to były chyba ze trzy razy w jednym miesiącu, zawsze późno w nocy. "To nic takiego, to normalne u facetów" - tłumaczyłam sobie. Ale w końcu coś mnie oświeciło! Przecież to nie jest zwykłe porno!!! Wytłumaczyłam mu o co mi chodzi, ze łzami w oczach pytałam czy brakuje mu czegoś we mnie, w naszym seksie? Jego odpowiedź: "Niczego mi nie brakuje Skarbie, robiłem to, żeby się pośmiać z tych głupich panienek, nigdy sobie nie robiłem przy tym dobrze, koledzy wysłali mi tą durną stronę, przyrzekam, nigdy już tam nie wejdę, możesz sama sprawdzać mi historię". Straciłam do niego zaufanie, ale on swoją skruchą i... płaczem odbudował to. Wtedy już zaczęłam być bardziej podejrzliwa, historię sprawdzałam mu notorycznie, gdy jego nie było w pokoju. Kamerki z historii zniknęły, jednak po pewnym czasie pojawiły się co jakiś czas strony porno (nie jestem histeryczką, każdy facet ogląda porno. (Ha! Żeby tylko faceci... kobitki też porno oglądają :) ). Ale niedawno zauważyłam wejścia, na CZAT WP... Powiedziałam mu o tym na następny dzień "Posłuchaj, przeglądałam Twoją historię i widziałam, że czatujesz. Możesz mi to wytłumaczyć?". Oczywiście, że mógł! Jak zawsze! Tak jak myślałam, albo tak jak spodziewałam się usłyszeć. Wszedł przez przypadek. Przez telefon powiedział mi "Skoro widziałaś historię, to wiesz, że byłem tam tylko minutę, więc z nikim nie czatowałem". Obiecał pokazać mi, gdy tylko do niego wpadnę. Faktycznie minuta - to bez znaczenia. Coś podkusiło mnie i kazałam mu cały miesiąc, zgodził się bez wachania. Był czysty jak łza. Nie pomyślał jednak o tym, że ja prędzej widziałam te porno strony. Już wiedziałam, że kłamie. " Zawsze mogłeś usunąć historię" - zaczęłam. "Nie mam przed Tobą nic do ukrycia" - odpowiedział pewnie. "Niczego nie usuwałeś?". "Nic nie usunąłem, naprawdę, przysięgam na własne życie". "No to zdechniesz" - zakończyłam rozmowę wściekła. Po 15 minutach dopytywania o co mi chodzi, odpowiedziałam, żeby się nie pogrążał, bo sam doskonale wie, że kłamie. Wciąż się zarzekał, że nie. Po 10 minutach, przyznał się do wszystkiego. Zaczął przepraszać, tłumaczyć się, że bał się powiedzieć prawdę. Płakać, obiecywał, że wszystko naprawi, że nigdy mnie nie okłamie, mówił, że mnie kocha, że nie może mnie stracić... Teraz rzeczywiście stara się jak może, nawet, gdy powiedziałam mu, że nie mam już do niego w ogóle zaufania, że boję się, że zrani mnie ponownie i, że nie jestem pewna naszej przyszłości. Miałyście podobną sytuację?? Pomóżcie, nie wiem w co mam wierzyć!!! Czy on już okręcił mnie wokół palca??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilka262
Jesteś młodą dziewczyną, to widać, jesteś zagubiona i nie wiesz w co możesz wierzyć a w co nie, myślę jednak, że chłopak się stara, że to wszystko na początku naprawdę mogło być przypadkiem. Głowa do góry, czas pokaże, czy jest wart zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
To prawda, stara się. Próbuje to wszystko naprawić, ale czy to jest szczere?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsgdg
daj sobie dziewczyno spokój, mój TŻ okłamywał mnie przez rok, okazało się, że jest uzależniony od pornografii. nigdy w życiu takiego faceta :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colacocaa
Jesteś histeryczką i tyle w temacie. Choć ty bedziesz sie zarzekać że tak nie jest. On cię dobrze zna i wie że o byle pierdołe robisz afere więc woli unikać konfliktów nawet jeśli miałby kłamać. Jeśli byłabyś taka spoko to przecież bez problemu powiedziałby ci gdzie wchodzi bo wiedziałby że nie robisz z igły widły. Ale że jesteś rozhisteryzowana,śledzisz go, próbujesz przejąć nad jego życiem kontrole to woli cie kłamać i się mu nie dziwie. A tak wogóle to sypiasz z nim jeszcze? Ja mojemu nawet sama pornosy kupuje. On mi ufa i wie że może o wszystkim ze mną rozmawiać. Nieraz razem oglądamy to i owo a potem podjarani kontynuujemy zabawe między sobą. Jest miło i przyjemnie. I nikt nikogo śledzić nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
*colacocaa Może i jestem histeryczką, a może ten temat powstał w chwili bezradności, zwątpienia, może szukałam kogoś kto przeżył podobną sytuację do mojej, kogoś kto pchnie mnie do przodu, naprowadzi na właściwą ścieżkę, tak abym dalszą trasę mogła już podjąć sama, może... :) O nic mu jeszcze nie zrobiłam afery, rozmawiałam z nim spokojnie, od innej za perfidne kłamstwo dostałby w twarz. Nie mam nad jego życiem kontroli, nawet nie chcę mieć. Z tym notorycznie to przesadzam, to było tylko wtedy gdy mi się przypomniało, a on wyszedł np. do toalety. Za pierwszym razem sam mi pokazał, że wchodzi na kamerki, (nigdy dotąd o nic go nie podejrzewałam, nie byłam nawet zazdrosna o żadną z jego koleżanek, to on jest raczej typem zazdrośnika, który sprawdza mi telefon i pocztę na każdym kroku) za kolejnym byłam już podejrzliwa. W d***e mam te pornole, myślisz, że mało razy oglądaliśmy sobie razem jakiś niegrzeczny filmik? Z tym problemów nie mam. Ale postaw się w mojej sytuacji, gdy dowiedziałam się, że ogląda kobiety, zwykłe, nie żadne wyuczone supertrudnego dialogu "OOOOUUU" w filmach aktorki. One dla pieniędzy zabawiają się przed kamerą, być może na drugim końcu miasta, a Twój ukochany na to patrzy. Podejrzewam, że nigdy w takiej sytuacji nie byłaś, więc na moim miejscu ciężko Ci się będzie postawić. Tak, sypiam. Czasami kilka razy dziennie, czasem raz dziennie, niekiedy zdarzy się dzień, że seksu nie ma, ale nadrabiamy to przy najbliższej okazji :) Jest wspaniałym facetem i wiem, że tylko facetem, więc na takie drobnostki jak filmik porno nie zwracam nawet uwagi, ale zrozum, że ja nie mam problemu z tym. Mój problem polega na tym, że on mnie OSZUKAŁ, patrząc mi w oczy, przysięgając na własne życie. Jego tłumaczenie: Nie chciałem Cię stracić. To było chore, bo po chwili przyznał mi, że przecież doskonale wie, że za takie coś by mnie nie stracił. Okazało się, że było mu głupio, że go przyłapałam na kłamstwie i dlatego też brnął w to dalej... Tu nic nie ma logiki. Ja sama nie wiem co mam myśleć. Oczekiwałam jakiejś pomocy, mądrej rady. Przykro mi, że od razu rzuciłaś się na mnie z pazurami, oskarżając o wszystko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnych facetów sobie wybieracie! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj woli mnie zamiast porno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli sie stara to moze tym razem nie zawiedzie ;) * faceci ogladajacy pornole sa sexocholikami, brak im czegos w lozku, w zwiazku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
Oj dziewczyny :) Wiadomo, że wolą nas, ale to, że oglądają porno jest pewne, widocznie te które twierdzą, że nie jeszcze się o tym nie przekonały :) Uwierz, że potrafię rozmawiać z moim mężczyzną o tym czego oczekujemy, co lubimy. Nie brakuje nam niczego, mamy delikatny, spokojny czuły seks jednym razem, drugim razem mamy ostry, brutalny, namiętny seks. Tylko raz odmówiłam mojemu ukochanemu seksu - akurat miałam straszne bóle brzucha. Nie wydziwiam i nie wybrzydzam. Lubię każdą pozycję, mogę dominować, albo być mu poddaną, uwielbiam jego penisa tak samo w pochwie i ustach jak i w pupie i między piersiami. Może spuścić mi się gdzie tylko chce. W dodatku jestem dla niego bardzo atrakcyjna, bo powtarza mi to często, więc nie wymyślajcie bzdur, że czegoś mu brakuje w naszym seksie. Facet to facet, pornos zawsze będzie czymś innym, czymś w rodzaju zakazanego owocu. A W MOIM TEMACIE CHODZI MI PRZEDE WSZYSTKIM O KŁAMSTWO, A NIE O TO CZY NAM SIĘ W ŁÓŻKU UKŁADA, CZY NIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet to facet ?! Wmawiaj sobie w myślach ale nie porównuj mnie z takim ścierwem jakie wybrałaś sobie na partnera! Jesteś ściera taka sama jak twój facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
A mógłbyś się wyrażać kulturalnie? Ja tu nikogo nie obrażam. Staram się uzyskać pomoc... tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
To powiedz mi w czym się różnisz? Nie oglądasz erotycznych filmów? Dla Ciebie seks jest jest tylko czułością i delikatnością? Dlaczego ja jestem ścierą? Jestem tu anonimowa, dlatego nie mam tego oporu, żeby napisać prawdę, więc w czym tkwi problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie gadaj takich bzdur typu facet to facet bo tylko kretynki, które próbują się usprawiedliwiać tak gadają. Wybrałaś jakiegoś kretyna to nie znaczy, że każdy taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
To może daj mi jakąś sensowną radę, a nie tylko krytykujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
Zdecydujcie się! Mam faceta d*pka, czy to ja jestem przewrażliwiona? Nie, nie wypytuje go ciągle. Cała ta sytuacja zdarzyła się w ciągu może 3 tygodni, więc mam chyba prawo myśleć, że coś jest nie tak!!! Rady, nie krytykę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rady: wyluzuj, facet potrzebuje czasami cos obejrzec, a oni o tym rozmawiaja i sobie podsylaja. jak bedziesz go sprawdzac, kontrolowac to on bedzie dalej ogladal tylko ukrywal (z histori przegladarki i nie tylko mozna bardzo latwo wszytsko usunac). on bedzie sie zle czul bo nie dosc, ze bedzie musial sie ukrywac to ma swiadomosc Twojej kontroli to, co piszesz wskazuje, ze jestes zazdrosna o niego, a zazdrosc czesto psuje zwiazku, nawet te najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oglądam porno a filmy erotyczne to już co innego. Porno to mechaniczne "r****nie" bez uczuć, czysty popęd a film erotyczny to emocje dwojga ludzi, czułość. Filmy erotyczne oglądamy wspólnie z partnerką. Jeśli facet ogląda porno i to w ukryciu to znaczy, że czegoś mu nie tylko brak ale i nie czuje się przy tobie na tyle dobrze by Ci powiedzieć o tym, że ogląda takie filmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
Jestem taka zła, bo zobaczyłam, że wchodzi na wp na seks czaty i martwię się, że nasz związek może szlag trafić? A jakbym zobaczyła na mieście, że całuje się z kochanką, to też byście nawrzucali mi, że biedny chłopak musi się tłumaczyć przede mną, bo ja go kontroluję? Nie byłoby całej kontroli, gdyby się od głupich kamerek nie zaczęło. Ile razy mam powtarzać, że chodzi mi o kłamstwo... Jest ktoś taki, kto umie mi w TEJ kwestii doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
To może powiem inaczej. Była sytuacja, w której byliśmy już na siebie mocno nakręceni, ale zadzwonił mój telefon z ważną sprawą i musiałam mojego mężczyznę opuścić szybciutko i lecieć. Powiedział mi na następny dzień, że był już tak napalony, że włączył sobie taki filmik i no cóż... sam się sobą zajął. Przyjęłam to normalnie i wcale mu się nie dziwiłam :) Chodzi mi o sytuację, w której kłamał. Po co to było? Niepotrzebne... i te głupie tłumaczenia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama27
Natalko. Wiem że jesteś w związku i odrazu chce się żeby wszystko było ok i jak najszybciej chcesz sobie to wytłumaczyć. Ja bardzo siebie szanuję. Nie uznaję wymówek,że facet to facet- MÓJ facet ma mnie szanować, więc ma nie podziwiać i ma nie patrzeć na krocze innych kobiet. Twój tak robi. Co więcej, było to dla niego wazniejsze od Ciebie, gdyż wolał Cie w twarz okłamać. Zniszczyć wasze zaufanie, niż zwyczajnie NIE robić tego. Dziewczyny traktują facetów kogoś niedorozwiniętego, który nie ma wszystkich funkcji w mózgu i po prostu `tak mają` i już. Czyli zdradzają myślami i wzrokowo swoje dziewczyny (przecież faceci tak mają), okłamują (bo on pod presją, to zrozumiałe) itd, itd. Moim zdaniem zacznij się szanować, płakać każdy umie- chyba nie płakał jak slinił się na widok pięknej nagiej nastolatki? Twój facet jest oszustem, bo cię okłamał, i nie szanuje Ciebie jako kobiety. I możesz w tym zepsutym świecie szukać mnóstwo wyjaśnien- same dziewczyny będą Ci to podsuwać, że to nic takiego, że każdy tak robi itd. ale widzę że Ty już wiesz, że to są tylko wymówki na to, że niektórzy robią to co chcą, nie licząc się z uczuciami swoich dziewczyn- więc one znalazły wymówki. Mam w pracy kolegę, który wychodzi, kiedy inni koledzy pokazują sobie np kalendarz z paniami. Mówi, że szanuje swoją żonę i kobiety. Tyle w temacie. Więc albo idziesz na skróty albo żyjesz zgodnie z sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
m a d z Ale ja jestem wyluzowana, zrozum! Czy ja mówię po chińsku? Chcę rady na temat kłamstwa... niepotrzebnego z resztą, bo wcale nie musi się przede mną ukrywać. Ja, np. uwielbiam patrzeć jak sam się zabawia, a jeśli chciałby przy tym oglądać jakiś niegrzeczny filmik, to nie mam nic przeciwko i on to DO CHOLERY WIE! Z tym mam problem, a wszystko szczegółowo opisałam, żebyście wiedzieli jaka jest sytuacja... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
dama27 Dama, dziękuję, że jako jedyna zechciałaś normalnie odpowiedzieć na moje pytanie. Naprawdę! Wielbię Cię za to :) Masz pewnie wiele racji, być może teraz będę usprawiedliwiać nie tylko jego, ale i siebie. Nie mam nic przeciwko takim filmikom, sama nieraz już takie oglądałam. Jeśli mój facet chce coś takiego oglądać, to niech tego nie ukrywa przede mną, tyle. Dokładnie tyle mi starczy. Masz rację, mój facet jest oszustem, ale wydaje mi się, że każdy błędy popełnia. Pytanie brzmi, czy jest to , aż tak poważne kłamstwo, by nie móc go wybaczyć? Bo póki co moje zaufanie do niego jest zerowe, a o wybaczeniu ciężko mi rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już Tobie ktoś tutaj napisał - kłamał, bo nie chciał afery. Według niego nic sie nie stało, wszedł sobie na porno stronki o oczy nacieszył, pewnie pomyślał, że jak się wyda to będzie afera nie z tej ziemi. A jak już Ci raz powiedział, że NIE kasował strony a Ty dopytytwałas i dopytywałaś, to szedł w zaparte, żeby nie wyjśc na kłamczucha, bo skąd miał wiedzieć, że Ty już widziałas historię i wiesz więcej. Głupio wyszło, sama musisz zdecydowac na ile jesteś w stanie mu zaufać w innych kwestiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy kobieta
Naaatalka, p.ieprzysz jak potłuczona. Z uporem dziecka powtarzasz, że chodzi Ci o "rady na temat kłamstwa..." A tak konkretnie to jakiej rady potrzebujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
Sęk w tym, że doskonale wiedział, że żadnej afery by nie było. Sam to przyznał. Nie mogę go rozgryźć... Wiem, że Wy mi w tym nie pomożecie, bo jako "goście" potraficie tylko krytykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sęk w tym, że Tobie się WYDAJE, że on doskonale wiedział. A czy on wiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama27
W takich sytuacjach stosuje się prostą zasadę `na księżniczkę`. Ty nic nie zrobiłaś, a to właśnie Ty marnujesz sobie nerwy i poranek bo Cie ta sytuacje zżera. Czemu konsekwencje jego kłamstwa bierzesz na siebie skoro to on Cie okłamał? Nie rozumiem. Skoro on coś zawalił, to niech stanie na głowie, żeby to naprawic albo chociaz na początek zmniejszyć Twój gniew za oszustwo, bo to było KŁAMSTWO. Kazde kłamstwo ma swoje powody, więc to żaden argument dla niego że się bał powiedzieć. Skoro bał się powiedzieć, mógł nie robić, umie myśleć prawda? Co do zasady: skoro on zawinił, to Ty przestań przeżywać stres za niego, to ON ma kombinować jak tu się choć trochę wybielić w Twoich oczach, a nie Ty jego w swoich myślach. Ty masz być tylko zawiedziona i czuć się oszukana, a myślę że resztę on powinien `odwalać`- starać się, przepraszać, tłumaczyć siebie, obiecywać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
kiedy kobieta Już Ci mówię :) Mam wrażenie, że za łatwo wybaczam mu różne przewinienia (już nawet nie chodzi o takie z podtekstem seksualnym), ale nie chciałam o tym pisać wprost, chciałam się dyskretnie dowiedzieć z postów, czy za takie kłamstwo powinnam mu wybaczyć od tak(jeśli to nic takiego), czy nie być tak naiwną jak dziecko i przestać wybaczać po 2 minutach jego przeprosin, skruszonej miny i nieraz nawet płaczu. Nie umiem określić, czy nie jestem dla niego zbyt dobra. Ktoś napisał, żebym się szanowała - więc chyba jestem za dobra. Kolejna osoba pisze, że robię z igły widły - czyli jeśli mu wybaczę od tak, będzie okej. Tego chcę się dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naaatalka
dama27 Myślisz, że go wybielam? Ech... może być i tak :( Nie wiem, nie śpię całą noc, staram się myśleć racjonalnie. Tak, to, że stanie na głowie też mi obiecał... Ale co po jego obietnicach, skoro w przysięgi wierzyć nie mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×