Ona kocha, ale się wycofuje, skomplikowane...:(

i tak na pewno myśli

To sobie wypraszam...nie było to w kontekście, że nie chce dziecka...tylko, że cieszę sie razem z nią, ale mam przeczucie, że tej ciąży nie będzie...

Narzucasz się za bardzo. Ona jak zechce to do Ciebie napisze. I obejdzie się bez Twoich częstych wyznań.

nie mozesz być taki rozmemlany, rozumiesz? dużo bardziej bedzie ciebie szanować, jeśli ty zaczniesz szanować siebie. powiedz jej grzecznie i bardzo spokojnie, że ja kohcasz i będziesz czekał ile będzie trzeba (jesli jestes na to gotowy), ale powiedz też, że nie będziesz się pchał tam, gdzie ciebie nei chca, ze ci zalezy, ale do związku potrzebne sa 2 osoby, jak chce tylko 1 to to i tak nie pojdzie za daleko. nie bądź na kazde jej kiwnięcie, niech tez troszkę pomysli o tobie, bo teraz mysli wy łacznie o sobie (czemu ja się w ogóle nie dziwie, dziwie się że ma w ogóle ochot e w takiej sytuacji zawracać sobie glowe kolejnym facetem, sorry, ja bym byla tak zmęczona, ze prez dlugi czas nie mialabym ochoty patrzec na facetow i to jest normalna, drowa reakcja, musis to zrozumiec, nie mozna budowac nowgo domu skoro po starym sa same zgliszcza i teren nieoczyszczony) nie badź w jej oczach barachłem, które latwo pzrestawiać i odstawiać na pólke kiedy to wygodne

tchórzem i idiotą po co piszesz o przczuciach, ktore nie są jej na rękę bo zwyczajnie nie chcesz tego dziecka i ona to zrozumiała idioto

czy jestes debilem

jejku po co od razu aż tak go wyzywasz :-/ czepiłas sie problemu, który zupełnie nie istnieje ooboje cieszyli sie z tego dziecka, ale on tak jakby nie chcac zapeszać powiedzial, ze moze jednak nie ejst w ciązy chciaz by chcial zeby byla musis być taka wredna? zwlascza, ze źle go zrozumialas i prerzucilas na swoja modłę

a wypraszaj sobie , tez nie chce tchórza

ona nie jest niestabilna emocjonalnie, ona zrozumiała ze jestes tchórzem

problemem jest byc w ciązy z tchórzem

trzeba byc na prawde glupim zeby pisac że ciaża z tchórzem nie jest problemem

No nic, poczekam jeszcze do jutra, albo poniedziałku i porozmawiam z Nią...na razie sie nie odzywam i nie zawracam jej głowy...

i daj jej spokój na zawsze

a ty juz zmien plyte, bo widac przylazles/as tu tylko po to, zeby spuscic troche jadu i wszystkich poobrazać. nie znasz jeszcze zycia gimnazjalistko, ale poznasz bez obaw, a tymczaem nie wypowiadaj si e w tematach doroslych ludzi. milego dnia!

no nie odzywaj się narazie, ale najwazniejsze co teraz musisz zrobić dla siebie to sie trochę zdystansowac do tej znajomości dla własnego dobra. nie oddawaj siebie całego osobie której tak łatwo przychodzi rezygnowanie z ciebie.

też ciebie nie chciałabym, czy nie zauważyłeś że uizzzzzzzzzzzza chce ciebie zniechęcić do ukochanej?

nikogo nie zniechęcam, chyba kazdy ma swoj rozum i nie będzie działał jak mu kto s rozkazuje haha boże ile tu dzisiaj gimnazjalistów pokazuje mu tylko jak to wygląda, bo znam to zachowanie , a zresztąnie trzeba przechodzić takiej sytuacji, zeby zrozumiec, ze jak ktos nie zakończył starego zwiaku to nie moze .. a zreszta nie chce mi sie pisac w kółko tego samego. chcę ci tylko autorze otworzyc oczy, bo ciągle pamietam jak moj pryjaciel cierpial i nadal cierpi po takim zwiazku, ale i tak wiadomo, ze mnie nie posluchasz, bo aktualnie jesteś slepy i gluchy z zakochania, ale pryjdzie czas, ze zrozumiesz, co mam na myśli... szkoda, ze ludzie nie uczą sie na błędach innych tylo w kóło powielają te same schematy

to ona ci rozkazuje?..

jeśli ona taka wspaniała to nia walcz amen

miało być o nią walcz

Sama napisała, co słychać, jak sie czuję, że sie martwi...chwilę porozmawialismy, powiedziała, że to wszystko zaczyna być za dużo na jej głowę...ja tylko tyle, że będę przy niej i będę czekał...

Ale męczybuła z Ciebie.

chłopie,to trudne ,ale zastopuj ,bo brniesz na mieliznę. Ona chce wsparcie w silnym psychicznie facecie, a dostaje pełno informacji od kogos uzależnionego .To trudne, ale daj luz na ...miesiąc. Nie wiesz co tam się w głowie u niej dzieje, daj jej poukładać klocki .Jeśli nie kocha męża ,to nie wróci do niego, musisz zaufać. Jeśli było jej z tobą dobrze, to odezwie się,ale zrobi to w odpowiedniej dla niej chwili i nic na to nie poradzisz. Zrób coś ze sobą, aby zapomnieć na chwilę,zrobić dystans itd. Kochasz jej wyobrażenie- ideał,a nie ją. Ona myśli trzeźwiej niż ty,a to twoja powinność. Ona wie, że może na ciebie liczyć,powiedziałes jej to. Teraz zamilcz bo spier... to .

Sama się odezwała, więc też chyba, nie mogę nagle zerwać kontaktu...po prostu będę sie kontaktował, ale bez rozmów o sytuacji itd. Tylko na zasadzie, jak sie czuję itp.szczególnie, że jest chora i prawdopodobnie w ciąży...

oczywiście ze nie możesz zerwac kontaktu,dlatego chciałam bys napisał o tej zonie żeby wiedziała ze chcesz dziecka i chcesz z nia być,a co ona zrobi to już musisz spokojnie czekac,mysle ze sprawa ciąży ja przerosła pewnie ma wizje co będzie jak rozwod nie wypali a ona rodzi Twoje pod nazwiskiem meza i kto będzie ojcem tysiąc myśli,badz spokojny i czekaj i wspieraj,decyzje naleza do niej,i faktycznie musisz mieć w sobie sile i spokoj by to unieść by być oparciem,nie analizuj już obecnej bo sytuacja będzie się rozwijać w swoim tempie a Ty będziesz wybierac najlepsza z opcji,sprawa rozwodu teraz jest najwazniejsza albo ona tego dokona albo nie ,jeśli nie pomyślisz o sobie

Zgadzam sie z wypowiedzia kat78

w ciazy jest z Toba czy z mezem?

Z Autorem

załamany i jak się czujecie oboje?