Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem biedna. Mam 1200 zł żeby przeżyć każdy miesiąc

Polecane posty

Gość gość
Czasy się zmieniły i praca sekretarki nie polega już na odbieraniu telefonów i głupich uśmieszkach w recepcji :O W XXI wieku trzeba się kształcić non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wygłupiaj się, zawsze szczery. Chodzi o to, że mam umiejętności z kilku zawodów. Więc jeśli mam to wszystko wykorzystywać, to chciałabym te 1800-2500 na rękę. Jakbyś nie zauważył, to bindowanie to jedna z rzeczy, które potrafię. O takich pierdołach, jak kserowanie, drukowanie nawet nie wspominałam, a niektórzy jakoś sobie nie radzą. Wkurza mnie to bagatelizowanie i wypaczanie sensu moich wypowiedzi. Umiem sporo. Mam OGROMNĄ motywację. Mam mózg w głowie. Sprawny. Szybko się uczę nowych rzeczy i nikt mnie za rączkę trzymać nie musi. Jestem kreatywna i aktywna. I chcę TYLKO pensji starczającej na utrzymanie. To Cię boli? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jak ktos jest pracowity, nie steka i mierzy sily na zamiary to znajdzie robote a mnostwo ludzi jeszcze nie zaczelo pracy a juz narzekaja i juz kreca nosem jak to inni maja lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Cię boli? Dlaczego? x mnie boli??? prosze cie, mam calkowicie w d***e czego ty chcesz i jakie to masz te swoje wszechstronne umiejetnosci, na rozmowach kwalifikacyjnych takie osoby jak ty da sie wyczuc momentalnie - im sie przeciez nalezy placa, jak psu kielbasa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze szczery, ja stękam, bo nie jest tak, jak mówisz. To znaczy robotę znalazłam... w c**j roboty za 1200. A ja chcę stabilizacji. Te ochłapy mnie nie motywują. Nie mam kasy na dokształcanie, na dalszy rozwój. Ja już mam dość pracy na zleceniach za śmieszne pieniądze :( a nie każdy chce zakładać firmę, zwłaszcza kiedy nie ma odłożonej kasy i dopracowanego pomysłu. A co do roboty, zawsze szczery, to 2 dni i mam nową. Tylko, że 1200.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy się zmieniły i praca sekretarki nie polega już na odbieraniu telefonów i głupich uśmieszkach w recepcji W XXI wieku trzeba się kształcić non stop Pewnie, że się kształcić można jak rodzinka załatwi posadę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dobrą pracę należy się kasa. A uważasz, że pracownicy za uścisk dłoni pracodawcy powinni pracować...? To jasne, że pracujemy dla kasy. I gdy zaspokojone są podstawowe potrzeby, zaczyna się liczyć coś innego, niż kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te ochłapy mnie nie motywują. Nie mam kasy na dokształcanie, na dalszy rozwój. x rozumiem, ze cenisz sie bardzo wysoko, jasne niektorzy ledwo skoncza studia to juz uwazaja, ze ponizej 4tys to nie ma sensu d**y z domu ruszyc i w tym jest wlasnie problem, pracodawca nie chce takiego pracownika, szczegolnie jesli znajdzie innego, ktory za te 4 tys to bedzie robil za dwoch byle docenic to co ma x podobnie jest z kazda wymiana handlowa - sprzedajacy uwaza, ze jego samochod jest samyj lutszyj i na pewno go nie sprzeda za xxxx tylko, ze rynek to szybko weryfikuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam: - matury - zawodu - ukończony ogólniak na samych dopuszczających - nie znam języków obcych - nie mam prawka a pracuje jako rejestratorka w prywatnej klinice przez znajomości rodziców, zarabiam 2 tys. na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za dobrą pracę należy się kasa x oczywiscie! i dobrym fachowcom placi sie dobra kase, ale stekacze niestety pozostana stekaczami bez kasy chcesz duzo zarabiac to zostan fachowcem, chocby to bylo naprawianie pralek czy oczyszczanie basenow, na bank dobry fachowiec zarobi dobra kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze szczery - napisałam, że mieszkam w jednym z najdroższych miast w Polsce i mam umiejętności z kilku zawodów. I że chcę 1800-2500 na rękę. A Ty piszesz, że cenię się bardzo wysoko. To za ile wg Ciebie powinnam pracować? Za miskę ryżu? Nie jestem świeżo po studiach, mam parę lat doświadczenia zawodowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam: - matury - zawodu - ukończony ogólniak na samych dopuszczających - nie znam języków obcych - nie mam prawka a pracuje jako rejestratorka w prywatnej klinice przez znajomości rodziców, zarabiam 2 tys. na miesiąc. O tym właśnie mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czepiasz sie szczegolow a nie rozumiesz tresci tego co pisze zrozum, jesli wezmiesz prace ponizej swoich oczekiwan to bedziesz dalej szukac, ale jak wezmiesz ta prace to pracuj tak, jakby to byla najlepsza praca pod sloncem - tu wlasnie jest pies pogrzebany mnostwo mlodych ludzi nawet palcem nie kiwnie, jesli placa nie bedzie minimum iles tam, beda miesiacami bez roboty "bo nie oplaca sie za tyle pracowac" - tego kompletnie nie czaje i nie cierpie tego typu ludzi jak trafia na rozmowe kwalifikacyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, zawsze szczery, jak z Tobą dyskutować. Czy od razu napisać, że na mózg Ci padło, czy wskazać palcem to, czego nie doczytałeś i założyć, że nie dowalasz, żeby dowalać tylko z jakiegoś powodu spotkałeś parę osób, którym nic się nie chce, niewiele potrafią i mają tylko wymagania i jakoś tak Ci to siadło na psyche, że wszystkich tak oceniasz. Potrafię pracować za dwóch :) Potrafię dużo więcej, niż Ci się zdaje. Może nie jestem marzeniem każdego pracodawcy, ale do osoby początkującej, nierozgarniętej, której trzeba wszystko pokazać palcem to mi bardzo daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobowa dama
jestem niania, mam umowe i 10 zł/h co o tym sądzicie? mój facet sugeruje mi że mało zarabiam... i powinnam iść gdzie indziej... do sklepu czy coś miesiecznie wyciagam 1400-1600 i podatek płacę z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nianiom dużo nie płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze szczery czepiasz sie szczegolow a nie rozumiesz tresci tego co pisze zrozum, jesli wezmiesz prace ponizej swoich oczekiwan to bedziesz dalej szukac, ale jak wezmiesz ta prace to pracuj tak, jakby to byla najlepsza praca pod sloncem - tu wlasnie jest pies pogrzebany mnostwo mlodych ludzi nawet palcem nie kiwnie, jesli placa nie bedzie minimum iles tam, beda miesiacami bez roboty "bo nie oplaca sie za tyle pracowac" - tego kompletnie nie czaje i nie cierpie tego typu ludzi jak trafia na rozmowe kwalifikacyjna **************** Nie, zawsze szczery. To absolutna, kompletna bzdura. Też tak kiedyś myślałam. W rezultacie nie miałam czasu na szukanie, bo cały pochłaniała mi kijowa praca (+ niepłatne nadgodziny), a czułe maile od klientów jakoś nie osłodziły mych wysiłków ani nie wyczaił mnie żaden head hunter. Tyle tylko, że padałam na pysk, a kasy i tak brakowało. ****************** To nieprawda, że "nie kiwam palcem". Aktualnie ZARABIAM PIENIĄDZE na parę różnych sposobów, łącznie z klejeniem pudełek w pobliskiej drukarni, telemarketingiem i pisaniem tekstów na potrzeby internetu. Grosze z tego są psie, też wychodzi to 1200 albo coś koło tego i też nie starcza na życie. Ale mam czas na szukanie roboty i rozmowy kwalifikacyjne. Co mogę zrobić? Chyba tylko wziąć na przeczekanie i być cierpliwa z nadzieją, że w końcu ktoś mnie doceni. A 1200zł to kwota która jest tak żałosna, że szkoda w ogóle gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobowa dama
nie no ja w tej sytuacji jestem zadowolona, bo wiem że gdzie indziej tyle samo zarobie, albo mniej... tylko moj facet tepa p***a uwaza inaczej... pozatym dodatkowo dorabiam na sprzataniu u nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
placa tyle ile sie nalezy, jakby placili mniej to nie mieliby niani :-) to proste reguly, sprzedawca zawsze chce wiecej a kupujacy mniej, rynek to weryfikuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ani nie wyczaił mnie żaden head hunter. x yyyy head hunter??? a powiedz mi, w oparciu o co mial cie "wyczaic"? x nie mialas czasu na szukanie?? znaczy wysylalas podania, byly zaproszenia na rozmowy a ty po prostu nie mialas czasu?? niezla sciema :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no ja w tej sytuacji jestem zadowolona, x i taka osobe ma sie ochote zatrudnic :-) co wiecej takiej osobie ma sie ochote dac podwyzke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobowa dama
i powiem że doceniają moją pracę, mam premię, płacą w wakacje na urlop, na urodziny i święta też dodatkowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze szczery, tak, wysyłałam CV (po nocy) i były zaproszenia na rozmowy, z reguły koło 11ej, i wiesz, mój ówczesny pracodawca jakoś niespecjalnie chciał mnie zwalniać z pracy (nawet z wakacjami i L4 był problem - to wtedy była praca na czas nieokreślony), a zupełnie nie wiem czemu ci pracodawcy nie chcieli się spotykać po 20, przed 6, po nocy i w weekendy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w oparciu o to mógł mnie wyczaić, że zadowoleni klienci wysyłali MAILE Z PODZIĘKOWANIEM za moją pracę do mojego szefa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak, wiem gosciu, wiem, niektorym zawsze wiatr w oczy, dobrze maja tylko inni, znajomosci, te sprawy, wiem :-) dobre sa te osoby, ktore mowia - na zachodzie to maja dobrze, maja godziwa place - to wyjedz - ee nie, bo to...tamto i jeszcze tamto, ale oni to maja dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×