Czy z oczu można wyczytać charakter wg. Was?

Rozumiem. Już mniej więcej masz jakiś pomysł na spotkanie? Wiesz, w co się ubierzesz?

Na razie odpuszczam spotkanie (przeciaż do tego zmierzam). Za duże tarapaty, a poza tym lepiej się nie wiązać, jak jest w Ewangelii napisane...

Czyli wpierw chcesz się zająć porządkowaniem problemów, a potem się z nią spotkać. Fajnie, jak już będziesz po pierwszym spotkaniu :) i będziesz mógł napisać coś wiecej o niej :)

A czemu Ona Ciebie tak interesuje?:p Wybacz mi brak pardonu, ale odnoszę wrażenie, że to moderacja specjalnie nakręca temat...

Kiedy uda mi się uporządkować problemy, minie z 6-7 lat, a wtedy będzie już zbyt późno...

No, bo ciekawa jestem, i tyle. Jestem niezależną jednostką. Nie kieruje mną żaden moderator ani kafeteria. Po prostu, tak się uczepiłam i tyle :P

W między czasie możesz przecież się z nią spotkać... dobra, nie będę Cię już naciskać... Idę spać. Dobranoc! :)

kolorowych...:)

Beruthiel. A czy swoimi "dobrymi radami" nie chcesz sprowadzić mnie na manowce? ;) Co? Dlaczwgo zachęcasz mnie do rzeczy nierealnych . . . ?

A wy jak sądzicie? Można wyczytać, czy nie . . . ?

Wiesz, ja to nigdy do tej pory jakoś sie zbytnio psychologią nie interesowałam, czasem słyszałam, że dobrze mi z oczu patrzy, że z mojej twarzy bije jakas szczerość, ale puszczałam to mimo uszu, ot takie sobie gadanie. Ale jakiś czas temu poznałam na pewnym portalu chłopaka, który sporo w swoim życiu książek psychologicznych przeczytał, i na podstawie moich zaledwie paru zdjęć sporo mógł o mnie powiedzieć i w większości się to sprawdziło, aż sie troche przeraziłam, bo mimo wszystko wolałabym nie być taką "otwartą księgą";P

Tu raczej dział intuicja. Czytanie książek ma niewiele do rzeczy.

Intuicja, nie intuicja, ale dla mnie twarz zawsze była jakąś całością: oczy, usta, nos itd. A jak widać każdy szczegół ma jakieś znaczenie, każda wypukłość, każda krzywizna i w ogóle, więc to nie jest tak bez znaczenia. I nie chodziło mi konkretnie o książki, tylko o to, że jak widać można wyczytać i to wiele, a że po prostu ktoś to spisał, no cóż.

Czyli dochodzimy do konkluzji, że inteligencja oraz temperament, cechy osobowości korelują z cechami rasowymi (bo to są cechy rasowe). A więc to czyste potwierdzenie determinizmu...

Nie, Edelgaście. Szczerym sercem się kieruję i chcę Tobie pomóc. Nie jest w mym zwyczaju wyprowadzać ludzi na manowce.

Pozory mylą.

Nie ma żadnych pozorów. To jest wszystko prawda, co wyżej napisałam.

Rozumiem że ktoś może sobie pomyśleć coś o kimś kierujac sie jedynie jego wyrazem twarzy ale nie powinien sie wypowiadać na tej podstawie czy nie szanować go tylko dlatego, że patrząc na niego wnioskuje że posiada on ceche, któa mu się nie podoba. Jak mnie tacy ludzie denerwują! Nie przekonali się, ze to co im się wydaje jest prawdą a zachowuja się tak jakby to było sprawdzone, udowodnione.

Jak to nie ma pozorów? Mowa ciała zawsze jest pozorem a nie zbitym dowodem. Poza tym skoro jest powiedzenie, że pozory mylą to znaczy że tak jest. To powiedzenie nie wzięło sie samo z siebie.

Beruthiel skąd u Ciebie taka wiara w moją intuicję? Zakładając, że nie znasz Królewny?

Uważam, że do siebie pasujecie. :)

I jest to dziewczyna warta zachodu.

Ale na jakiej podstawie? :)

Na podstawie wszystkich Twoich topików oraz tego, jak pochlebnie się o Niej wypowiadasz (pomijając zdanie Twojej Matki).

Ale moje topiki nie są miarodajne. Mogę być maniakiem, który sobie coś ubzdurał.:p Twoja wiara w moją intuicję daje sporo do myślenia. :D A raczej skłania do zadawania pytań...:D

E tam. Nie trudź się z wymyślaniem pytań. Odpocznij sobie.

Pytania same się nasuwają. :)

To ja znikam. Nie lubię, jak ktoś na siłę szuka podejrzeń.

Podejrzewa się przestępcę, a to z Twojej strony jest akurat bardzo miłe. :D Choć skłaniające do myślenia. :D Nic na to nie poradzę.:)

z oczu można wyczytać, czy ktoś się boi czegoś..