Powiedzialam mezowi ze chyba czas sie rozejsc

i tyle. :(

A on? na to?

nie odzywa sie, wyniosl sie do innego pokoju na noc

szlag, niech ktos cos napisze, nie mam z kim pogadac

Normalny dorosly czlowiek chyba by chcial porozmawiac,wyjasnic i walczyc..

U Was noc a mnie jeszcze dzien. Upal i nawet bym nie maila ochoty na rozwod dzisiaj :-D

A dlaczego czas się rozejść?

Ja sie juz nawalczylam, staram sie jak moge i chyba czas przyznac ze to juz koniec moich mozliwosci, nie umiem sie bardziej starac. A on nie bedzie o mnie walczyl, bo wg niego jestem agresywna wariatka wszczynajaca klotnie

nie pasujemy do siebie, tak zwyczajnie. Trudno zyc na codzien, on sie meczy, ja sie mecze

Dawniej bylo lepiej. Czesto byl jeden pokoj i ludzie musieli sie dostosowac. A teraz maja za duzo ... i te problemy dookola....

Serio. Specjalista Wam pomoze. Jesli jeszcze troche uczuc zostalo w Was :-D Powodzenia!

Smutne.Badz dzielna,wlasnie przechodze to samo.

A jaki macie staż?

13 lat. Bardzo mlodo wyszlam za maz z wielkiej milosci, ale milosc to nie wszystko jak widac. On nie pojdzie do specjalisty, uwaza ze to wszystko moja wina i ze gdybym byla inna to by sie nam ukladalo. Mnie wg niego moze pomoc psychiatra i leki

za duzy..i zaluje ze tak dlugo czekalam.Pozniej jest coraz gorzej,ze wszystkim.

Twoj luby chyba jest troche ograniczony..nie obrazajac :-D Albo typowy burak :-D

Wrecz przeciwnie, jest wybitnie inteligentny i wszechstronnie uzdolniony. Spokojny, rzeczowy, dowc*pny. A do tego jest super ojcem. Tyle ze ma manie kontroli i nic nie spelnia do konca jego oczekiwan.

no to nie rozumiem? Jakies sprzecznosci. Osoba z zewnatrz musi to ocenic. Ale nie ja :-D

Coz...on decyduje o wszystkim. Jak sie mam ubrac, jaki odcien na wlosach, co jemy i kiedy, jaka droga idziemy na spacer, jak ma wisiec papier toaletowy i gdzie maja stac buty. Totalnie o wszystkim. Jestem dorosla kobieta a czuje sie jakbym caly czas brala udzial w egzaminie ktory oblewam...Kazdy najmniejszy sprzeciw traktuje jak zdrade i wszczynanie klotni. Tyle razy mam ochote wrzeszczec, rzucac rzeczami, a zaciskam zeby i mowie "dobrze, jak chcesz" bo sprzeciw skonczy sie klotnia i obraza. Nie mam juz sily, boje sie podjac najprostsza decyzje, nawet w ktora alejke wejsc w sklepie, bo musimy robic wszystko razem i wg jego planu.

często tak jest najpierw się ludzie zwiaza ze sobą a potem mecza cale zycie,malzenstwo powinno być tylko z wielkiej milosci a nie dlatego ze już czas..

To jakiś tyran! Nie daj się! Postaw ultimatum. Jak mu zależy, to się zmieni.

i to ma byc zycie?

to kawal albo zart :-D

spontanicznie, jestes niespelna rozumu, z ena to pozwalasz. wiesz, ze jesli macie corke, ona znajdzie takiego samego jak ojciec meza?? UCIEKAJ, PRZECIEZ TO KONCERTOWY PSYCHOL JEST! naprawde tego nie widzisz? dlaczego pozwalasz komus decydowac o sobie??

jestes spod znaku ryb lub wagi,a on skorpion, byk?

a kim on jest z zawodu? wojskowy? nauczyciel? biznsemen?

jeszcze mozesz byc rakiem :P

chyba ksiegowy :-D

stawiam na prawnika albo wojskowego

jest architektem. Patrze na to rozsadnie i mysle ze moze faktycznie jestem glupia, maz jest zaradny, inteligentny, blyskotliwy, nie zdradza, nie pije, dba o dom, jest swietnym ojcem, nie wszczyna awantur, potrafi sie wszystkim zająć, dobrze zarabia. Ze swieca takiego szukac. A ja juz nie mam sily. Ostatnio o 3 rano wymknelam sie na taras zapalic w tajemnicy papierosa, nawet to nie uszlo jego uwadze. Calodobowa kotrola