Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wzrost 164 centymetry ;)

Życie na stancji - proszę o pomoc

Polecane posty

Gość wzrost 164 centymetry ;)

Cześć Dostałam się na studia i od października zamierzam zacząć mieszkać na stancji, tzn na razie nie mam jeszcze na oku niczego konkretnego. Nie wiem jednak, jak to wszystko wygląda, głównie ze strony "technicznej", tzn co trzeba zabrać na stancję ze sobą, jakie sprzęty, przedmioty i wszelkie inne rzeczy. Już teraz chcę zacząć kompletować ten zestaw. Jak to jest z używaniem lodówki, pralki itp... Wszystko co wiecie :) Jestem zielona, a wstydzę się pytać znajomych, że zapytam o coś idiotycznego :D Każda rada jest cenna! Wiem, że każda kwestia zależy od stancji, właściciela itp, ale proszę o ogólnienie ;) ew możliwe opcje ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różnie może być , moja koleżanka wynajmująca pokój u pewnej kobiety w willi na szczecińskim Pogodnie musiała jej kręcić włosy , zbierać wiśnie z drzewa i pilnować żeby wzięła insulinę mam nadzieję że nie będzie tak strasznie a byłabym zapomniała , w pokoju obok mieszkał transwestyta , pracował w stoczni i wieszał swoje rajstopy we wspólnej łazience

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy jaką stancję wynajmujesz czy razem z właścicielami czy samodzielnie. poza tym gdy zaczniesz szukać i oglądać potencjalne mieszkania czy pokoje do wynajęcia to będziesz widzieć co jest, a czego ci jeszcze będzie brakować. na ogół z korzystaniem z kuchni i lodówki to nie ma problemu, nie wiem jak teraz jest z korzystaniem z pralki bo jak mieszkałam na trzech różnych stancjach to z pralki nie korzystałam (na jednej wcale nie było, mieszkanie bez właścicieli). na pewno dobrze jest mieć swoją pościel i jakieś podstawowe przybory kuchenne, ale na ogól zależy wszystko od właścicieli co ci oferują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutsia
Wszystko zależy od tego, jaką stancję znajdziesz. W niektórych mieszkaniach nie ma dosłownie nic, w niektórych - prawie wszystko. Tak samo z pralką czy lodówką, może być a może nie (choć rzadko się zdarza by nie było). Moi znajomi w pokoju nawet łóżek nie mieli, tylko materace - ale za to taniutka ta stancja była. Ogólnie, na takim średnim poziomie, będziesz miała w pokoju łóżko, biurko, szafkę. Naczynia i garnki pewnie jakieś będą, ale ja wolałabym swoje mieć. Pościel, ręczniki - obowiązkowo własne. Szukając mieszkania, rozglądaj się, wypytaj co jest a co trzeba mieć. Z czasem pewnie też brakujące rzeczy się uzupełni. No i dla studentów to norma, że po 2 a nawet 3 osoby w pokoju mieszkają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej wynajmuj pokój w mieszkaniu studenckim, albo grupą całe mieszkanie, raczej nie z właścicielami - jest to uciążliwe na dłuższą metę najlepiej jest mieć chociaż kilka swoich talerzy, sztućce, garnek, patelnię, deskę do krojenia - wtedy nie czekasz w kolejce, nie musisz myć po kimś aby użyć, a często naczynia,które są na stancji są stare i nie zachęcają do użytkowania, co do lodówki to pewnie będziesz miała swoją półkę w lodówce, która należy tylko do Ciebie, pralka normalnie - nazbierasz prania to pierzesz :D trzeba mieć swoją kołdrę, poduszki, pościel, ręczniki itd wiadomo, jakieś ciapy do chodzenia po mieszkaniu itd nie wiem co jeszcze chciałabyś wiedzieć, pytaj! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja stancja nr 1. starsza kobieta, ale zarada, sprzątałam tylko wspólny korytarz i schody, kuchenkę do gotoania miałam oddzielnie w korytarzyku, z lodówki korzystałam u "babci", z pralki nie korzystałam, tv chodziłam też czasami do "babci" nr 2. mieszkanie samodzielne, lodóka kuchnia gazowa, pralki i tv brak nr 3. z właścicielką lodówka, kuchnia gazowa, z pralki nie korzystałam, ogólnie kobieta nie wchodziła mi w drogę a w kuchni to często ja spędzałam więcej czasu niż ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem płatki teraz
Mieszkałam i na stancji i w akademiku i w obu tych miejscach lubiłam mieć swoje rzeczy, to znaczy talerze, sztućce, garnki, patelnie, pościel, chociaż przeżyłabym bez tych rzeczy, bo są i rzeczy współlokatorów i rzeczy po byłych mieszkańcach, które nigdy nie zostały zabrane, ale wolę mieć swoje ulubione, a nie pasożytować :) Pralka jeśli jest to używa się jej kiedy się chcę, w lodówce zwykle masz swoją półkę w głębi, a drzwi są do podziału dla wszystkich potrzebujących, właściwie na 3 stancjach zawsze miałam swoją szafkę w kuchni na jedzenie, herbatkę itp. Zwykle na początku robi się zrzutę na środki czystości i ustala kolejność kto w dany tygodniu będzie sprzątał, chociaż raz mieszałam z właścicielką i ona sprzątała. Najtrudniej jest z papierem toaletowym, nie polecam rozwiązania podziału kosztów czy kupowania na zmianę, lepiej mieć własny i samemu troszczyć się o własny tyłek, bo nie daj boże ktoś nie kupi na czas i trzeba chodzić z chusteczkami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem płatki teraz
Poza tym nie polecam także mieszkania z właścicielami, jakoś tak czułam się że tylko patrzą czy nie brudzę lub czy czegoś nie zniszczyłam, chociaż ani ja tego nie robiłam, ani oni o nic się nie czepiali, ale jednak bez właścicieli jest SWOBODNIEJ na duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wtedy cierpisz i nie możesz spać albo śpisz głęboko bo jesteś z tych śpiących głęboko. Zwykle w takiej sytuacji ta druga osobą włącza lampkę. To taki pół-kompromis, bo jednak wciąż łazi po pokoju czy tam stuka w klawiaturę i światło tez wciąż jest, ale raczej mniejsze. Całe szczęście u mnie coś takiego miało miało miejsce bardzo rzadko i zwykle chodziliśmy spać o tej samej porze. W akademiku miałam łóżko pod włącznikiem światła, kładłyśmy się razem do łóżek, padało pytanie "Gasić już?", pstryk i śpimy. Albo nocna pogawędka, moja ulubiona :) Takie uczucie jak z dobranocki o tych 13 dziewczynkach z sierocińca, co wychowywała je zakonnica, panna Clavel czy jakoś tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, zamrażarka mała jest w każdej lodówce ale trzeba się nią dzielić - zazwyczaj studenci przywożą z domów jakieś kotlety, mięso, pierogi itd. i mają to na jakiś czas więc mrożą bo w lodówce by się zepsuło tylko najczęściej zamrażarka jest mała więc i mało miejsca i trzeba się jakoś dzielić tym miejscem, polecam karteczki w poszczególnych woreczkach z jedzeniem, napisz swoje imię i co jest w tym woreczku i nie będzie problemów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×