czego on ode mnie chce? szuka żony czy co?

syn znajomych moich rodziców kiedyś przyszedł do mnie do akademika ( nie wiem skad miał adres)i zaprosił na piwo. Odmówiłam mu bo miałam sesje. Od tego czasu ciągle mi to proponuje tzn co jakiś czas... myślałam ,że sie odczepi bo ja mam chłopaka poza tym on mi sie nie podoba , myslałam ,że nawet sie zraził ,że mu tak ciagle odmawiam i wymyslam wymowki ,ale on sie nie zniechęcił :O znaliśmy się juz wcześniej , wtedy mnie komplementował tzn to było pare lat temu ,a teraz skoczył studia , chyba nikogo nie ma no i ciagle wyskakuje z propozycjami... Co byście zrobili?

czy powinnam pojsc z nim na to piwo? Tzn moge isc po koleżensku ,ale jak on sobie coś pomysli i dalej bedzie proponował spotkania? Czy powinnam mu cos wyjasnic wprost?

zaraz żony! nie pochlebiaj sobie! - po prostu nie ma gdzie zamoczyć!

ale to nie jest typ ,,r****cza " jakiegoś ... troche mi to wyglada ,że jednak szuka żony bo on taki poukładany zawsze był itd , teraz po studiach i sie tak bardzo chce umowić , może chce sie ,, ustatkowac" heheh

up

A nie chcesz mu powiedzieć prawdy? "Mam chłopaka, nie podobasz mi się i nie pójdę z Tobą na piwo?"

niby chce ,ale też boje się ,że sie obrazi ... tak już mam , wiem ,że to źle :O

Obrazi się i co? Przestanie przyłazić? A nie o to chodzi? Powiedz mu to - tyle, że delikatniej. No chyba, że lubisz mieć problemy w stylu: "o ja biedna, co robić, tylu wielbicieli a ja przecież nie jestem zainteresowana, ale niech się starają bo mnie to dowartościowuje"... Zdecyduj na czym Ci zależy. To aż tak proste.