Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takasobiejaedi

Trafiam na samych cwaniakow

Polecane posty

Gość gość787
Edi, bardzo mi przykro, że tak skończyła się Twoja historia, ale przynajmniej nie musiałaś tonąć w domysłach i wiesz, że Cię bardzo szanował. A to naprawdę dużo. W przypadku tego "mojego" to milczenie bardzo mnie dziwi właśnie dlatego, że od samego początku zwracał na siebie uwagę dużą kulturą właśnie, nieudawaną. Od kilku ładnych lat nie spotkałam mężczyzny, który tak by się zachowywał. Potem do mnie pisał i też wyglądał na człowieka z innej bajki. Dlatego nie spodziewałam się, że nawet się nie odezwie na koniec, że jednak być ze mną nie chce. Widocznie tchórz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejaedi
Bylismy bardzo dobrym kolezenstwem przez rok. Kolezenstwo było takie dosc dziwne, bo utrzymywalismy ciagly kontakt ze soba (telefony, smsy, czasem spotkania), choc mieszkamy od siebie dosc daleko. Nigdy nie rozmawialismy na tematy damsko - meskie. Unikalismy tego tematu jak ognia. Na poczatku, gdu sie poznalismy był flirt z dwóch stron. Pozniej jakos sie to przerodzilo w kolezenstwo... Powiem tak, nie zabiegal nigdy o mnie jak o kobiete, choc czasem wydawalo mi sie, ze mu zalezy... Znajomi zawsze mówili mi, ze "mamy sie ku sobie" jak to sie mowi. I po spotkaniach w wiekszym gronie, kolezanki mi same oswiadczaly, ze widac ze mu sie bardzo podobam. Z kolei inne kolezanki twierdzily, ze on mi sie chyba nie podoba (nie zwierzalam sie akurat tym kolezanka ale tak zaobserwowaly i informacje te przekazaly dalej az dotarly do mnie :P ) Jak widac, pozory myla, on mi sie podobal, ja mu najwyrazniej nie. Powiedzał mi, ze od poczatku bardzo mnie polubil, a przez ten cały czas rozne mysli przelatywaly mu przez głowę, ale nigdy by to nam nie wyszło. Tłumaczyl to miedzy innymi odelgloscia, co akurat mysle nie stanowi wiekszego problemu jezeli sie chce bardzo. Jak mu to powiedziaaml stwierdzil, ze faktycznie nie tylko o to chodzi. Mowil ze lubi sie ze mna posmiac, pozartowac, pogadac na rozne tematy i tyle. Szkoda, bo z zadnym innym kolega nie mialam takiego intelektualnego dopasownia. Wiec Dresiarz chyba takie dopasowanie nie ma wpływu na zmiane swoich ideałów kobiet, bo nie zakochał sie we mnie jednak :P Poszukał sobie taka, ktora bardziej go pociaga fizycznie. Madrosc, podobne podejscie od zycia, dzielenie sie doswiadczeniami nie maja z tym nic wspólnego. Nic bardziej nie boli kobiety niz mysl, z jest niewystarczajaco atrakcyjna w oczach faceta, ktorego kocha. Co z tego, ze mam wielu innych adoratorów? On byl dla mnie wazny, a ja dla niego nie jestem kobieta, tylko kolega :( Godzi to w poczucie wartosci kobiety. Podobnie jak mezczyzn boli mysl, ze sa niewystarczajaco silni, odwazni, aby moc byc z ukochana kobieta. Smutne to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość787
Tak Edi, potwierdzam. Przeżyłam coś podobnego i wiem, jakie to cudowne nadawać dokładnie na tych samych falach. Dlatego nigdy nie uwierzę, choćby nigdy nie wiem jak mężczyźni się zarzekali, że są dla nich ważne cechy charakteru kobiety, iż wygląd nie jest dla nich najważniejszy. Osobowość może i być ważna, ale tylko w takiej oprawie, jaka im się podoba. I choćbyś była najlepszą kobietą pod słońcem nic to nie da, jeśli akurat temu mężczyźnie się nie dość podobasz. Wygląd jest dla nich najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejaedi
Najbardziej przykre jest to, ze słyszac od mezczyzn, ze podoba im sie fizycznie 90 % kobiet, ja jestem ta, która sie nie podoba ciekawemu mezczyznie...Czuje sie jak niekobieta :/ Miimo iz ciagle słysze, ze "juz w samych moich oczach jest wiecej seksapilu, niz w wiekszosci kobiet w całym ciele" :D Dziwne to wszystko jest... Tu chodzi chyba o to, ze jak nam sie ktos podoba, to sie spinamy i seksapil zerowy...Tylko tak to moge wytłumaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też trafiałam na cwaniaków. Jeden chciał się związać ze mną tylko ze względu na wygląd, drugi nie chciał ze względu na wygląd chyba. Spotykaliśmy się i było jak w bajce, ale chyba po ok miesiącu motylki mu opadły i wytykał mi takie drobne wady. Typu: lakier do paznokci zbyt krzykliwy, włosy w koku a on lubi rozpuszczone itd. Spotykaliśmy się, raz było koleżeństwo a raz normalne randki, sama się w tym pogubiłam. Zwłaszcza, że bardzo chciał się spotykać, ale na spotkaniach sam mi wytykał różne wady, drobnostki. Było to o tyle nieprzyjemne, że ja się nim bardzo zauroczyłam, a on chyba widząc, że mu się w 100% nie podobam ciągnął to niestety dalej. Troszkę było tak, jakbym to ja miała o niego zabiegać i okazać, że sobie na takie "cudo" zasłużyłam. Same wiecie jak jest-na randkach chce się kobieta czuć adorowana, chwalona, a on mnie tylko dołował. Odszedł bez słowa. Bardzo cierpiałam, ale jakoś sobie przetłumaczyłam, że po co mi facet, któremu się nie podobam. Oczywiście moja samoocena znacznie spadła, bo to potworne czuć się dla kogoś nie dość dobrą.Oczywiście po wszystkim zrobił mi straszną opinię u innych ludzi i się ze mnie śmiał. Krytykował również cechy charakteru i różne. Minęły 2 lata, zapomniałam o nim. Zrobiłam sobie taką mega szczerą i obiektywną analizę swojego wyglądu, stylu bycia i tego co sobą reprezentuję i porównałam z nim. Z perspektywy czasu strasznie ten facet blado przy mnie wypada ;) gorsza praca, zarobki, wykształcenie, zachowanie buraka. A ja tak za nim płakałam i tak przejmowałam. Dziewczyny czasami "to on niech żałuje co stracił" i "nie zasłużył na Ciebie" jest zupełnie słusznym stwierdzeniem, a nie tylko pocieszającą gadaniną. Czułam się jak zero, a teraz widzę, że on mi do pięt nie dorasta. Nie wiem co nim kierowało czy spotykał się z braku laku, czy miał niską samoocenę. To, że nie jesteś w jego typie, nie znaczy, że jesteś gorsza czy zła. Teraz mam faceta, który mi bez przerwy mówi, że jestem najpiękniejsza, wielu ludzi mi mówi, że urodziwa i mądra, a tamten niech sobie znajdzie swój ideał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu masz rację, mysle ze tez kiedys trafimy na swoje drugie połóweczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejaedi
Temat umarl smiercia naturalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość787
No nie taką naturalną...raczej go zarżnęliśmy. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejaedi
A moze sie ktos jeszcze wypowie w tym temacie? Jak myslicie czemu tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 14
Heh, no tak, cwaniaki;P Też mam to takich szczęście (pecha?). Faktem jest, że są odważniejsi i pewnie dlatego łatwo im zdobyć kobietę. Powiem wam, że w życiu spotkałam dwóch "normalnych". Jeden, który do dzisiaj mi wypomina, że nie chciałam. Tylko, że ja nie wiedziałam, że on próbuje:P Kolegowaliśmy się, spotykaliśmy na piwie i tyle. Zrezygnował po tym, jak mi zaproponował wyjście, a ja powiedziałam, że się muszę uczyć. No sorry, sesja była. W życiu bym nie pomyślała, że to były "zaloty". Miał do mnie pretensje, że nie odwzajemniałam zainteresowania:p Drugi już spotkany w dorosłym życiu, bardzo fajny, rzeczowy, wykształcony itp. Spotykaliśmy się 3 miesiące, chyba jako znajomi. Żadnego ruchu w kierunku stworzenia z nas pary. Zastanawiam się, czy to ja miałam go wziąć za rękę, pocałować? Miał wiele okazji i d..pa. Uważam jednak, że nie jest prawdą, że jak kobieta przejmie inicjatywę, to pozna wartościowego mężczyznę. Ostatnia znajomość - gdyby nie flirt z mojej strony i ewidentne znaki, pewnie byśmy się nie spotkali. Ale co z tego, jak okazał się ku...ta...sem. Więc poderwałam cfaniaka:P Ciekawe, czy normalny facet dałby się tak poderwać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posłuchajcie Kobietki Jestem normalnym facetem, bardzo kulturalnym z zasadami zacząłem podrywać dziewczyny na ulicy i średnio umawiam sie z 1/10 bo wy od razu uciekacie ploszycie się i wogóle tzn mowie o tym normalnie wygladajacych dziewczynach z klasą bo gdy podchodzi sie do lafiryndy widac ze ona lubi cos takiego ale takich unikam Wiec to moze wy swoim zachowaniem powodujecie ze porzadni faceci po prostu z gory wiedza ze sa skazani na porazke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejaedi
Temat powroci? Ja nadal trafiam na cwaniaków...Teraz myslalam ze facet ktorego spotkalam jest inny ale niestety tylko o seks mu chodzi i sie wypiera jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×