Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Athelgast

Czy teorię ewolucji da się pogodzić

Polecane posty

Gość ArabianHorse
Na pewno katolicy wlepią w tym momencie w tę historię Czarnego Aniola spod spodu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ArabianHorse
hehehe... common baby light my fire :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wedłóg mnie Szatan też został stwożony przez Boga. Przez to że Bóg storzył nas wolnymi i dał nam wszystko. My sami storzyliśmy sobie Szatana. Nadmierna, źle zrozumiała wolność, prużność, pokusy itd. i on z to wychodzi. Słowa modlitwy ''i niewódź nas na pokuszenie'' są nietrafne. Właśnie wódź nas na pokuszenia abyśmy sami mogli rospoznać droge do światła. Codziennie, co chwila podejmujemy decyzje. To od nas zależy jaką decyzje podejmiemy. Wpływ na to mają programy zakodowane przez społeczeństwo plus ego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ArabianHorse
nie rospoznać tylko rozpoznać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ArabianHorse
Program "Jestem cesarzem rzymskim i jestem ponad gramatykę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ewolucja jest sprzeczna z Bogiem opisanym w biblii? Nie. Ale czy sugeruje jego istnienie? Też nie, wręcz przeciwnie. Wyjaśnia złożoność życia na Ziemi bez odwoływania się do nadprzyrodzonych efektów. Co nie jest przesłaniem księgi rodzaju nawet branej jedynie metaforycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ewolucja nie jest faktem bo dzieje się na naszych oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Istnieje kilka teori stworzenia i ewolucji. Naukowe i duchowe. Może gdzieś pomiędzy nimi znajdziemy to trafną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ArabianHorse
tak naprawdę- to jakie to ma znaczenie i komu to robi różnicę? tak czy tak trzeba rano wstać do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscia
teoria ewolucji dla osob wierzacych moze byc wspaniala ilustracja na zdolnosci i kreatywnosc ich umilowanego boga. nie wiem dlaczego niektorzy wierzacy tak sie jej zapieraja ;) co do opisu z genesis, to jest to opis mityczny i symboliczny, ktory nie musi sie nominalnie i literalnie pokrywac z teoria ewolucji, ale w sposob metaforyczny oddaje jej sens. wtedy, gdy to bylo pisane ludzie nie mieli slownictwa ani wiedzy mogacej oddac to, co teraz wiemy na temat ewolucji. dla osob niewierzacych - wielki wybuch sobie wybuchl bo taka byla kolej rzeczy. a dla ludzie wierzacych - wielki wybuch mogl byc tym symbolicznym "tchnieniem" zycia we wrzechwiat przez boga - stworce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno temu błyskawice były dowodem istnienia Bogów. Ci którzy tak twierdzili mylili się. Inni mówili że zaćmienie Słońca jest takim dowodem. Dzisiaj też już wiemy że nie. Kiedyś ludzie myśleli że Bóg jest odpowiedzialny za choroby. Mylili się. Newton utrzymywał że jedynie Boża interwencja może utrzymać stabilność Układu Słonecznego. Mylił się. Inni mówili że jedynie Bóg może wyjaśnić różnorodność życia na Ziemi. Mylili się. I niezliczona liczba innych zjawisk przypisywana Bogu ma dzisiaj naukowe wyjaśnienie. Ludzie dzisiaj mówią że jedynie Bóg może wyjaśnić powstanie materii ożywionej z nieożywionej, albo że tylko Bóg może wyjaśnić jak doszło do Wielkiego Wybuchu. Ale biorąc pod uwagę jaką porażką okazało się używanie Boga jako wyjaśnienia innych zjawisk ciężko nie być sceptycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To z zachodnie-saskiego przekładu Ewangelii (Mk 1:1-3) "Początek ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. Jak napisano u Izajasza proroka: Oto posyłam anioła mego przed tobą, który przygotuje drogę twoją. Głos wołającego na pustyni: Gotujcie drogę Pańską; prostujcie ścieżki jego."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się naukowcy za wszelką udowadniają że nie ma Boga. Jednak ostatnio dochodzą do wniosku że to jedynie gonitwa za własnym ogonem. I są tematy których wyjaśnić nie potrafią. Chociaż by taki: W czysie płodowym pierwszym wprłni rozwiniętym organem jest serce. Które w pewnym momencie dostaje ''impuls'' i samo z siebie zaczyna bić. Albo to że serce jako pierwszy wyczuwa niebezpieczeństwo, przysyła impuls do mózgu który odpowiada natychmiastową reakcją... Skąd pochodzi ten ''wyczówanie serca'' ten pierwszy impuls który pobudza je do życia ? Wielki Wybuch był jedynie reakcją na coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Denerwują mnie naukowcy, oni wszystko muszą wiedzieć, a jak czegoś nie wiedzą, to mówią, że nie istnieje. Krew normalnie zalewa. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscia
naukowcy wcale nie staraja sie udowodnic, ze nie ma boga, bo takie cos to nie nauka. oni zajmuja sie naukowym zrozumieniem tego, jak rozwijal sie swiat. kwestii boga oni nie rozpatruja, bo to nie ich dzialka. czesc naukowcow w niego wierzy, czesc nie, i ani jedno ani drugie nie przeszkadza im byc naukowcami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi Ci o "kurnik"? Jeśli tak, to nie. Kiedyś grałem w szachy na wp.pl, ale to dawno było. Nawet pamiętam, że pierwszy raz kiedy w ogóle skorzystałem z internetu, to były szachy na Wirtualnej Polsce...:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktta
Athelgast Dlaczego uważasz, że z logicznego punktu widzenia świat nie mógłby istnieć bez inteligentnego stwórcy? Sorry, ale takie argumenty dowodzą tylko tego, że nie rozumiesz jak powstał i na jakich zasadach opiera się jego działanie. Jeżeli chcemy koniecznie doszukiwać się punktu zwrotnego, w którym rozpoczęło się życie, to prędzej czy później dojdziemy do pytania skąd wziął się Bóg. Ale o to nie wolno pytać, bo Bóg jest przecież wieczny - i tak każde pytanie, wedle takiej logiki, sprowadzi się w końcu do kwestii "tak bo tak" (albo "nie bo nie"). Naukowy mają dużo lepsze rzeczy do roboty niż dowodzenie istnienia, czy nie istnienia bogów. Nie jestem lekarzem, ale z pewnością moment rozpoczęcia pracy serca u płodu wynika z czegoś medycznie wytłumaczalnego, a nie jest jakimś widzimisię tego, czy innego bożka. Bóg, który nadzorowałby rozpoczęcie życia każdej nowej istoty chyba mógłby przywiązać większą uwagę do reszty rozwoju płodowego, tak by nie rodziły się dzieci chore, zdeformowane albo zrośnięte ze sobą. Chyba, że to też jesteście w stanie wyjaśnić dziełem szatana lub słabościa ludzkiej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Gościa piszącego o naukowcach: Czy mógłbyś pisać Bóg z Dużej litery? Bóg Ciebie stworzył, więc należy Mu się szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscia
ja pisze wszystko z malej litery i nie ma to nic wspolnego z szacunkiem lub jego brakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktta
Beruthiel, zlituj się. Bóg zwyczajowo w rozumieniu judeo-chrześcijańskim z dużej, bogowie w sensie bóstw wszelakich z małej. Dla mnie nie ma różnicy. Najwyraźniej ów gość też nie czuje się stworzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie jestem lekarzem, ale z pewnością moment rozpoczęcia pracy serca u płodu wynika z czegoś medycznie wytłumaczalnego, a nie jest jakimś widzimisię tego, czy innego bożka. Bóg, który nadzorowałby rozpoczęcie życia każdej nowej istoty chyba mógłby przywiązać większą uwagę do reszty rozwoju płodowego" "Nie jestem lekarzem, ale z pewnością". To się nazywa argumentacja . . . :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ma do rzeczy z małej czy z dużej. Szacunek to coś innego niż litery, czy to w jaki sposób ubieramy się do kościoła. Przyszliśmy na ten świat nago nie w ciuchach. A imiona ktoś nam nadał, z książek albo wedle mody. Przychodzimy na ten świat odrabiać lekcje. Zawsze były epoki ciemności (tak jak wieki średnie i chaos po upadku cesarstwa rzymskiego) Były też złote wieki (schyłkiem takich wieków były ledwo znane nam epoki faraonów) Myśle że na dzień dzisiejszy nie jesteśmy wstanie zrozumieć stworzenia. Zaistniało i tyle. Myśle że trzeba skupić się na innych kwestiach niż samo stworzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie jestem lekarzem, ale z pewnością". To się nazywa argumentacja . " X Coś w podobie do Twojej w temacie który podałeś z tego co pamiętam ;) Przyganiał kocioł garnkowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×