Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz nie pozwala mi zostac z dzieckiem u rodzicow poradzcie cos prosze

Polecane posty

Gość gość
ja pierdziele wzięłaś sobie takiego nieroba kręcącego na wszystko nosem to cierp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możlwie,żeby to nie było prowo.... a jeśli jakimś cudem nie to za co ty go kochasz,co on takiego ci daje,że pozwoliłaś się tak zniewolić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie chce mieszkać u rodziców? Bo pewnie wstyd jest jej się przyznać że tak źle wybrała, bo być może ją ostrzegali a nie posluchala a teraz trzeba wracać z podkulonym ogonem. No ale jak by mi ktoś wydawał zezwolenie na komouter a tym bardziej na kąpiel (zresztą mylabym się w tym czasie jak jest w pracy) nie patrzyłabym na swoją dumę, nie pozwoliłabym siebie tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"najchetniej bym sie wyprowadzila, rozwiodla sie, poszla do pracy i gdy sie tylko bedzie dala wynajela kawalerke dla mnie i corki. nie jestem idealna, ale kiedys bylam szczeliwa" x i co cie powstrzymuje przed tym krokiem? lenistwo? x Ślub był koscielny? x hahahah ;-) i mamy zwolenniczke ktora stawia rytualy wyzej szczescia jednostki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze - mąż nie może kazać/zabronić, mąż może wyrazić swoje zdanie. A ty masz prawo do swojego. Po 2 - skoro na co dzień mieszkacie z teściami, a ty i tak bujasz się sama przy dziecku, to oczywista jest, że dla ciebie taka odskocznia jest też potrzebna i pierdzielenie teściowej o potrzebie spędzania czasu z wnuczką jest nie na miejscu, bo ma ją na co dzień 24 h/dobę. Po 3 - mam wrażenie, że zostałaś postawiona przed faktem i zmuszona do mieszkania z teściami i to jeszcze na ich warunkach. Dziwię ci się mocno. Masz miękki charakter. Ja też kiedyś zostałam przymuszona do mieszkania, miało być pięknie i cudnie, a to był koszmar Powiedziałam mężowi, że pół roku po ślubie już mnie tu nie będzie jak nie będzie innej opcji mieszkania oddzielnie; on nie chciał też u moich rodziców, gdzie też mielibyśmy lepsze warunki, ale tam musiałby się zaangażować właśnie a u mamusi nie - obiadki pod noc itp. Ta sama baja, chociaż nie jedynak. Nie chciał wynajmować nic i płacić obcym, kredytu brać też nie, więc szukali z mamusią mieszkania, bo wiedzieli, że ja mówię serio. Oni postawili mi warunek, że mam u nich mieszkać, bo TAK, to ja powiedziałam w kompromisie _ OK - tylko pół roku, potem jak nic się nie znajdzie, ja wracam jak nie z tobą męzu, to sama do rodziców. Jego mama bardzo się wtrącała i zamieniła pierwsze nasze miesiące w koszmar, ile ja łez wylałam, nerwów zjadłam, wolałam udawać, że pracuję po godzinach, niż wracać do tamtego domu (szczerze, to szukałam wymówek, by zostać dłużej i pracować). I powiedziałam dodatkowo, że jak chce mieć dziecko, to musimy mieszkać sami, że tu na pewno nie pozwolę na ciążę (brałam tabletki w razie gdyby zechciał kombinować). Po 4 - ogólnie nie rozumiem tych nakazów i zakazów, że mąż i teściowa zabraniają, nie wyrażają zgody. Bo co?? się pytam! niewolnica jesteś???? Ubezwłasnowolniona? Walcz dziewczyno o wolność, bo tam jak w więzieniu siedzisz. Widać, że niezbyt ci tam dobrze, więc pytam - chcesz tak żyć? Ile jeszcze? Ja nawet bym się nie zastanawiała, skoro rodzice i tak praktycznie wasze dziecko utrzymują, teściowa raczej nie jest skłonna, by choć na spacer wyjść (ale praw się domaga pipa), to postawiłabym na swoim - jadę do rodziców i jak takie jest twoje życzenie, to nie wracam, nie będziesz mnie szantażował,bo nie jestem twoją własnością Do dziecka przyjechać możesz zawsze, proszę bardzo. Możesz nawet zabrać je w odwiedziny do matki - nie ma sprawy (nie odbiorą ci dziecka, skoro on i tak nie kwapi się do opieki nad małą, a w dodatku teściowa też nie bardzo się rwie do pomocy, to będą mieli dość płaczów i wstawania w nocy, więc spoko - nie porwą się na to). Po 5 - w razie czego możesz mu powiedzieć, że owszem, wrócisz, jak będziecie mieli choćby jeden wynajmowany pokój, ale gdzie będziecie SAMI. Do tego czasu wybierasz wygodę dziecka i swoją, bo łatwiej jest wyjść do ogrodu i dać swobodę dziecku, w dodatku jak jest pogoda, to same korzyści, bo dużo na powietrzu, a i ty nie musisz się stresować, bo masz dziecko na oku i przy okazji sama korzystasz (możesz chociażby usiąść z tym dzieciakiem na kocu pod drzewkiem w cieniu, a nie szukać ławki w cieniu, na której i tak tyłka nie posadzisz, bo za dzieckiem latać musisz. ][ dziewczyno, ogarnij się i walcz, bo teraz jakaś zahukana jesteś. [] a te madrale co jadą po tobie, że siedzisz na krzywy ryj lepiej niech zamkną dzioby. To mąż pipa, nie ona. Ona chciała u swoich rodziców, on ciągnął do mamusi, bo tam mu się krzywda będzie działa. Co to za małżeństwo, skoro zięciu nie szanuje teściów, bo wypada ze względu na żonę. Jak wyglądają święta - jeździsz sama??? Asertywność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyklaskuje w 100 procentach forumowiczce powyzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też popieram gościa z 9:13!!! dziewczyno zrób coś ze swoim życiem, pakuj manatki i wracaj do rodziców! ciesz sie że ich masz. nie daj sobą tak pomiatać!!!!! po co ci taki facet????? wolałbym być sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki kurcze kobieto... jakbyś ty miała 3ke dzieci to za przeproszeniem ale byś się chyba zasrała robotą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona chciała u swoich rodziców, on ciągnął do mamusi, bo tam mu się krzywda będzie działa. xxx Oboje siebie warci. ZAKŁADAJĄC RODZINĘ IDZIE SIĘ NA SWOJE, A NIE DO RODZICÓW ALBO TEŚCIÓW. gÓWNARZERIA I PATOLOGIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja brałam ślub mająćc21 lat. nie mam jeszcze stałej pracy, ale robie co mogę, staże, szkolenia i jakoś kasa jest i zawsze dla męża pomoge. ale ani dnia nie mieszkaliśmy u żadnego z rodziców, nie po to człowiek decyduję się na ślu żeby się tułać, chyba,że na prawdę jest taka możliwośc typu rodzice maja wielki dom i bylibyście wsparciem.... dla mnie to chore serio.. a ty jesteś bardzo młoda!! masz 24 lata. i nie marnuj życia, dziecko jest też malutkie także nawet jak się rozejdziecie teraz to i jemu bedzie lepiej. jak się pozbierasz to i znajdziesz sobie jeszcze faceta do którego i dziecko się przyzwyczai.. oczywiście to najgorsza opcja, ale takie są fakty i takie życie!! to ty sama masz być szczęśliwa!!!! pamiętaj o tym.. zrób test dla swojego męża i tak jak kobiety ci pisały spakuj sie i wyprowadź, zobacz na jego reakcje i na to czy po Ciebie wróci, a bedziesz miała odpowiedz a wiekszośc swoich pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co już się autorka nie odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjechał do teściów i zabił ją:classic_cool: dlatego watek upadł:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×