w Polsce służba zdrowia to paranoja

Zrobiłam test poszłam do lekarza nr 1 który potwierdza ciążę i wysyła mnje na usg. Lekarz nr 2 który robił mi usg stwierdza że mam raka jajników. Lekarz nr 3 u którego powtarzałam badanie stwierdza że nic mi nie jest. Dodam że wczoraj powtarzałam test i znów był pozytywny. To jakaś paranoja żeby 3 lekarzy na jednym przypadku diagnozowali 3 różne rzeczy. Ale nieatett taka jest nasza służba zdrowia i NFZ

Niedlugo przyda mi sie psychiatra

Tak to jest jak się na lekarzy liczy.

prowo równie nędzne jak nasza służba zdrowia w krótkim czasie nie dostaniesz się do 3 różnych ginekologów :O co więcej teraz w większości przychodni na usg trzeba się zapisywać na odrębny termin więc gdybyś była w ciąży to już byłby pewnie 4 lub 5 miesiąc :O

i prywatnie mozna trafic na znachorow, a nie lekarzy

Ostatni okres 28 maja mialam

Do gościa z 16:38. Pleciesz głupoty. Po zrobieniu testu ciążowego poszłam do ginekologa nr 1 (w czwartek), ale tak jak mówisz, na USG musiałam się zapisać na odrębny termin. W piątek poszłam d o ginekologa nr 2, który aparat USG ma w gabinecie i zrobił mi USG od ręki, podczas tej wizyty, potwierdził obecność pęcherzyka ciążowego. Gdybym chciała, mogłabym iść do następnego lekarza bez problemu, ale nie miałam takiej potrzeby. Wszystko na NFZ. To, że Ty mieszkasz na jakimś zadu.piu i masz problem, żeby dostać się do ginekologa, nie znaczy, że jest tak wszędzie.

Ja trafiłam do lekarza 1, 2, 3 w przedziale 2 tyg

Tak mieszkam na zad*piu zwanym warszawa :D ciekawe skąd w takim razie tyle tematów że laski po kilka tygodni czekają na wizytę u gina :( ja chodzę prywatnie bo w przychodni gdzie przyjmuje mój gin na nfz terminy są po 7-8tygodni

To trzeba dobrze wybrać sobie przychodnie

Zaden lekarz nie diagnozuje raka na podstawie samego usg, nawet najwiekszy glab. Pierwsze badanie po usg to markery. Wiem cos na ten temat wiec prowo ci nie wyszlo. Przykro mi.