milosc siostrzana

Witam...Zle mi z tym bardzo,bo w koncu to najblizsza mi osoba-siostra,tyle tylko,ze to nie dziala w 2strony.Odkad pamietam,zawsze tak bylo,czyli to mnie zalezalo na kontakcie.Nie wazna byla odleglosc.Niestety poraz kolejny doswiadczylam dwulicowosci,wrednosci.Nie chce sie tu bawic w szczegoly,ale zawsze jakos zapominalam,wyciagalam reke do zgody.Teraz, wyrzucilam Ja z mojego zycia,bo czy ma sens starac sie o cos,co dla drugiej strony ,nie ma to zadnej wartosci?

Ja ze swoja siostrunią już dawno to zrobiłam. Teraz kolej na toksyczną mamuśke.

to przykre ja wiele bym dala żeby mieć rodzenswto..

Czasem mysle,ze czym wiecej ,czlowiek robi cos dla drugiego,tym bardziej dostaje przyslowiowego kopa na zaped.Coz,zycie...