Długo oczekiwany sex po ciąży

Cześć, Piszę, aby ostrzec wszystkich myślących o nakładce lub przedłużce penisa... Jakiś miesiąc temu wróciliśmy z żoną do współżycia po prawie rocznej przerwie związanej z ciążą i jej komplikacjami. Od porodu minęły już trzy miesiące, a ja z nabrzmiałymi jajcami nie mogłem już dłużej czekać... Żonie generalnie się aż tak nie śpieszyło i pewnie, gdyby nie moja inicjatywa do niczego by jeszcze długo nie doszło. Jeszcze przed ciążą nasz sex zaczął trochę "stygnąć", sprawa wróciła do normy, gdy żona odstawiła tabletki - wtedy było fajnie. Od zawsze miałęm kompleks na punkcie długości penisa, który ma jakieś 15-16 cm, zawsze w rozmarze dopatrywałęm się miłosnych porażek i braków, wierzyłem, że większy rozmiar wszystko załatwi. Kupiłem w sklepie internetowym nakładkę - podróbkę "Transformera" - jest trochę twardsza od oryginału, ale moim zdaniem to tylko lepiej. Nie mogłem zebrać się na odwagę i użyć jej bojac się o to, że zona wyczuje znaczną zmianę rozmiaru i to jak mocno ją wypełniam..., potem żona zaszła w ciąże i zaczął sie długi okres bez sexu. Po 12-stu miesiącach chodziłęm po suficie i dość miałem już masturbowania się po kilka razy dziennie. Oglądaliśmy film, mimochodem zobaczyłem krocze żony siadającej w szlafroku obok mnie na kanapie. Siedzieliśmy i oglądaliśmy film, potem ona poszła się myć. Ja byłem już po wcześniejszym prysznicu, naszła mnie ogromna ochota użycia nakładki - byłem pewien, że jeśli ma się kiedyś udać to właśnie teraz - po tak długiej przerwie żona może nie zauważyć, że coś jest nie tak... Założyłem transformera - leżał bardzo dobrze, nie było mowy, żeby się zsunął. Założyłem majtki i tak strasznei podniecony czekałem w łóżku na żonę masując przy tym penisa, aby nie opadł, upajając się przy tym jego rozmiarem - peniś w nakładce ma jakieś 23-24cm. Przyszła, jak zwykle zgasiliśmy światło i przytuliwszy się do siebie pewnie jak zwykle zasnęlibyśmy w ciągu kilku minut... Nie czekałem dłużej, zaczynając od kręgosłupa poprzez pośladki delikatnie zacząłęm masowac piersi - odburknęła coś, a potem odwracając się do mnie dość mocno otarła się udem o to co miałem w majtkach co nie uszło jej uwadze... Nieświadomie zaczęła masować mojego nowego silikonowego przyjaciela niczego się nie domyślając... poczym chwyciła za gumkę majtek chcąc je zsunąć, chwyciłem jej rękę próbując nie dopóścić do dotknięcia jej ręki nakładki, udało się, sam wyczułem jednak, że nakładka jest bardzo gumowa i przy próbie penetracji będzie się bardzo hacyć o skóre i wargi sromowe co może mnie zdemaskować... Pocałowałem ją, ona nadal masowała. Zapytałem czy miałaby coś przeciwko prezerwatywie, odpowiedziała, że nie bo w sumie to powinniśmy się jakoś zabezpieczyć, a lekarz nie przepisał jeszcze tabletek. Idąc do komody po gumę masowałęm ogromny trzon ukryty w majtkach, któe potem szybko zdjąłem i w półmroku widzieć dało się czarny monolit przedłużki i czuć dało się jej charakterystyczny zapach. Założyłem gumę i głęboko sapiąc z podniecenia położyłem się obok żony. Gwałtownym ruchem odepchnąłem ją od siebie przewracając na bok, odchyliłem pośladki i wsunąłem naśliniony palce do pochwy, była mokra i podniecona, a mój ciężki oddech wydawał się to podniecenie tylko potęgować. Trzymając końcówkę ręką podjąłem próbę wprowadzenia "giganta" do cipki, był gruby, bałem się, że zacznei coś podejrzewać, ale nic takiego się nie działo, cierpliwie czekała, nadstawiając tyłeczek i próbując mi pomóc, zacząłem wpychać trochę mocniej i wtedy poczułem jej dłoń naprowadzającą silikonową żołądz do wejścia, byłem przekonany, że to już koniec...w tej samejchwili główka penisa wsunęła się delikatnie do środka, choć tego nie czułem to wiedziałęm, ze się udało bo Karola zesztywniała i przeciągle sapnęła. Próbowałęm wejśc głębiej, ale nie było tam jeszcze wystarczająco wilgotno, delikatnym ruchem wycofałem się i pchnąłem jeszcze raz, poszło trochę głębiej, położyła rękę na moim brzuchy próbując nie dopóścić do dalszej penetracji, zabrałem rękę i kolejnymi pchnięciami wchodziłem coraz głębiej, czułem, że jest bardzo spięta, drżącym głosem powiedziałęm : rozluźnij się, delikatnie pulsowałęm ograniczając się do 2-4 cm. Z czasem spięcie jej mięśni ustanęło - zaczeło iść łątwiej, odpływała, palcem lewej ręki masowałem sromy, uciskając nakłądkę zdałęm sobie sprawę, że dopiero teraz moja prawdziwa żołądź dochodzi do wejścia, pchnąłem mocniej i ku memu dziwieniu wszedłem dużo głębiej, na chwilę zamarła i drżąc przeciągłe zawyła, ale ruchem bioder sprowokował mnie do kontynuowania. Wszedłęm w nią tak głęboko jak nigdy wcześniej, znów jęknięcie i sapanie, z trudem przełykałem ślinę. czułem to choćby po długości ruchu jaki musiałem wykonywać, aby wejść i wyjść, a to przecież nie było jeszcze wszystko. Kochaliśmy się tak jeszcze ze 2 minuty i choć czułem tak naprawdę niewiele to bardzo podniecała mnie obserwacja zachować żony. Kazałem jej położyć się na czworakach i wszedłm od tyłu, tym razem pchałem do oporu, ku mojemu zdziwieniu wszedłem prawie cały - mój Boże 23-24 cm, jęki z czasem zmeniły się w wycie, ja wchodziłem w nią, a ona się na mnie nadziewała, chciała tego i bardzo się jej to podobało... Po chwili rżnąłem ją od tyłu, jak ostatnią sukę ciągnąc bez pamięci długię, kręcone włosy, krzyczała jak nigdy przedtem, w dupie miałęm to co pomyślą sąsiedzi..., doszła i wycieńczona padłą na łózko wijąc się w spazmach, zdecydowanym ruchem zerwałęm przedłużkę, a ona nie wsłuchując się w dość podejrzany dźwięk zdejmowanej nakładki objęła moją tym razem prawdziwą już żołądź swoimi wargami ssąc bez pamięci - nigdy wcześniej nie obciągnęła mi z takim zaangażowaniem i skutkiem. kocham tę nakładkę, smutkiem napełnia mnie tylko myśl, że to nie ja lecz kawałęk gumy robi z mojej żony demona sexu, jak ona zareaguje jak się dowie?