dziecko u tesciow a ja sie nudze nie wyobrazma sobie takiego zycia bez dziecka

ja nie pamietam nic z tak wczesnego dziecinstwa. pamietam dopiero tak od 6 roku zycia- jak ocjiec worcil pijany, jedlismy obiad- byla zupa pomidorowa a ojciec rozbil talerz o kchenke gazowa. jak z siostra bawilysmy sie ze jedziemy na wycieczke. lozko bylo przy kaloryferze kolko to kierownica a my wszsytkie zabawki wyrzucalysmy na lozko. jak majac 7 lat z kuzynem znalazlysmy peta i palilismy- ale lanie dostalismy. jak majac 7 lat wracalam w zime ze szkoly. kolega mnie namowil i poszlismy nad rzeke i sie zlizgalismy a ja wpadlam. bylam cala mokra. poszlam wtedy do babci-mieszkala blisko. rozebrala mnie polozyla pod koldre, wypilam goraca herbata a ubrania powiesila na piecu. ojciec mnie szukal myslal ze cos sie stalo. a babcia andrzej trylko nie bil ani. jak majac 6 lat uciekalm z przedszkola i poszlam do mamy do pracy. jak ja to zrobilam niewiem. a to byl kawal drogi jakies 3km. byla to zima ja w bluzce i w kapaciach i stoje przed okanmi u mamy w pracy. jak rodzice mieli wypadek dachowali bo ojciec wypity pojechal po mame. mialam z nim jechac gdybym pojechala moglo by dzis mnie nie byc. jak ojciec pijany wlaczyl czajnik a my z siostra zgubilysmy klucze. ale to sie zaczyna od 6 roku zycia. jak mialam taki zielony blaszany rower ja wielka bo mialam juz 140 wzorstu w wieku 6-7 lat na nim jezdzilam. ale tylko takie przeblyski.

"Czlowiek nie pamieta nic, doslownie nic co sie wydarzylo miedzy 1 a 3 rokiem zycia. Udowodniono naukowousmiech.gif . Wiec jestes w bledzie, ze pamietasz cos z wieku 3 lat. Co najwyzej moze rodzice/ dziadkowie Ci o tym opowiadali i stad pamietasz, ale napewno nie sa to Twoje wspomnienia." Co to za bzdury ? Gdzie to niby wyczytałaś?Ja wiele rzeczy pamiętam jak miałam 2- 3 latka .

Autorka napisała : "majac dziecko zycie sie zmienia. zycie jest podporzadkowane dziecku. przed urodzeniem dziecka tez non stop cos sie dzialo.cos robilismy, a tu biwak, fitness jezdzilismy razem na ryby, przez 4,5 rtoku non stop z dzieckiem wiec ciezko mi sie odnalesc jak nie ma dziecka. trzeba ten czas zapelnic. maz teraz dluzej pracuje. ok.19 wraca do domu. w zeszlym tyg. bylismy na koncercie, w kinie, na nocce na rybach.jezdzimy rowerami. w wekendy chodzimy na basen." cccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccc Wiadomo że jak jest dziecko to wszystko się zmienia ale największy błąd który kobieta popełnia to taki że całkowicie cały dzień podporządkowuje dziecku. NIE! Tak nie powinno być. Kiedy trzeba zająć się dzieckiem to trzeba ale przychodzi taki moment kiedyś godzinę czy dwie powinnaś w ciągu dnia zarezerwować tylko dla siebie. I wtedy poczytać książki albo gazety, iść do kosmetyczki, wziąć relaksującą kąpiel, iść na siłownię. Nie tylko takie rzeczy robic w weekend tylko przez cały dzień mieć czas dla siebie. Mąż zapewne ma czas dla siebie więc kiedy ty chcesz sie zrelaksować dajesz dziecko pod opiekę męża i choćby nie wiadomo jak płakało to tatuś musi sobie z tym poradzić albo opiekunka a ty z mężem masz czas dla siebie.Skoro przed urodzeniem dziecka non stop cos się działo to i teraz tak powinno być. Nie zmieniłabym tak drastycznie swojego życia dla dziecka bo mam też swoje życie. Mam zatracić swoje życie ? Dobre żarty

Jak się nudzisz to sobie znajdź zajęcie

Dzieci nie mam i nie planuje, ale uwazam ze to kwestia przyzwyczajenia. Porownujac: 27 lat nie mialam psa, w dziecinstwie dzieciaki chcialy, ja nie czulam takiej checi. Ale stanal taki jeden na mojej drodze i zylismy sobie razem pare lat a teraz go nie ma. Pustka w domu i mimo ze wreszcie mam porzadek i siersc nie klebi sie po podlodze to nie wyobrazam juz sobie domu bez krecacego sie przy nodze czworonoga.