Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AntyPatEwa

Powstanie Warszawskie to była rzeźnia na własnym narodzie

Polecane posty

Gość ciechanowski
Niemcy podawali, że w czasie powstania warszawskiego zabili lub wymordowali ok. 200 tys. Polaków - dzieci, kobiet, starców i mężczyzn, obrócili też stolicę Polski w perzynę. Co więcej, ok. 550 tys. ludzi wypędzili ze zniszczonego miasta, z czego 165 tys. wywieźli na roboty w Rzeszy, a 50 tys. wysłali do obozów koncentracyjnych. Na skutek powstania większa część miasta uległa zniszczeniu. W styczniu 1945 r. Armia Czerwona i 1. Armia WP wkroczyły do miasta ruin i grobów - do miasta warszawskich robinsonów. Takiej ruiny i katastrofy nie przeżyła żadna inna stolica europejska od najazdu Hunów na Rzym. Straty poniesione przez powstańców też były niezwykle bolesne: 9,7 tys. zabitych, 5,3-7,2 tys. zaginionych, 25 tys. rannych i kontuzjowanych. Ponadto do niewoli niemieckiej, jak podaje Władysław Bartoszewski, dostało się ok. 16 tys. osób. W czasie powstania straciliśmy sam kwiat stołecznej młodzieży, niedoszłej elity narodu, której później tak bardzo nam brakowało i jeszcze dzisiaj brakuje. Niemcom udało się stłumić powstanie kosztem 2 tys. zabitych i 9 tys. rannych żołnierzy oraz 100-200 zabitych cywilów. Inne źródła podają, że straty niemieckie wynosiły zaledwie 1570 zabitych i 9044 rannych żołnierzy. Wymowa tych cyfr jest wręcz przerażająca. Nic więc dziwnego, że wielu Polaków jest głęboko poruszonych i wzburzonych, kiedy rozpatruje sprawę powstania warszawskiego: jego przyczyny, przebieg i skutki, czego najlepszym przykładem jest gen. Władysław Anders, legendarny dowódca 2. Korpusu, zdobywca Monte Cassino, a po wojnie przywódca drugiej wielkiej polskiej emigracji politycznej, której rdzeniem byli jego żołnierze, wyprowadzeni przez niego z "nieludzkiej ziemi". Gen. Anders uważał wywołanie powstania, od samego jego wybuchu, nie tylko za głupotę, ale za "wyraźną zbrodnię" i "największe nieszczęście dla Polski". Co więcej, oceniał, że jakakolwiek akcja przeciwko Niemcom w panujących wówczas w kraju warunkach prowadziła tylko do "niepotrzebnego przelewu krwi polskiej". Gen. Anders był "na kolanach przed walczącą Warszawą", ale sądził, że "gen. Komorowski i szereg innych osób" winni stanąć przed sądem za wywołanie powstania. W jego opinii powstanie to leżało jedynie w interesie Niemców i bolszewików. Anders, doświadczony żołnierz i dowódca, uważał, że powstanie nie było należycie przygotowane i nie miało najmniejszych szans powodzenia, a ocena sytuacji militarnej na froncie wschodnim, dokonana przez dowództwo Armii Krajowej pod koniec lipca 1944 r., była fałszywa, z czym trudno się nie zgodzić. Nie uzgodniono też powstania z aliantami zachodnimi i nie upewniono się, "jaką pomoc mogli dać alianci walczącej stolicy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sophie de Pologne
szok, szok, szok !!! Jak można było tak wielu ludzi na śmierć rzucić ? Gdzie rozum ? Gzie odpowiedzialność ? Gdzie etyka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polski patriotyzm i polski katolicyzm to dwie śmiertelne trucizny których trzeba się wystzregać jak ognia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evarolit
te cytowane teksty rzucają każdego patriotę na glebę - bo być patriotą to znaczy być mięsem armatnim dla "prawdziwego" patrioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pier...le ale masakra i jaką nam ciemnotę wciskają w szkołach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B Engelking
tak było naprawdę: W miarę upływu czasu, gdy wzrastała niepewność co do losów powstania, strach i niepokój powodowały wzrost wzajemnej podejrzliwości i oskarżeń. Stawiano rozmaite zarzuty – pod adresem aliantów, Rosjan, polskich dowódców. A także Żydów. Cytowany już wielokrotnie Tauchner pisał: „A potem coś się zaczęło psuć. Sytuacja zaczęła się pogarszać, entuzjazm zaczął gasnąć. Mali ludzie, których było tak dużo i którzy są między nami, zaczęli się krzywić. Wiecznie niezadowoleni. I krzywić zaczęto się na Żydów. Na barykadach, przy studniach i w piwnicach pokazywano ich palcami”. Niezadowolenie wynikające z pogarszającej się sytuacji znajdowało także czasem swój wyraz w podejrzeniach wobec Żydów, o czym była już mowa. Psuły się również niekiedy stosunki między Żydami a Polakami, którzy im wcześniej pomagali, załamywała się solidarność „tajnego miasta”. Bywało, że w czasie powstania kazano Żydom opuścić mieszkanie, w którym się dotychczas ukrywali. Czasem wymawiano im, ponieważ nie mogli już płacić – urwały się kontakty z pomagającymi im organizacjami, które wypłacały pieniądze co miesiąc: te przeznaczone na sierpień do wielu osób nie dotarły. Zaczęły się także kłopoty z aprowizacją: trudniej było nakarmić ludzi schowanych w mieszkaniu. W miarę przedłużania się walk i pogarszania się nastrojów pojawiały się też inne oskarżenia. Alojzy Muraszko wraz z żoną i sąsiadami w pierwszych dniach powstania siedział w piwnicy domu przy ul. Chłodnej 16. „W pewnym momencie sąsiadka, która najwięcej się modliła, powiedziała: »Niemcy, jacy by nie byli, załatwili się za nas z Żydami«. Nie wytrzymałem i nie dobierając słów, wytknąłem jej i antysemityzm i okrucieństwo i krótkowzroczność. W piwnicy zaległa cisza. Dama nie odpowiedziała, nie odezwał się również nikt inny. Niewątpliwie w ten sposób zdekonspirowałem się. Zbeształa mnie za to – i chyba słusznie – Jadzia, gdy poszliśmy na chwilę do naszego mieszkania”. Na szczęście ta dekonspiracja nie spowodowała żadnych groźnych następstw. W związku z tym stanem statycznym, w jaki weszła wojna w Warszawie, ludność ogarnięta została nastrojem (trzecim już!) który można było nazwać »likwidacyjnym«. Ludzie zaczęli myśleć przede wszystkim o przetrwaniu i o urządzeniu się po powstaniu”. Aleksandra Sołowiejczyk-Guter zanotowała: „Ludność wymęczona koczowaniem po piwnicach, głodna, zrozpaczona, łudzona ciągle tylko »dobrymi wiadomościami« zaczęła się buntować przeciwko powstańcom i powstaniu. Stosunek początkowo pełen entuzjazmu przeradzał się powoli w niechęć, złość, aż wreszcie otwartą nienawiść. (…) Głośno krytykowano dowództwo i rząd w Londynie, wywołanie powstania bez porozumienia z Rosją, przeklinano Rosjan, że nie przychodzili z pomocą i modlono się o cud, któryby zakończył walki i wybawił od niemieckiej niewoli”. Klęska powstania była dla mieszkańców stolicy dramatem narodowym, ale także osobistym. Przerażała ich konieczność ewakuacji, pozostawienia dobytku, tułaczy i nieznany los. W atmosferze przegranej, frustracji i niepewności słyszało się czasem antysemickie komentarze. To wówczas Basia Bermanowa spotkała pewną handlarkę z Marymontu, która twierdziła, że „powstanie, które stało się powstaniem tylu nieszczęść i jej tułaczki, wywołali na pewno Żydzi”. A pani Stypińska, ukrywająca od kilku miesięcy na Czerniakowie Irenę Fiszelson i jej teściową, zrzędziła: „Żydom się zachciało powstania”. Klęska powstania oznaczała dla Żydów ponowny kontakt z Niemcami, a więc i bezpośrednie zagrożenie życia. Zdarzały się wówczas wypadki mordowania Żydów, a także ich opiekunów. W czasie opuszczania Warszawy został rozpoznany jako Żyd i zastrzelony przez Niemców Wacław Turski-Teitelbaum, a wraz z nim Irena Skwara, Polka, która się nim opiekowała. Zginęło także małżeństwo Ryszfeldów, których „Polacy wydali po powstaniu”. Niektórzy ani nie potrafili podjąć decyzji o tym, by zostać w Warszawie, ani żeby wyjść. Rachela Kochan, ukrywająca się przez cały okres okupacji w Warszawie „po upadku Powstania nie chce wyjść – z tym swoim złym wyglądem – z kryjówki na Mokotowie. Popełnia samobójstwo”. Yehuda Nir, wychodzący z powstania z ludnością cywilną, był świadkiem następującej sceny: „Kilka kilometrów przed Pruszkowem jakiś mężczyzna w naszej kolumnie obwieścił donośnie i z radością w głosie: »W grupie przed nami złapali już trzech młodych Żydków! Mam nadzieję, że wyłapią ich wszystkich! Sam widziałem masę Żydów wyczołgujących się ze swych kryjówek w czasie powstania«”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranekk
żydoruskia radiostacja w W-wie zachęcała w W-wie do powstania oferując pomoc samego Stalina sowietskie samoloty zrzucału setki tys. ulotek gwarantyjących ofensywę ACZ. Polacy dali się wtedy nabrać żydokomunie , co trwa do dzisiaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się ma tak marnych polityków jak ci z AK to nic dziwnego, że ruscy i niemcy ograli ich jak chcieli. Jednak to AK wywołało powstańczą masakrę i to ona odpowiada za nią moralnie. Tak też ocenili to Polacy po wojnie i dlatego tak łatwo Stalinowi było zainstalować swoich aparatczyków u władzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonha del Cerissci
Powstanie Warszawskie skompromitowało Naród Polski. Pokazało, że jest to naród bez rozumu i z małpim temperamentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muzeum powstania fałszuje
historię i pokazuje powstanie jako zabawę nastolatków w zabijanie niemców. Prawda jest inna. To niemcy zabijali polakół, to niemcy g****ili dziesiątki tysięcy polskich dziewczyn i dziewczynek. To był smród, rozprute flaki na ulicach, głód, pragnienie, rabunki, norderstwa, strach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranekk
AK miało niby gwarancje od Stalina i aliantów ...a okazało sie że to była pułapka na AK i normalnych Polaków dzięki temy sowietskie żydowstwo wyłapało dziesiątki tys. AKowców podążajacych na pomoc Powstaniu , a reszta zaangażowanej inteligencji polskiej i polskich żydów ukrywanych w liczbie 10 tys. została zlikwidowana przez spółkę akcyjną nazi - judesovietikus :O a teraż ta chołota żydokomusza wypomina błędy Polaków - oczywiste błędy , czyli na ptrzyszłość żydom ubiegajacym się tutaj o władzę należy zagladać do rozporka i eliminować ich takie starania , choćby w celach oczywistej samoobrony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alan_K
nie pitol baranek, powstańcy nie mieli żadnych gwarancji ani od Stalina ani od Aliantów. Powstanie to była wielka polska improwizacja. Opisał ją już Mickiewicz: 'Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie, Ja z synowcem na czele i? - jakoś to będzie !"' ... no i jakoś było. Strasznie jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranekk
albo zupełnie głupiś , albo nie znasz na ksztę historię Polski ( sowietska nadająca radiostacja i samoloty sowietów rozrzucające ulotki i gwarantujace wsparcie przez Stalina oraz ACZ - to fakt ) albo judzisz Polaków , jak zwykły cowietski żyd , który zastąpił Polaków i ich dawne elity w rzadzeniu współczesną Polska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alan_K
o akcjach sowieckich pisali historycy od dawna jedank w opinii wiekszości z nich nie miały istotnego wpływu na polskie decyzje i działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumlaczek
Bór Komorowski - pod sąd Okulicki - pod sąd Chruściel - pod sąd Pełczyński - pod sąd i pod mur za zbrodnie na Polsce i Polakach !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dali się Polacy
wymordować żydo-rusko-niemieckiej bandzie a właściwie wymordowano tam elity , które teraz z rodzinami na pewno nie dopuściłyby do takiego poniżenia i rozkradzenia Polski przez żydojewrieji spod znaku Palikmiota , SLD i niestety PO :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polacy udowodnili
tym powstaniem że są ciotami jakimiś co każdy może posuwać w tyłek ile wlezie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dali się Polacy
daja się posuwać różnej chołocie , przeważnie azjatyckiej - to fakt :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie identyfikuję z tym śmiesznym czymś , zwanym dla niepoznaki powstaniem. Inne hanysy tyż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaorać muzeum powstania
bo to wiekuisty symbol największej naszej głupoty w dziejach !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niejaki Zychowicz udowadnia że PW było nie tylko błędem ale i OBŁĘDEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lech zbudował to nieszczęsne
muzeum, które zamiast uczyć jak żyć dla Polski, uczy jak dla Polski umierać, i to umierać bez sensu i pożytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ba. przecież wiadomo że niemcy to tacy dobrzy ludzie byli i gdyby nie to straszliwe "powstanie" to palcem by nikogo nie tknęli i nie skrzywdzili. no a z powodu "powstania" musieli mordować cywili, palić i niszczyć. wszystko przez powstanie, to nam obecnie usiłują wmówić sprzedajne kanalie i inni zdrajcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy na temat Powstania ma swoje zdanie, kłótnie i spory są bez sensu. Szanuję odmienne opinie, ale powiem tylko tyle. moja rodzina brała udział w Powstaniu jestem z tego dumny. W tamtych czasach miało to dla powstańców sens działaniom prześwietlała idea- wszystko rozumiem ale jakim prawem tak naprawdę każdy się mądrzy czy kiedykolwiek zastanowiliście się jakbyście postąpili? co byście myśleli? pewnie nie. tyle w temacie. chwała bohaterom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest kwestia "własnego zdania" tylko szacunku należnego bohaterom którzy oddali własne życie. i jak jakieś bydle pisze to powstaniu "rzeźnia na własnym narodzie", "głupota" itp to nie ma mowy o dyskusji z takim ścierwem. to trzeba wyprowadzić za stodołę i strzelić w ten głupi łeb jak każdemu zdrajcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilendix
czołówka polskich wojskowych, polityków, historyków i publicystów wypowiadał się przeciw powstaniu. Przykładem choćby gen. Anders - cytuję za Ciechanowskim: Gen. Anders uważał wywołanie powstania, od samego jego wybuchu, nie tylko za głupotę, ale za "wyraźną zbrodnię" i "największe nieszczęście dla Polski". Co więcej, oceniał, że jakakolwiek akcja przeciwko Niemcom w panujących wówczas w kraju warunkach prowadziła tylko do "niepotrzebnego przelewu krwi polskiej". Gen. Anders był "na kolanach przed walczącą Warszawą", ale sądził, że "gen. Komorowski i szereg innych osób" winni stanąć przed sądem za wywołanie powstania. W jego opinii powstanie to leżało jedynie w interesie Niemców i bolszewików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilendix
także zywykli Polacy bezpośrednio po wojnie zdecydowanie potępiali powstanie. Powstanie stało się religią dopiero po tym jak okazało się że Polska została zniewolona przez Sowietów. Teraz kiedy znów jest wolna znów możemy surowo oceniać dowództwo AK jednak bracia K. spowodowali, że nadal uprawiamy bezrozumną mitologię ze szkodą dla rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samuel Piróg
w PRL obowiązywała zasada "powstańcom chwała, powstaniu nie" - to dlatego powstał pominik Powstańcom Warszawy, i dopiero III RP wybudowała pomnik Powstania Warszawskiego. Można powiedzieć, że zsowietyzowana PRL okazała się mądrzejsza od wolnej III RP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka z Podlaskiego
"trzeba wyprowadzić za stodołę i strzelić w ten głupi łeb jak każdemu zdrajcy." wy "genetyczni" patrioci jesteście dobrzy w strzelaniu w łeb. AK strzeliła w łeb kilkunastu tysiącom Polaków w czasie wojny. Można powiedzieć, że AK walczyła głównie z własnym narodem bo Niemców zabiła kilka razy mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinndziak
egzekutor Dąmbski napisał w swojej autobiografii: „Spełniły się moje marzenia, byłem człowiekiem bez skrupułów… Byłem gorszy od najpodlejszego zwierzęcia. Byłem na samym dnie bagna ludzkiego. A jednak byłem typowym żołnierzem AK”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×