Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam faceta ale tęsknię za innym

Polecane posty

Gość gość

Mogło coś z tego być, ale rozsądek podpowiadał, że to tylko zauroczenie i samo minie, więc wyjechałam za granicę do chłopaka... Minęły 2 miesiące a ja dalej myślę o tamtym... On ma do mnie żal, przestał się odzywać, obraził się. Nigdy nie doszło do niczego, choć obydwoje byliśmy w sobie bardzo zakochani (to jednak ja nie powiedziałam tego nigdy głośno ani nawet nie wysyłałam żadnych znaków...). Ale mój facet jest cudowny, nie mogłabym zrobić mu krzywdy. Do teraz zastanawiam się, o co w tym wszystkim chodzi, czy dobrze zrobiłam, dlaczego tak tęsknię i czy to kiedykolwiek minie? Zakochana jestem już prawie 8 miesięcy a co lepsze, to w ogóle nie rzutuje na związek z moim facetem (jesteśmy razem 2,5 roku a moje zauroczenie zaczęło się, jak zostawił mnie w PL i wyjechał...). Nie ogarniam, są tak różni, nic ich nie łączy, inaczej wyglądają, są w różnym wieku, nie wiem skąd ten rozrzut. Jestem 25-letnią idiotką i ciężko mi z tym. Serce podpowiadało - tamtem, rozum - ten... Nie jestem nieszczęśliwa bo świetnie mi z moim chłopakiem, ale po prostu tęsknię też za tym drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to religia i społeczeństwo wyzysku wpoiły Ci, że można kochać i być tylko z jedną osobą, a prawda jest taka, że człowiek nie jest monogamistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mark 40
spoko nie martw się dużo dziewczyn ma dwóch facetów nawet mężatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
projekcie wymysl cos nowego i lepszego na ten pieknie zapowiadajacy sie dzien:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh Cześć ja też jestem 25-letnią idiotką :P . Mam męża jest mi z nim fajnie , w ogień za nim bym poszła ... Ale kocham innego faceta choć męża nie zostawie dla tamtego ... taki mętlik w głowie nie do rozwiązania od 2 lat ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było podobnie. Minęło 7 lat wyszłam za mąż, on też się ożenił kocham męża ale nadal myślę o tamtym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiecie, myśleć o kimś to jedno, a tęsknić to drugie. Ja z czasów gimnazjum wspominam ogromną miłość, zakochiwałam się w nim chyba z 10 razy, na każdych feriach, na każdych wakacjach, gdy jeździłam do babci :) Ale to jest coś innego. Za tym drugim tęsknię jak nastolatka, mam jego kilka zdjęć, oglądam je codziennie gdy mój chłopak pójdzie spać. Też za moim facetem skoczyłabym w ogień i nigdy bym go nie zostawiła, nie zrobiłabym mu krzywdy ale... nie wiem, czy dobrze zrobiłam... Uciekłam przed tamtym za granicę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałabym mieć dwóch facetów, bez przesady - przede wszystkim dlatego, bo ja sama chciałabym być jedyną dla swojego faceta. Nigdy tego nie zrobiłam - podkreślam - ale uważam, że ktoś kto nie jest w związku może mieć facetów "na jedną noc" ile chce, to samo tyczy się kobiet, ale ja zawsze oczekiwałam miłości. No i teraz, gdy mam faceta zastanawia mnie jak to możliwe, że chyba... kocham obu. Każdego na trochę inny sposób. Obecnego kocham trochę wypłowiałą miłością, jest dla mnie bardziej jak przyjaciel. Tamten... cóż :) pożądanie jakiego nigdy nie doświadczyłam, niezwykła chemia, ślepa miłość. Jeśli to czują kobiety poślubiające ćpunów, alkoholików, hazardzistów itp. to nie dziwię im się, że zdrowy rozsądek nie pomógł. To właśnie do niego czuję. Dlatego uciekłam aż za granicę bo wiem, że na miejscu pewnie by coś było między nami... I zawsze się pojawia wątpliwość - a co gdyby się nie udało? Straciłabym obu świetnych facetów. Teraz mam chociaż jednego i w miarę pewnego - czysta kalkulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prześpij się z tym drugim, to od razu pierwszy pójdzie na śmietnik. To pierwszy objaw rutyny i przyzwyczajenia. Chciałaś kiedyś stabilnego związku, więc miałaś. Ale tobie świruje dreszczyk. Chcesz nowych wrażeń. Zrób to. Pierwszy odwróci się od ciebie na zawsze. Drugi obróci parę razy na rożnie i też cię zostawi. Po co mu taki wyciruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam wyżej, że chodziło tylko o seks. Potrafię odróżnić jakieś uczucie od zwykłego pożądania. Nie mierz wszystkich swoją seksualną miarą i wyłącznie prymitywnymi potrzebami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Zapomniałem. Chodzi o te motylki w brzuchu i ten dziwny skurcz podpiździa. Ale kto tu mówi o seksie. Mówmy otwarcie o prostej drodze do qurewstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doEgosciaaa
prawiczuniu, przestan sie burzyc, na twoj widok i tak zadna nie bedzie miala motylkow w brzuchu, nie mowiac o skurczach c*pki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu widzę mowa o tym samym. Głodnemu zawsze chleb na myśli, ale zaraz pojawi się kolejna twoja odpowiedź o tym samym. Rzuciła cię dla innego że taki jesteś wrażliwy? Książkę o tym napisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj dokładnie cię rozumiem jestem na takim samym etapie mam męża ale tęsknię za innym i to bardzo...już nie wiem jak sobie z tym poradzić....wewnątrz czuję się taka rozdarta....ale rozum wygrywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też rozum wygrywał :( Ale ostatnio coś się miedzy nami psuje a ja choć bardziej się staram niż wcześniej (bo chcę o tamtym zapomnieć) zaczynam żałować że jestem z tym, z którym jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj u mnie też się psuje bo mam wyrzuty że myślę o tamtym i szukam samych wad u mojego i znajduje o dziwo ...które powodują ciągłe kłótnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja u mojego już wcześniej wady widziałam (oczywiście ja ideałem też nie jestem) ale jakie to miało znaczenie, skoro nie brałam pod uwagę opcji rozstania? :) Teraz żałuję. Myślałam że to z obecnym chłopakiem to coś stałego i trwałego (oraz bezpiecznego) więc szkoda wskakiwać w coś nowego, co może się nie udać... Dopiero teraz widzę, że to jest tak samo "trwałe" jak każdy nowy związek. Głupia byłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skomplikowane to życie ..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie. Te qurwiszony zawsze mają pod górkę. Jak już znajdą faceta, to zaraz zaczyna tęsknić za innym. Czy to nie zwykłe lachociągi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirka ze szmineczką
Nie. A może po prostu miłość nie wybiera a wiecznie porzucanym frajerom żal du*y ściska, że kobiety nie chcą takich, jak oni? Masz problem chyba koleś :) Coś widzę, że żadna cię nie chce... pewnie nawet żadna cię nie rzuciła, bo żadnej nie było, prawda? żałosne :( ryj jak u paszteta, pewnie rudy, z pryszczami i popsutymi zębami, łysiejący z wielkim duspk*em i brzuchem piwnym? jeśli mimo tego żadna cię nie chcę to musi być znacznie gorzej :( :( :( jak ci z tym? opowiedz nam o tym paszteciorze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×