pigułki antykoncepcyjne różnych generacji

3 lata temu brałam pigułki antykoncepcyjne, najpierw Diane, potem Regulon i na końcu Jaz. Jaz przerwałam w połowie opakowania, bo bolał mnie żołądek. Zdarzyła mi się również w trakcie jego brania niewyjaśniona utrata przytomności. Ale lekarze powiedzieli, ze to przez stres, więc całkowicie o tym zapomniałam, bo więcej się to nie powtórzyło. Dopiero teraz, po 3 latach, zaczęłam kojarzyć fakty. Chciałam wrócić do pigułek. Lekarka, z której zawsze byłam zadowolona, przepisała mi Yasmin. Mówiłam jej, że szczególnie boję się takich powikłań jak zakrzepy, a kilka kilogramów więcej nie jest dla mnie problemem. Okazało się, że po dwóch tygodniach dostałam zapalenia żył w lewej nodze, a przed zakrzepicą uratowała mnie szybka reakcja i świadomość zagrożenia. Zaczęłam przetrząsać Internet, w którym pełno jest przerażających informacji o pigułkach IV generacji, a tabletki Jaz, Yasmin i Yasminelle jednym tchem są wymieniane jako najbardziej niebezpieczne pod względem zakrzepicy. Lekarka powiedziała mi, że to nieprawda, że starsze pigułki są bezpieczniejsze, ale nie wierzę jej po tym wszystkim, co przeczytałam (Yasmin jest nawet w kilku krajach wycofany a w USA uznany za lek szczególnie niebezpieczny). Zrobiliśmy również z moim partnerem 'research' we Francji (on jest Francuzem). Jego siostra, która jest lekarką, powiedziała nam, że na Zachodzie lekarze odchodzą od przepisywania pigułek III i IV generacji, bo najnowsze badania wykazały, że są one bardzo niebezpieczne. W dodatku firma Bayer (producent pigułek Yasmin) przegrała mnóstwo procesów i wypłaciła ogromne odszkodowania kobietom, które przez pigułki straciły zdrowie. Szczerze mówiąc, nie wiem, gdzie się udać po fachową poradę, bo nie ufam lekarzom, którzy często przedkładają prywatne korzyści nad dobro pacjentów. Jakie Wy miałyście doświadczenia z różnymi generacjami pigułek?