Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samty

Samotny w małżeństwie

Polecane posty

Gość MalVVa
sto pytan do Areckiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow, ale historia...ale Ty rzadko jesteś na kafe...ja bym czasem z Tobą pogadała, ale Ciebie nie ma;-/ a jestem zagubiona w tym wszystkim kiedyś pisałeś o żonie, dzieciach...i wtedy wynikało, że uważasz, że wszystko w rodzinie jest ważne, a teraz nagle, że dzieci najważniejsze, a jak tego nie lubię, bo ja nie lubię np. gdy ludzie zaraz po ślubie dziekco mają. tak jakby ślub był tylko po to. smutne to, albo jak są ze sobą tylko dla dzieci- ohyda. tzn. to jest opdowiedzialność, i trzeba myśleć o dobru dzieci, sprowadziło się je na świat to teraz trzeba działac dla ich dobra przynajmniej dopóki nie są samodzielne. ale dzieci jako głóny lub jedyny cel małżeństwa? kwaśno mi...;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo arecki to ciekawa persona;-D dobry mąż- to rzadkie. dobrzy ojcowie się zdarzają, ale dobry mąż i ojciec w jednym to rewelacja. plus osoba, która mnie nie przegania z watku jak inni- niewiarygodne;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne że wracam do czasu gdy walczyłem. Powiem wam że ani chwili nie żałuję. Lata mineły a my teraz sobie robimy wypady. Tak na hasło. Jedziemy? Jedziemy. I nie ma nas na wekend. Czesto pływamy sobie ze dwa dni. Pijemy kawę z rana. Czujecie zapach kawy na wodzie o świcie?. A za wnukami nie tęsknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalVVa
teraz faceci za szybko sie poddaja,a Arecki zdaje sie jest z pokolenia w ktorym byly jeszcze jakies wartosci.Teraz przewaznie kazdy mysli o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam ciekawszą rzecz. Co prawda znaliśmy sie od podstawówki.ale każde z nas chodziło własnymi drogami. Tak się stało że coś tam zaiskrzyło. Jak zaczeliśmy się spotykać, to w tym samym tygodniu mieliśmy ustaloną datę ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalVVa
nice :) no dobra zeby nie bylo za slodko,odpowiesz szczerze na pytanie? przez te wszystkie lata byles jej wierny mysla,mowa i uczynkiem ? czy byla jakas kobieta/kobiety ktore zawrocily Ci w glowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malva. Ja nie pochodzę z czasów gdy liczyły się wartości. Bo i wtedy jeden drugiego utopił by w łyżce wody. To poprostu miłość. To wyniesiony z domu szacunek do innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalVVa
no tak ale teraz statystycznie wiecej mlodych malzenstw sie rozwodzi. kiedys sie walczylo,teraz sie mowi czesc. i nie odpowiedziales na moje pytania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalVVa
dzieki za odpowiedz.Tak sie zastanawiam jak mozna tyle czasu ze soba wytrzymac i nie zdradzic.Czy mi sie to uda? Jak przetrwac pokusy? bo na 100% sie pojawiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile masz lat? czy żona też tak Cię kocha? czy tęsnisz do czasów, gdy dzieci były małe? czy dzieci kocha się bardziej od żony, czy po prostu inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tymi pokusami to ci się nie dziwię. Miałem i ja taka pokusę. Zaczeło się od blędnego tel. do mnie. Potem es od niej..ładny głos. I tak trwała ta znajomość dwa lata. Mówiliśmy sobie szczerze wszystko. Potem nagle zamilkła.tel.też. Nawet niewiem co z nią. Ale jak miałem zawał-to żona przy mnie była. Ona nie spała.ona płakała. Wie co to jest,bo straciła ojca w ten sposób mając 13 lat. Wielki szacun za to dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza. Mam 47 lat. Żonka ma w tel wpisane mężuś, ja żoneczka. Tak. Wiem że bardzo mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a. i dzieci się kocha tak samo ale inaczej. Kocham dzieci,ale niech by które podniosło na matkę to chyba bym zabił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalVVa
Arecki, moze lepiej, ze zamilkla? moze zaszloby za daleko i zalowalbys potem czegos.A moze zalowales, ze przestala sie odzywac, moze zalowales ze nie skosztowales zakazanego owocu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arecki, tak bardzo chciałabym za Ciebie wyjść...;-p żartuję;-p ale naprawdę jest mi źle, tyle myśle o tym, że ja tak mieć nie będę...chyba umrę, wiesz? znów popłakuję, czuję się nijaka, mogłabym wreszcie mieć jakiegoś chłopaka, bo szlag mnie trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalVVa
heloiza dlaczego myslisz,ze tak nie bedziesz miala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jestem jak kot- lubię być sama, boję się jak ktoś sie mną interesuje, moi rodzice mają fatalne małżeństwo, mam zerowy wzorzec z domu...chyba źle sie ubieram i nie umiem się czesać, mam infantylna osobowość, nawet w sklepie o wszystko pytam mamę, bo sama boję się podjąć decyzję o tym, w co sie ubrać im jestem starsza tym bardziej niecierpliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malva. To nie zakazany owoc nie pozwala mi przestać o niej myśleć. Poprostu martwię się czy coś się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalVVa
*to do niej napisz.Tylko co Ci to da? moze wrcocic fascynacja, po kiego grzyba.... *heloiza-znam wielu ludzi ktorzy majac fatalny wzorzec malzenstwa stworzyli fajne, cieple i dobre domy.Glowa do gory. nie programuj sobie negatywnej przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może to taka przyjaciółka po prostu? to napisz do niej i już, gorzej jak sie zakochasz muszę spadać, wiecie? ale jutro tu zajrzę, jak jeszce będziecie, to fajnie;-) pzdr kochani Arecki=superman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie moja kuzynka miała alkohol w domu i też wyszła na ludzi, i to jeszcze jak! cudowna rodzina, bardzo ciepła osoba, wileka miłość, jak to widać...sa dla mnie wzorcem, tacy radośni....zazdroszczę im, serio można...ja nie miałam tak najgorzej, niektorzy gorzej mieli. powinnam pamiętać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza. Znamy się tu już jakiś czas. Miło nam się gada. Choć przez jakiś czas ktoś się chyba pod ciebie podszywał bo to nie był Twój język. Dostałem parę ch... Ale ogólnie Cię lubię i życzę Ci z całego serca spotkać kogoś wartosciowego. Pamiętaj że więcej wartosciowych ludzi znajdziesz w ludziach znających życie,a nie w ich majątku. Unikaj tych co do tej pory mieli podane wszystko na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalVVa
Arecki,ja mam jeszcze pytania o ta przyjaciolke telefoniczna . 1.czules,ze to moze byc osoba dla ktorej zlamalbys przysiege? 2.byla fascynacja erotyczna? 3.byla Twoja bratnia dusza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też już spadam bo o szóstej muszę wstać. Dziękuję wam za rozmowę i życzę spokojnej nocy. ps. Nie napiszę do niej bo znam tylko nr.tel. A t tel...NIEMA TAKIEGO NUMERU. dobranoc. Miło się gadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalVVa
szkoda,ze nie odpowiedziales na moje pytania.trudno, moze jutro;) helioza,Arecki dziekuje za mily wieczor. pozdrawiam dzieczyny i autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×